Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Psychoterapia
Autor Wiadomość
Inertia
[Usunięty]

Wysłany: 2017-11-14, 12:25   

Milijon, ta zaufaniu. A potem a nie umiem Ci pomóc sorry.



 
 
Psychoterapia
Rainbow 



Wiek: 24
Dołączyła: 03 Lis 2013
Posty: 2820
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2017-11-24, 20:58   

Był ktoś w Józefowie na oddziele na mlodziezy? Naczytałam się tyle skrajnych opinii, ze sama już nie wiem. :ściana:



Kiedy spytają cię, jak się masz, odpowiedz po prostu, że wcale. ~ Kłapouchy.
:rainbow:
 
 
Psychoterapia
przebisnieg 



Dołączyła: 26 Sty 2016
Posty: 60
Skąd: śląskie

Wysłany: 2018-01-04, 16:41   

Ja chodzę na terapię już ponad dwa lata i wciąż mam wrażenie, że nie potrafię w 100% się otworzyć, choć przez te dwa lata zrobiłam postępy. Męczy mnie fakt, że to tak długo trwa... Zawsze mam tyle myśli, którymi chciałabym się podzielić na terapii, a jak już tam przychodzę, to czasami czuję się taka mała i sparaliżowana, że mało co udaje mi się powiedzieć. Jednak nie zamieniłabym tej terapeutki na żadną inną. Przez te dwa lata na tyle się z nią związałam, że nie wyobrażam sobie innej opcji.



 
 
Psychoterapia
Lisa
[Usunięty]

Wysłany: 2018-01-05, 01:32   

Mam dylemat. Niedługo kończy mi się kolejny etap terapii grupowej. Wkrótce zapisy na kolejny. Rozważam wpisanie się na listę chętnych. Problem w tym, że kolejną grupę prowadzi terapeutka, której nie trawię. Miałam z nią spotkania indywidualne i musiałam poprosić o zmianę terapeuty prowadzącego. Nawet ja zauważam jej szkolne błędy i poglądy terapeutyczne z poprzednich dekad. :roll: Na samą myśl o ponownym zostaniu jej pacjentką trafia mnie szlag... Jednocześnie zależy mi na przejściu wszystkich etapów programu pogłębionego. Zżyłam się bardzo z osobami z grupy, już prawie rok pokonujemy wspólnie kolejne etapy terapii. Nie wyobrażam sobie, że nagle miałoby ich zabraknąć. Niestety nie mam pojęcia co zrobić, żeby jakoś znieść babsko przez pół roku. :lol:



 
 
Psychoterapia
Jednobarwna 


Wiek: 31
Dołączyła: 22 Cze 2014
Posty: 1410
Skąd: Europa

Wysłany: 2018-01-05, 15:21   

Ja bym potrzebowała pogadać, wszystko mnie przeraża, dołuje, denerwuje. Nic nie jest takie jak być powinno. W tym tygodniu nie byłam, w przyszłym też nie pojadę. Lipa.



 
 
Psychoterapia
Zakręcona 
Nikt ważny



Dołączyła: 01 Paź 2014
Posty: 629
Skąd: Polska

Wysłany: 2018-02-28, 21:52   

A ja mam pytanie: jak zaczęła się wasza "przygoda" z psychoterapią ? Jak w ogóle to wygląda ? Czy można ot tak się na nią zapisać czy skierowanie musi być...? Czuję, że same leki mi nie wystarczają, gdy powiedzmy pozbyłam się jednego problemu ukazują się kolejne... Nie wiem co ja mam już ze sobą zrobić...



Gdy przeglądasz się w lustrze i masz ochotę je stłuc, to nie lustro trzeba zniszczyć, to ciebie trzeba zmienić.
Najgorsze w piekle to nie palący ogień, wieczność męczarni, utrata łaski bożej czy poddanie torturom. Najgorsze w piekle jest to, że nie wiesz, czy już się w nim nie znajdujesz.
 
 
Psychoterapia
Żurawek 
Śmiertelna Nogawka



Wiek: 27
Dołączyła: 18 Paź 2014
Posty: 5179
Skąd: Polska

Wysłany: 2018-02-28, 21:59   

Zakręcona, skoro bierzesz leki, to wystarczy poprosić psychiatrę o skierowanie. Na NFZ potrzebujesz skierowania. Jeśli problem jest też emocjonalny to psychoterapia skutecznie wspomaga farmakoterapię. Moja przygoda zaczęła się od psychologa szkolnego, potem poszłam do psychiatry i na prawdziwą psychoterapię. Polecam.



Ludziom najtrudniej się przyznać, że ich życie nie ma żadnego znaczenia. Żadnego celu. Żadnej treści. Opowieść Podręcznej M. Atwood
23.10.15r.
 
