Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Co z tym forum?
Autor Wiadomość
renu 
Nothingman



Wiek: 32
Dołączył: 02 Maj 2014
Posty: 341
Skąd: małopolskie

Wysłany: 2014-08-16, 17:53   

PanFoster napisał/a:
Hm. Uderz w stół, a nożyce się odezwą?


Nie, nie mam nic na sumieniu.

PanFoster napisał/a:

To musisz się skierować na badanie wzroku. :D


Okulary posiadam i dalej nie pamiętam żadnej poważnej kłótni. Może inaczej widzę "dosranie" komuś. :D

PanFoster napisał/a:

Jaka próba rozluźnienia atmosfery? Ja tam nie narzekam nigdy na śmieszki na szałcie i chyba nikt nie narzeka...


Nie chodzi mi akurat o shouta, chociaż tam też czasami straszna głupota powoduje do spięć. Chodzi mi bardziej o tematy na forum.

PanFoster napisał/a:

Ja tam z całego mojego pobytu mogę wskazać tylko jeden okres, w którym była napięta atmosfera, i nie jest to teraźniejszość.


Oczywiście że atmosfera na forum jest wspaniała, ale pod tym wszystkim czuje się jednak pewien rodzaj napięcia. I jest to właśnie widoczne najbardziej, kiedy ktoś "wyłamie się przed szereg" i powie co myśli, nagle wszyscy się oburzają. I właśnie przez to głupia emotikona czy jeden żart potrafi poróżnić dwie osoby.




 
 
Co z tym forum?
Mustela Nivalis 
no longer human



Dołączyła: 19 Mar 2013
Posty: 5163
Skąd: Europa

Wysłany: 2014-08-16, 17:56   

Uderz w stół...? :)

renu napisał/a:
Dosrywanie sobie? Kobieto, od kiedy tu jestem nie widziałem żeby ktokolwiek komuś "dosrał".


Nie widziałeś? O mężczyzno! Czy naprawdę uważasz, że skoro Ty tego nie zauważyłeś, to takie sytuacje nie miały miejsca? :D

renu napisał/a:
Nic nie tłumaczy napiętej atmosfery która tu panuje

Jestem pewna, że jakby się nad tym zastanowić, to by można było znaleźć jakieś wytłumaczenia.

renu napisał/a:
Skoro czasami głupia emotikona staje się powodem do kłótni, to czy to jest poważne?


Dlatego napisałam w swojej wypowiedzi o obcesowości tudzież zakładaniu z góry negatywnych intencji. Część sytuacji to nieporozumienia, więc zawsze warto najpierw dążyć do ich rozwiązania. Nie rozumiem więc, dlaczego próbujesz użyć moich argumentów, jako kontrargumenty i pokazać mi, jak bardzo się mylę. Jestem zdania, że spokojnym dyskursem można lepiej dość do porozumienia i są większe szanse na dialog. Dlatego... uspokój się.

renu napisał/a:
Odrobina dystansu do siebie jeszcze nikomu nie zaszkodziła, nikt tu nie pluje jadem i nie rzuca mięsem żeby się tak oburzać


Sugeruję jeszcze raz przeczytać moją wypowiedź. Oburzenie i rozbuchana emocjonalność są dostrzegalne z Twojej strony, nie z mojej. To raz. A dwa - dlaczego wymagasz od kogoś dystansu do siebie według Twoich kryteriów? Czasami jest tak, że żart jest naprawdę suchy/chamski/kiepski/bolesny dla kogoś i uznanie za wydelikaconą dziumdzię bez dystansu do siebie tylko i wyłącznie dlatego, że może być to dla tej osoby przekroczeniem granic (bądź niczym śmiesznym) nie jest ok. Podam przykład z życia forum - nie śmieszą mnie żarty o gwałcie i pedofilii, bo znam to z autopsji. Już raz mi zarzucono przez to brak dystansu do siebie. Nie mam obowiązku mieć takowego.


