Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Czy śmierć może być opcją optymalną?
Autor Wiadomość
Scarlet Halo
[Usunięty]

Wysłany: 2013-12-05, 11:56   Czy śmierć może być opcją optymalną?

Macie do wyboru dwoje drzwi. Wybierając drzwi numer 1 macie 100% szans na to, że umrzecie. Wybierając drzwi numer 2 macie 99,99% szans na to, że będziecie okrutnie torturowani przez 50 lat, a potem umrzecie i 0,01% szans, że spędzicie 50 lat na rajskiej wyspie, popijając drinki z palemką i ciesząc się każdą chwilą, a potem umrzecie. Które drzwi wybieracie?

To jeden z przykładów, którymi posłużył się prof. Kagan postulując, że mogą zaistnieć okoliczności, w których opowiedzenia się za własną śmiercią jest zupełnie racjonalne.

Co myślicie na temat eutanazji? Chcielibyście aby ktoś skrócił Wasze cierpienia? A Wy (gdyby było to prawnie dopuszczalne) skrócilibyście czyjeś?

Czy uważacie, że mogą istnieć okoliczności, w których odebranie sobie życia jest najlepszą decyzją jaką można podjąć? Jeżeli nie, to dlaczego? Jeżeli tak, to jakie to okoliczności?

Jeżeli na wcześniejsze pytania odpowiedzieliście twierdząco, to jak należy w takim przypadku ocenić działania otoczenia zmuszające daną jednostkę do życia czy to emocjonalnym szantażem, czy przymusowym leczeniem, czy w jakikolwiek inny sposób? Jest to sadyzm? Okrucieństwo? A może takie działania zawsze są uzasadnione, na mocy twierdzenia, że nawet jeżeli istnieją sytuacje, w których śmierć jest dla kogoś najlepsza, to nie da się w żaden sposób jednoznacznie ocenić czy w konkretnym przypadku z tą właśnie sytuacją mamy do czynienia? A może jednak da się jednoznacznie ocenić coś takiego? Jak to widzicie?




 
 
Czy śmierć może być opcją optymalną?
Bast 
Jestę kotełę.



Wiek: 32
Dołączyła: 16 Cze 2013
Posty: 1518
Skąd: lubuskie

Wysłany: 2013-12-05, 13:47   

Temat eutanazji zawsze mnie porusza. :roll:

Emaleth napisał/a:
Co myślicie na temat eutanazji? Chcielibyście aby ktoś skrócił Wasze cierpienia?


Moim zdaniem eutanazja powinna zostać dopuszczona do "użytku". To pozwoliłoby mieć jakąkolwiek władzę nad swoim życiem w sytuacjach losowych. Osobiście, gdyby nie było szans na powrót do zdrowia, wolałabym by ktoś mnie uśmiercił, niżeli miałabym cierpieć lub o zgrozo! mieliby cierpieć przeze mnie moi bliscy. Decyzja o uśmierceniu innej osoby, przede wszystkim mi bliskiej, byłaby bardzo trudna i poprzedzałyby ją setki rozważań. Jednak sądzę, że gdyby osoba cierpiąca poprosiła mnie o eutanazję, nie miałabym serca pastwić się nad nią, każąc żyć.

Emaleth napisał/a:
Czy uważacie, że mogą istnieć okoliczności, w których odebranie sobie życia jest najlepszą decyzją jaką można podjąć?

Emaleth napisał/a:
Jeżeli tak, to jakie to okoliczności?


Zdecydowanie tak. Gdybym zachorowała na ostrą odmianę nowotworu i mój los zostałby przesądzony z góry, że nie wyzdrowieję i czeka mnie powolna, bolesna śmierć na którą będą musieli przyglądać się moi bliscy to od razu zdecydowałabym się na śmierć. By nie cierpieć, by nie być ciężarem dla rodziny. :roll: Takich okoliczności można by przytaczać multum jednak w tej chwili ta głównie nasunęła mi się na myśl.

