Myślę tylko o tym, żeby mieć wieczny odpoczynek. Nie mogę tego zrobić, boję się. Nie radzę sobie z myślami samobójczymi. Myślenie o czym innym nie pomaga- ciągle to za mną chodzi. Żałuję, że żyję. Co by było, gdyby mi się udało?
You know you did me wrong (mmm)
Just one more cup of coffee 'fore I go (mmm)
I know I better stop and cut the show (mmm)
I'll leave you all the memories and go, I'ma go
Krzysiu, wystarczy pogadać ze mną. To chyba potrafisz?
You know you did me wrong (mmm)
Just one more cup of coffee 'fore I go (mmm)
I know I better stop and cut the show (mmm)
I'll leave you all the memories and go, I'ma go
Wiek: 26 Dołączył: 03 Wrz 2020 Posty: 26 Skąd: Polska
Wysłany: 2021-01-07, 20:23
Coś idzie dobrze to zaraz to psuję. Ja się chyba już nie nadaję. Dobrze mi się z kimś dogaduje to źle bo zaraz myśli typu że nie jestem jej wart, z nikim nie pisze to źle bo samotność dobija. Przydałby się ktoś kto mnie tak sążnie walnie w ten głupi dzban i postawi do pionu. Za tydzień idę do psychiatry, może dzięki farmakologii będzie mi łatwiej jakoś się opanować, popracować nad sobą i w ogóle. Jeśli w tym roku nic się nie zmieni to nie widzę swojej przyszłości
You know you did me wrong (mmm)
Just one more cup of coffee 'fore I go (mmm)
I know I better stop and cut the show (mmm)
I'll leave you all the memories and go, I'ma go
Totalnie, powinni nas pytać przed. Był kiedyś świadkiem dialogu między studentem a dr. hab. nauk humanistycznych w dyscyplinie filozofia, a konkretnie etykiem. Student opisał swoje rozterki związane z tym, że jego zdaniem jest do czegoś tam zobligowany z tytułu urodzenia i to mu ciąży. Na co wykładowca mu odpowiedział, że skoro nie zawierał świadomie żadnej umowy w tej kwestii, to nie ma na sobie żadnych zobowiązań…
Krzysiu, Mądrość jest towarem deficytowym i nawet etyk może palnąć głupstwo.
Zresztą co mówił, to mówił, Ty to przywołujesz w takim dziale, co każe mi wątpić w Twoją inteligencję. Powodzenia w pytaniu płodu o chęć życia. O tempora, o mores!
I jego post był podżegający, serio…?
Również w nią powątpiewa, co nie zmienia faktu, że w tej kwestii trudno być inteligentnym – nie istnieją racjonalne argumenty „za życiem” i tak samo nie da się udowodnić, że jest ono niepożądane. Można tylko podzielić się z innymi poczuciem krzywdy i mieć nadzieję na zrozumienie, co chyba, w przybliżeniu, miało tutaj miejsce.
Żałuję, że wczoraj nie potoczyło się inaczej. Nie pamiętam w sumie, co mnie zatrzymało w połowie drogi. Prędzej czy później, i tak wyląduję z głową w piachu. Wstyd mi za siebie. Nie powinno mnie być. Jestem obrzydliwa.
śpiewały ptaki, gdy wracałem nad ranem
i nie czułem euforii, tylko to,
że przegrałem.