renu napisał/a:
I jest to właśnie widoczne najbardziej, kiedy ktoś "wyłamie się przed szereg" i powie co myśli, nagle wszyscy się oburzają


Aż się chce żartem zapytać, czy mam przez to rozumieć, że przywołujesz moje wyłamanie się przed szereg i Twoje oburzenie? :D


<<< Dodano: 2014-08-16, 19:08 >>>


Czy naprawdę moja wypowiedź musi być podstawą kolejnej rozbudowanej dyskusji i możliwych napięć pomiędzy userami? Chciałam po prostu zapisać swoje wrażenie, a nie tego, aby teraz ileś osób kłóciło się z moimi obserwacjami. Apeluję o to, aby dać mi do nich prawo, bo raczej bez względu na to, ile razy zostanie mi powtórzona fraza "nie zauważyłem problemu", nagle nie stwierdzę, że mi się problem przywidział.




Disqualified as a human being.
 
 
Co z tym forum?
renu 
Nothingman



Wiek: 32
Dołączył: 02 Maj 2014
Posty: 341
Skąd: małopolskie

Wysłany: 2014-08-16, 18:21   

Mustela Nivalis napisał/a:

Nie widziałeś? O mężczyzno! Czy naprawdę uważasz, że skoro Ty tego nie zauważyłeś, to takie sytuacje nie miały miejsca? :D


Moim przekazem nie było to, czy takie sytuacje miały miejsce czy nie. Bardziej chodzi mi o to, że to co tutaj powoduje oburzenie i kłótnie, inni ludzie skwitowaliby zwykłym uśmiechem i odpowiedzieli "Pieprzysz głupoty, chodź na piwo". O ten rodzaj dystansu mi chodzi, jeżeli miałbym złe zamiary co do jakieś osoby tutaj i chciał ją obrazić, to napisałbym to wprost.

Mustela Nivalis napisał/a:

Jestem pewna, że jakby się nad tym zastanowić, to by można było znaleźć jakieś wytłumaczenia.


Byłoby miło, myślę że właśnie celem tego wątku jest rozmowa o tym, jak polepszyć to forum. ;)

Mustela Nivalis napisał/a:

Dlatego... uspokój się.


Jestem trochę emocjonalny jak na pewno ktoś zauważył, ale da się zrobić. ;)

Mustela Nivalis napisał/a:

A dwa - dlaczego wymagasz od kogoś dystansu do siebie według Twoich kryteriów? Czasami jest tak, że żart jest naprawdę suchy/chamski/bolesny dla kogoś i uznanie za wydelikaconą dziumdzię bez dystansu do siebie tylko i wyłącznie dlatego, że może być to dla tej osoby przekroczeniem granic nie jest ok. Podam przykład - nie śmieszą mnie żarty o gwałcie i pedofilii, bo znam to z autopsji. Już raz mi zarzucono przez to brak dystansu do siebie. Nie mam obowiązku miec takowego.


Nie mam żadnych kryteriów. Nie da się dogodzić każdemu, co wydaje mi się jest tutaj częstą próbą podejmowaną przez innych. Wiadomo że wszędzie znajdą się ludzie którzy nas polubią lub nie, nie można rezygnować z troszkę większego luzu przez strach przed tym, że każde słowo kogoś urazi. Nie trzeba doszukiwać się ukrytych intencji u innych, jeżeli nie ma do tego naprawdę poważnych przesłanek.

I nigdzie nie powiedziałem, że ktoś musi mieć dystans do WSZYSTKIEGO. ;) Wiadomo że niektóre żarty są nie na miejscu. Ale do siebie trochę dystansu nie zaszkodzi, jak ja na przykład robię coś źle, zrobię coś głupiego czy śmiesznego - a ktoś inny to zauważy i zwróci mi żąrtobiliwie uwagę, to nie traktuje tego jako atak na moją osobę. Wiem że namieszałem w tym poście, ale mam nadzieję że mój ogólny cel jest zrozumiały i nie robię teraz personalnych wycieczek do kogokolwiek.

