Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Pogrzeby
Autor Wiadomość
Opuszczona
[Usunięty]

Wysłany: 2016-05-31, 21:09   Pogrzeby

Nie wiem, czy dobre miejsce na to, ale tak mi przyszło do głowy...
Chodzicie z własnej woli na pogrzeby?
Jakie uczucia i emocje to u Was wzbudza?
Ja byłam ostatnio i chyba pierwszy raz w życiu się wzruszyłam i płakałam, bo ktoś zmarł.

Przed pytajnikiem nie stawiamy spacji.|Ż




Ostatnio zmieniony przez Żurawek 2016-05-31, 21:12, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Pogrzeby
Aisza91 



Dołączyła: 06 Mar 2016
Posty: 540
Skąd: śląskie

Wysłany: 2016-05-31, 21:53   

Samotna93, zależy kto umiera...



Dlaczego żółw jest taki twardy?
 
 
Pogrzeby
spacedementia 
disgusting girl



Dołączyła: 02 Gru 2015
Posty: 828
Skąd: Polska

Wysłany: 2016-05-31, 22:00   

Samotna93, nie, raczej unikam. Pogrzeby w mojej rodzinie jak do tej pory zdarzały się rzadko, byłam na dwóch, ale w sumie nie odczuwałam jakichś większych emocji. W sumie czułam się jak na innych podobnych rodzinnych spotkaniach (na stypie - siedzenie z pijanymi dziadkami, zabawianie dzieci itd.) tylko część rodziny przygaszona i smutna. Nie wiem jak zachowałabym się, gdyby zmarł ktoś mi bliski.



 
 
Pogrzeby
jogusiek@ 



Wiek: 27
Dołączyła: 12 Sie 2015
Posty: 77
Skąd: Europa

Wysłany: 2016-05-31, 22:14   

Nie unikam. Ostatni raz byłam jakieś dwa lata temu.
Chodziło o męża bliskiej mi osoby, który popełnił samobójstwo.
Fakt, ryczałam.




 
 
Pogrzeby
Shadow 
worthless



Wiek: 27
Dołączyła: 07 Lis 2015
Posty: 2493
Skąd: małopolskie

Ostrzeżeń:
 1/3/4
Wysłany: 2016-05-31, 22:56   

Samotna93, Nienawidzę pogrzebów.
A już w szczególności, gdy odchodzi ktoś bardzo bliski.
Pogrzeby w dużym stopniu na mnie wpływają - oczywiście negatywnie. Od razu mi się włącza mega lęk przed śmiercią i tymi sprawami...
Chodzę na pogrzeby tylko bliskich osób.
Jeśli jest pogrzeb, kogoś z kim nie miałam jakiegoś kontaktu bliższego, to nie idę.
Ja w ogóle jestem emocjonalną osobą, która nawet na pogrzebach obcych mi ludzi, potrafiłaby się rozpłakać....




Kiedy zamierzasz się poddać, przypomnij sobie po co zaczynałeś.

Wszystko czego pragniesz jest po drugiej stronie strachu.
 
 
 
Pogrzeby
intouchable 
Zołza



Wiek: 38
Dołączyła: 13 Maj 2015
Posty: 415
Skąd: kujawsko-pomorskie

Wysłany: 2016-06-02, 21:28   

Kiedyś, za dzieciaka, przeżywałam i płakałam na pogrzebach, więc niespecjalnie lubiłam na nie chodzić. Dawno nie byłam na pogrzebie bliskiej mi osoby.

Ostatnio zdarzyło mi się być na paru pogrzebach, ale były to osoby bliskie dla moich znajomych (rodzice czy dziadkowie moich przyjaciół), ale nie wzbudziły we mnie jakiś większych emocji. Dlatego na nie w ogóle poszłam, bo uważam, że na pogrzeb nie idzie się tylko dla osoby, którą się chowa, ale też dla wsparcia jej, pogrążonej w smutku, rodzinie.

