Wiek: 34 Dołączyła: 18 Gru 2009 Posty: 10445 Skąd: świat
Wysłany: 2013-12-15, 17:40
aga_myszka napisał/a:
Ciekawe, co z Morgensternem...
Masakrycznie ten jego upadek wyglądał, nieźle się potłukł, aż biedny wstać nie mógł. Ale jak twarzą zarył po śniegu to aż mnie wszystko bolało.
piec0 napisał/a:
szkoda, że Piotrusiowi trochę nie wyszło w drugiej serii.
Ja na Żyłę patrzeć i słuchać go nie mogę. Takiego idiotę z siebie robi i wielka gwiazda bo powiedział coś durnego. Niech on się lepiej równo skakać nauczy a nie paluszki solone wpierdziela. Bułka z bananem wróży większy sukces
Rany, ja się wypowiadam w temacie o skokach narciarskich no, ale musiałam to napisać.
Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
Psychosis, a co ma mowic :-). Garbik, fajeczka i polecialo. Banan mu z twarzy nie schodzi. a i jeszcze sobie przyrobi na reklamach chlop ;-). Dla mnie najbardziej pozytywna postac skokow. Ja to na Schlirenzauera nie moge patrzec, jak jest drugi to rwie wlosy z glowy ze nie wygral.
Wiek: 34 Dołączyła: 18 Gru 2009 Posty: 10445 Skąd: świat
Wysłany: 2013-12-15, 18:18
piec0, jak był wywiad z jego matką to ona powiedziała dziennikarzowi, że boi się za każdym razem jak Piotr udziela wywiadu i się modli żeby czegoś głupiego nie palnął.
Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
Ja się jej w sumie nie dziwię i to wcale. Taki człowiek, ale wielka szkoda Morgensterna... Już wracał do formy, a tu taki wypadek. On jest właściwie jedynym Austriakiem, którego lubię. W ogóle dziś takie zawody znaczące, Ahonenowi się udało zająć wysokie miejsce, aż mi się stare czasy przypomniały. Wiecie, Finowie w pełni sił, Amman, Morgi... Ech... Aż się łezka w oku kręci...
Pisownia. // Aga
Gdzie odpłynęły Twoje okręty?
I met my soulmate. He didn't.[/size][/center]
Ostatnio zmieniony przez aga_myszka 2013-12-15, 18:42, w całości zmieniany 1 raz
Dzisiaj bylismy świadkami fantastycznego spektaklu w wykonaniu naszych skoczków, którzy dosłownie zdominowali zawody w szwajcarskim Engelbergu, zajmując dwa czołowe miejsca oraz uzupełniając stawkę 10 najlepszych skoczków, kolejnymi dwoma reprezentantami. Po wczorajszych kwalifikacjach najwięskza uwaga zwrócona była oczywiście na Klemensa Murańkę oraz lidera polskiej ekipy w osobie Kamila Stocha. Tymczasem w konkursie zaskoczył wszystkich Jan Ziobro. 134 m pozwoliło podopiecznemu Łukasza Kruczka objąć prowadzenie i o 0,2 pkt. wyprzedzić reprezentującego Norwegię Anderesa Bardala. Na półmetku zawodów wysokie miejsca, odpowiednio 4, 7 i 8 zajmowali również Żyła, Stoch i Murańka. W pewnym stopniu rozczarowaniem było dopiero 8 miejsca Kamila, który nie oddał jednak zbyt dobrego skoku, zachowując mimo wszystko realne szanse na podium. Drugia seria zapowiadała się niezwykle interesująco, choć w początkowej jej fazie istotną rolę odegrał silny tylni wiatr. Nie przeszkodził on jednak Simonowi Ammanowi wyrównać rezultat Jana Ziobro i zając ostatecznie 11 miejsce. Z drugiej strony zaledwie 118 m skok zepchał m.in. Gregora Schlierenzauera na dopiero 27 lokatę. Na szczęście w końcówce zawodów wiatr zelżał, co pozwoliło na sprawiedliwe dokończenie zawodów. Koncert naszych skoczów rozpoczął Murańka. 134m dało mu chwilowe prowadzenie, na którym bardzo szybko zmienił go Kamil Stoch. 137,5 m i bardzo wysoka nota za styl stworzyła oczywiście możliwość walki o podium. Wyniku tego nie poprawił m.in. Piotr Żyła, a po skoku Jakuba Jandy stało się pewnym, że lider naszej kadry przypisze sobie 3 podium z rzędu. Z punktu widzenia kibiców nie był to jednak koniec świetnych infromacji. 140 m Bardala, ale w nienajlepszym stylu sprawiło nagle, że o zwycięsto w konkursie walczyło dwóch biało-czerwonych. Zdawało się, że faworytem do pierwszego miejsca stał się w tym momence polski MŚ. Jednak nic bardziej błędnego. 22-letni Ziobro świetnie wytrzymał ciążącą na nim presję i wyrównujac 141 m rekord skoczni, stał się niespodziewanym, aczkolwiek w pełni zasłużonym zwycięzcą sobotnich zawodów.