Mustela Nivalis napisał/a:

Aż się chce żartem zapytać, czy mam przez to rozumieć, że przywołujesz moje wyłamanie się przed szereg i Twoje oburzenie? :D


Tu mnie masz. :D


I masz prawo do swoich obserwacji, ale ja ciągle czuje że moje intencje są niewłaściwie odbierane dlatego się wypowiedziałem.

Peace! ;)




 
 
Co z tym forum?
Mnich 


Wiek: 31
Dołączył: 18 Lip 2014
Posty: 201
Skąd: Europa

Wysłany: 2014-08-16, 19:59   

Zdaje mi się że jednym z powodów może być popularność forum... Nie chce oceniać ani generalizować, rozumiem że każdy ma swoje problemy i nie można decydować które są ważniejsze, ale pojawia się wiele osób których problemem jest to że np. "pani w sklepie źle się na mnie patrzy...", a jedyne czego szukają to towarzystwo. Nie mówie że to złe, czy że tacy ludzie są źli, ale nie bez powodu mówi się że "Cierpienie uszlachetnia". Tacy ludzie po prostu niektórych rzeczy nie rozumiją, nie mogą bo i jak jeśli sami nie byli podobnej sytułacji. W efekcie są tu z nami, fajni sie gada itd. ale kiedy przychodzi co do czego brak im taktu, doświadczenia i zrozumienia.



 
 
Co z tym forum?
Scarlet Halo
[Usunięty]

Wysłany: 2014-08-16, 21:01   

Mustela Nivalis napisał/a:
Czy naprawdę moja wypowiedź musi być podstawą kolejnej rozbudowanej dyskusji i możliwych napięć pomiędzy userami? Chciałam po prostu zapisać swoje wrażenie, a nie tego, aby teraz ileś osób kłóciło się z moimi obserwacjami.

Wydawało mi się, że celem postów umieszczanych na forum dyskusyjnym jest... dyskusja. Jaki byłby sens istnienia jakichkolwiek tematów, gdyby userzy jedynie wyrażali swoją opinię bez prawa do polemiki z innymi? To, że ktoś z Twoim zdaniem dyskutuje, to nie oznacza, że odbiera Ci prawo do posiadania takiego zdania albo, że Ty musisz dać się przekonać i zmienić pogląd. Po drugie... w relacjach międzyludzkich istnieją emocje... ludzie się złoszczą, smucą i odczuwają cała gamę różnych emocji i... to jest normalne, więc co w tym złego, że jakaś dyskusja stanie się ostrzejsza? Co w tym złego, że ktoś się zdenerwuje, zezłości czy cokolwiek? Mamy regulamin, który wyznacza granice tego co wolno i tego czego nie wolno, więc dlaczego wszyscy się tak panicznie boją cudzych emocji w dyskusji na forum?


<<< Dodano: 2014-08-16, 22:05 >>>


Mnich napisał/a:
"Cierpienie uszlachetnia"

Mam mega alergię na ten zwrot... zawsze jak to czytam lub słyszę, to mam ochotę zapytać autora/autorkę czy go/ją uszlachetnić... :roll:




 
 
Co z tym forum?
PanFoster 
Hybris.



Dołączył: 14 Sty 2013
Posty: 5071
Skąd: dolnośląskie

Wysłany: 2014-08-16, 21:10   

Możliwe, że pytanie nie na temat może się wydać, ale dla mnie miejsce jest odpowiednie. Choć nie umiem tego wyjaśnić.

Zastanawia mnie sytuacja takowa:

Dyskutują A, B i C. A i B są w dobrym humorze, C natomiast odbiera wszystko negatywnie i personalnie. Każdy wie, że C tak reaguje, bo ma taką i taką diagnozę, A też ją ma, ale B jej nie ma. A i B sobie żartują i śmieją się, natomiast C jest coraz bardziej sfrustrowany. W pewnym momencie A mówi coś całkowicie neutralnego i nie łamiącego regulaminu, a C odbiera to negatywnie i tnie się przez A. Cała atmosfera dyskusji stała się dołująca. Nikt nie chce żartować, bo przecież C może się znów pociąć.

