Wiek: 33 Dołączyła: 21 Sie 2013 Posty: 1861 Skąd: małopolskie
Wysłany: 2013-08-29, 12:54 Kolekcjonerstwo
Czy są na tym forum osoby zbierające różnego rodzaju rzeczy i tworzące kolekcje? Mieliście takie etapy w życiu? Jeżeli tak, to dlaczego przestaliście?
Czy opłaca się kolekcjonować jedynie przedmioty mające wartość materialną? A może kolekcje sentymentalne są dla was ważniejsze?
Mój chłopak kolekcjonuje znaczki i monety. Zaraził go tym jego, nieżyjący od kilku lat dziadek. W swoim posiadaniu ma różne nominały z rożnych epok i krajów. Zebrał również dwudziestopięciocentówki z rewersjami ze wszystkich stanów USA.
Ja natomiast tworzę kolekcje swoich podróży- zbieram wszelakie bilety pkp, autobusowe, mpk. Bilety wstępu i przepustki. Dla mnie wspominanie na podstawie takich rzeczy jest o wiele cenniejsze niż oglądanie filmu z wycieczki. Wiele osób zaciekawionych moją 'obsesją' na punkcie biletów komunikacji miejskiej dostarczyło mi takowe ze swoich miast.
Bardziej praktycznie zbieram wszelakie zębatki, mechanizmy i szpeje mogace służyć do wykonania biżuterii.
Ostatnio zmieniony przez Ella 2016-02-05, 17:52, w całości zmieniany 1 raz
Mieliście takie etapy w życiu? Jeżeli tak, to dlaczego przestaliście?
Zbierałam puszki po energy drinkach. Uzależniłam się i to był świetny pretekst, żeby nie przestawać pić. Po jakimś roku czy dwóch bezczynnego leżenia kolekcja pewnie uradowała jakiegoś nurka śmietnikowego.
antymon napisał/a:
zbieram wszelakie bilety pkp, autobusowe, mpk
Ja też. Najegzotyczniejszy, to bilet do kina z Hong-Kongu Mogę ci coś podesłać z moich wiosek Też miałam na studiach spore źródełko. Przycięłam je, kiedy uzbierałam ryzę biletów na pociąg Z tym, że nie muszą to dla mnie być bilety z moich podróży. Wystarczy, że to bilety.
Wiek: 33 Dołączyła: 21 Sie 2013 Posty: 1861 Skąd: małopolskie
Wysłany: 2013-08-29, 13:18
Cytat:
Ja też. Najegzotyczniejszy, to bilet do kina z Hong-Kongu Mogę ci coś podesłać z moich wiosek Też miałam na studiach spore źródełko. Przycięłam je, kiedy uzbierałam ryzę biletów na pociąg Z tym, że nie muszą to dla mnie być bilety z moich podróży. Wystarczy, że to bilety.
Obecnie zmieniłam już delikatnie podejście i jeśli ktoś mi chce sprezentować to bardzo chętnie przyjmę (;
Też zbierałem bilety wszelkiej maści, ale niestety nosiłem je w portfelu, który zgubiłem, znaczy, najlepsze okazy. Ja jednak zbierałem bilety tylko moje, chociaż ostatnio parę przyjąłem od Łasicy.
Do tego z bratem zbieramy płyty winylowe i kasety magnetofonowe, ja zbieram płyty rapperów z podziemia i ogólnie kapel, które wydają nie-legale. Nie wiem czy to kolekcjonowanie, ale mam bzika na punkcie koszul i krawatów. Do tego kiedyś kolekcjonowałem wszystkie wydania Polityki od 2008 roku.
Jakże wspaniałym tworem jest człowiek! Może chuchać na dłonie, aby je ogrzać i dmuchać na zupę, by ją ostudzić.
Wiek: 33 Dołączyła: 18 Sie 2010 Posty: 2282 Skąd: zachodniopomorskie
Wysłany: 2013-08-29, 13:38
Mój mąż zbiera Kartu z Doom Trooper ma ich ponad 900 cała kolekcja chyba zawiera 1200? nie pamiętam. Do tego ma około 3000 kart które mu się powtarzają i nie wiem jak go przekonać do wysprzedania. Fakt gramy co jakiś czas w tą karciankę z kolegą, ale nie które karty poprostu są zbędne. Akceptuje i szanuje jego pasję bo zbiera je od 10 roku życia
"Nie jest łatwo oddać słowami... czym jest prawdziwa zabawa. Ale ogólne wrażenie z obserwacji niemal wszystkich gatunków ssaków, to wir nieskrępowanej, beztroskiej żywiołowości"
dr Jaak Panksepp
Wiek: 33 Dołączyła: 21 Sie 2013 Posty: 1861 Skąd: małopolskie
Wysłany: 2013-08-29, 13:41
Zapomniałam napisać, że jako dziecko z podstawówki zbierałam jak większośc znajomych żetony z Pokemonami (;
Cytat:
Do tego z bratem zbieramy płyty winylowe i kasety magnetofonowe, ja zbieram płyty rapperów z podziemia i ogólnie kapel, które wydają nie-legale. Nie wiem czy to kolekcjonowanie, ale mam bzika na punkcie koszul i krawatów.
