Maskulizm, ruch na rzecz równouprawnienia mężczyzn i przeciwdziałaniu ich dyskryminacji na pewnych polach. Historia ruchu jest znacznie krótsza niż historia feminizmu i obejmuje mniejszą ilość krajów na świecie.
Przykładem dyskryminacji mężczyzn jest wyższy wiek uprawniający do przejścia na emeryturę przy jednocześnie niższej średniej długości trwania życia, niż w przypadku kobiet. Innym częstym obszarem dyskryminacji są sprawy związane z przyznawaniem opieki rodzicielskiej podczas spraw rozwodowych. Częste jest również ignorowanie, niedowierzanie i wyśmiewanie przypadków gdy mężczyzna pada ofiarą przemocy domowej ze strony kobiety.
Znalazłam w sieci jeszcze inne objawy dyskryminacji mężczyzn i dodałam trochę od siebie. Być może forma wyszła mi trochę jak z jakiejś strony z dowcipami, ale po godzinie przeszukiwania sieci już potrzebowałam trochę lżejszego języka:
- W wojsku mężczyzna musi mieć krótkie włosy, kobieta nie. Mało tego! Kobieta może mieć włosy farbowane (na jakiś w miarę znośny kolor), a mężczyzna absolutnie nie.
- W zawodach, w których wymagane są testy sprawnościowe kobiety mają niższe wymagania. Już widzę złodzieja, który ucieka wolniej, bo bierze pod uwagę, że goni go kobieta, a nie mężczyzna.
- Mężczyzna dostaje wezwanie na WKU, chociaż nie ma już służby zasadniczej. Kobieta dostaje je tylko, jeśli ma zawód 'przydatny w wojsku'. Tak jakby każdy mężczyzna z definicji nadawał się do wojska.
- Mężczyzna nie ma prawa być chory ani zmęczony. Jeśli chce usiąść w tramwaju lub nie ma siły pomóc nieść torby, to jest po prostu bucem.
- Mężczyźni są głównymi ofiarami konfliktów zbrojnych. Także wśród ludności cywilnej, także w wyniku ludobójstw.
- Na mężczyźnie ciąży presja utrzymania rodziny i przynoszenia do domu większej ilości pieniędzy od kobiety.
- Mężczyzna pracujący w przedszkolu, aptece czy jako sekretarka to rzadkość. Nawet jeśli byłaby to jego wymarzona praca, to dostęp do stanowiska jest utrudniony, może się spotkać... na pewno się spotka z kpinami ze swojej męskości, jeśli jednak uda mu się zatrudnić, a jego kompetencje będą podważane ("co pan może wiedzieć o wychowaniu dzieci?! Ja jestem matką!!").
- Niewolnicza praca dzieci w krajach trzeciego świata dotyczy głównie chłopców.
- Mężczyzna nie ma prawa płakać. Łzy w oczach to objaw wnętrostwa co najmniej.
- Mężczyzna musi być całkowicie opanowany - musi znosić każdy objaw agresji kobiety, a nie wolno mu się bronić. To by było nieludzkie! No i nie może mieć uczuć. Nie może poczuć się przez tę agresywną kobietę zraniony. Absolutnie!
- Każdy mężczyzna na placu zabaw to z pewnością pedofil.
- Ojciec, który chce zostać w domu z dzieckiem jest automatycznie traktowany jakby mu broda wyłysiała, a penis usechł i odpadł.
- Ojcowie spotykają się z problemami przy załatwianiu w urzędach spraw swoich dzieci. Zdarza się ,że słyszą, że matka powinna to załatwiać, a oni mogą "coś knuć" np. porwanie rodzicielskie.
-Kobieta może nosić: spodnie najróżniejszych krojów, spódnice, sukienki. Mężczyzna może nosić spodnie... byle nie zbyt przylegające do ciała! A nuż ktoś zobaczy, że mu jądra odpadły podczas pracy w przedszkolu.
- Mężczyzna gapiący się na kobiece kształty musi się liczyć z oburzeniem. Z kolei nie ma prawa słowem się odezwać, gdy to na niego kobieta się gapi.
- Używanie kosmetyków to zło. Dopuszczalna jest jedynie woda po goleniu, szampon i pasta do zębów. To ostatnie niekoniecznie. Kolorowe kosmetyki są dla 'pedałów'.
