Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Znęcanie się i przemoc w szkole
Autor Wiadomość
Hekate 



Wiek: 29
Dołączyła: 13 Wrz 2013
Posty: 2447
Skąd: dolnośląskie

Wysłany: 2017-06-23, 21:41   

Zazwyczaj do wielu aktów dochodzi w czasach gimnazjum. Niektórzy zwolennicy połączenia gimnazjum z podstawówką twierdzą, iż gimnazjaliści dzięki temu wydorośleją, zaczną zachowywać się lepiej i może nawet zaczną dbać o swoich młodszych kolegów. Sądzicie, że tak właśnie będzie, czy może myślicie, że gimnazjaliści zauważą nowe, słabsze ofiary?



 
 
Znęcanie się i przemoc w szkole
Sourlie 
Porcelanowa Lalka



Wiek: 26
Dołączyła: 02 Sty 2014
Posty: 1184
Skąd: lubelskie

Wysłany: 2017-06-23, 23:31   

Jakoś nie wierzę w to, że po zlikwidowaniu gimnazjum nagle te dzieci zaczną się lepiej zachowywać niż dotychczas. Nic nie da, że takowe gimnazjum zostanie usunięte. Sama chodziłam do podstawówki połączonej z gimnazjum. (w sensie ten sam budynek) Czyli niewiele twarzy nowych się pojawiło.
Na szczęście u mnie nie przejawiała się przemoc.
To już prędzej lepiej byłoby takie dzieci edukować od najmłodszych lat, że przemoc do niczego nie prowadzi. To coś na pewno by zadziałało w jakiś sposób.
Jednak mam nadzieję, że taki powrót do starego systemu coś da i że jednak ci gimnazjaliści będą mądrzejsi. Choć tutaj jednak największe znaczenie ma otoczenie w jakim się znajdują...




I znowu stoi obok lustra na toaletce całkiem sama
I tylko jedna mała kropla spłynęła w dół po porcelanie
 
 
 
Znęcanie się i przemoc w szkole
shady 
4w5



Wiek: 24
Dołączyła: 29 Mar 2015
Posty: 566
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2017-06-24, 09:56   

Fakt, gimnazjum jest najgorsze. Sama doświadczyłam przemocy psychicznej w tym okresie, i to w dwóch szkołach. Wpływ na to ma najbardziej chyba taki wiek, kiedy dzieciaki uważają się za nie wiadomo kogo, yolo, dla beki wszystko itd. Wątpię żeby po zlikwidowaniu gimnazjum było nagle dobrze, ale może chociaż odrobinę lepiej będzie, bo oprócz głupiego wieku, wpływ na takie, a nie inne zachowanie, ma właśnie ta zmiana szkoły - nowe środowisko, znajomi, trzeba zaszpanować jakoś i zdobyć uznanie. Nawet kosztem innych, a im lepszy numer się komuś wywinie, tym fajniej.



"Wiesz dlaczego żółw jest taki twardy? Bo jest taki miękki..."
 
 
 
Znęcanie się i przemoc w szkole
Empiria
[Usunięty]

Wysłany: 2017-06-25, 11:23   

Cytat:
Niektórzy zwolennicy połączenia gimnazjum z podstawówką twierdzą, iż gimnazjaliści dzięki temu wydorośleją, zaczną zachowywać się lepiej i może nawet zaczną dbać o swoich młodszych kolegów. Sądzicie, że tak właśnie będzie, czy może myślicie, że gimnazjaliści zauważą nowe, słabsze ofiary?

W sumie nie wiem, czemu przez połączenie podstawówki z gimnazjum, gimnazjaliści mieliby wydorośleć. Z samego przebywania z młodszymi nic raczej nie wynika. Podejrzewam, że przyniesie to skutek odwrotny do zamierzonego - młodsze dzieciaki będą zwyczajnie chciały być takie, jak te starsze i uczyć się od nich, jakby tu komuś dokopać. Tak to już zazwyczaj jest, że to młodsi uczą się od starszych, a nie odwrotnie.




