Ja nie wiem co mi się teraz dzieje, ale od jakiegoś czasu nie mogę nic rano wziąć do ust. Każdy poranek zaczyna się tabletkami, które na siłę w siebie wciskam, bo muszę je brać. Kanapkę może zjem może nie, a na koniec nie mogę nawet umyć zębów, bo jak myję to szczoteczka sprawia, że chce mi się wymiotować. No generalnie rano i wieczorem mam tak, że nic mi nie wchodzi a raczej wszystko wychodzi.
Ja nie wiem co mi się teraz dzieje, ale od jakiegoś czasu nie mogę nic rano wziąć do ust. Każdy poranek zaczyna się tabletkami, które na siłę w siebie wciskam, bo muszę je brać. Kanapkę może zjem może nie, a na koniec nie mogę nawet umyć zębów, bo jak myję to szczoteczka sprawia, że chce mi się wymiotować. No generalnie rano i wieczorem mam tak, że nic mi nie wchodzi a raczej wszystko wychodzi.
Kurcze miałem bardzo podobnie w okresie szkoły, kiedy to miałem najwięcej stresu. Z czasem to przeszło, ale trzymanie czegoś w ustach dłuższy czas nadal jest nieprzyjemne i potrafi sprowokować odruch wymiotny. Całe szczęście nie mam żadnych problemów z trzymaniem w ustach ochraniacza szczęki.
selfishbastard, To refluks, Ja też tak mam. Swego czasu poszedłem do lekarza, przepisała mi draże i dała skierowanie na laryngoskopie ( tak to się chyba nazywa?) ale nie poszedłem, nie będą mi nic wpychać.
Ja ogólnie nie mam jakiś większych problemów to też zaburzeń, ale często mam tak, że jestem głodna, ale na co nie patrze to robi mi się niedobrze, a jak już przymuszam się do jedzenia to ono tak jakby staje mi w gardle. ;( Nienawidzę tego. Nie wiem czy jest to spowodowane moim bardzo monotematycznym jadłospisem, bo jem raczej mdłe i ciągle te same produkty, czy jakoś właśnie pod względem choćby niewielkiego stresu...
Justyna
Ostatnio zmieniony przez Morcades 2016-12-06, 00:53, w całości zmieniany 1 raz
Wiek: 23 Dołączyła: 23 Mar 2014 Posty: 547 Skąd: podkarpackie
Wysłany: 2016-12-12, 15:19
Ja miałam problemy z przełykaniem przez infekcję migdałków. Musiałam *** wyciąć. Ale to nie tylko przez problemy z przełykaniem. Miałam też poważny bezdech senny
Określenie śmieszne, ale wulgarne. Wycinam. Zło.
Czuł niewymowny pociąg utopić się w błocie.
Ostatnio zmieniony przez 2016-12-12, 17:43, w całości zmieniany 1 raz