- Kobiety w wigilię są częściej zwalniane do domów przed czasem niż mężczyźni. Nie wiadomo czy to bardziej dyskryminacja mężczyzn (mają mniej wolnego), czy kobiet (oczekuje się od nich zasuwania w domu w kuchni).
- Jeśli w okolicy jest jakiś mężczyzna, mało która pani zniży się do dźwigania kartonów. Lepiej wszystko na niego zwalić. Po co się męczyć, nawet jeśli są to ich wspólne kartony? Fakt, przeniosłaby mniej niż on... ale on też by chciał mieć mniej dźwigania.
Cytat:
- kobieta która chce się pozbyć swojego dziecka po urodzeniu, może to zrobić pozostawiając (właściwsze byłoby słowo "podrzucając") je w tak zwanych "oknach życia". W ten sposób pozbywa się jednocześnie obowiązku matki i obowiązku alimentacyjnego mocą swojej jednostronnej decyzji(oczywiście żaden ojciec nie może zwolnić się mocą swojej własnej decyzji od obowiązku alimentacyjnego wobec własnego dziecka).
Ponadto mocą tej jednostronnej decyzji pozbawia ona ojca prawa do bycia ojcem, bo państwo wtedy nie bada kto jest ojcem, nie szuka go.Podejrzewam że najczęściej jest tak, że ojciec w ogóle nie wie że został ojcem. Jest to dyskryminacja ojców i ich dzieci, gdyż mocą decyzji matki ojciec nigdy już nie dowie się, że jest ojcem, i gdzie jest jego dziecko, a dziecko nigdy nie dowie się kto jest jego ojcem i matką. Państwo, przyjmując że decyzja matki jest jedynym potrzebnym aktem woli dyskryminuje w tym przypadku zarówno dzieci jak i ich ojców.
-Mężczyzna jest pozbawiony jakichkolwiek praw do decyzji, przy podejmowaniu przez kobietę postanowienia o tak zwanej "aborcji" ich wspólnego nienarodzonego dziecka. O prawach dziecka nienarodzonego nie ma nawet co pisać, bo obrońcy życia nienarodzonego mówią o tym głośno.
Państwo jako zupełne kuriozum wprowadza brak karalności kobiety za złamanie przepisów ustawy o tzw. ochronie życia poczętego, tj. zakazie aborcji, i warunkach jej dopuszczalności. Jeśli te zakazy zostaną złamane, tzn. popełnione zostanie przestępstwo zamordowania życia nienarodzonego dziecka odpowiadają wszyscy winni, np. lekarz dokonujący przestępczego zabiegu, czy pomagająca pielęgniarka, ale kobieta zgodnie z zapisami tej ustawy nie podlega karze. Pytanie retoryczne - czy służy to rzeczywiście ochronie życia nienarodzonego ?.
-Kolejnym przejawem dyskryminacji mężczyzn w Polsce, ale i chyba w innych krajach, jest właściwie całkowity brak publicznej dyskusji o przejawach dyskryminacji mężczyzn
- Prawdziwy mężczyzna wpycha penisa w każdą pochwę, która się napatoczy. Nie interesuje się, czy się czymś zarazi lub spłodzi dziecko, a już nie daj makaronie nie ma prawa kierować siew kwestii doboru partnerki łóżkowej uczuciami. Inaczej jest 'pedałem'.
- Nie może nie być najlepszy we wszystkim, nie może przyznać, że czegoś nie wie lub nie potrafi. Jeśli jest inaczej - musi kłamać lub ośmieszyć tego, kto zauważył jego 'niemęskość'.
- Dużo mniejszy nacisk społeczny istnieje na profilaktykę typowo męskich chorób niż kobiecych. Kto by się przejmował rakiem prostaty, kiedy można pogadać o cyckach Angeliny?
- Wielu mężczyzn wychowuje dzieci nie wiedząc, że nie są ich biologicznymi ojcami. Prawo nie przewiduje żadnych sankcji wobec kobiety, która okłamała partnera... no może poza rozwodem z jej winy. Ale czy każdy musi się od razu rozwodzić z tego powodu? Ponadto w małżeństwie ojcem dziecka jest domyślnie mąż. Nikt tego nie sprawdza. Pewnie jakby jakiś ojciec chciał się upewnić zostałby okrzyknięty z miejsca strachliwym rogaczem.