Emaleth napisał/a:
jak należy w takim przypadku ocenić działania otoczenia zmuszające daną jednostkę do życia czy to emocjonalnym szantażem, czy przymusowym leczeniem, czy w jakikolwiek inny sposób?


Nie można tego ocenić jednoznacznie. Z puntu widzenia osoby zmuszanej jest to pewnie wielka krzywda, brak zrozumienia etc. Ale stawiając się w sytuacji osoby, która walczy o życie bliskiego jest to akt desperacji. Sama nie wiem czy bym z początku nie przekonywała, wręcz błagała kogoś o jego życie.




Czy jest coś gorszego niżeli śmierć? - Życie, jeśli pragniesz umrzeć.
:bastith: :bast: :bastith:
 
 
Czy śmierć może być opcją optymalną?
Gość

Wysłany: 2013-12-05, 15:04   

Emaleth napisał/a:
Które drzwi wybieracie?


Pierwsze. Na 100%. Istnieje prawo Murphyego i ja mu wierze. Byłbym torturowany.

Emaleth napisał/a:
To jeden z przykładów, którymi posłużył się prof. Kagan


Oglądamy te same wykłady, widze :)

Emaleth napisał/a:
Czy uważacie, że mogą istnieć okoliczności, w których odebranie sobie życia jest najlepszą decyzją jaką można podjąć?


Tak.

Emaleth napisał/a:
Co myślicie na temat eutanazji?


Jestem za. Ale tylko jeśli chodzi o świadomą eutanazje czyli że to pacjent sam o nią prosi. Co do takiej gdy ktoś jest w śpiączce czy coś i nie ma szans podjęcia świadomej decyzji to sam nie wiem.

Cytat:
jak należy w takim przypadku ocenić działania otoczenia zmuszające daną jednostkę do życia czy to emocjonalnym szantażem, czy przymusowym leczeniem, czy w jakikolwiek inny sposób?


Tak samo jak Jehowych którzy chodzą po domach. Oni naprawdę myślą że robią komuś dobrze działać się dobrą nowiną. Oni tak wierzą. Działania powinny opierać się na tym by się dowiedzieć dlaczego osoba chce umrzeć i jeśli powód wydaje się sensowny to jej pozwolić. Ale mało kto daje sensowne powody.


Literówki. Tost.




Ostatnio zmieniony przez PanFoster 2013-12-05, 15:09, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Czy śmierć może być opcją optymalną?
Scarlet Halo
[Usunięty]

Wysłany: 2013-12-05, 18:16   

Nusquam napisał/a:
Działania powinny opierać się na tym by się dowiedzieć dlaczego osoba chce umrzeć i jeśli powód wydaje się sensowny to jej pozwolić. Ale mało kto daje sensowne powody.

Pytanie jaki powód jest sensowny? I czy jesteś osobą kompetentną do tego aby oceniać "sensowność" czyjegoś powodu do odebrania sobie życia?




 
 
Czy śmierć może być opcją optymalną?
XOF 



Dołączył: 19 Cze 2013
Posty: 955
Skąd: Polska

Wysłany: 2013-12-05, 18:32   

Emaleth napisał/a:
Macie do wyboru dwoje drzwi. Wybierając drzwi numer 1 macie 100% szans na to, że umrzecie. Wybierając drzwi numer 2 macie 99,99% szans na to, że będziecie okrutnie torturowani przez 50 lat, a potem umrzecie i 0,01% szans, że spędzicie 50 lat na rajskiej wyspie, popijając drinki z palemką i ciesząc się każdą chwilą, a potem umrzecie. Które drzwi wybieracie?


Wybrałbym bez wahania drzwi nr 2. Zawsze kochałem beznadziejne przypadki, bliskie zeru szanse na zwycięstwo. Panowie, szable w dłoń i na czołgi! :D
Nie wiem, czy to pytanie ma jakikolwiek sens, jak dla mnie jest kompletnie zawieszone w powietrzu, ogólnikowe. Ludzie chcą żyć, to dalsze wypadki pchają ich w życiu do śmierci, łamią ich i wgniatają w ziemię, dopiero wtedy pojawiają się myśli o bezsensowności tego wszystkiego. Mamy prawo decydować o sobie, a więc i o własnej egzystencji na tym świecie. Lepiej się zastanowić jakiego typu sytuacje uprawniałyby nas do takiego, a nie innego kroku.