 
 
Znęcanie się i przemoc w szkole
Perwers
[Usunięty]

Wysłany: 2017-08-13, 02:27   

No dobra, czuję się tutaj na tyle wygodnie, że mógłbym coś o sobie powiedzieć i przy okazji dać upust moim hmm uczuciom?
antymon napisał/a:
Doświadczyliście na własnej skórze przemocy fizycznej lub psychicznej od swoich rówieśników?

Yup. Głównie w podstawówce i w mniejszym stopniu w gimnazjum. Wrzucanie plecaka do męskich toalet, podkładanie nóg, popychanie (kilka razy ze schodów), ogólnie obrażanie, to mnie spotkało. Na dodatek miałem kumpla w ławce, który miał zapędy sadystyczne i często mimo moich sprzeciwów wbijał mi cyrkle, mocno zatemperowane ołówki w skórę. Kilka razy mnie nawet uderzył i to w twarz. Oczywiście mu oddawałem (o wiele lżej), ale i tak nie umiałem mu się mocno przeciwstawić. Może dlatego, że był moim jedynym kolegą i nie chciałem go stracić. Ehe, fajny kolega, Perwers. Ty nieasertywna miernoto Ty kurte, Perwersie Ty. Huehue, jak ja kocham tak do siebie gadać, toż to jest tak zabawne. Hahahah.
antymon napisał/a:
Czy jest jakiś sposób na poradzenie sobie z taką sytuacją inna niż zupełna zmiana otoczenia?

Można zastraszyć oprawców i zareagować na nich agresją, pozostanie tylko obrażanie, ale wszelkie fizyczne krzywdy znikną w mig.
antymon napisał/a:
Znaleźliście gdzieś wsparcie?

Ta, poznałem internetową przyjaciółkę oraz się zakochałem w internetowym przyjacielu. Z myśli samobójczych do tak wielkiego szczęścia, że aż prawie się unosiłem nad ziemią. ^ ^ Cały świat taki kolorowy, przeogromne ciepło w serduszku z każdym dniem, ahh to było cudowne, ale też przez tą cholerę nie skupiłem się na nauce! No cóż...
antymon napisał/a:
Co sami odczuwaliście?

Cierpienie, smutek, odrzucenie. Dławiłem się własnymi łzami, chociaż nie głównie z powodu świata rzeczywistego, bo w internecie też mnie odrzucono, ludzie, których uważałem za sens mojego życia i za przyjaciół przestali zwracać na mnie uwagę. Doskwierała mi samotność, już od pierwszych klas podstawówki wymyślałem sobie przyjaciół. Do dziś mam obraz tych wszystkich stworzeń, które wymyśliłem i prosiłem je o to, żeby nade mną czuwały kiedy śpię. Usilnie próbowałem sobie wyobrazić dotyk na moim ciele tak jak przy przytulaniu. Szukałem przyjaciół, ufałem każdemu na mojej drodze, ale i tak nigdy nic z tego nie wychodziło. Byłem 12 letnim dzieckiem poważnie zastanawiającym się nad samobójstwem, ale ogólnie dużo czynników na to wpłynęło, nie tylko szkoła. Ehh, dzisiaj nie pragnę tej bliskości, nie potrzebuję rozmów, nie lubię rozmawiać z ludźmi, wolę tak jak tutaj tylko pisać i przelewać swoje myśli na papier. Przytulanie to dla mnie abstrakcja, jeżę się za każdym razem jak czuję na sobie dotyk, wtedy mam ochotę gdzieś uciec, czuję strach, robię się spięty i w środku mnie wybucha panika. Ale tak jak wcześniej, to nie do końca wina szkoły, a też innych moich problemików.
antymon napisał/a:
Co było/jest przyczyną?