 
 
Psychoterapia
Zakręcona 
Nikt ważny



Dołączyła: 01 Paź 2014
Posty: 629
Skąd: Polska

Wysłany: 2018-02-28, 22:06   

Żurawek, jest u mnie problem emocjonalny, nie wiem co jest dokładnie jego źródłem, bo kilka rzeczy na to się nakłada. Dziękuje Ci za informacje, ja to w ogóle nie wiem "czym to się je". U mnie jedynie co chodziłam do psychiatry: a i tak dopiero teraz, że tak powiem wizyty są regularne i w sumie nigdy nie pomyślałam o psychoterapii. Teraz czuję, że same leki nie wystarczają.



Gdy przeglądasz się w lustrze i masz ochotę je stłuc, to nie lustro trzeba zniszczyć, to ciebie trzeba zmienić.
Najgorsze w piekle to nie palący ogień, wieczność męczarni, utrata łaski bożej czy poddanie torturom. Najgorsze w piekle jest to, że nie wiesz, czy już się w nim nie znajdujesz.
 
 
Psychoterapia
Żurawek 
Śmiertelna Nogawka



Wiek: 27
Dołączyła: 18 Paź 2014
Posty: 5179
Skąd: Polska

Wysłany: 2018-02-28, 22:09   

Zakręcona, dziwne, że sam lekarz nie zaproponował. Ja na pierwszej wizycie u psychiatry od razu zostałam skierowana. A po powrocie do leczenia z zaburzeniami lękowymi usłyszałam tylko, że jeszcze nie jestem gotowa, ale kwestia psychoterapii była od początku. Też kwestia rozpoznania, ale psychoterapia nigdy nie zaszkodzi, a znacznie może pomóc. Nawet przy chorobach nieuleczalnych. Nad emocjami zawsze warto pracować. Nawet, gdy nie jest się chorym.



Ludziom najtrudniej się przyznać, że ich życie nie ma żadnego znaczenia. Żadnego celu. Żadnej treści. Opowieść Podręcznej M. Atwood
23.10.15r.
 
 
 
Psychoterapia
Zakręcona 
Nikt ważny



Dołączyła: 01 Paź 2014
Posty: 629
Skąd: Polska

Wysłany: 2018-02-28, 22:15   

Żurawek, obecny psychiatra diagnozował u mnie zaburzenia lękowe. I na razie na tym się skończyło... może to wiąże się z tym to prawda, że wszystkiego na wizytach nie mówię, nie potrafię się przełamać, np: nie wspomniałam nigdy o tym, że mam myśli samobójcze. Były rozmowy o moim złym samopoczuciu, uczuciu pustki, o tym, że czuję, że wegetuje itd. Nawet wcześniejszy psychiatra, który diagnozował u mnie depresje nic nigdy nie wspomniał o psychoterapii: może myślał, że leki załatwią sprawę lub za krótko do niego chodziłam, żeby taka propozycja padła. Czuję jakby moje życie się rozpadało, nie wiem jak to określić: potrzebuje kogoś kto ze mną porozmawia i jakoś naprowadzi na właściwą drogę, skoro ja sama nie potrafię się swojej skorupy pozbyć.



Gdy przeglądasz się w lustrze i masz ochotę je stłuc, to nie lustro trzeba zniszczyć, to ciebie trzeba zmienić.
Najgorsze w piekle to nie palący ogień, wieczność męczarni, utrata łaski bożej czy poddanie torturom. Najgorsze w piekle jest to, że nie wiesz, czy już się w nim nie znajdujesz.
 
 
Psychoterapia
Żurawek 
Śmiertelna Nogawka



Wiek: 27
Dołączyła: 18 Paź 2014
Posty: 5179
Skąd: Polska

Wysłany: 2018-02-28, 22:19   

Zakręcona, to spróbuj skonsultować się z innym - tak tylko sugeruję. Poza tym, jeśli masz samobóje to koniecznie o tym powiedz. Przede wszystkim, by poprawić swój komfort życia. A jeśli zaburzenia lękowe, być może byłaś w na tyle złym stanie, że nie nadawałaś się na terapię, tak jak i ja początkowo. Bo psychoterapia rusza takie obszary, że przy nieopanowanych lękach można nie podołać. No i jeśli mieszkasz w większym mieście, to prawdopodobnie przyjdzie Ci poczekać na miejsce na NFZ, tym bardziej warto otworzyć się przed lekarzem, by czekanie było bardziej znośne. ;)



Ludziom najtrudniej się przyznać, że ich życie nie ma żadnego znaczenia. Żadnego celu. Żadnej treści. Opowieść Podręcznej M. Atwood
23.10.15r.
 