Natomiast kilka lat temu byłam na pogrzebie, który zapadł mi mocno w pamięć oraz wywołał wielki smutek i żal. Moja kuzynka była zmuszona pochować swoje 3-miesięczne dziecko... :cry: Ten moment, gdy wyszedł z kaplicy pan z małą trumienką w ręce masakra... Mimo, że pogrzeb odbył się dzień przed wigilią, zjawiła się praktycznie cała moja rodzina, by wesprzeć kuzynkę w tych ciężkich chwilach. Na pocieszenie dodam, że kuzynka obecnie ma drugie już 4-letnie dziecko, ale wciąż pamięta o tamtym, które straciła.




"Nie śniło jej się nawet, że życie może nieść tyle bólu, chociaż fizycznie nic człowiekowi nie dolega."
:intouch:
 
 
Pogrzeby
monor 
Nieistotny dysonans.



Wiek: 22
Dołączyła: 05 Cze 2016
Posty: 274
Skąd: Europa

Wysłany: 2016-06-27, 22:31   

Cóż, rok 2014 nie był najlepszym. Byłam w sumie na pięciu pogrzebach. W życiu, z tego, co pamiętam byłam może na 7-8.
Z najważniejszych osób zmarła moja 101-letnia prababcia, jej przyjaciółka (dla mnie jak babcia) i ojciec mojego taty - mój kochany dziadek. Reszta to jakieś dalsze ciocie, znajomi moich rodziców itd. Na każdym jednym pogrzebie płakałam. Najbardziej na pierwszym, z każdym następnym było "lepiej". W tym sensie, że coraz bardziej panowałam nad płaczem. Ja mam tak, że nawet jak pójdę na pogrzeb kogoś, kogo nie znałam - i tak chociaż jedna łza popłynie.
Pamiętam, gdy na pogrzebie matki mojego wujka opiekowałam się jego dziećmi (syn ok. 3 lat i córka ok. 5 lat). W momencie, gdy trumna powoli zjeżdżała w dół, dziewczynka zapytała mnie tym niewinnym, dziecięcym głosem:
-A dokąd babcia teraz idzie? Dlaczego ją zakopują?
Wtedy się rozkleiłam. Nie wiedziałam, co powiedzieć...
Byłam też kiedyś świadkiem obrzędów wykonywanych na wsiach. Gdy ktoś umrze, ludność wsi schodzi się do danego domu i śpiewa nad otwartą trumną. Nigdy nie zapomnę tego widoku martwej osoby leżącej tuż przede mną...




What if I left and it made no sense
And you tell your friends and they hold your hands?
 
 
 
Pogrzeby
okarin 
mad scientist


Wiek: 33
Dołączył: 27 Cze 2016
Posty: 59
Skąd: podkarpackie

Wysłany: 2016-06-28, 13:40   

Jeśli jest to ktoś bliski z rodziny to i owszem. Na pogrzeb kogoś znajomego czy z pracy pewnie też bym poszedł, bo albo by mi zależało, albo by tak wypadało. Generalnie jednak staram się pogrzebów unikać. Wychodzę z założenia, że pogrzeby są dla ludzi, nie dla zmarłych, więc nie ma też potrzeby na nie uczęszczać. Chyba tylko po to, żeby wesprzeć znajomych i rodzinę zmarłej osoby.



 
 
Pogrzeby
liv89
[Usunięty]

Wysłany: 2016-06-28, 17:44   

okarin,
Cytat:
Wychodzę z założenia, że pogrzeby są dla ludzi, nie dla zmarłych, więc nie ma też potrzeby na nie uczęszczać. Chyba tylko po to, żeby wesprzeć znajomych i rodzinę zmarłej osoby.
- mam podobne zdanie. Uczestniczenie w pogrzebie daje psychiczny komfort żyjącym odprowadzenia zmarłej osoby na tę drugą stronę.



 
 
Pogrzeby
Pennyroyal Tea 
Pennyroyal Tea



Wiek: 24
Dołączyła: 22 Wrz 2015
Posty: 286
Skąd: małopolskie

Wysłany: 2016-06-28, 21:02   

Na pogrzebie chyba byłam tylko dwa razy. Jeden był to taty mojej zastępowej parę lat temu, a drugi mojej prababci. Nigdy nie przywiązywałam do tego większej wagi. Może to dziwne, ale chciałabym się wybrać na pogrzeb zupełnie obcej mi osoby.