Byłem ruchliwym i energicznym dzieckiem oraz miałem na pieńku z chłopakiem z osiedla (ta, to ten któremu przywaliłem deską w łeb), niestety trafiłem z nim do klasy, a ten okazał się być szefem elity. Bardzo łatwo mu było nastawić wszystkich przeciw mnie, a moje nietypowe zachowanie tylko tworzyło powód, żeby mnie obrażać.
antymon napisał/a:
Rozliczmy się z przeszłości, czy wpłynęło to jakoś na Was? Tylko negatywnie, czy można upatrywać się pozytywów takiej sytuacji?

Po części odpowiedziałem na to pytanie powyżej. Tak jak mówiłem, nie mam potrzeby bliskości z ludźmi. Naprawdę, niekiedy rozmowy z własnymi rodzicami są męczące, a nawet sama obecność jakiegoś randoma w tym samym pomieszczeniu gdzie ja się znajduję. Nie żywię żadnych negatywnych uczuć do ludzi, ale naprawdę, ich obecność jest upierdliwa. Nie czaję po co komu rozmowy, dzisiaj sąsiadka do mnie zagadała i błagałem w myślach żeby sobie poszła jak najszybciej. Tutaj wyjdę na hipokrytę, bo jednak czasami mam chęć rozmowy, aczkolwiek to wygląda tak, że muszę wymienić 2 zdania i jestem spełniony. Pozytywy? Chyba to, że to jakoś mocno na mnie nie wpłynęło. W sumie to się cieszę, że mnie tak potraktowali. Jestem oryginalny, wyróżniam się pośród tych normików i mogę to opisać na tym forum.
antymon napisał/a:
Czy szkoły faktycznie są bezsilne, czy bronią oprawców uznając, iż w jednostkach prześladowanych musi być coś co to powoduje? Czy istnieją właściwie skutecznie działające mechanizmy zapobiegania w takich ośrodkach?

Dzieciaki to dzieciaki, trudno im przemówić do rozsądku, zazwyczaj działania pedagogów są wyśmiewane i tylko napędzają tą karuzelę. Nie mam pojęcia jak ze strony pedagoga działać w takiej sytuacji.
O kurte bele, ale się rozpisałem. No i dobrze, przynajmniej zająłem się czymś pożytecznym tej nocy. Trza trenować pisanie!
I tak na koniec: Jestem szczęśliwym człowiekiem. ^ ^
Edit: Do skutków przemocy w szkolę dorzucę fobię szkolną w 1 klasie gimnazjum. Każdej nocy przed lekcjami zaczynałem się trząść, ciężej oddychać, miałem podwyższoną temperaturę oraz akcję serca. Usiłowałem zasnąć jak najpóźniej, aby szkoła nie nadeszła tak szybko. Warto też wspomnieć o tym, że moje jelita ze stresu pracowały z 200 razy szybciej i każdego poranka męczyłem się z przeogromną biegunką, każdego dnia, dosłownie. W szkole bardzo bolał mnie brzuch, więc nie jadłem, schudłem 10 kg, a i tak dopadały mnie dolegliwości jelitowe. Pchałem po kryjomu w siebie węgiel, 3-4 tabletki dziennie i popijałem herbatką melisy z 3 torebek.




 
 
Znęcanie się i przemoc w szkole
Nocny Motyl 



Wiek: 30
Dołączyła: 20 Sie 2017
Posty: 241
Skąd: śląskie

Wysłany: 2017-08-29, 16:05   

To chyba najtrudniejszy temat, aż mnie ściska w żołądku.
Gimnazjum wyniszczyło mnie psychicznie. Rozerwało, zdeptało, zgniotło, pożarło, przetrawiło i ...
Jeśli wcześniej miałam marzenia, plany, ambicje, poczucie własnej wartości - gimnazjum mi je odebrało.
Nie bez powodu większość moich znajomych uważa ten trzyletni okres za najgorszy w swoim życiu.




There is no heaven, wariaty.
 
