Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Dom
Autor Wiadomość
Bezsenna
[Usunięty]

Wysłany: 2014-02-01, 16:12   

Emaleth napisał/a:
Czym dla Was jest dom (nie mam na myśli budynku)? Macie takie miejsce? Czujecie się gdzieś jak w domu? A może czujecie się bardziej bezdomni? Macie takie miejsce i takich ludzi, którzy zawsze Was przyjmą z otwartymi ramionami?


W moim domu w którym mieszkam obecnie nie czuję się jak w obecnym domu. Czuję się raczej bezdomna. W domu swojego narzeczonego, gdzie zamieszkam niedługo czuję się dobrze. Ale tak na prawdę to nigdy nigdzie nie czułam się jak w domu. Tak na serio.




 
 
Dom
Forever Alone 



Wiek: 25
Dołączyła: 02 Lis 2013
Posty: 993
Skąd: śląskie

Wysłany: 2014-02-01, 16:51   

Emaleth napisał/a:
Czym dla Was jest dom (nie mam na myśli budynku)?

Słowo dom od dawna kojarzy mi się jedynie z budynkiem. Nigdy nie miałam jakiegoś ciepłego i kochanego domu, ale nigdy nie był mi tak obojętny, a wręcz nieprzyjemny, jak jest od 3-4 lat. :roll:
Emaleth napisał/a:
Macie takie miejsce? Czujecie się gdzieś jak w domu? A może czujecie się bardziej bezdomni?

Ostatnio czuję się bezdomna. Jedyne miejsce, gdzie mogę sobie pozwolić na odrobinę swobody to mój pokój. Jednak wciąż nie mogę być w 100% sobą. We własnym domu nie czuję się jak w domu. :facepalm:
Emaleth napisał/a:
Macie takie miejsce i takich ludzi, którzy zawsze Was przyjmą z otwartymi ramionami?

Jeszcze niedawno powiedziałabym tak, ale w tej chwili nie jestem pewna. :roll:




:fori:
13.02.2017
 
 
Dom
Axxie 
introhippie



Wiek: 30
Dołączyła: 31 Paź 2013
Posty: 1809
Skąd: kujawsko-pomorskie

Wysłany: 2014-02-01, 17:33   

Cytat:
Czym dla Was jest dom

Miejscem, w którym powinniśmy znajdować ciepło, zrozumienie i móc czuć i zachowywać się swobodnie.
Cytat:
Macie takie miejsce?

Tak, mam, jednak na pewno nie nazwę go takim domem jakim był kilka lat temu.
Cytat:
Czujecie się gdzieś jak w domu?

Jak w prawdziwym domu? Ciężko mi powiedzieć. Chyba moje analizowanie świata doprowadziło do tego, że nie mam miejsc w których mogłabym się schronić.
Cytat:
Macie takie miejsce i takich ludzi, którzy zawsze Was przyjmą z otwartymi ramionami?

Myślę, że tak, jednak ja nie jestem przekonana do nich.
Cytat:
A może czujecie się bardziej bezdomni?

Dom to także przynależność do grupy, której ja niestety nie odczuwam i to cholernie boli.
Chciałabym mieć prawdziwy dom w przyszłości.




Gdzie odpłynęły Twoje okręty?


I met my soulmate. He didn't.[/size][/center]
:axel:
 
 
 
Dom
Tsukiko
[Usunięty]

Wysłany: 2014-03-21, 08:39   

Mam dom ale nie mam własnego kąta. Czuje sie jak szczur w klatce pełnym innych szczurów.

[ Komentarz dodany przez: PanFoster: 2014-03-21, 08:52 ]
Konto można mieć w banku od (chyba) 16 roku życia.
W domu są kąty. ;)




Ostatnio zmieniony przez PanFoster 2014-03-21, 08:51, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Dom
Bezbarwna 
weltschmerz



Wiek: 26
Dołączyła: 01 Kwi 2013
Posty: 682
Skąd: śląskie

Wysłany: 2014-03-21, 22:32   

Tsukiko napisał/a:
Czuje sie jak szczur w klatce pełnym innych szczurów.