 
 
 
Pogrzeby
monor 
Nieistotny dysonans.



Wiek: 22
Dołączyła: 05 Cze 2016
Posty: 274
Skąd: Europa

Wysłany: 2016-06-28, 21:53   

Pennyroyal Tea napisał/a:
Może to dziwne, ale chciałabym się wybrać na pogrzeb zupełnie obcej mi osoby.
czyli nie tylko ja. :D



What if I left and it made no sense
And you tell your friends and they hold your hands?
 
 
 
Pogrzeby
Arashi 



Dołączyła: 05 Lip 2017
Posty: 710
Skąd: Polska

Wysłany: 2017-07-29, 11:25   

liv89 napisał/a:
Wychodzę z założenia, że pogrzeby są dla ludzi, nie dla zmarłych, więc nie ma też potrzeby na nie uczęszczać. Chyba tylko po to, żeby wesprzeć znajomych i rodzinę zmarłej osoby.
- mam podobne zdanie. Uczestniczenie w pogrzebie daje psychiczny komfort żyjącym odprowadzenia zmarłej osoby na tę drugą stronę.
Też tak uważam. Z drugiej strony, nie byłam na pogrzebie bardzo bliskiej mi osoby. W takiej sytuacji możliwe, że inaczej odczuwałabym całą ceremonię.



 
 
Pogrzeby
sematary 



Dołączył: 30 Sie 2017
Posty: 36
Skąd: pomorskie

Wysłany: 2017-09-15, 12:03   

Mi w przeciągu 5 lat umarły 4 najważniejsze osoby w moim życiu, najpierw babcia, potem dziadek, następnie mama i ponad pół roku temu ojciec :( , chodzę na pogrzeby tylko najbliższej rodziny, na jakiegoś tam wujka pewnie bym nie poszedł. Na tych pogrzebach na których byłem stałem zamurowany jak w jakimś innym świecie, byłem zwyczajnie w szoku, nie wiedziałem co się dzieje, nie potrafię płakać przy ludziach, stałem osłupiały i odrealniony, za to w domu płakałem jak oszalały, jak mama umarła to przez 2 miesiące codziennie płakałem, budziłem się płacząc i zasypiałem płacząc, po śmierci taty już łagodniej to zniosłem ponieważ, spodziewałem się tego już bo długo chorował, najpierw stracił wzrok, potem 2 udary, biedak się strasznie męczył. :(



Ostatnio zmieniony przez Żurawek 2017-09-15, 12:05, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Pogrzeby
jo_aśka 



Wiek: 29
Dołączyła: 12 Cze 2017
Posty: 341
Skąd: Polska

Wysłany: 2017-09-21, 11:11   

Ostatni pogrzeb na jakim byłam to pogrzeb babci.... W czerwcu. Bardzo płakałam. I dalej płaczę. nie potrafię pogodzić się ze śmiercią tak bliskiej mi osoby. :(



 
 
Pogrzeby
Milijon 
1 000 000



Wiek: 28
Dołączyła: 19 Sie 2017
Posty: 968
Skąd: Polska

Wysłany: 2017-09-26, 14:54   

Bardzo współczuję, wszystkim tym, którzy stracili bliskie osoby.
Ostatnim razem byłam na pogrzebie mojego ojca. Gdybym nie musiała, nie poszłabym tam z własnej woli. Nie płakałam, mimo że wszyscy dokoła płakali. Nie czułam smutku, nic, całkowite zobojętnienie. Dopiero po kilku dniach dotarło do mnie, że on umarł, że już go nigdy nie zobaczę. Że znalazł pracę, pisał do nas, że chce nas zobaczyć (po dziesięciu latach). Umarł tydzień przed planowanym spotkaniem. Trochę zabolało.
Stojąc nad trumną, myślałam tylko o tym, że nie mam pojęcia, jak wygląda człowiek, który był moim ojcem.




Kiedy przyszłość przestała być obietnicą i stała się
zagrożeniem?
 
 
 
Pogrzeby
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,06 sekundy. Zapytań do SQL: 15