- Mężczyzna, który nie chce eksponować swojej nagości jest 'pedałem'. Ponadto kwestia nietykalności cielesnej jest dyskusyjna.
- Polityka równościowa sprawia, że mężczyźnie trudniej dostać jakiekolwiek dofinansowanie z państwa lub Unii.
- O wiele, wiele częściej ulegają wypadkom przy pracy. BHP jest niemęskie.
- Istnieją różne firmy/ organizacje/ instytucje dla kobiet, a ciężko o analogiczne twory dla mężczyzn. Ich powstanie zostałoby okrzyknięte wielką dyskryminacją. Nie szukając daleko: Babska Szkoła Jazdy w Szczecinie. Instruktorkami są same kobiety. Raz, że dyskryminują przy przyjmowaniu pracowników, a dwa... jak sądzicie, jaki byłby społeczny odbiór Męskiej Szkoły Jazdy? Dobrze, że chociaż Męskiego Grania nie zlikwidowali... ale też kobiety tam występują.
- Grafik w pracy. Mężczyzna chce wyjść godzinę wcześniej, bo dziecko ma wywiadówkę? Kpina! A może impreza mikołajkowa w przedszkolu lub wizyta u pediatry? Serio? Czy dziecko nie ma matki?
- Podobno mężczyzna szukający pracy jest często pytany, czy był karany nawet jeśli na stanowisku, o które się ubiega nie ma wymogu niekaralności.
- Kogo częściej napadają durne drechy: kobiety, czy mężczyzn?
- Nie jesteś agresywny? Jesteś 'pedałem'.
- Wszelkie zalety charakteru, wyglądu, doświadczenie, wiedza i umiejętności bledną, kiedy ktoś powie "on ma małego" lub "jest kiepski w łóżku". Nie tylko kobiety są postrzegane przez pryzmat seksualności.
- Statystyczny mężczyzna jest gorzej wykształcony od statystycznej kobiety. Presja szybkiego rozpoczęcia życia zawodowego i 'pedalskość' wyższego wykształcenia nie są tu bez znaczenia.
- Mężczyzna w reklamie to alkoholik, który nie potrafi gotować ani sprzątać, nie odrywa się od telewizora i interesują go tylko dupy (oczywiście kobiece) i samochody.
- Jest strasznie ślisko. Idziesz z kolegą po chodniku i łapiecie się za ręce, żeby lepiej trzymać równowagę. Wy 'pedały'!
- Piwo musi być twoim ulubionym napojem. MUSI... no chyba, że zamienisz je na wódkę.
- Idź na policję i spróbuj zgłosić, że żona cię bije lub cię zgwałciła... i obserwuj miny policjantów.
- Szefowa cię złapała za tyłek? Nic się nie stało. Teraz idź i zrób to samo swojej podwładnej.
- Tylko buce nie pokrywają całkowicie kosztów randek.
Kilka pytań:
- Jeszcze w jakichś obszarach mężczyźni są dyskryminowani?
- Co robią, żeby z tym walczyć?
- A co robić mogą i/lub powinni?
- A może im odpowiada ten stan rzeczy?
- Spotkaliście się w swoim prywatnym życiu z przejawami takiej dyskryminacji? Jak się wtedy czuliście? Co zrobiliście?
- Czy stawiane mężczyznom wymogi są możliwe do spełnienia? Są realistyczne? A może są sprzeczne z naturą mężczyzny lub człowieka w ogóle a nawet ze sobą nawzajem?
I jest jeszcze jedna ciekawa rzecz w tej kwestii i to tutaj, na forum. Zauważyliście, że jest multum tematów, w których udzielają się (niemal) wyłącznie kobiety, a panowie... nie zdominowali ani dyskusji o męskości, ani o ojcostwie, ani nawet o, jakże stereotypowych, samochodach. Dlaczego? Co was powstrzymuje od zabrania głosu we własnej sprawie?
Przypominam, że dyskutujemy o mężczyznach, a nie o facetach.
W zawodach, w których wymagane są testy sprawnościowe kobiety mają niższe wymagania. Już widzę złodzieja, który ucieka wolniej, bo bierze pod uwagę, że goni go kobieta, a nie mężczyzna.