To nawet nie jest tak źle, szczury to z natury zwierzęta stadne- ich im więcej tym lepiej. :lol:


Emaleth napisał/a:
Czym dla Was jest dom?

Jednym z bezpieczniejszych miejsc. Lokacją wsparcia, troski i miłości.

Emaleth napisał/a:
Macie takie miejsce?

Nie.

Emaleth napisał/a:
Czujecie się gdzieś jak w domu?

Raczej nie. Za bardzo brakuje mi takich uczuć, ciepła. Z drugiej strony nie czuję się też bezdomna. Tyle że mój dom traktuje jako taką własną, prywatną samotnię. Jest mi w nim względnie dobrze ale równie dobrze mogłabym siedzieć tam sama i w niczym by mi to nie przeszkadzało.

Emaleth napisał/a:
Macie takie miejsce i takich ludzi, którzy zawsze Was przyjmą z otwartymi ramionami?

Nie i raczej nie będę mieć.




"Ja i tak przecież nie zmienię się
Choćbym nie wiem naprawdę jak chciał" :wiewiór:
 
 
 
Dom
Morricorne 
Nobody



Wiek: 32
Dołączył: 30 Sie 2012
Posty: 269
Skąd: łódzkie

Wysłany: 2014-03-28, 23:07   

Czy w domu czuje się swobodnie,bezpiecznie itp?
Odkąd wróciłem do Polski. Siędzę u matki. Ostatnimi czasy mam codziennie awantury z błahych powodów. Cały dzień hałas. Moje rodzeństwo dolewa jeszcze oliwy do ognia. Ciągle się biją,matka na nich wrzeszczy bo się tym stresuje. Mnie też już po woli ten ciągły hałas,wyzywanie doprowadza do rozstrojenia nerwowego. Zaczynam zachowywać się jak moje rodzeństwo. A jestem z natury bardzo spokojnym człowiekiem. Czekam do 10/15 i spadam pomieszkać u dziadka. Bo już ledwo wyrabiam. Wracając do tematu, tutaj u mamy nie czuję się zbyt swobodnie. Mimo iż jestem wśród swoich. Nie wiem dlaczego. Zawsze byłem chyba aspołeczny.
Cóż czas pokaże. Pozdrawiam




Chaos - Pustka, czerń, życie ludzkie.
Mój Telegram @Morricorne
 
 
Dom
zmeczony 



Wiek: 39
Dołączył: 23 Cze 2013
Posty: 94
Skąd: świat

Wysłany: 2014-03-28, 23:43   

Lady Emaleth napisał/a:
Czym dla Was jest dom (nie mam na myśli budynku)? Macie takie miejsce? Czujecie się gdzieś jak w domu? A może czujecie się bardziej bezdomni? Macie takie miejsce i takich ludzi, którzy zawsze Was przyjmą z otwartymi ramionami?


Jestem jednym z wielu ludzi z małych i średnich miast, którzy opuścili dom rodzinny stosunkowo wcześnie jak na polskie warunki tj. w wieku 19 lat. Wiadomo, że materialnie byłem przez pewien czas uzależniony od rodziców, ale jednak więcej czasu spędzałem poza niż w domu. Obecne czuje się trochę jak bezdomny. Mam dom gdzie mieszkają rodzice, ale to nie jest już do końca mój dom, wychowałem się w nim, mam związane z nim wspomnienia z dzieciństwa, ale to już jednak jest miejsce w którym przebywam sporadycznie. Mieszkanie które wynajmuje też nie jest moim domem, tylko miejscem w którym sypiam. Nie mam kobiety z którą mógłbym zamieszkać, nie mam też swojego mieszkania. Jest to smutne, ale znam wiele takich przypadków - chyba dlatego tak mi brakuje jakiejś kotwicy w życiu :) każdy chyba potrzebuje jakiegoś punktu zaczepienia...




