Boli mnie, boli mnie... chorobo, jesteś tak wspaniała
Pozbaw mnie tej wolności i pozbaw mnie mojego życia
Weź moje nadzieje, moje marzenia, moje oczekiwania...
I zniszcz je wszystkie... moje światło dogasa.
(Shining - Tillsamans Är Vi Allt)
Możesz jak pies wściekać się, że coś poszło źle. Zaklinać albo przeklinać los. Ale gdy koniec nadchodzi, po prostu odpuść.
Dzisiaj tak naprawdę miałam dość, chociaż wiele już razy tak mówiłam. Za każdym razem jakoś ta granica "ile mogę wytrzymać" przesuwa się, ale dzisiaj już tą granicę przekroczyłam. Miałam ochotę to zakończyć, naprawdę, tak nie wiele brakowało... ciągle nie wiem co mnie powstrzymało, dlaczego nie wyszło. Mimo tego, dalej chce to skończyć...
widocznie nie jest Twój czas jeszcze... nie ma dla Ciebie miejsca tam na górze... Uszanuj to. To Twoja szansa na nowe życie, nowe plany... Postaraj się pokierować tak swoim życiem by, takich sytuacji gdzie brakuje Ci sił na walkę, było jak najmniej lub całkowicie ich nie było.
Wiek: 32 Dołączyła: 17 Mar 2015 Posty: 514 Skąd: pomorskie
Wysłany: 2015-10-09, 14:02
Chambers, Wykorzystaj swoje czarne myśli, skoro już je masz. Napisz coś. Gdy skończysz i zobaczysz jakie świetne rzeczy potrafisz, nastrój Ci się poprawi.
Tak strasznie się obwiniam Przyjacielu, że musiałeś umrzeć bym sobie o Tobie przypomniała!
Wiek: 32 Dołączyła: 17 Mar 2015 Posty: 514 Skąd: pomorskie
Wysłany: 2015-10-10, 13:40
Niezalogowany, Uważam, że źle słyszałaś. To że o tym myślimy to nie znaczy że nie zostanie to zrobione. Myślę, że co innego jak się o tym mówi. To tak jakby wołanie o pomoc. Mówię więc mam jeszcze nadzieję, że ktoś mi pomoże, że coś się zmieni.
Tak strasznie się obwiniam Przyjacielu, że musiałeś umrzeć bym sobie o Tobie przypomniała!
Chambers, Wykorzystaj swoje czarne myśli, skoro już je masz. Napisz coś. Gdy skończysz i zobaczysz jakie świetne rzeczy potrafisz, nastrój Ci się poprawi.
Dzięki za radę
Wątpię żebym się ucieszył po napisaniu, nie pamiętam żebym był z czegoś co napisałem dumny
Są niektórzy, co planują dokładnie swoje samobójstwo, i są tacy, co pod wpływem emocji robią to spontanicznie.
Chyba nie ma zawsze takiej samej reguły. Ale łączy jedno to, że obaj myślą nad śmiercią.
Możesz jak pies wściekać się, że coś poszło źle. Zaklinać albo przeklinać los. Ale gdy koniec nadchodzi, po prostu odpuść.