Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Psychoterapia
Autor Wiadomość
Skierka78 



Wiek: 45
Dołączyła: 10 Lut 2013
Posty: 98
Skąd: śląskie

Wysłany: 2016-06-18, 13:38   

Tak. Rzeczywiście genogramy są bardzo korzystną metodą pracy. Dobrze poprowadzone mogą pokazać wszystkim relację jakie są między uczestnikami, ale także pokazują skąd się jakie zachowania biorą. Też je bardzo lubię.



... w sercu swym poszukam przepisu na świat...
 
 
Psychoterapia
Fearless 



Wiek: 28
Dołączyła: 08 Maj 2016
Posty: 299
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2016-06-18, 18:24   

Skierka78 napisał/a:
czasami zabraniają kontaktu z rodzicami (na jakiś czas).


Z czymś takim też się spotkałam, choć nie dotyczyło to mnie, tylko innej osoby jeszcze na terapii grupowej - zakaz kontaktu z toksyczną matką, której manipulacje bardzo pogarszały jej stan. Terapeutka uznała, że dopóki ta osoba nie nauczy się stawiać swojej matce granic (każdą obelgę matki brała do siebie i bardzo przeżywała, do tego stopnia, że to była jedna z głównych przyczyn jej kompulsywnego objadania się), ta relacja musi zostać odsunięta na bok.
Ja sama miałam za zadanie zabronić mamie mówić mi o różnych rzeczach (podając argument, że to zalecenie terapeuty :D ), np. o moim tacie lub o stresie w pracy itd. Za bardzo to przeżywałam.
Każde zadanie od dobrego terapeuty jest dla naszego dobra i ma jakiś istotny cel.

A propos to kurczę, ja przedwczoraj oficjalnie zakończyłam psychoterapię. Z jednej strony jeszcze trochę dziwnie mi z tym, z drugiej czuję się absolutnie super :D




 
 
Psychoterapia
Arya
[Usunięty]

Wysłany: 2016-06-18, 18:38   

Fearless, ile czasu trwała Twoja terapia?



 
 
Psychoterapia
Opuszczona
[Usunięty]

Wysłany: 2016-06-18, 18:45   

Skierka78, niestety z tego, co jest mi wiadomo nie ma w tym zakresie żadnych szkoleń, a jeżeli już jakieś są w zakresie terapii systemowej ( rodzinnej ) to zazwyczaj trzeba mieć tytuł magistra.



 
 
Psychoterapia
Skierka78 



Wiek: 45
Dołączyła: 10 Lut 2013
Posty: 98
Skąd: śląskie

Wysłany: 2016-06-18, 18:53   

Fearless napisał/a:

A propos to kurczę, ja przedwczoraj oficjalnie zakończyłam psychoterapię. Z jednej strony jeszcze trochę dziwnie mi z tym, z drugiej czuję się absolutnie super :D


Nie wiem czy Ci gratulować czy współczuć. Bardzo trudny okres teraz przed Tobą. Wierzę że świetnie sobie poradzisz :)




... w sercu swym poszukam przepisu na świat...
 
 
Psychoterapia
Fearless 



Wiek: 28
Dołączyła: 08 Maj 2016
Posty: 299
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2016-06-18, 19:36   

