Wiek: 37 Dołączyła: 08 Maj 2017 Posty: 825 Skąd: Polska
Wysłany: 2017-06-20, 18:37
pan_da napisał/a:
Jesteśmy jeszcze bardzo młodzi (obydwoje mamy 20 lat), a już żyjemy jak małżeństwo.
Wiesz... w dawnych czasach kobieta w Twoim wieku to już dzieci podchowane miała. A tak poważnie to wszystko zależy od dojrzałości, a ta nic z metryką wspólnego nie ma.
M.I.D. napisał/a:
gdyby mieszkał sam, szybciej by zatęsknił
Tylko za czym by tęsknił? Za gosposią? Raczej nic dobrego by to nie wróżyło.
Wiek: 26 Dołączyła: 22 Maj 2017 Posty: 271 Skąd: łódzkie
Wysłany: 2017-06-20, 19:51
Castro
Castro napisał/a:
A tak poważnie to wszystko zależy od dojrzałości, a ta nic z metryką wspólnego nie ma.
Pewnie, że tak. Mam koleżanki, które będąc młodsze ode mnie podjęły decyzje o macierzyństwie i aktualnie są szczęśliwymi matkami.
Wracając do tematu samotności w związku, u mnie też trzeba pamiętać o tym, że ja z natury jestem samotnikiem. Nie lubię być olewana (jak w tej chwili), ale też potrzebuję czasem chwili tylko dla siebie (co często kończy się niezadowoleniem ze strony mojego chłopaka).
17.12.2018 - przestałam uciekać od odpowiedzialności.
05.02.2019 - mówię prawdę, całą prawdę i tylko prawdę.
30.06.2019 - jak zagłuszyć wyrzuty sumienia?
Wiek: 29 Dołączyła: 12 Cze 2017 Posty: 341 Skąd: Polska
Wysłany: 2017-06-20, 21:53
pan_da to ja mam tak samo. Uwielbiam czasem pobyć sama ze sobą, a mój chłop nie potrafi tego zrozumieć. Mogłabym się nie odzywać parę godzin, a on już po jakiś dwóch zaczyna dzwonić i wysyłać wiadomości. [/b]
Wiek: 26 Dołączyła: 22 Maj 2017 Posty: 271 Skąd: łódzkie
Wysłany: 2017-06-20, 23:28
jo_aśka
I dobrze. Ja wychodzę z założenia, że nie można przebywać z kimś 24 godziny na dobę, bo to przecież zwariować można. Właśnie dlatego taka chwila przerwy, chwila tylko dla siebie jest bardzo ważna, potrzebna, a nawet wpływa korzystnie na związek!
17.12.2018 - przestałam uciekać od odpowiedzialności.
05.02.2019 - mówię prawdę, całą prawdę i tylko prawdę.
30.06.2019 - jak zagłuszyć wyrzuty sumienia?
Wiek: 26 Dołączyła: 22 Maj 2017 Posty: 271 Skąd: łódzkie
Wysłany: 2017-06-21, 12:13
R. de Valentin
R. de Valentin napisał/a:
To są takie związki?
Pewnie, że są. Niektórzy ludzie będąc w związku nie tylko sami ograniczają swoją uwagę do jednej osoby (swojego partnera), ale zmuszają ją do tego samego, ograniczając kontakty tej osoby z innymi ludźmi. Smutne, ale takie rzeczy się dzieją, sama mam wśród znajomych kilka przykładów...
R. de Valentin napisał/a:
Wydaje mi się, że większość takich nastoletnich par rozpada się. Najtrwalsze związki zawiera się dużo później.
Zdaję sobie z tego sprawę. Nie jestem zakochaną małolatą z różowymi okularami na oczach, która wierzy w wieczną miłość (ale czasami chciałabym w to wierzyć, szczerze mówiąc). Ale dopóki czuję, że ja go kocham i to z wzajemnością, będę się starać.
17.12.2018 - przestałam uciekać od odpowiedzialności.
05.02.2019 - mówię prawdę, całą prawdę i tylko prawdę.
30.06.2019 - jak zagłuszyć wyrzuty sumienia?
Wiek: 29 Dołączyła: 12 Cze 2017 Posty: 341 Skąd: Polska
Wysłany: 2017-06-21, 13:30
pan_da
Masz całkowitą rację, Póki jest miłość to trzeba walczyć.
Przecież dawniej ludzie też byli ze sobą od nastoletnich lat (owszem szybciej brali ślub), ale te małżeństwa są do dziś i nie tylko dlatego, że tak kościoł nakazał i rozwody są niezgodne z naukami kościoła.
Ja w oczach moich dziadków względem siebie widziałam miłość nieustannie. Aż chciało mi się płakać, gdy na wigilii podczas dzielenia się opłatkiem wyznawali sobie miłość. A piękne także było to, jak po śmierci babci, kiedy już ciało babci leżało w trumnie, dziadek gładził jej włosy i uśmiechał się do niej. Cierpiał, ale wiedział, że jej cierpienia się skończyły
Są takie miłości od szczenięcych lat. Trzeba tylko rozejrzeć się dookoła
Czasem odnoszę wrażenie, że do siebie nie pasujemy. Nie umie ukoić mojego bólu. Czuję się przez niego często niezrozumiana. On imprezuje, ja się tego boję. On uważa, że wiecznie się nad sobą użalam, a kiedy mam gorszy czas chce po prostu, aby podszedł i k*** przytulił, bez dawania mi rad których pod wpływem emocji i tak nie przyjmę, ba, będę się gorzej przez nie czuć... Po prostu marze o tym, aby ktoś mnie w takich chwilach nie oceniał, nie p*** nad uchem - po prostu przytulił. On ma tu jednak zupełnie inną mentalność i po prostu sama muszę zwinąć się w kłębek i przepłakać całą noc...
Usunęłam wulgaryzmy. /A.
Smuciła się, że będzie tęsknić za nim każdego dnia aż do śmierci. I płakała nad sobą i zmianami, które w niej zaszły, bo czasami nawet zmiana na lepsze jest jak mała śmierć.
I'm Tyks
Ostatnio zmieniony przez 2020-06-06, 14:05, w całości zmieniany 1 raz
Ja nie jestem w związku a i tak czuję się samotna.
You know you did me wrong (mmm)
Just one more cup of coffee 'fore I go (mmm)
I know I better stop and cut the show (mmm)
I'll leave you all the memories and go, I'ma go
Wiek: 33 Dołączyła: 20 Mar 2019 Posty: 2062 Skąd: wielkopolskie
Wysłany: 2020-06-09, 10:43
Fragonia napisał/a:
Czasem odnoszę wrażenie, że do siebie nie pasujemy. Nie umie ukoić mojego bólu. Czuję się przez niego często niezrozumiana. On imprezuje, ja się tego boję. On uważa, że wiecznie się nad sobą użalam, a kiedy mam gorszy czas chce po prostu, aby podszedł i k*** przytulił, bez dawania mi rad których pod wpływem emocji i tak nie przyjmę, ba, będę się gorzej przez nie czuć... Po prostu marze o tym, aby ktoś mnie w takich chwilach nie oceniał, nie p*** nad uchem - po prostu przytulił. On ma tu jednak zupełnie inną mentalność i po prostu sama muszę zwinąć się w kłębek i przepłakać całą noc...
Usunęłam wulgaryzmy. /A.
Powiedziałaś mu o tym, że właśnie tego potrzebujesz? I tego byś chciała?
Za głośno? Co jest za głośne? Tylko cisza. Cisza, w której się człowiek rozpada jak w próżni.