Ja gdybym był A miałbym głęboko w dupie fakt, że C się pociął, gdyż wiem, że nie zrobiłem nic złego. [sytuacja taka miała miejsce, byłem jej członkiem]

Czy takowa reakcja jest według was dobra? Gdyby jeszcze mi C powiedział, że to przeze mnie, to dostałby ode mnie opiernicz. Jak powinno się zareagować według was?




Jakże wspaniałym tworem jest człowiek! Może chuchać na dłonie, aby je ogrzać i dmuchać na zupę, by ją ostudzić.
 
 
Co z tym forum?
Mustela Nivalis 
no longer human



Dołączyła: 19 Mar 2013
Posty: 5163
Skąd: Europa

Wysłany: 2014-08-16, 21:10   

Lady Emaleth, nie chciałam, aby po prostu zeszła zbyt mocno na inny tor (a co w tym złego, zapytasz, otóż dla mnie jest to wysoce rozpraszające, gdyż zbyt bystra nie jestem, zwłaszcza ostatnimi czasy i duża szansa na offtop) i o to mi generalnie chodziło. Źle się wyraziłam. A emocje są spoko, już pisałam, że moim zdaniem większa szansa na lepszy dialog jest, kiedy strony są jednak spokojniejsze.

Edit.
Chociaż po chwili refleksji myślę, może to też automatyczne odruchy, które każą mi unikać konfrontacji. Tak czy siak następnym razem przemyślę lepiej swój wkład, aby nie doprowadzać do takich ofensywnych zachowań, ponieważ widzę, że nie są one pro i wnoszą jedynie niepotrzebny zamęt i zamykają mnie na polemikę. Masz rację. :*




Disqualified as a human being.
 
 
Co z tym forum?
Lennei
[Usunięty]

Wysłany: 2014-08-17, 21:16   

czarną-linia napisał/a:
Ja przestałam gratulować w temacie o sukcesach, bo to niby nic nie wnosi, a pamiętam, że miało nie być zbędnych nic nie wnoszących postów typu sama emotka czy coś... Jakoś tak... nie chciałam tam spamić..

Jeśli temat ma aż tak twarde zasady, to zawsze można pogratulować/podziękować danej osobie w jej własnym temacie.



Ogólnie mam wrażenie, że przy takich dyskusjach, co jakiś czas powracających, nawiązuje się do tego samego: że za mało pozytywnych postów (brzmi trochę jak zwalanie winy na tych, którzy nie chwalą się pozytywnymi rzeczami), za dużo negatywnych i na nich skupionej uwagi... I to chyba też problem, na co każdy kieruje swoją uwagę, na których postach skupia się bardziej. Pozytywne przewijają się, ale giną wśród zainteresowania negatywnymi...


PanFoster napisał/a:
Ja gdybym był A miałbym głęboko w dupie fakt, że C się pociął, gdyż wiem, że nie zrobiłem nic złego. [sytuacja taka miała miejsce, byłem jej członkiem]

Czy takowa reakcja jest według was dobra? Gdyby jeszcze mi C powiedział, że to przeze mnie, to dostałby ode mnie opiernicz. Jak powinno się zareagować według was?

Dystans i opiernicz?
Według mnie tak. Jakoś nie przyjmuję do wiadomości zrzucania winy za autoagresję, bo nie musiał tego robić, mógł rozwiązać problem (i odreagować emocje) w inny sposób...




 
 
Co z tym forum?
Chochlik
[Usunięty]

Wysłany: 2014-08-31, 09:36   

A mnie ostatnio na forum niepokoi coś innego. Poczułam się trochę jak w przedszkolu i podstawówce, kiedy nauczyciele na moje skargi 'a on mnie bije, wyzywa i ukradł mi kapcie' odpowiadali, że 'głupszemu trzeba ustąpić'. Nigdy tego nie rozumiałam. Dlaczego niby świat ma być układany przez tych głupszych, chamskich, brutalnych, bez krzty kultury i totalnie olewających panujące zasady.