We are not your kind of people
...
We are extraordinary people
I jak widać program Szukamy następców Mistrza przynosi skutek. Mamy solidną ekipę, która przy odpowiedniej opiece psychologicznej powalczy o medal drużynowy IO.
Dziś Jan Ziobro wielkie brawa za to, że wytrzymał presje, siadł na belce i skoczył swoje. Klimek również bardzo fajnie, że w końcu pokazał, że jego miejsce jest w kadrze na PŚ a nie PK. Jest Stoch, jest Żyła, jest Kubacki, Murańka, Ziobro, Biegun, Kot (aczkolwiek Maciek wydaje się najmniej odporny na stres) jest też Zniszczoł i Kłusek. Więc ekipa zarówno na MŚJ jak i IO jest. Swoją drogą trudny wybór trenerów na IO może jechać tylko 4 (albo 5?) zawodników. Więc oprócz równych z formą Stocha, Żyły, Kota kogo wziąć Pewnego Kubackiego (jednak jest dość regularny i ma potężne wybicie) czy może młodych Muranke, Ziobre, Bieguna?
O skoki przez najlbiższą dekade możemy być spokojni bo Polska produkcja talentów właśnie pokazuje rezultaty.
Podziwiam też fenomen Kasaiego. Skacze już tyle lat a mimo to jest w czołówce. 41 lat i podium tydzień temu w Tittise-N. Pozatym bardzo sympatyczny człowiek.
Dziś polskim skoczkom niestety nie powiodło się porównując ich dzisiejszy występ do poprzednich. Stoch stracił formę z okazji Turnieju Czterech Skoczni, a właściwiej rzec Amman zabrał mu trochę sił. Nie miałabym nic przeciwko, gdyby to on wygrał turniej, nie ma w swoim dorobku tej statuetki, a szczerze powiedziawszy bycie Szwajcarem a nie Austriakiem punktuje w moich oczach:D Trzymajmy kciuki za naszych 3go!
Ach, Ansi Koivuranta! Kocham Finów i mam nadzieję, że nie był to jednorazowy przebłysk i coś się wśród ich drużyny zadzieje;)
Dziś polskim skoczkom niestety nie powiodło się porównując ich dzisiejszy występ do poprzednich.
To był słaby występ Polaków, ale ja jeszcze pamiętam sezony, gdzie wielkim sukcesem było zakwalifikowanie się do 2. serii dwóch Polaków (Małysz i ktoś inny). Trzeba przyznać Kruczkowi, że to dobry trener, mimo że był bardzo słabym skoczkiem, bo teraz polska drużyna jest najsilniejsza w całej historii skoków narciarskich.
axellya napisał/a:
Ach, Ansi Koivuranta! Kocham Finów i mam nadzieję, że nie był to jednorazowy przebłysk i coś się wśród ich drużyny zadzieje;)
Mnie teraz bardzo przykro patrzeć na drużynę Finów, a najbardziej szkoda mi Ahonena, który męczy się podobnie jak Schmitt. Kiedyś to była jedna z najsilniejszych drużyn. Hautamaeki, Olli, Happonen, Kiuru, Lindstroem, Jussilainen - to były gwiazdy... Fińskie skoki przeżywają teraz ogromny kryzys, ale mam nadzieję, że w przyszłym sezonie Finowie przypomną sobie czasy dominacji i pokażą, na co ich stać.
Sun, ja także pamiętam takie występy, na szczęście ten ZŁY CZAS minął.
Nie wiem natomiast co mam myśleć o wypadku Morgiego:( biedak ledwie podniósł się po poprzednim razie, być może to był zbyt szybki powrót, nie wiem... W każdym razie ma ogromnego pecha, ten upadek przypominał ten pamiętny z 2003 roku. Oby szybko się z tego podniósł.
no, ale musiałam to napisać.
On jest właściwie jedynym Austriakiem, którego lubię. W ogóle dziś takie zawody znaczące, Ahonenowi się udało zająć wysokie miejsce, aż mi się stare czasy przypomniały. 