 
Znęcanie się i przemoc w szkole
fufu 
Marzyciel



Wiek: 43
Dołączył: 04 Lis 2017
Posty: 138
Skąd: zachodniopomorskie

Wysłany: 2017-11-04, 12:56   

Widze sami mlodzi ludzie ale i ja cos napisze w tym temacie. Otoz moi mili za moich czasow a bylo to w latach 90 tych czyli wieki temu bylem w podstawowce nie bylo gimnazjow jeszcze. Koledzy znecali sie nademna psychicznie, fizycznie rozne bywalo, bylem gnojony prawie codzien. Potem LO troszke mniej znecania ( po za dniem tzw KOTA ) wiecej wysmiewania. Czasy studiow ciag dalszy wysmiewania. Teraz praca i...spokoj :) Ci moi "oprawcy" z tego co wiem maja srednie zycie ja mam jakies tam z problemami ale daje rade.



SAMOTNIK z wyboru.
 
 
Znęcanie się i przemoc w szkole
Nekomimi 
Neko-chan



Wiek: 22
Dołączyła: 13 Sie 2016
Posty: 403
Skąd: dolnośląskie

Wysłany: 2018-12-13, 00:29   

Jak ja widzę te plakaty "Szkoła bez przemocy", to mam ochotę rozszarpać tego, kto je stworzył. Przecież to propaganda godna reżimu totalitarnego... W mojej podstawówce (pierwszej) bili się kiedy bądź. W drugiej też się zdarzało, choć mniej. A nauczyciele nic nie widzą albo karzą tych, co się bronią.*

* - z własnego doświadczenia, bo zawsze to mi się obrywało za próby obrony. Nie musi tak być wszędzie, ale nie spotkałam się jeszcze.




 
 
Znęcanie się i przemoc w szkole
Fragonia 
Tyksona



Wiek: 20
Dołączyła: 25 Sty 2018
Posty: 25
Skąd: podkarpackie

Wysłany: 2018-12-21, 14:29   

Przemoc w szkole jest lekceważona przez nauczycieli w ogromnym stopniu. Zwłaszcza ta psychiczna. A obrywają ci, którzy się bronią, co, moim zdaniem, jest godne pożałowania. A gimnazjum? Mam dosyć, szczerze nienawidzę tego okresu. Gimnazjum i klasa 4-5 w podstawówce. Potem rok przerwy, a teraz to wróciło z podwójną siłą. Cieszę się, że rząd jednak usuwa to cholerstwo.



Smuciła się, że będzie tęsknić za nim każdego dnia aż do śmierci. I płakała nad sobą i zmianami, które w niej zaszły, bo czasami nawet zmiana na lepsze jest jak mała śmierć.

I'm Tyks
 
 
Znęcanie się i przemoc w szkole
BloodDragon
[Usunięty]

Wysłany: 2019-04-07, 20:57   

Ja na to odpowiem w ten sposób.Często doświadczałem przemocy szkolnej ale najbardziej to w zawodówce,nie raz z tego powodu bałem się ćwiczyć bo wiedziałem że dostanę piłką za darmo,zdarzały się też przypadki że dostawałem po tyłku albo po nerkach że niby "urodziny" ale wiedziałem że to pretekst żeby mnie to stłuc przez co później w dniu swoich urodzin nie pokazywałem się w szkole bo wiedziałem jak to się skończy,raz miałem nawet przypadek kiedy owinęli mnie w szatni strechem.Niby to innych bawiło ale nie mnie a nauczyciel zamiast coś z tym zrobić to tylko dał mi nóż żebym się uwolnił,do dnia dzisiejszego to pamiętam a tych którzy mi to zrobili mam za podludzi i nie utrzymuję z nimi kontaktu,nikomu bym tego nie życzył co mnie spotkało.



 
 
Znęcanie się i przemoc w szkole
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,07 sekundy. Zapytań do SQL: 11