Tak samo nie rozumiem dlaczego na forum jest ktoś, kto pisze posty niezgodne z V.10 regulaminu (kompletnie nieczytelne stylistycznie), obraża cały zarząd, robi z siebie ofiarę na każdym kroku, na każdą prośbę o pisanie zrozumiale reaguje groźbami odejścia z forum i zarzucaniem, że jest obwiniany o wszystko i traktowany surowiej niż inni, olewa totalnie polecenia zarządu i jedyne pozytywne, co mu się z powodzeniem udaje na forum, to zaskarbianie sobie sympatii spamowaniem na szałcie w potwornych ilościach i nie ponosi w związku z tym żadnych konsekwencji. Przeciwnie! Administracja wchodzi z nim układy, wiąże ręce moderatorom, którzy mają ignorować jego zachowanie... Tylko czekać, aż każdy troll, każda 'Evi' i każdy, kto ma jakiś konflikt z zarządem lub userami też zechce specjalnego traktowania. Jeszcze mnie zastanawia dlaczego ten 'układ' nie został oficjalnie na czerwono zapisany w jego temacie. Jęczący o rzekomym ciemiężeniu przez modów spamer ma być traktowany lepiej, niż np. Gumiś?! Gumiś użył brzydkiego słowa i dostał upomnienie, a tutaj zamiast kary (nie za jednorazowe, ale stałe zachowanie) jest nagroda. Za to ja za próby przywołania do porządku ww. usera dostałam 'w nagrodę' upomnienie.

Drugim przykładem tego zjawiska jest choćby pisanie mi (był to post skierowany konkretnie do mnie) w zarządzie, że mam nie pisać w temacie użytkownika, który zachowuje się jeszcze gorzej niż ten opisany powyżej, bo on jest zdenerwowany, bo może się uspokoi... i również nienakładanie na niego żadnej kary. No przykro mi, ale nie zamierzam patrzeć, jak Toster jest nazywany 'byle jaką osobą', bo może autor w końcu w jakiś cudowny, magiczny sposób sam z siebie zdobędzie się na autorefleksję... a może nie. Jemu też nie zamierzam ustępować. Po co dawać pomarańcz, jeśli jedynym skutkiem zmiany koloru jest jakiś pier* immunitet?!

I piszę tutaj, a nie w zarządzie, bo już mi się niedobrze robi od 'ustępowania głupszym'.




 
 
Co z tym forum?
amel
[Usunięty]

Wysłany: 2014-08-31, 10:07   

Popełniłam pewnien błąd...
W tematach powitalnych występuje bardzo duża różnica między jednym tematem a innymi, jeżeli chodzi o względne zainteresowanie.
Może zrezygnujemy z udzielania się w temacie pewnego jegomościa, niech pisze tam, co chce, a jak będzie łamał regulamin po prostu modzi zajmą się tym. Jak będzie wychodził poza własny azyl i rozpowszechniał chamstwo można reagować podobnie. Na zaczepki typowa ignorancja może pomóc.
Nie my dajemy bana, a widocznie nie dociera do niego prawda, co nie Atero? :P

Obecnie jestem na skraju akceptacji jego bezczelności i prób ironizowania. Jak nie chce się delikatnie dostosować do regulaminu i zmienić taktykę zachowania nie będzie mi przykro bez jego udziału tutaj.




 
 
Co z tym forum?
Chochlik
[Usunięty]

Wysłany: 2014-08-31, 10:10   

amel napisał/a:
Może zrezygnujemy z udzielania się w temacie pewnego jegomościa, niech pisze tam, co chce, a jak będzie łamał regulamin po prostu modzi zajmą się tym.