 
 
Dom
mistral 



Wiek: 26
Dołączyła: 29 Sty 2013
Posty: 145
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2014-03-30, 16:19   

Może nie wiem co mówię, bo nigdy nie miałam okazji sprawdzić, ale wydaje mi się, że tylko mieszkając sama mogłabym poczuć się jak w domu - swobodnie, bezpiecznie i spokojnie. Może to nieprawda, może nie chodzi o ludzi tylko o to, że chciałabym mieć swój kąt, który wyglądałby tak jak bym chciała i mogłabym robić to co chcę. Często wyobrażam sobie, że miałabym taki wygodny materac z ładną pościelą, poduszki, dużą szafę na ubrania, półkę na książki, jasnobeżowy dywan i rolety, ogólnie byłoby tam mało rzeczy, tylko te potrzebne, bo nie znoszę zbieractwa. W aktualnym miejscu zamieszkania czuję się trochę jak piąte koło u wozu, jakbym zajmowała cenną w tym małym mieszkanku przestrzeń należącą do kogoś innego, jakby nie było tu dla mnie miejsca. A zresztą przestrzeń nie ma aż takiego znaczenia, liczą się ludzie i właśnie na tym polega problem.
Nie wiem czy kiedykolwiek nadejdzie taki moment, że będę mogła się stąd wyprowadzić, ale już nie mogę się doczekać.




 
 
Dom
zmeczony 



Wiek: 39
Dołączył: 23 Cze 2013
Posty: 94
Skąd: świat

Wysłany: 2014-03-30, 17:12   

mistral napisał/a:
Może nie wiem co mówię, bo nigdy nie miałam okazji sprawdzić, ale wydaje mi się, że tylko mieszkając sama mogłabym poczuć się jak w domu - swobodnie, bezpiecznie i spokojnie.


Tak to działa do pewnego czasu. W pewnym momencie, jeżeli jesteś ciągle sam/sama takie miejsce przestaje być czymkolwiek jak tylko miejscem. Obojętne jak być go nie urządziła i czego z nim nie zrobiła. "Dom" buduje się z innymi ludźmi... bez innych ludzi można mieć swoje "terytorium" ale to nie jest dom :)




 
 
Dom
Mustela Nivalis 
no longer human



Dołączyła: 19 Mar 2013
Posty: 5163
Skąd: Europa

Wysłany: 2014-03-31, 07:23   

Od kilku lat prowadzę cygańskie życie. Raz tu, raz tam, raz przyczepa kempingowa, raz hytta, raz duży dom i znowu małe, ciasne mieszkanko. Wszystko ze świadomością tymczasowości, nietrwałości i dużą dozą niepewności, czy uda się "oznaczyć" i oswoić teren, bo jutro tam może mnie już nie być. Zawsze na koncie zachomikowana stosowna kwota, która pozwoliłaby w czarnej godzinie, kiedy nie ma już odwrotu wsiąść w samolot. Sporo roztrwonionej biblioteczki i garderoby w dziwnych miejscach, w większości bezpowrotnie utraconej. Trudno mi jest w takich warunkach gdzieś poczuć się jak u siebie. Mam gdzie spać, umyć się, zjeść, ale nie zdarzyło mi się poczuć tego "czegoś", tak, to tu, właśnie tu stworzę dom, tu moje miejsce. Najbliższa temu uczuciu byłam w pewnej malutkiej kawalerce w Galway w Irlandii, ale to raczej zasługa klimatu, jaki tworzył mój gospodarz wraz z gwarem starówki.

Jeszcze na zapuszczanie korzeni, wsiąkanie na tyle, by myśleć o "domu", przynależności, swobodzie, jest chyba dla mnie za wcześnie. No i na pewno nie pomaga w tym postawa mojego partnera, który jest jeszcze bardziej niespokojny niż ja, gdy osiada w jednym miejscu. Spóźnimy się z papierologią i będą grozić konsekwencje? Walić to, jedziemy do innego kraju. W jakimś miejscu dłużej jest niż rok? Może by wyjechać gdzie indziej... :lol:




Disqualified as a human being.
 
