To, że wypowiadasz się na temat akceptacji estetyki homoseksualizmu i próbuję odnaleźć w tym jakieś odniesienie do tematu.
Cytat:
Na orientacje tak.
W jaki sposób? Czyli można człowieka zaprogramować na orientację i nakierunkować jego popęd na dowolną płeć i tym grozi gender? No, ja się tam nie znam, ale jeśli to by było możliwe, to chyba by w społeczeństwach promujących "jedyną słuszną orientację" (w tym poniekąd w naszym) nie byłoby żadnych innych poza opcją preferowaną a problem pedofilii by nie istniał dzięki temu programowaniu pożądania dorosłych właśnie na osoby dorosłe?
Gumiss napisał/a:
Wystarczy w google wpisać "Gender w przedszkolach"
Skoro dajesz do zrozumienia, że gdzieś coś wyczytałeś i wyrobiłeś sobie dzięki temu na ten temat opinię, to liczyłam, że nie będziesz miał problemu z jej przybliżeniem. Poszłam jednak do google i wyniki wyszukiwania pokazują mi histeryzujące artykuły ostrzegające, że pozwalanie dziewczynkom na bawienie się samochodami i kolejką, a chłopcom lalkami to stworzenie prostej ścieżki ku pedofilii. Jeśli chłopcu w zabawie pozwoli się ubrać sukienkę, jego tożsamość legnie w gruzach, a edukacja seksualna to obrzydliwa presja na uprawianie masturbacji i oczywiście, lobby pedofilskie macza w tym palce. Mam trochę dość pedofilskiej psychozy, którą się straszy przy każdej możliwej okazji, nie dowiedziałam się nic, poza tym, że czuję się zniechęcona do dalszych poszukiwań doniesień prasowych.
Przesada we wszystkim nie jest wskazana, a straszenie patologiami bądź też ekstremalnymi pomysłami płomiennych zwolenników danej idei w stylu "do 18 roku życia nie nadawać dziecku imienia, aby nie narzucić mu tożsamości i mówić o nim ONO i zwracać się bezosobowo" nie wychodzi nikomu na dobre. Wystarczy wklepać w google "czym jest gender" czy jakieś pokrewne temu hasła, aby się przekonać, że przez różnorodne sygnały napływające z różnych stron ludzie tkwią w totalnej dezorientacji. I pomimo tej dezorientacji muszą się jakimś cudem ustosunkować, czy są za czy przeciw. Wszyscy pitolą o pedofilii, a nikt pomyśli o bardziej codziennych aspektach i idtotycznym wtłaczaniu ludzi w pewne schematy.
Wiek: 35 Dołączył: 05 Mar 2014 Posty: 640 Skąd: śląskie
Wysłany: 2014-03-13, 18:26
Mustela Nivalis napisał/a:
To, że wypowiadasz się na temat akceptacji estetyki homoseksualizmu i próbuję odnaleźć w tym jakieś odniesienie do tematu.
A to mogłaś napisać, że uważasz iż offtopuje . Tak zszedłem z tematu nie potrzebnie.
Cytat:
W jaki sposób? Czyli można człowieka zaprogramować na orientację i nakierunkować jego popęd na dowolną płeć i tym grozi gender? No, ja się tam nie znam, ale jeśli to by było możliwe, to chyba by w społeczeństwach promujących "jedyną słuszną orientację" (w tym poniekąd w naszym) nie byłoby żadnych innych poza opcją preferowaną a problem pedofilii by nie istniał dzięki temu programowaniu pożądania dorosłych właśnie na osoby dorosłe?
A bo ja wiem czy można zaprogramować, może wyczulić ? zniechęcić do czegoś ? nauczyć ? przekazać zakrzywiony obraz świata w momencie gdy dziecko nie ma własnego ? Nie bardzo rozumiem twoje wypowiedzi... chyba mnie średnio interesuje co by było ^^ Jak ktoś mi może dopowiedzieć coś chętnie wysłucham, ale nie wyobrażeń co by było gdyby.
Cytat:
Skoro dajesz do zrozumienia, że gdzieś coś wyczytałeś i wyrobiłeś sobie dzięki temu na ten temat opinię, to liczyłam, że nie będziesz miał problemu z jej przybliżeniem. .
Gumiss napisał/a:
Ja swojego nie pamiętam, bo jak zdałem sobie sprawę że większość tekstów które owa osoba wrzuca sobie na Face, śmierdzi aż nienawiścią i debilizmem. To go najzwyczajniej wywaliłem z grona znajomych. I tego tekstu niestety nie mogę znaleźć
hę? Pamiętasz każdy przeczytany w życiu artykuł ? w odległości do pół roku czasu ?
To umysł sprowadza człowieka na złą drogę, nie wrogowie czy nieprzyjaciele. (Budda)
"one thing, before I graduate...
never let your fear decide your fate."