 
 
Psychoterapia
Zakręcona 
Nikt ważny



Dołączyła: 01 Paź 2014
Posty: 629
Skąd: Polska

Wysłany: 2018-02-28, 22:24   

Żurawek, nie wiem czy przeżyję kolejną zmianę lekarza, znaczy w takim sensie, że ile mnie kosztowała by zapisać się do tego. Kilka razy już przy rejestracji rezygnowałam lub przy drzwiach do przychodni. Ja wiem, że powinnam powiedzieć o tych myślach, ale nie potrafię, a tym samym szkodzę sobie sama. Może tak być, ja miałam wcześniej takie napady lęku, że bałam się niekiedy wyjść z pokoju, a jak już wychodziłam (bardzo niechętnie i przestraszona) to wszędzie zapalałam światło. Wiem, że pewnie będę musiała trochę poczekać w kolejce, już to przeżywałam. Na pierwszą wizytę u obecnego psychiatry czekałam prawie 5 miesięcy.



Gdy przeglądasz się w lustrze i masz ochotę je stłuc, to nie lustro trzeba zniszczyć, to ciebie trzeba zmienić.
Najgorsze w piekle to nie palący ogień, wieczność męczarni, utrata łaski bożej czy poddanie torturom. Najgorsze w piekle jest to, że nie wiesz, czy już się w nim nie znajdujesz.
 
 
Psychoterapia
Żurawek 
Śmiertelna Nogawka



Wiek: 27
Dołączyła: 18 Paź 2014
Posty: 5179
Skąd: Polska

Wysłany: 2018-02-28, 22:28   

Zakręcona, wiesz, chodzi może wyłącznie o konsultację, ale to Twoja decyzja. A kwestia rozmowy o psychiatrze to raczej na inny temat, ALE spróbuj z tym psychiatrą, może spisz sobie te rzeczy na kartce i wręcz lekarzowi. Myślę, że zrozumie. No i nastaw się na to, że to Ty głównie na psychoterapii będziesz mówić. Znaczy, możesz poprosić terapeutę, żeby starał się z Ciebie "wyciągać" i zachęcać do mówienia. Tak mój partner zrobił i się powiodło. Ja mówię na terapii sama, choć czasem nie wiem o czym. Terapia to trudna sprawa, ale naprawdę pomaga i pozwala dowiedzieć się sporo o sobie, a czasem w toku mówienia sama do tego dochodzisz, albo jedno pytanie terapeuty pomaga. Warto o siebie powalczyć, z zaburzeniami lękowymi da się z powodzeniem walczyć. Chyba, że masz możliwość spróbować prywatnie terapii, ale to droga sprawa.



Ludziom najtrudniej się przyznać, że ich życie nie ma żadnego znaczenia. Żadnego celu. Żadnej treści. Opowieść Podręcznej M. Atwood
23.10.15r.
 
 
 
Psychoterapia
Zakręcona 
Nikt ważny



Dołączyła: 01 Paź 2014
Posty: 629
Skąd: Polska

Wysłany: 2018-02-28, 22:39   

Żurawek napisał/a:
No i nastaw się na to, że to Ty głównie na psychoterapii będziesz mówić.


I to mnie aktualnie przeraża, ale nikt nie powiedział, że będzie łatwo i przyjemnie. Mimo tego przydałby się ktoś taki, kto by "zachęcił do rozmowy".
Spróbuje wypisać tak jak proponujesz lub jakąś przemowę napiszę, co chciałabym powiedzieć.
Nie mam możliwości, żeby chodzić na prywatne wizyty,




Gdy przeglądasz się w lustrze i masz ochotę je stłuc, to nie lustro trzeba zniszczyć, to ciebie trzeba zmienić.
Najgorsze w piekle to nie palący ogień, wieczność męczarni, utrata łaski bożej czy poddanie torturom. Najgorsze w piekle jest to, że nie wiesz, czy już się w nim nie znajdujesz.
 
 
Psychoterapia
Żurawek 
Śmiertelna Nogawka



Wiek: 27
Dołączyła: 18 Paź 2014
Posty: 5179
Skąd: Polska

Wysłany: 2018-02-28, 22:43   

Zakręcona, terapeuta zachęci, warto, żebyś też to zaznaczyła. Na pierwszych wizytach będzie terapeuta głównie pytał, może ten czas da Ci jakieś oswojenie się, a jak nie to poproś, żeby pytał. ;) Trzymam kciuki za Ciebie.



Ludziom najtrudniej się przyznać, że ich życie nie ma żadnego znaczenia. Żadnego celu. Żadnej treści. Opowieść Podręcznej M. Atwood
23.10.15r.
 
 
 
Psychoterapia
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,1 sekundy. Zapytań do SQL: 11