O tym już kiedyś pisałam. To dla mnie absurd... narażający życie zarówno mniej sprawnej kobiety jak i jej współpracowników, a także innych osób zaangażowanych. Jak kobieta chce wykonywać taki zawód, to powinna być dostatecznie sprawna fizycznie.
Chochlik napisał/a:
Mężczyzna nie ma prawa być chory ani zmęczony. Jeśli chce usiąść w tramwaju lub nie ma siły pomóc nieść torby, to jest po prostu bucem.
Mężczyzna w ogóle nie ma prawa przejmować się swoim zdrowiem, bo jeżeli to robi (a nie ma co najmniej raka) to jest histerykiem.
Chochlik napisał/a:
Mężczyźni są głównymi ofiarami konfliktów zbrojnych. Także wśród ludności cywilnej, także w wyniku ludobójstw
Pamiętam jak przy ataku na kino w USA podczas premiery Batmana kilku młodych mężczyzn osłoniło ciałami swoje partnerki... wyobrażacie sobie odwrotną sytuację? Takiemu mężczyźnie ocalonemu przez partnerkę by nie dano żyć. Nie wiem dlaczego uważa się, że męskie życie jest mniej wartościowe i ewakuuje się w pierwszej kolejności zawsze kobiety i dzieci.
Chochlik napisał/a:
Mężczyzna jest pozbawiony jakichkolwiek praw do decyzji, przy podejmowaniu przez kobietę postanowienia o tak zwanej "aborcji" ich wspólnego nienarodzonego dziecka.
I to jest bardzo smutne... ale przyznam się szczerze, że spotkałam się z wypowiedziami mężczyzn[sic!], którzy twierdzili, że "to jest decyzja kobiety"... nie wiem czy to kwestia niezwiązania emocjonalnego z własnym potomstwem czy czego, ale przyznam, że nie rozumiem takiej męskiej postawy - ich dziecko, to powinni uważać, że mają prawo się przynajmniej wypowiedzieć.
Chochlik napisał/a:
Dużo mniejszy nacisk społeczny istnieje na profilaktykę typowo męskich chorób niż kobiecych. Kto by się przejmował rakiem prostaty, kiedy można pogadać o cyckach Angeliny?
I zapewne dlatego średnia życia mężczyzn jest jaka jest.
Chochlik napisał/a:
O wiele, wiele częściej ulegają wypadkom przy pracy. BHP jest niemęskie.
Ogólnie o wiele częściej ulegają wypadkom - mężczyzna dbający o swoje bezpieczeństwo jest niemęski.
Chochlik napisał/a:
Idź na policję i spróbuj zgłosić, że żona cię bije lub cię zgwałciła... i obserwuj miny policjantów
Ponoć taka postawa społeczna kreuje przyszłych przestępców na tle seksualnym. Chłopiec skrzywdzony seksualnie przez kobietę nie dostaje takiej troski i opieki co skrzywdzona dziewczynka... nie raz nawet gratuluje się mu[sic!] wczesnego rozpoczęcia pożycia seksualnego... taki chłopiec łatwo może stracić wrażliwość na krzywdę innych.
Chochlik napisał/a:
Tylko buce nie pokrywają całkowicie kosztów randek
Tak... tego też nie rozumiem. Podobnie jak normalne jest jak kobieta jest na utrzymaniu mężczyzny, ale w sytuacji odwrotnej to on jest nierobem i leniem.
Chochlik napisał/a:
Jeszcze w jakichś obszarach mężczyźni są dyskryminowani?
Przyznam, że przy okazji moich związkowych problemów logistycznych ciężko mi uzyskać adekwatne wsparcie ze strony moich zaprzyjaźnionych mężczyzn[sic!], gdyż gdzieś tam między wierszami przekazują, że to mężczyzna powinien się takimi rzeczami zając i to od niego powinnam oczekiwać, że rozwiąże problem, więc ja powinnam po prostu żądać od partnera aby rzucił wszystko i przybył... jednocześnie ja nie jestem w żaden sposób zobowiązana do tego aby samej wszystko rzucić.
Chochlik napisał/a:
Spotkaliście się w swoim prywatnym życiu z przejawami takiej dyskryminacji? Jak się wtedy czuliście? Co zrobiliście?