We are not your kind of people
...
We are extraordinary people
 
 
Czy śmierć może być opcją optymalną?
Gość

Wysłany: 2013-12-06, 08:13   

Emaleth napisał/a:
Pytanie jaki powód jest sensowny?


Np, jeśli dalsze życie ma być cierpieniem. Np nowotwór lub coś podobnego.

Emaleth napisał/a:
I czy jesteś osobą kompetentną do tego aby oceniać "sensowność" czyjegoś powodu do odebrania sobie życia?


To każdy musi sam ocenić. Nie ma kompetentnych osób do oceniania życia drugiego człowieka. Tak mi sie wydaje. Dlatego jestem za eutanazją ale jak pisałem tylko za zgodą "pacjenta", a nie jego rodziny.




 
 
Czy śmierć może być opcją optymalną?
Chochlik
[Usunięty]

Wysłany: 2013-12-06, 17:22   

Emaleth napisał/a:
jaki powód jest sensowny?

Jesteś specjalistką od sprowadzania wszystkiego do chłodnej, często wręcz absurdalnej kalkulacji, więc odpowiedź brzmi: OKOŃ... a nie sorry, to nie Demoty. Odpowiedź brzmi: bilans zysków i strat.




 
 
Czy śmierć może być opcją optymalną?
loskierek 
BleedingHollow



Wiek: 30
Dołączył: 01 Gru 2013
Posty: 96
Skąd: Bydgoszcz

Wysłany: 2013-12-07, 14:02   

Mimo że się tnę bo lubię uczucie życia uciekającego mi przez palce, to chwila gdy krew przestaje płynąć jest uspokajająca więc chyba drzwi nr. 2. Mimo wszystko nie byłbym w stanie wybrać śmierci. Chyba że w skrajnych przypadkach gdy już nic mi się nie chce.



 
 
 
Czy śmierć może być opcją optymalną?
Niedotykalna 



Wiek: 34
Dołączyła: 14 Wrz 2013
Posty: 4310
Skąd: małopolskie

Wysłany: 2013-12-14, 00:04   Re: Czy śmierć może być opcją optymalną?

Emaleth napisał/a:
Macie do wyboru dwoje drzwi. [...] Które drzwi wybieracie?


Drzwi numer dwa bym wybrała - one dają jakąś nadzieję. Na pewno nie postawiłabym na sobie całkowicie krzyżyka i wiele jest ku temu powodów - np. rodzina. Jak sobie wyobrażę co czułaby moja mama i jakby cierpiała, to samej chce mi się płakać. Dla samej siebie także chcę żyć choć jest ciężko. Mam plany na przyszłość i marzenia.

Emaleth napisał/a:
Co myślicie na temat eutanazji? Chcielibyście aby ktoś skrócił Wasze cierpienia? A Wy (gdyby było to prawnie dopuszczalne) skrócilibyście czyjeś?


Temat eutanazji jest bardzo szeroki i wiele razy się nad nim zastanawiałam. Myślę, że łatwo jest mówić o tym jeśli to człowieka bezpośrednio nie dotknęło, a zupełnie inaczej z perspektywy rodzin ludzi nieuleczalnie chorych albo samych pacjentów klinik eutanazyjnych. Nie potrafię jednoznacznie powiedzieć, że moim zdaniem eutanazja jest zła lub dobra. Jednak uważam, że istnieją pewne okoliczności, które dopuszczają takie wyjście. Np. pełna cierpienia nieuleczalna choroba, gdy nie da się już uśmierzyć bólu, a szansa na poprawę jest rzędu 0,01%.

Trudno mi powiedzieć, czy chciałabym, aby ktoś skrócił moje cierpienie, bo nie wiem, co myślałabym w stanie, w którym doświadczałabym tego cierpienia. Myślenie człowieka zmienia się w zależności od okoliczności.

