Wiek: 30 Dołączyła: 29 Lis 2010 Posty: 3162 Skąd: Europa
Wysłany: 2010-12-02, 11:24
Byłam w psychiatryku jakoś 4 lata temu i z perspektywy czasu oceniam, że jeśli chodzi o pomoc, której potrzebowałam, to nie otrzymałam jej do końca. Niewiele zresztą z tamtego okresu pamiętam. Wiem tylko, że było mi tam dobrze, czułam się szczęśliwa. Ale nic głębszego.
"Nie możesz kontrolować wszystkiego, co cię spotyka, ale możesz postanowić, że nie będzie cię to ograniczać".
Wiek: 40 Dołączyła: 25 Sie 2010 Posty: 412 Skąd: mazowieckie
Wysłany: 2010-12-03, 11:31
ja osobiści byłam tylko na izbie przyjęć. 4 razy. no i odnośnie szpitala mogę powiedzieć, że np. na lekarzy można trafić BARDZO różnych... trafiłam na 3 świetne osoby (płeć różna, bo 2 kobiety i 1 facet), oraz na 1 bardzo dziwną.. oj dziwną. natomiast pracuję (tak się złożyło) z wieloma osobami, które pracują i u nas, i w szpitalu - w Instytucie Psychiatrii i Neurologii na Sobieskiego (Wawa). No i z ich relacji wynika, że miejsce jest.. hm. No, ujdzie jako miejsce pracy, ale dla pacjentów.. bywa hardcore. Np. kiedy z braku miejsca kładą osobę nową, pierwszy raz hospitalizowaną, na salę z osobami w ostrej fazie psychozy, agresywnymi itp. Tak mnie to przeraziło, że... odechciało mi się szpitali psychiatrycznych. A może szkoda, bo czasem jestem tak zmęczona życiem, że opcje byłyby dwie: zabić się, albo szpital. I wtedy pozostaje jedna...
Nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej.
Witam,
Centralny Szpital Kliniczny Uniwersytetu Medycznego w Łodzi
Co na ten temat mozecie mi podpowiedziec? Czekam na przyejecie i bardzo sie boje!!!
Dziekuje:)
Nigdy jeszcze nie byłam. Ostatnio tj. w poniedziałek dostałam skierowanie na leczenie w Szpitalu im. Kopernika w Krakowie.
Znajduje się tam szkoła przy Klinice Psychiatrii Dzieci i Młodzieży. Nie będę normalnie hospitalizowana. Tylko mają mnie przyjąć tam do szkoły, a przy okazji będę miała wiele zajęć terapeutycznych.