Sadnessa, Bartek, Piszecie to trochę tak, jakbyście chcieli pomoc od randomowych ludzi, zaś z drugiej strony, piszecie, że nie chcielibyście aby robili dla was łaskę, patrzeli z góry czy też, użalali się nad wami. A teraz spójrz to ze strony takiego człowieczka który szczerze chciałby pomóc, mimo to że miał dobre intencje został źle odebrany przez osobę z problemem, bo się przecież może nad nią użala/wywyższa(tu wpisać co się wam podoba), jak myślisz jak się taka osoba czuje w takim momencie? Od razu zaznaczam, że nie mówię tu o tym, iż taki "randomowy" Carebear nie jest w stanie nam pomóc. Chodzi o to, że nam jest takiemuż to osobniczkowi (wo, dziwne słowo xD) trudniej zaufać i się przed nim otworzyć. Jeżeli chciałbym aby ktoś mi osobiście pomógł, chciałbym aby to była bliska mi osoba, która potrafi mnie zrozumieć jak i mój problem, nie wystraszy się mnie gdy powiem jej prawdę na jakikolwiek temat i nie zacznie się patrzeć na mnie jak na jakiegoś kosmitę z innej planety. Czasami trzeba komuś zaufać i co najważniejsze kogoś znaleźć, co z mojego doświadczenia, jest tu największym problemem. Szczerze mówiąc, bardzo łatwo się to wszystko pisze, jednak w rzeczywistości to już jest cięższa sprawa i czuję się strasznym hipokrytą pisząc to wszystko. Sam nie potrafię znaleźć osoby przed którą byłbym się w stanie tak na prawdę się otworzyć, z która mógłbym się nawzajem wspierać w ciężkich chwilach i porozmawiać o czym się da. Dlatego też, bardzo zaskakuję mnie to forum, mimo że każdy ma tu swoje problemy (większe lub też mniejsze), wszyscy w miarę starają się zrozumieć drugą osobę i jakoś ją podnieść na duchu. Mam szczerą nadzieję że kiedyś znajdziecie taką osóbkę *hug*
ogeig, Cześć~ Dziękuje, na prawdę miło coś takiego przeczytać. Może kiedyś. ;3
Chochlik, Dlaczego "znowu", stało się coś konkretnego?
Statystyki pokazują, że kobiety częściej podejmują próby samobójcze, ale to odsetek samobójstw wśród mężczyzn jest kilkukrotnie wyższy. Jak myślicie, dlaczego tak jest?
Statystyki pokazują, że kobiety częściej podejmują próby samobójcze, ale to odsetek samobójstw wśród mężczyzn jest kilkukrotnie wyższy. Jak myślicie, dlaczego tak jest?
Wydaje mi się, że zazwyczaj kobiety wybierają ten mniej brutalny sposób odebrania sobie życia (czy też próby odebrania sobie życia) poprzez przedawkowanie leków, najczęściej nasennych, co zazwyczaj kończy się jedynie płukaniem żołądka, zatrucie gazem itd. Wtedy jest mniejsze powodzenie dokonania samobójstwa. No i statystyki mówią, że mężczyźni wybierają ten bardziej "brutalny" sposób, poprzez powieszenie się/skok /rzucenie się pod pociąg/cokolwiek. A to przynosi większe prawdopodobieństwo śmierci.
W jakim to celu służy przy każdych Hej~~ dsgskgksdgjsdlkvsdkksld~~!!!!!!! itp itd?
Widzę, że największym Twoim zmartwieniem jest moja pisownia, czy też może bardziej chodzi Ci o moją osobę? Anyway, nie mam zamiaru nawet zbytnio z Tobą dyskutować. Masz takie nieludzkie podejście do spraw, jak i samych ludzi, że to aż szkoda czasu. Jako że, staram się być niekonfliktowy i cobyś nie musiała się przejmować mną i moja pisownią, opuszczę "Twoje" podwórko. (i tak, wystarczająco długo tu byłem... Chociaż... może jeszcze sobie co nieco poczytam)
-Over and Out- https://www.youtube.com/watch?v=SKtMfDBvDT8
nevermore, nie należy wysyłać posta jedynie w celu upomnienia kogoś. Jest to zapisane w regulaminie. I ogólnie nie jest to temat dotyczący pisowni. Proszę zakończyć .
Wiek: 27 Dołączyła: 14 Lis 2014 Posty: 265 Skąd: Polska
Wysłany: 2015-05-05, 17:36
uuiS, nie napisałam, że ktoś pomagając mi, robiłby mi łaskę. Bez przesady. Każdego, kto kiedykolwiek mi pomógł, bardzo cenię. Tak samo staram się pomagać innym, bo wierzę, że będzie im z tego powodu miło. Bo w końcu pomoc, to jak dla mnie, najlepszy sposób zapunktowania u kogoś.
Kochana, nie wiem, jak i co miałabym Ci powiedzieć. Jak odejdziesz, to zaczekaj na mnie, tam, po drugiej stronie. Dołączę do Ciebie. Znów się spotkamy. I znów porozmawiamy.
uuiS, nie mówiłem tam o ludziach przypadkowych. Możesz mi wierzyć, że odpowiedz "Ty to się chyba lubisz użalać nad sobą" dostałem od jednej z najbliższych mi osób. Poza tym nie pisałem, że spławiłbym kogoś kto chciałby mi pomóc bo uznałbym, że robi mi łaskę. Były takie chwile w moim życiu, że pragnąłem aby wyciągnął do mnie rękę ktokolwiek.
"Gdybym kiedyś odszedł stąd, nie obrażaj się na śmierć."
Bartek, niekoniecznie miało to być formą pokazania tego, że ktoś jest znużony Twoimi problemami i rozpamiętywaniem ich. Być może w taki radykalny sposób chciał zwrócić uwagę na to, że zamiast mówić o problemach mógłbyś spróbować je efektywniej rozwiązywać.