Chyba nie byłabym w stanie skrócić czyjegoś życia. Ale z drugiej strony nie wiem, czy zniosłabym cierpienie bliskiej mi osoby.
Życie uważam za najcenniejsze, co mamy. Jedni mają łatwiej, drudzy trudniej, inni ekstremalnie źle. Trudno mi sobie wyobrazić, co czuje człowiek pozbawiony jednego z naszych największych instynktów - przetrwania.

Emaleth napisał/a:
Czy uważacie, że mogą istnieć okoliczności, w których odebranie sobie życia jest najlepszą decyzją jaką można podjąć? Jeżeli nie, to dlaczego? Jeżeli tak, to jakie to okoliczności?


To jest kwestia indywidualna. Różni ludzie różnie reagują na te same przeżycia, stany i problemy. Więc trudno tak obiektywnie stwierdzić czy dana okoliczność jest już tą właściwą.

Emaleth napisał/a:
Jak należy w takim przypadku ocenić działania otoczenia zmuszające daną jednostkę do życia czy to emocjonalnym szantażem, czy przymusowym leczeniem, czy w jakikolwiek inny sposób? Jest to sadyzm? Okrucieństwo?A może jednak da się jednoznacznie ocenić coś takiego? Jak to widzicie?


Uważam, że jednoznacznie się nie da.




Po co komu piwnica, w której nie ma dachu?
Życie ma sens, Strusiu...

/Pasja. Możesz zrobić z nią wszystko. BIEGANIE ma taki wymiar jaki mu nadasz./
 
 
Czy śmierć może być opcją optymalną?
roko 



Wiek: 45
Dołączył: 05 Sty 2014
Posty: 96
Skąd: lubelskie

Wysłany: 2014-01-07, 16:52   Re: Czy śmierć może być opcją optymalną?

Emaleth napisał/a:
Czy uważacie, że mogą istnieć okoliczności, w których odebranie sobie życia jest najlepszą decyzją jaką można podjąć? Jeżeli nie, to dlaczego? Jeżeli tak, to jakie to okoliczności?


Śmierć często wydaje się być jedynym optymalnym rozwiązaniem. Ma jedną wadę. Jest procesem nieodwracalnym. A co jeśli po śmierci będzie gorzej?
Moim zdaniem żyć trzeba do końca bez względu na okoliczności. Człowiek zawsze zdąży na swoją śmierć. Po co przyśpieszać to co nieuniknione, jeśli nie wiadomo, co będzie jutro? A jutro zawsze może być lepiej.

Spację stawia się po kropce/przecinku, a nie przed. // Aga




”Don’t depend too much on anyone in this world because even your own shadow leaves you when you are in darkness.”
Ostatnio zmieniony przez aga_myszka 2014-01-07, 18:04, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Czy śmierć może być opcją optymalną?
Pomanita 
Baba



Wiek: 31
Dołączyła: 16 Cze 2013
Posty: 1019
Skąd: łódzkie

Wysłany: 2014-01-07, 21:52   Re: Czy śmierć może być opcją optymalną?

Emaleth napisał/a:
Które drzwi wybieracie?

Drugie. Uważam, że nie powinnam decydować o własnej śmierci.
Cytat:
Co myślicie na temat eutanazji? Chcielibyście aby ktoś skrócił Wasze cierpienia? A Wy (gdyby było to prawnie dopuszczalne) skrócilibyście czyjeś?