Często ze strony mojej matki, która uważa, że mężczyzna ma wiedzę techniczną dziedziczoną w genach, więc jeżeli nie potrafi naprawić lodówki, to nie jest mężczyzną...
Jest jeszcze kwestia zdrowia psychicznego. Mężczyźni 4x częściej niż kobiety odbierają sobie życie... a na terapii na 10-13 osób miałam 2-3 mężczyzn... i często mówili o wstydzie związanym z tym, że sobie psychicznie nie radzą... ukrywali się ze swoim leczeniem przed rodzinami bardziej niż kobiety i generalnie dużo trudniej im było mówić o własnych słabościach.
Ostatnio zmieniony przez Scarlet Halo 2014-01-05, 19:16, w całości zmieniany 1 raz
Mężczyzna w ogóle nie ma prawa przejmować się swoim zdrowiem
Może, może, o ile polega to na zdrowym odżywianiu, regularnym odwiedzaniu siłowni i pilnowaniu, żeby bicepsy równo puchły.
[ Dodano: 2014-01-05, 18:29 ]
O ile jestem w stanie znaleźć przyczyny płacenia na randkach (dawno, dawno temu kobiety nie pracowały) i wymogu niewrażliwości (odartemu z uczuć łatwiej jest na wojnie, czy polowaniu), to pogarda dla własnego zdrowia i wyglądu jest dla mnie niezrozumiała.
Chochlik, poza tym, gdy mężczyzna mówi, że się źle czuje, jest zmęczony, czy po prostu przeziębiony część ludzi traktuje go jak niedorobionego hipochondryka. No bo przecież posiadanie jaj zapewnia odporność na wszystkie choroby świata...
Widać mężczyźni na tym forum są tak zdominowani i dyskryminowani, że brak im odwagi się chociażby wypowiedzieć.
A co do oczekiwań... to faktycznie robi się chore, że kobiety chcą partnerów silnych, opanowanych, nie ulegających wahaniom emocjonalnym, mężczyzn sukcesu, a jednocześnie wrażliwych, ciepłych, czułych, otwartych, rodzinnych i zaangażowanych w życie rodzinne... normalnie 24/7 na pełnych obrotach - jak nie w pracy to w domu.
Wiek: 39 Dołączył: 28 Sie 2012 Posty: 990 Skąd: świat
Wysłany: 2014-01-05, 19:44
Chochlik,
Spadisz - jest zajebysty film (błyndy cylowo)!
Co do tematu, to owszem czuję się w wielu sytuacjach niekomfortowo, właśnie przez to, że schemat kulturowy narzuca mi pewien wzór zachowań. Ponadto faktycznie narażam się na większe niebezpieczeństwo, właśnie w związku z tymi schematami - jakieś dolegliwości zdrowotne są przeze mnie lekceważone, bo przecież jestem facetem i się takim pierdołami nie będę przejmował.
Albo taka sytuacja, w jednej z moich poprzednich prac - "Kto idzie na górę i zaczepi te liny?" Zgłosiłem się, bo przecież jako nowy, muszę pokazac ekipię, że nie jestem wydyganiec, tylko prawdziwy facet! Będąc już na tej stercie chwiejących się elementów metalowych, zastanawiałem się czy aby na pewno zgłoszenie się na ochotnika to był dobry pomysł. No cóż, akceptacja dzikich samców, była dla mnie ważniejsza niż moje własne bezpieczeństwo.
Okazywanie emocji? No chyba kogoś pogięło - jestem facetem, ja nie płaczę i nie cierpię. Prawdziwy mężczyzna nikomu nie mówi o własnej depresji, a jak w końcu strzeli sobie w głowę (wersja amerykańska), to się mówi że najwyraźniej "miekki" był i szybko się o sprawie zapomina - bo i po co się przejmowac jakimś tam gościem?
No, na razie tyle. Przepraszam, ale jestem teraz czymś zajęty, więc raczej nie wezmę udziału w dalszej dyskusji (chciaż odpowiedzi przeczytam).
Acha i fakt, że mężczyźni są tak źle traktowani w kwestii praw rodzicielskich jest mocno frustrującyc. Sądy z góry zakładają, że ojciec zawsze będzie gorszy niż matka (nawet zła matka).