Modzi są upominani przez adminów, że mają tam w ogóle się nie udzielać, żeby biednego chłopczyka nie denerwować.
I niby dlaczego mamy tak robić? W czym on jest lepszy ode mnie? Kiedy ja kogoś u siebie obrażę, zaraz mi się zleci stado sępów z Evi na czele, będę miała tony oburzonego spamu i pewnie kilka cegieł pod avkiem. A temu byś 'azyl' zapewniała. Dlaczego?




 
 
Co z tym forum?
amel
[Usunięty]

Wysłany: 2014-08-31, 10:22   

Chochlik, chodziło mi o to, że jakiekolwiek próby udzielania się tam są przez niego ignorowane i odnosi się do innych z lekceważeniem, natomiast, kiedy zasypuje go kilka osób nagle przeprasza.
Chochlik napisał/a:
Modzi są upominani przez adminów, że mają tam w ogóle się nie udzielać, żeby biednego chłopczyka nie denerwować.

To, kto ma upominać go, żeby nie przeginał?

Moją główną myślą było ignorowanie go przez niebieskich, zielonych i brązowych, gdyż swoim zachowaniem przyciąga rzeszę ludzi, co prawdopodobnie bardzo mu się podoba.
Jak z gazetami plotkarskimi, w których jest jakiś skandal, a pod spodem mnóstwo niepochlebnych komentarzy podnoszące statystyki owego magazynu.
Bo najważniejszy jest szum wokół siebie.

Jak kogoś obrazi niech admini go upominają, skoro modzi są wykluczeni, bo jest on zbyt delikatny. Tak, zdenerwowało mnie już to. :P




 
 
Co z tym forum?
Mnich 


Wiek: 31
Dołączył: 18 Lip 2014
Posty: 201
Skąd: Europa

Wysłany: 2014-08-31, 10:40   

Przestańcie się bawić, to szkodzi wszystkim, a co najgorsze - daje zły przykład nowym. W ten sposób przedkładacie dobro jednostki nad dobro forum. Ktokolwiek to popiera, szkodzi forum (a moderatorzy i admini powinni je chronić).



Ostatnio zmieniony przez 2014-08-31, 15:20, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Co z tym forum?
Scarlet Halo
[Usunięty]

Wysłany: 2014-08-31, 10:43   

Mnich napisał/a:
Przestańcie się bawić

Co jest według Ciebie zabawą?




 
 
Co z tym forum?
Mnich 


Wiek: 31
Dołączył: 18 Lip 2014
Posty: 201
Skąd: Europa

Wysłany: 2014-08-31, 11:49   

Lady Emaleth, zabawa jest grożenie palcem. Jeśli ktoś złamie regulamin i pomimo upomnienia nie zmienia swojego zachowania to powinno się podjąć kolejne kroki. Na ten przykład: ja za multikonto dostałem osta, pomimo iż technicznie nie było to multikonto (bo korzystałem najpierw z jednego, porzuciłem je i dopiero założyłem nowe), pomimo faktu ze nie zrobiłem tego z premedytacja tylko pod wpływem chwili i pomimo ze podałem uzasadnienie (nie potrafię określić tego kim jestem, chce zacząć od nowa - z tad nowe konto), dostałem osta. Czy protestowałem? Nie. Bylo to właściwe, a ost "pomaga" nie popełnić kolejnych błędów, gdybym go nie dostał zapewne założył bym kolejne konto, i kojne... Swoim zachowaniem, zarząd (ci którzy nie chcą podjąć zdecydowanych kroków) szkodzi.

A tak z innej beczki, system zaufanych jest zdecydowanie zepsuty, albo ja czegoś nie rozumiem. Odkąd dobre intencje udowadnia się nośnym tematem? Spamem na szaucie? Wspólnym graniem? Zaufany oznacza "Zaufanego dla forum" czy znajomego wcześniej już zaufanego?




 
 
Co z tym forum?
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,14 sekundy. Zapytań do SQL: 12