Eutanazja to możliwość humanitarnego zakończenia życia kogoś cierpiącego, komu współczesna medycyna nie daje żadnych szans na wyzdrowienie.
Nie chciałabym, żeby ktoś dokonał na mnie eutanazji. Jak pisałam wcześniej, nie chcę odpowiadać za swoją śmierć. Ma to związek z wiarą w Boga i ogólną etykę, którą kieruję się w życiu (jak pięknie byłoby, gdybyśmy wszyscy mieli taką samą i nie musieli spierać się o to, co jest etyczne, a co nie). Jedną z głównych jej zasad jest prawo wyboru. Dziś wybieram życie (nawet w cierpieniu), ale nie oceniłabym negatywnie osoby, która chce dokonać eutanazji. Jeśli jasno wyraziłaby swoją decyzję, pomogłabym jej.
Cytat:
Czy uważacie, że mogą istnieć okoliczności, w których odebranie sobie życia jest najlepszą decyzją jaką można podjąć? Jeżeli nie, to dlaczego? Jeżeli tak, to jakie to okoliczności?

Nie chciałabym oceniać tego wyboru w kategorii dobra decyzja - zła decyzja. Wierzę, że najlepszą decyzją będzie taka, którą podejmie człowiek, którego dotyczy. Dla każdego może być inna, sądzę, że nie da się tego kalkulować.
Okolicznościami, które pozwalają dokonać eutanazji powinien być stan zdrowia, który powoduje, że dalsze życie byłoby pełne cierpienia i wola chorego. Wyrażona już w czasie choroby lub wypełniona wcześniej deklaracja.
Cytat:
Jeżeli na wcześniejsze pytania odpowiedzieliście twierdząco, to jak należy w takim przypadku ocenić działania otoczenia zmuszające daną jednostkę do życia czy to emocjonalnym szantażem, czy przymusowym leczeniem, czy w jakikolwiek inny sposób? Jest to sadyzm? Okrucieństwo? A może takie działania zawsze są uzasadnione, na mocy twierdzenia, że nawet jeżeli istnieją sytuacje, w których śmierć jest dla kogoś najlepsza, to nie da się w żaden sposób jednoznacznie ocenić czy w konkretnym przypadku z tą właśnie sytuacją mamy do czynienia? A może jednak da się jednoznacznie ocenić coś takiego? Jak to widzicie?

Jeśli przymus życia jest narzucony przez prawo, to uważam, że takie działania są niemoralne i naruszają godność człowieka. Przecież to nie kaprys, nikt nie robi eutanazji dla zabawy. Osoba, która się nad nią zastanawia jest zwykle w podbramkowej sytuacji; wyczerpała już wszystkie drogi walki lub nie ma na nią siły. Trzeba to uszanować i pozwolić jej odejść w spokoju. Prawo, które tego zabrania nie jest sadystyczne (to moim zdaniem przesadne określenie), ale zdecydowanie okrutne.
Trochę inaczej ma się problem innych ludzi, niechcących dopuścić do eutanazji. Osoby postronne powinny się zamknąć - nie ich sprawa. Rodzina i przyjaciele mają prawo namawiać, nawet poprosić, ale nie wolno jej zmuszać lub szantażować. Wprawdzie mam dla nich wiele zrozumienia - kiedy w grę wchodzą emocje zapomina się o powinnościach, ale zdecydowanie nie pochwalam takiego zachowania. W tej sytuacji najlepiej byłoby skupić się na szacunku dla decyzji chorego i pożegnaniu.

Jestem zdecydowaną zwolenniczką eutanazji. To prawo wyboru, a wybór ten, nie narusza dóbr kogoś innego. Mogę sobie wierzyć, że zabrania mi tego Bóg, mogę wierzyć, że zabrania mi tego prawo naturalne, że nie mogę zmuszać innych, żeby pogodzili się z moją nienaturalną śmiercią, mogę nawet się bać i tchórzliwie odepchnąć od siebie ten wybór. Oczywiście, że mogę to wszystko robić wobec siebie, ale nie mogę oczekiwać tego od kogoś innego. Nie wolno skazywać drugiego człowieka na cierpienie w imię ideałów, których on nie podziela. To nieludzkie i sprzeczne z prawem wolnej woli, którą przecież dał nam Bóg. Nie powinny się tu liczyć poglądy, tylko decyzja.




:wałek:

Dobroć można niekiedy znaleźć w środku piekła.
 