Arya, ciężko mi powiedzieć, generalnie po raz pierwszy trafiłam do psychologa, gdy miałam jakoś 16 lat, a potem po różnych zmianach tuż po ukończeniu 18ego roku życia trafiłam w końcu do tej terapeutki. Nie mogłam być młodsza, bo ona w tej poradni leczy tylko pełnoletnie osoby. Czyli wychodzi na to, że terapia u niej trwała 2,5 roku. Z tym że ja ją trzy razy przerywałam, w tym raz na jakieś pół roku. Tak naprawdę powiedziałabym, że dopiero w zeszłym roku, dokładnie w sierpniu, zaczęłam traktować terapię poważnie, chodziłam absolutnie regularnie i bardzo intensywnie pracowałam - dwa razy w tygodniu, na spotkaniach indywidualnych i na terapii grupowej. Wcześniej byłam bardzo oporną pacjentką, główny przełom nastąpił dopiero wtedy, gdy odważyłam się w końcu powiedzieć o nadużyciu seksualnym, którego doświadczyłam w dzieciństwie. Myślę, że to moje wcześniejsze chodzenie w kratkę, przerywanie, niestosowanie się do wszystkich rad mojej terapeutki wynikało właśnie z tego, że bardzo bałam się tego wspomnienia, a potraktowanie terapii poważnie wymagało dopuszczenia go w pełni do świadomości i grzebania w nim. Gdy już o nim powiedziałam, nie zostało nic, co mogłabym przed nią ukrywać i aż momentami dziwiło mnie, jak szybko od tamtego momentu zachodziły we mnie zmiany.

Skierka78, czemu trudny? To znaczy domyślam się, ale chciałabym poznać Twoje zdanie, bo pisałaś, że znasz terapię z dwóch stron :) Masz jakieś doświadczenia z kończeniem terapii?
Bardzo pomogły mi ćwiczenia podsumowujące w czwartek na ostatnim spotkaniu terapii grupowej i czuję się już dużo pewniej, bo dzięki nim tak całościowo zobaczyłam, jakie zmiany we mnie zaszły, czego dokładnie się nauczyłam itd. :D




 
 
Psychoterapia
Arya
[Usunięty]

Wysłany: 2016-06-18, 19:39   

2,5 roku... to całkiem niedużo... moja trwa prawie tyle i nie mam pojęcia, kiedy ją zakończę...



 
 
Psychoterapia
Fearless 



Wiek: 28
Dołączyła: 08 Maj 2016
Posty: 299
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2016-06-18, 20:06   

No moja terapeutka sama przyznała, że bardzo szybko przebiegł u mnie proces leczenia jak na taki młody wiek. No ale poza tym ona jest serio jakimś masterem i mam duże porównanie, bo wcześniej próbowałam leczenia w niejednym miejscu.
No i też każdy ma swoje tempo. Moja terapeutka (damn. teraz już była terapeutka :( :lol: ) mówi, że to, ile czerpie się z terapii (oczywiście gdy terapeuta jest dobry), zależy tylko od nas samych. Czyli im bardziej jesteś otwarta, tym szybciej pracujesz. Ja po dopuszczeniu tego wspomnienia z nadużyciem seksualnym byłam otwarta już tak maksymalnie.
Ale to też zależy od mnóstwa innych czynników na pewno. Ja jestem takim człowiekiem, że od pewnego wieku zachowywałam się bardzo nieodpowiedzialnie i nieostrożnie, przez co cały czas dochodziło w moim życiu do sytuacji, w których tak obrywałam, że coraz bardziej dochodziło do mnie, że bez pracy nad pewnymi rzeczami nigdy nie będę szczęśliwa. Wydaje mi się, że na przykład jeśli ktoś unika ludzi, to nie będzie miał możliwości zostać zranionym, więc nie dostanie nauczki i nie będzie odczuwał palącej potrzeby zmian. Ja ludzi nigdy nie unikałam, wręcz przeciwnie, przez co w naprawdę wielu sytuacjach miałam okazję się przekonać, że mój sposób myślenia i postępowania przynosi często fatalne konsekwencje i wymaga zmian. Klucz to chyba bycie otwartym na to, że to my sami prowokujemy niefajne zdarzenia w naszym życiu i na bardzo dociekliwe szukanie przyczyn.




