ja już więcej się nie kładę do łóżka, nie ma sensu.
całą noc się mordowałam, żeby chociaż trochę usnąć. i nic z tego
co zamknęłam oczy to się zrywam.
i wstałam do tego 3 godziny wcześniej...
normalnie spałam... hmmm w niedziele ostatnio, i od tamtego czasu mam jazdę
Dobrze minęła. U kumpeli na bibie byłam. Filmy oglądaliśmy. Jeden cholernie zryty. Koło piątej położyłam się na krzesłach i fotelu, i zasnęłam. Jakaś muzyka mi się śniła. Za dużo karaoke, zdecydowanie. Obudziłam się o 7. I tak koniec oto nocy.
?le. Niby poszłam spać normalnie... A potem pobudka. Gdy miałam kłaść się znów, poszłam po picie. Siostra zapytała, dlaczego nie śpie. Odpowiedziałam, że boli mnie głowa. I co zrobiła? Dała mi flakonik z tabletkami przeciwbólowymi. Dodała, że są silne i ból szybko minie.
I tak o to resztę nocy zwijałam się i szarpałam, aby nie łyknąć.
Zasnęłam nad ranem. Z flakonikiem w ręku.
Przefatalnie. Nie jestem pewna czy spałam, czy się co chwilę budziłam. Wiem, że nie spałam do piątej aż. Potem chyba padłam w końcu. Rzucałam się na łóżku. Gardło bolało, oddychanie mi je podrażniało...
Wydarzyło mi się w nocy coś mega dziwnego
Spałam sobie, i nagle poczułam uderzenie w głowę i coś mi spadło przed twarz... Otwieram oczy, widzę niewyraźnie jakąś rękę - wystraszyłam się - ze zdziwieniem odkrywam że jest to moja ręka Dotykam ją drugą, i nie czuję jej, tak jakby straciła w niej czucie. Pomyślałam, że może mi tak mocno zdrętwiała że już jej nawet nie czuję i zaczęłam palcami mocno ruszać i czułam jakby to czucie odzyskiwała... i potem sobie zasnęłam.
Się tak zastanawiam czy mi się to śniło czy wydarzyło naprawdę, a może pół na pół...? Bo czułam jak poruszałam palcami, więc to musiało być świadome, ale z tym brakiem czucia... hm... Dziwne to było
Myślałam, że pogryzę poduszkę. Jak można całą noc się wiercić i kręcić na łóżku i nie usnąć. Ale jestem zmęczooooona!! Jak dzisiaj nie będę mogła usnąć, to rozpędzę się i walnę głową w ścianę, może akurat zemdleje i będzie pseudosen.
Po pierwsze jak jestem pijana to nie zasnę Muszę poczekać aż wytrzeźwieję. Więc sobie leżałam do wpół do trzeciej słuchając muzyki na słuchawkach.
A potem zapadłam w jakiś letarg, a nie sen. ?niły mi się jakieś chore rzeczy. Budziłam się wielokrotnie bo było mi gorąco, chciało mi się pić, było nierówno, albo już w ogóle nie wiadomo czemu
Tak fatalnej nocy, to ja nie miałam dawnooo. Przez jakieś dwie godziny nie mogłam zasnąć. ?niły mi się jakieś dziwne rzeczy, bałam się. I też chyba było mi smutno czy coś. Jak się obudziłam rano, to mną telepało. I się przeraziłam strasznie. No to dalej poszłam spać, bo się bałam wstać.