Próbuję z Tobą rozmawiać. Jeszcze przed chwilą twierdziłeś, że się boisz ukierunkowania dziecka na konkretną orientację, a teraz twierdzisz, że średnio Ciebie interesuje, co by było "gdyby" i nie rozumiesz moich wypowiedzi. Zamiast się powtarzać, radzę przeczytać je jeszcze raz, bo ja nie rozumiem, czego nie rozumiesz.
Gumiss napisał/a:
zniechęcić do czegoś
Mówienie, że geje są źli, obrzydliwi, wynaturzeni, zrównywanie homoseksualizmu z pedofilią czy nawoływanie do marginalizacji bądź przymusowego leczenia jest zniechęcaniem. Tak samo, jak stwierdzanie, że od masturbacji dzieją się złe rzeczy i regularne jej uprawianie uniemożliwia znalezienie partnera/partnerki w realnym życiu. I dzieje się bez gender.
Gumiss napisał/a:
Pamiętasz każdy przeczytany w życiu artykuł
Przecież nie wymagam, abyś mi cytował konkretne ustępy czy podawał źródła. Pytam się o OPINIĘ. Twoją. To takie szokujące, że proszę o jej rozszerzenie?
Gumiss napisał/a:
A to mogłaś napisać, że uważasz iż offtopuje
Daruj sobie pouczanie mnie, co mogłam napisać, a co nie. Co to niby ma wnosić do dyskusji? Sam mogłeś odrobinę czasu poświęcić na czytanie ze zrozumieniem, co się do Ciebie pisze, zamiast silić się na bezsensowne komentarze co do formy wypowiedzi.
Wiek: 35 Dołączył: 05 Mar 2014 Posty: 640 Skąd: śląskie
Wysłany: 2014-03-13, 19:30
Przepraszam, ale czuje że dopóki się nie dowiem czegoś więcej w temacie, nie ma sensu żebym się wypowiadał. Pasuje z dyskusji.
To umysł sprowadza człowieka na złą drogę, nie wrogowie czy nieprzyjaciele. (Budda)
"one thing, before I graduate...
never let your fear decide your fate."
Mam pytanie do zwolenników. Co daje nam kultywowanie teorii gender? Co namacalnego możne nam dać nauczanie jej (poza tym, nauczanie konkretnie czego?) w szkołach?
Jakże wspaniałym tworem jest człowiek! Może chuchać na dłonie, aby je ogrzać i dmuchać na zupę, by ją ostudzić.
Co daje nam kultywowanie teorii gender? Co namacalnego możne nam dać nauczanie jej (poza tym, nauczanie konkretnie czego?) w szkołach?
Badania nad gender pozwalają na rozróżnienie wpływu społeczno-kulturowego na zachowania ludzkie od wpływu genów, hormonów itp. Co do zastosowań praktycznych... hmmm... przykładowo mężczyźni 4 razy częściej niż kobiety odbierają sobie życie. Jeżeli to obecność chromosomu Y tak na nich oddziałuje, to nic z tym nie zrobimy, ale jeżeli wynika to ze specyfiki roli jaka jest przypisywania mężczyźnie czy kulturowo i społecznie narzuconych norm zachowań i reakcji, to jako społeczność możemy te normy zmieniać tak, aby zmniejszyć ilość samobójstw wśród mężczyzn... przynajmniej w teorii.
Jakoś nie słyszałem nic o gender w mediach. Tylko coś mi tu nie gra, bo skoro mówi ona, że możesz być kim chcesz no to w czym problem. Jest coś więcej w tym? Jeżeli tak to proszę o wyjaśnienie. Będę wdzięczny.
Pogłębiam wiedzę nt. swojej wiary i innych wierzeń...
Adriaen napisał/a:
Jestem zwolennikiem gender, ale bez przesady.
Co to znaczy? Jestem człowiekiem, któremu trzeba tłumaczyć łopatologicznie, bo do inteligentnych to nie należę.
Emaleth, czyli na razie nie daje nam nic.
Hipotetyczna (ale bardzo możliwa sytuacja):
Nie jestem zwolennikiem gender. Uważam, że mężczyźni z racji, że fizycznie są mężczyznami muszą mieć osobne szatnie/kabiny prysznicowe i nie interesuje mnie, że ktoś może fizycznie być kobietą, a sposób ubierania się, sposób zachowania, oczekiwane funkcje w ramach społeczeństwa, sprawowana władza wskazuje na płeć męską. Z kolei według gender ta kobieta/mężczyzna (to ono?) ma prawo przebywać w tej samej szatni i pod tym samym prysznicem (mam na myśli szatnie, w których nie ma oddzielnych kabin).
Ja nie chcę ze względu na moją fizyczno/genetycznie/kulturowo/społeczną płeć przebywać nago w takowym towarzystwie (czułbym się niezręcznie/nieswojo/ ograniczałoby to moją swobodę), ta osoba z kolei chce przebywać ze mną nago w jednym pomieszczeniu. I co w takiej sytuacji? Kto ma pierwszeństwo w ograniczeniu wolności i praw drugiej strony?
Jakże wspaniałym tworem jest człowiek! Może chuchać na dłonie, aby je ogrzać i dmuchać na zupę, by ją ostudzić.