 
 
Psychoterapia
Skierka78 



Wiek: 45
Dołączyła: 10 Lut 2013
Posty: 98
Skąd: śląskie

Wysłany: 2016-06-18, 20:55   

Czemu z dwóch stron?. Bo z jednej sama jestem coś w deseń zaburzeń odżywiania i chodzę na terapię a z drugiej moja była terapeutka nie doceniła mojej dziecinnej przekory i kiedyś powiedziała, że powinnam pójść na psychologię. No więc już pomału kończę te studia. Na pewno dały mi one dużą wiedzę dotyczącą różnych zaburzeń, pozwoliły zrozumieć dlaczego moi rodzice tak postępowali, ale niestety nie wyleczyły mnie z ED.
Czemu Ci zazdroszczę a równocześnie współczuję? Bo wiem, że po terapii zdany jesteś już tylko na swoje siły ale to pewnie jest super, kiedy ma się świadomość że "demony przeszłości" nie mają już na Ciebie żadnego wpływu.




... w sercu swym poszukam przepisu na świat...
 
 
Psychoterapia
Fearless 



Wiek: 28
Dołączyła: 08 Maj 2016
Posty: 299
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2016-06-18, 22:11   

No to jest totalnie super :D Choć nie powiedziałabym, że tego wpływu 'demonów' nie odczuwam już w ogóle, choć teraz to już bardziej kwestia zmiany pewnych nawyków. W niektórych kwestiach dalej nie radzę sobie zupełnie dobrze, ale wiem dokładnie, z czego to wynika, co trzeba zmienić i mam na to metody sprawdzone już podczas pracy nad innymi kwestiami. W sumie cała ta rozmowa upewnia mnie, że jest i dalej będzie dobrze :)



 
 
Psychoterapia
Scarlet Halo
[Usunięty]

Wysłany: 2016-06-19, 11:14   

Cytat:
To taki trochę test pokazujący jak bardzo zależy Ci na tym, żeby sobie samej pomóc. Jeśli ważniejsze jest cięcie się/ćpanie/facet niż Ty sama, Twoje szczęście i przyszłość, to terapia średnio ma sens, bo poprzez te rzeczy uciekasz od siebie, a terapia ma pomóc Ci być w pełni sobą.

Nie bardzo mimo wszystko rozumiem sens takich zakazów, kiedy objawy są behawioralne. Dla mnie to takie 'będę panią leczyć, jak będzie pani zdrowa'. Równie dobrze można zakazać bulimiczkom wymiotować, anorektyczkom głodzić się, a osobom z OCD obsesyjnie myć ręce. Tylko po co terapia komuś, kto nie ma objawów? Gdyby postawiono mi taki warunek, to bym się zwyczajnie przerzuciła na waterboarding w ramach aa, zakładając, że chciałabym taką terapię kontynuować. Wątpię jednak w sens takiej terapii wtedy. Generalnie zwykle terapeuta nie jest dla mnie żadnym autorytetem, a podporządkować się mogę tylko komuś kogo kocham lub kto jest dla mnie autorytetem właśnie.




 
 
Psychoterapia
Fearless 



Wiek: 28
Dołączyła: 08 Maj 2016
Posty: 299
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2016-06-19, 12:03   

Myślę, że dobry terapeuta potrafi wyczuć, kiedy stawianie warunków ma sens, a kiedy nie. W przypadku narkotyków moja powiedziała mi, że jeśli nie przestanę, to po prostu miejsce dla mnie jest na jakiejś terapii uzależnień, a nie u niej. Bardzo to na mnie wtedy podziałało, bo ja takie pobudzające narkotyki wzięłam tylko parę razy w życiu, nie miałam też nigdy ciągu. To był dobry moment, żeby postawić mi taki warunek, bo nie było za późno jeszcze, żebym przestała sama, a do tego utrudniało to terapię tylko.
Głodowanie u anorektyczek to inna sprawa, bo to objaw choroby psychicznej. Moja terapuetka nigdy nie chciała nawet ze mną rozmawiać o tym, co ja robię, żeby schudnąć, po prostu koncentrowała się na pracy nad źródłami choroby.
Autoagresja to trochę inna sprawa. Myślę, że Tobie akurat, Scarlet, np. dobry terapeuta takiego warunku by nie postawił, skoro masz te objawy wytwórcze itd. Raczej zachowałby się tak jak w przypadku anoreksji - starałby się jakoś dojść do źródeł objawów wytwórczych jak już. Ale jeśli ktoś tnie się na takiej samej zasadzie, jak ktoś, kto próbuje nakortyków, to taki warunek wcale nie jest bezsensowny. Przecież takie warunki to nie norma. Są stawiane, gdy faktycznie jest taka potrzeba.

