20września, ja jeszcze od siebie dodam: radzę uważać na czerwony tusz w przypadku pierwszego tatuażu, ponieważ czerwony jest barwnikiem, który najczęściej (i często najmocniej) uczula (szczególnie jeśli ma się problemy ze skórą, AZS, ale "bezproblemowych" ludzi też czasami łapie reakcja właśnie na czerwony). Jeśli chodzi o pokazane przez Ciebie wzory to w pierwszym jest połączenie kilku elementów (masz i dotwork i kolor i napis) i może być trudniej znaleźć tatuażystę, który wszystkie te elementy wykona idealnie (nieczytelne napisy to złoto do memów na tatuażowych grupach ).
Poza tym zdecydowanie popieram to co napisała Adenium co do pomysłu, symboli, układu, kolorystyki warto pomyśleć dłużej niż później żałować, albo coverować po tygodniu od zrobienia (znam niestety takie przypadki).
U mnie połowa wzorów to były gotowe flashe. Reszta to pomysły własne (czasami z nutą sugestii od osoby wykonującej).
Największy objętościowo tatuaż, który mam powstał (i jest jeszcze nie dokończony) na podstawie podesłanych przeze mnie pomysłów i inspiracji oraz przerobienia i stworzenia z tego spójnej całości przez tatuatorkę (Tak wygląda po pierwszej sesji).
***
Nie mam moich microdermali... Dostałam na pamiątkę moje maleństwa... smutno.
Ale rozsądek mówi, że muszę dać się organizmowi pozbierać.
Dzięki za rady. Podoba mi się najbardziej ten wzór z walizką, napisem itd więc jeśli miałabym robić tatuaż to raczej taki. Wiadomo, to musi być bardzo przemyślana decyzja. Tatuaż marzył mi się od ok 16 roku życia, więc w sumie niezmiennie 9 lat upieram się przy tym, że będę mieć.
Nie chcę mieć "teraz, już ", mogę jeszcze poczekać np do 30
Wiem, że chłopak i rodzice są raczej na nie. Z tym, że to jednak moje ciało + pracuję, więc zarabiam.
No niestety mam wrażliwą skórę i trochę się obawiam, że po mogłabym mieć jakieś problemy. Co do wzoru - nie musi być czerwona walizka, skłaniałabym się nawet ku niebieskiej. O, nie wiedziałam o tym czerwonym tuszu..
20września, jeśli tyle czasu chcesz mieć, to wątpię by czekanie do 30 przekonało Twoje otoczenie.
Z moimi tatuażami było tak, że w moim otoczeniu są ludzie którzy nie lubią tatuaży, nie podobają im się, a po zobaczeniu moich zmieniali zdanie, że jednak są ładne, że mogli by takie mieć.
Na wykonanie tatuażu też się czeka, czasami długo w zależności od terminów u tatuatora, więc możesz się też rozejrzeć za dobrym studiem tatuażu, zapytać o projekt, o cenę.
Wiek: 34 Dołączyła: 18 Gru 2009 Posty: 10456 Skąd: świat
Wysłany: 2020-01-20, 20:28
agogika napisał/a:
To ile masz finalnie kolczyków w uszach?
W lewym 8 w prawym industrial... 9? bo industrial to dwa przekłucia. A no i jeszcze klasyczne przekłucie w płatku w prawym ale tam w sumie kolczyka nie noszę.... albo bardzo rzadko.
20września ja zrobiłam sobie mając 30 lat. Myślałam o nim od 10 lat, więc... można? można.
No i jak dokończę startową to robię drugą
Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
Dam sobie jeszcze 5 lat czekania na to czy mi ten pomysł nagle się nie zmieni, a przez ten czas wybiorę sobie na 100% swój wzór, który chce miec, studio itd
Masz więcej ode mnie... ładnie .
(U mnie 7 w lewym i 4 w prawym uchu + 2 w sutkach (docelowo chcę 4)).
Szamanka napisał/a:
bo industrial to dwa przekłucia.
Wiem, wiem, dwie dziury. (Jakoś nigdy mnie nie kusiło to przekłucie. Ale ostatnio doszłam do wniosku, że mam za dużo wolnej przestrzeni na prawym uchu. Polecasz? Wygodnie się nosi? Bardzo włosy zahaczają?).
***
Zgubiłam dzisiaj w przychodni zakrętkę od kolczyka... na szczęście mam w portfelu zapasowe kuleczki w dwóch rozmiarach (piercing świr ).
Wiek: 34 Dołączyła: 18 Gru 2009 Posty: 10456 Skąd: świat
Wysłany: 2020-01-21, 08:03
agogika napisał/a:
Masz więcej ode mnie... ładnie .
Zawsze mi się marzyło mieć na całej długości ucha kolczyki, to sobie zafundowałam. Kupię sobie zestaw srebrnych (bo teraz noszę czarne) i będę się bawić.
agogika napisał/a:
Polecasz? Wygodnie się nosi? Bardzo włosy zahaczają?
Wygodnie. Mnie tam włosy nie haczyły (teraz mam krótkie) ale to kwestia długości sztangi, ja sobie dopasowałam w punkt, ale wiadomo, na początek lepiej dłuższą. No i ja noszę grubości 1,2. Stacjonarnie dorwać takiego ciężko, ale od czego jest internet. Jedyny problem to u fryzjera (jak się ma krótkie włosy), bo grzebykiem zawsze zahaczają, ale to nie tragedia. Raz mi się tylko zdarzyło, bo trafiłam na tak przerażoną dziewuszkę, że musiałam wyjąć.
Industriala noszę już z 10 lat.
Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
Wiek: 26 Dołączyła: 22 Maj 2017 Posty: 271 Skąd: łódzkie
Wysłany: 2020-01-27, 20:37
agogika, docelowo 4, to znaczy że klasycznie poziomo i hmm.. pionowo? Czy to jakaś inna konfiguracja będzie? Jak to wygląda z noszeniem naraz dwóch kolczyków?
17.12.2018 - przestałam uciekać od odpowiedzialności.
05.02.2019 - mówię prawdę, całą prawdę i tylko prawdę.
30.06.2019 - jak zagłuszyć wyrzuty sumienia?
docelowo 4, to znaczy że klasycznie poziomo i hmm.. pionowo?
Tak, dokładnie w takiej konfiguracji.
pan_da napisał/a:
Jak to wygląda z noszeniem naraz dwóch kolczyków?
Jedno przekłucie jest na innym poziomie niż drugie (jedno głębiej, drugie płycej) więc zdecydowanie nie ma przeciwwskazań do noszenia kolczyków w obie strony (piercerka, która mi te cuda czyni, sama ma właśnie w ten sposób zrobiony nipple piercing - więc ufam Jej i daję się dziurawić ).
Planuję zrobić sobie mały tatuaż na nadgarstku, tylko dokładnie nie wiem jeszcze jaka to będzie grafika. Chciałabym, by to miało coś wspólnego z moją miłością do czytania.
).
Podoba mi się najbardziej ten wzór z walizką, napisem itd więc jeśli miałabym robić tatuaż to raczej taki. Wiadomo, to musi być bardzo przemyślana decyzja. Tatuaż marzył mi się od ok 16 roku życia, więc w sumie niezmiennie 9 lat upieram się przy tym, że będę mieć.
bo industrial to dwa przekłucia. 