 
Czy śmierć może być opcją optymalną?
Julietta
[Usunięty]

Wysłany: 2014-01-07, 21:52   

Nigdy jakoś się nad tym tematem nie zastanawiałam. Jeśli chodzi o te nieszczęsne drzwi... Nie mam w sobie żadnej woli walki, więc na pewno było by to 99.99%. A wiem, że nie umiałabym cierpieć. Gdyby faktycznie nie było dla mnie żadnej nadziei, to z pewnością prosiłabym o eutanazję.
A gdyby prosił o to ktoś bliski... Nie wiem, czy miałabym odwagę. Nie umiem pozbawić życia nawet pająka, a co dopiero świadomie odebrać życie komuś bliskiemu.




 
 
Czy śmierć może być opcją optymalną?
Pomanita 
Baba



Wiek: 31
Dołączyła: 16 Cze 2013
Posty: 1019
Skąd: łódzkie

Wysłany: 2014-01-07, 22:02   Re: Czy śmierć może być opcją optymalną?

roko napisał/a:
Śmierć często wydaje się być jedynym optymalnym rozwiązaniem. Ma jedną wadę. Jest procesem nieodwracalnym. A co jeśli po śmierci będzie gorzej?

Osoba, która decyduje się na eutanazję zdaje sobie sprawę z tego, że to na zawsze. Jeśli będzie gorzej? Cóż. Ponosimy konsekwencje swoich decyzji. Jeśli śmierć oznacza większe cierpienie - i tak miała prawo ją wybrać.
roko napisał/a:
Moim zdaniem żyć trzeba do końca bez względu na okoliczności. Człowiek zawsze zdąży na swoją śmierć. Po co przyśpieszać to co nieuniknione, jeśli nie wiadomo, co będzie jutro? A jutro zawsze może być lepiej.

W przypadku chorych, cierpiących osób to być może, oznacza niemal niemożliwe. Przełom w medycynie zawsze jest możliwy, ale jakie są szanse? Za małe, żeby skazywać kogoś na tortury. Siebie mogę i mogę mieć nadzieję na cud, ale kogoś innego - nie.

Miałam jeszcze wcześniej napisać, że zakładam, że zanim dokona się eutanazji ktoś kompetentny sprawdzi kondycję psychiczną człowieka i upewni się, że jest to przemyślana i podjęta w pełni władz umysłowych decyzja.

Poprawiłam cytowanie. | Muszkieterka




:wałek:

Dobroć można niekiedy znaleźć w środku piekła.
Ostatnio zmieniony przez 2014-01-07, 22:52, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Czy śmierć może być opcją optymalną?
Lennei
[Usunięty]

Wysłany: 2014-06-05, 12:49   

Lady Emaleth napisał/a:
Co myślicie na temat eutanazji?

Nie wiem. To jeden z tematów, na które nie mam zdania, nie mam odpowiedzi "za" lub "przeciw".
Wyobrażam sobie, że podjęcie takiej decyzji jest bardzo trudne, pozwolenie na śmierć bliskiej osoby, chyba jeszcze trudniejsze...


Ciekawy artykuł na ten temat: "Umieraj, jak chcesz".




 
 
Czy śmierć może być opcją optymalną?
Kruk
[Usunięty]

Wysłany: 2014-06-05, 22:03   

Drzwi nr. 1.
Lady Emaleth napisał/a:

Co myślicie na temat eutanazji? Chcielibyście aby ktoś skrócił Wasze cierpienia?

Tak. Moje cierpienia, byłby cierpieniem moich bliskich.
Wiadomo że, śmierć jest nieodwracalnym "etapem" naszego życia...jeśli byłbym świadomy że poprzez chorobę czy wypadek, nie mogę już normalnie funkcjonować, i prawnie miał możliwość skrócenia swojego życia pewne jest że, skorzystał bym z eutanazji. Czy byłbym w stanie skrócić czyjeś istnienie? Nie...




Ostatnio zmieniony przez 2014-06-05, 22:07, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Czy śmierć może być opcją optymalną?
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,2 sekundy. Zapytań do SQL: 16