edit: Poza tym skoro wybierasz jakiegoś terapeutę (nie bez powodu właśnie tego, a nie innego), to chyba zakładasz, że on wie, co robić, żeby Ci pomóc? Ja dopóki nie zaufałam terapeutce całkowicie i nie uznałam jej autorytetu w kwestii rozumienia moich problemów, nie czerpałam z terapii tak dużo, jak później, gdy już zaufałam zupełnie.




 
 
Psychoterapia
Arya
[Usunięty]

Wysłany: 2016-06-19, 12:14   

Fearless napisał/a:
Moja terapuetka nigdy nie chciała nawet ze mną rozmawiać o tym, co ja robię, żeby schudnąć, po prostu koncentrowała się na pracy nad źródłami choroby.

Ja tak miałam z autoagresją. Nigdy nie padł żaden warunek, co działało na mnie motywująco - czułam się wówczas bardziej wolna, bo wszelkie nakazy i kontrole działają na mnie bardzo negatywnie. Zamiast tego terapeutka koncentruje się bardziej na źródłach problemu, co według mnie o wiele skuteczniej go eliminuje.




 
 
Psychoterapia
Scarlet Halo
[Usunięty]

Wysłany: 2016-06-19, 14:03   

Cytat:
Poza tym skoro wybierasz jakiegoś terapeutę (nie bez powodu właśnie tego, a nie innego)

Jak idziesz na NFZ to wybór masz często czysto hipotetyczny. ;)
Cytat:
to chyba zakładasz, że on wie, co robić, żeby Ci pomóc?

Nigdy nie zakładam z góry, że ludzie są kompetentni - liczy się dla mnie wrażenie, jakie u mnie wywołują. Psychoterapeuci i 'świrolodzy' zwykle wywołują dość fatalne.




 
 
Psychoterapia
Fearless 



Wiek: 28
Dołączyła: 08 Maj 2016
Posty: 299
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2016-06-19, 14:42   

1. Tak, ale można zasięgnąć języka, można poszukać opinii w Internecie, można też zmienić terapeutę, jeśli jakiś nam nie odpowiada. Mi moją ostateczną terapeutkę poleciła pani pedagog w szkole i pomogła mi się do niej dostać. Dostałam się na prawdziwym farcie, bo do niej są kolejki na pół roku i dłużej, co też o czymś świadczy, zwłaszcza że nie jest jedynym terapeutą w danej poradni, ale jedynym aż tak obleganym. W takiej sytuacji wydaje mi się, że nawet warto odczekać swoje w kolejce, skoro jest pewność, że dany terapeuta jest bardzo skuteczny. Zawsze chodziłam do psychologów/terapeutów z NFZu i jakoś udało mi się w końcu trafić na kogoś, kto mi w 100% odpowiadał.

2. Ale po paru spotkaniach chyba już jesteś w stanie wywnioskować, czy ktoś jest kompetentny i czy jego metoda pracy Ci odpowiada? Ja kiedyś chodziłam do pani psycholog, która stosowała taką psychoanalityczną metodę. Siedziała, prawie nic nie mówiła i czekała, aż sama zacznę gadać. Wtedy coś tam komentowała. Dla anorektyczki (no i ogólnie dla takiej osoby jak ja) metoda fatalna, bo jedyne, co mi przychodziło do głowy do opowiadania, to moje rozterki związane z wagą i jedzeniem, co tylko prowadziło do nasilenia objawów. Odeszłam od niej bardzo szybko.




 
 
Psychoterapia
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,11 sekundy. Zapytań do SQL: 12