 
Dom
zmeczony 



Wiek: 39
Dołączył: 23 Cze 2013
Posty: 94
Skąd: świat

Wysłany: 2014-03-31, 08:29   

W ciągu ostatnich 10 lat przeprowadzałem się 8 razy. Co prawda w obrębie tego samego województwa, ale to naprawdę wpływa na poczucie całkowitej tymczasowości. Nie sposób się przywiązać do jednego miejsca :)



 
 
Dom
Mustela Nivalis 
no longer human



Dołączyła: 19 Mar 2013
Posty: 5163
Skąd: Europa

Wysłany: 2014-03-31, 08:50   

U mnie będzie to z jakieś trzynaście miejsc (albo i więcej, strach liczyć) w ciągu trzech-czterech lat. Przez ten czas dodatkowo oduczyłam się "oswajania", co jeszcze bardziej utrudnia sprawę. W moim obecnym otoczeniu jestem od końca września, a ciągle jest dla mnie obce i traktuję je bardziej z turystyczną ciekawością niż z perspektywą wsiąkania i nie potrafię się przestawić, choć teoretycznie mogłoby mi to pomóc choćby w lękach czy zmianie myślenia na bardziej perspektywistyczne. :roll3:



Disqualified as a human being.
 
 
Dom
eternit
[Usunięty]

Wysłany: 2014-03-31, 12:15   

Otoczenie próbuje mi wcisnąć, że nowe mieszkanie to będzie mój dom. Nie. To będzie kolejna tymczasowa przystań, tyle, że odrobinę bezpieczniejsza.



 
 
Dom
Neko 
pikacz



Wiek: 29
Dołączyła: 31 Sie 2013
Posty: 566
Skąd: dolnośląskie

Wysłany: 2014-04-01, 09:32   

Cytat:
Czym dla Was jest dom

Miejscem gdzie można czuć się bezpiecznie i swobodnie, spokojny azyl gdzie po całym dniu bieganiny można rozwalić się wygodnie na ulubionym fotelu czy we własnym łóżku, w najwygodniejszych szmatach i się zrelaksować.
Cytat:
Macie takie miejsce?

Nie, nigdy nie czułam się jak w domu. Jedynie w mieszkaniu mojego chłopaka przez jakiś czas, do niedawna...
Cytat:
Czujecie się gdzieś jak w domu?

Jak w domu nie, moje miejsce, mój azyl to od pewnego czasu ulubiona ławka niedaleko parku i kościoła.
Cytat:
Macie takie miejsce i takich ludzi, którzy zawsze Was przyjmą z otwartymi ramionami?

Miejsca nie, ale ludzi już bardziej...
Cytat:
A może czujecie się bardziej bezdomni?

Najlepiej czuję się kiedy nie ma mnie w tych czterech ścianach, zbyt mocno kojarzą mi się z bólem. Lepiej czuję się na "mojej ławce".




"Powiadają że do przeszłości zawsze się tęskni, bo ją jedyną tracimy bezpowrotnie...Powiadają, że dzieciństwo to jest prywatny mit naszej pamięci..."
:pikachu:
 
 
Dom
Cichy 
Zagubiony



Wiek: 29
Dołączył: 29 Mar 2014
Posty: 45
Skąd: dolnośląskie

Wysłany: 2014-04-01, 12:11   

Neko napisał/a:
Czym dla Was jest dom


Dom jest moją twierdzą. Miejscem gdzie mogę odreagować cały stresujący dzień.

Neko napisał/a:
Macie takie miejsce?


Od dłuższego czasu nie. W domu czuje się jak w więzieniu i marzę żeby stamtąd uciec.

Neko napisał/a:
Czujecie się gdzieś jak w domu?


Do zeszłego tygodnia to mieszkanie mojej dziewczyny a na dzień dzisiejszy nie mam takiego miejsca.

Neko napisał/a:
Czujecie się gdzieś jak w domu?


Tak siedząc na strzelnicy lub nad odrą i wpatrując się w płynącą wodę.

Neko napisał/a:
Macie takie miejsce i takich ludzi, którzy zawsze Was przyjmą z otwartymi ramionami?


Tak mam takie miejsce i takich ludzi np. dom mojej babci a jako osoba to moja dziewczyna.

Neko napisał/a:
A może czujecie się bardziej bezdomni?


Najlepiej czuje się z dala od domu w moim azylu nad rzeką gdzie mogę wszystko przemyśleć i nie żyć tym co jest teraz.




Jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. Nie mogąc przybrać żadnego kształtu, osiada ciasno na dnie serca jak śnieg podczas bezwietrznej nocy.
 
 
 
Dom
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,11 sekundy. Zapytań do SQL: 13