O! To bardzo interesująca kolekcja! Nie dość, że zbierasz winyle to jeszcze niszowych zespołów. Czy muzyką interesujesz się jakoś szerzej? Od kogo zaraziłeś się tą pasją?
Tja, swojego faceta też mogę posądzić o zbieranie koszul i oczywiscie, ze się liczy (;
Zbieram pocztówki. W większości są to pamiątki po moich podróżach, ale też parę sprezentowali mi znajomi.
I również zbieram wszystkie bilety, wejściówki, ulotki z muzeów czy hotelowe, nawet paragony z moich wyjazdów. To dla mnie dużo cenniejsze niż zdjęcia.
No i mam małą kolekcję filmów DVD, które kupuję wyszukując promocje, czy okazje na allegro.
A jako dziecko kolekcjonowałam komiksy z Kaczorem Donaldem.
Cytat:
jako dziecko z podstawówki zbierałam jak większośc znajomych żetony z Pokemonami (;
No tak, to też. W ubiegłym miesiącu podczas sprzątania znalazłam cały worek tych żetonów
antymon, nie wiem co znaczy szerzej interesować się muzyką. Koszuli mam ponad 50 na chwilę obecną i jak zobaczę jakąś, która mi się podoba to reaguję jak kobieta na wyprzedaży w galerii.
Jakże wspaniałym tworem jest człowiek! Może chuchać na dłonie, aby je ogrzać i dmuchać na zupę, by ją ostudzić.
Wiek: 26 Dołączyła: 26 Sie 2011 Posty: 2709 Skąd: łódzkie
Wysłany: 2013-09-01, 10:58
Kolekcjonuje naklejki. A raczej kolekcjonowałam. Chociaż może nadal to robię. Ale szału nie mam. Kolekcjonuje zużyte naboje, ale kiedy nadchodzi czas sprzątania w biurku to wyrzucam je.
Jak byłam młodsza, kolekcjonowałam takie małe porcelanowe laleczki i... fujarki (ach, te moje zamiłowanie do muzyki). Mam też kilka miniaturek instrumentów. Poza tym zbieram bilety pociągowe i wejściówki/karnety z różnych miejsc.
Odkąd pamiętam, mam bzika na punkcie kotów. I wszystko, co było figurką, breloczkiem, czymkolwiek, co przypominało kota, nawet doniczka z namalowanym kotem - wpadało w moje ręce. I do tej pory tak jest, ale w mniejszym stopniu. Jeszcze kolekcjonuję bilety sieciowe i różne wejściówki na koncerty, itp.
Ostatnio zmieniony przez Sadist 2013-09-02, 13:51, w całości zmieniany 1 raz
Właściwie od dziecka lubiłem zbierać "różne różności". W czasach podstawówki, a potem gimnazjum i liceum najwięcej pasji wkładałem w zbieranie kaset magnetofonowych/płyt CD/winyli/czasopism muzycznych. Nie było nic lepszego niż nowy krążek zdzierający się w odtwarzaczu (przy okazji maltretując moje narządy słuchowe) więc większość ówczesnych, uciułanych z trudem złotówek, przeznaczałem na zakupy muzyczne. Ale to już przeszłość. Oczywiście muzycznych pasji nigdy nie porzuciłem, ale jako iż znalazłem sobie nowy obiekt westchnień, pod względem finansowym nie mogłem już dwóm panom służyć - więc wybrałem książki. Zbieram je tak od 5 lat mniej więcej i dorobiłem się już całkiem niezłej kolekcji - na półkach zalega już ponad 700 pozycji. Nie wliczam tu powieści, bo to osobna sprawa : P ogólnie to pasja zbieractwa książkowego pochłania nie tylko dużo kasy, ale też i czasu - to nie tylko czytanie, ale też i łażenie po księgarniach czy antykwariatach. Ale to własnie w tym lubię : )
Wiek: 42 Dołączyła: 14 Paź 2013 Posty: 192 Skąd: Polska
Wysłany: 2013-10-29, 11:32
Zbieram czarownice, głównie. Mam kilka figurek szkieletów (np. grających na instrumentach), demonów. Mam też ręcznie robiony kubek, łyżeczkę i talerzyk z podobizną Baphometa (chociaż mało podobny ), który dostałam na urodziny kilka lat temu.
Czarownice są różnej wielkości - od tych sięgających do kolan do obrazka z czarownicą na naparstku. Stoją na półkach, na parapetach, i zwisają z sufitu. Są brzydkie Uwielbiam każdą z nich, gdyż każda ma swoją historię. Zbieram od kilku lat, ale nie mam mieszkania zawalonego nimi. Staram się nie kupować 'byle czego'. Figurka musi mieć 'coś' w sobie, żebym ją zabrała do domu