To ciekawe, że kwestia udowodnienia swojej przydatności do pracy jest od razu udowadnianiem tego jakiej jest się płci... Tak jakby nie było to oczywiste. Nie wyobrażam sobie, żeby dwie kucharki na stołówce ścigały się w obieraniu ziemniaków, bo każda chce tej drugiej udowodnić, że jest kobietą.
Wiek: 39 Dołączył: 28 Sie 2012 Posty: 990 Skąd: świat
Wysłany: 2014-01-05, 20:05
Chochlik,
Nie tyle przydatności do pracy, co odwagi; pokazania, że ma się za nic swoje bezpieczeństwo. Potem trzeba jeszcze pokazac, że nie dasz sobie "podskakiwac" i jesteś zaakceptowany przez grupę. W przeciwnym razie, możesz zapomniec że będę Cię traktowac poważnie, bo przecież nie jesteś męski...
Oczywiście, to była dosyc specyficzny kontekst - fabryka konstrukcji stalowych.
Acha i fakt, że mężczyźni są tak źle traktowani w kwestii praw rodzicielskich jest mocno frustrującyc. Sądy z góry zakładają, że ojciec zawsze będzie gorszy niż matka (nawet zła matka).
To chyba najlepiej ilustruje film "Tato" (który z resztą uwielbiam i polecam)
Ostatnio zmieniony przez 2015-07-23, 20:43, w całości zmieniany 1 raz
Wiek: 29 Dołączyła: 31 Sie 2013 Posty: 566 Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2014-01-05, 22:14
Cytat:
- Mężczyzna nie ma prawa płakać. Łzy w oczach to objaw wnętrostwa co najmniej.
Dla mnie łzy nie są objawem słabości tylko człowieczeństwa. Chrzanię czy to mężczyzna czy kobieta- jeśli płacze to znaczy że umie okazać emocje, nie jest wyprany z uczuć.
Cytat:
- Jeśli w okolicy jest jakiś mężczyzna, mało która pani zniży się do dźwigania kartonów. Lepiej wszystko na niego zwalić. Po co się męczyć, nawet jeśli są to ich wspólne kartony? Fakt, przeniosłaby mniej niż on... ale on też by chciał mieć mniej dźwigania.
Czasem wygodnie jest poudawać babce mimozę niż troszkę się wysilić i pomóc panom.
Cytat:
- Nie może nie być najlepszy we wszystkim, nie może przyznać, że czegoś nie wie lub nie potrafi. Jeśli jest inaczej - musi kłamać lub ośmieszyć tego, kto zauważył jego 'niemęskość'.
A co on wszechmogący? Nikt nie wie wszystkiego więc to chore że mężczyzna "musi" wiedzieć.
Cytat:
- Kogo częściej napadają durne drechy: kobiety, czy mężczyzn?
Jednych i drugich. Tylko kobiety częściej zostaną "tylko" okradzione.
Cytat:
- Mężczyzna w reklamie to alkoholik, który nie potrafi gotować ani sprzątać, nie odrywa się od telewizora i interesują go tylko dupy (oczywiście kobiece) i samochody.
A kobieta to wiecznie zapracowana bizneswoman, albo matka polka która nie umie naprawić pralki, auta, potrzebuje porady w wyborze płynu do mycia naczyń.
"Powiadają że do przeszłości zawsze się tęskni, bo ją jedyną tracimy bezpowrotnie...Powiadają, że dzieciństwo to jest prywatny mit naszej pamięci..."
Nie będę się zbytnio rozpisywał, bo to co zauważyły dziewczyny, to po prostu oczywistości. Takie są obowiązujące wzorce kulturowe i społeczne, lub mówiąc prościej zasady gry, albo w miarę możliwości się przystosujesz, albo przegrałeś na starcie.
We are not your kind of people
...
We are extraordinary people
Takie są obowiązujące wzorce kulturowe i społeczne, lub mówiąc prościej zasady gry, albo w miarę możliwości się przystosujesz, albo przegrałeś na starcie.
Wyobrażasz sobie kobietę, która wypowiada takie zdanie?
Rozumiem, że według wzorców kulturowych i społecznych wszelkie próby zmiany tych wzorców są również niemęskie...
