Wiek: 23 Dołączyła: 06 Cze 2016 Posty: 274 Skąd: Europa
Wysłany: 2016-06-24, 00:34
Na wfie najpierw zakładam długą koszulkę sięgającą do połowy ud, potem dopiero zmieniam spodnie. Da się przeżyć.
Na basenie nawet nie pamiętam, kiedy ostatnio byłam i niekoniecznie mi się spieszy.
Jakikolwiek wypad nad wodę - zawsze spodnie co najmniej do połowy ud są obowiązkowe.
What if I left and it made no sense
And you tell your friends and they hold your hands?
Na wfie zawsze przebierałam się w łazience. Obowiązkowo - długie spodnie, bluza/bransoletki. Ale najczęściej nie ćwiczyłam, bo tak było wygodniej. Na szczęście od następnego roku będę miała zwolnienie i jedno zmartwienie mniej.
Nad wodą dawno nie byłam i jakoś za bardzo nie mam ochoty, bo czułabym się tam po prostu źle.
Wiek: 23 Dołączyła: 06 Cze 2016 Posty: 274 Skąd: Europa
Wysłany: 2016-06-24, 23:14
Arche, nie za bardzo... Teoretycznie mogłabym, ale i tak jestem na celowniku jeśli chodzi o koleżanki z klasy. Szatnia to dla nich miejsce do chwalenia się super figurą, szczupłymi nogami i płaskim brzuchem. Osoba nieprzebierająca się na ich oczach zostałaby zmiażdżona. Poza tym tak wyglądam normalniej, nie wyróżniam się w tłumie. Gdybym uciekała ciągle do łazienki, to od razu by coś wyczaiły.
What if I left and it made no sense
And you tell your friends and they hold your hands?
Wiek: 29 Dołączyła: 04 Kwi 2011 Posty: 3178 Skąd: Polska
Wysłany: 2016-06-25, 08:34
monor, ja tam Cię rozumiem. Kiedy byłam w gimnazjum to przebieranie się w łazience też sprawiało, że ta osoba była na celowniku. A umiejętne zmienianie ciuchów przy wszystkich było w tym wypadku bezpieczniejsze. Skoro sposób z koszulką do połowy ud działa, to nie widzę sensu przenoszenia się do łazienki.
Smutne jest piękne, ale na szczęście
Nie wszystko piękne smutne jest.
Wiek: 23 Dołączyła: 06 Cze 2016 Posty: 274 Skąd: Europa
Wysłany: 2016-06-25, 09:15
KrólowaSzczurów, nie wstydzę się ani tego, ani tego. W mojej klasie chyba i tak już wszyscy wiedzą, że chodzę do szkolnego psychologa (dzięki mojej wspaniałej przyjaciółce...). Jednak nie powiedziałam mu nic o cięciu. Boję się, że przebieranie w łazience za bardzo by je zaciekawiło i byłoby zbyt jednoznaczne. Tak, jak powiedziała Ella, sposób z długą koszulką działa i jest bezpieczny. Generalnie go polecam, można dojść do wprawy.
What if I left and it made no sense
And you tell your friends and they hold your hands?
Za kilka dni będę musiała obowiązkowo iść na basen. Nie chcę jego pokazywać swojego lewego przedramienia... i zastanawiam się, jak to rozwiązać. Chyba raczej nie ma strojów kąpielowych z długim rękawem (są?), więc może... zawiążę na przedramieniu bandaż elastyczny i będę z nim pływać...?
Chyba raczej nie ma strojów kąpielowych z długim rękawem (są?)
Są, aczkolwiek w sklepach stacjonarnych trudno na nie trafić. Natomiast w sklepach internetowych można znaleźć ciekawe fasony.
Arya napisał/a:
zawiążę na przedramieniu bandaż elastyczny i będę z nim pływać...?
Myślę, że to bardzo średni pomysł... Po namoknięciu bandaż będzie spadał, przy ruchu będzie Ci przeszkadzał, poza tym wydaje mi się, że będzie wyglądał bardzo podejrzanie. Nie myślałaś nad plastrami wodoodpornymi? Są często w cielistym kolorze, nie rzucają się w oczy, zawsze możesz wytłumaczyć je alergią, uczuleniem...
Aniam, nie wiedziałam, że jest coś takiego jak plastry wodoodporne, chętnie się w nie zaopatrzę. Albo będę stać na brzegu w bluzie i pilnować grupy, i jeśli nikomu nic się nie będzie działo to może uda się nie wchodzić do wody.
Jeśli blizny masz tylko na lewym przedramieniu, to możesz przewiesić sobie przez rękę ręcznik i odłożyć do dopiero przed wejściem do wody, a podczas pływania raczej nikt nie zwróci uwagi na Twoje ręce. No i wygląda to znacznie naturalniej, niż bandaż czy trylion plastrów.
Wiek: 29 Dołączyła: 04 Kwi 2011 Posty: 3178 Skąd: Polska
Wysłany: 2016-07-11, 13:32
Arya, wszystko zależy od tego jak wiele masz blizn. Jeśli na zakrycie ich potrzebowałabyś "trylion plastrów" jak napisała Daithi, to może faktycznie lepiej będzie przed wejściem do wody zakryć rękę ręcznikiem, a po wejściu do basenu zachowywać się naturalnie. Bo właśnie specyficzne zachowanie - wyginanie rąk, trzymanie ich ciągle z tyłu itp. zwraca uwagę bardziej niż naturalne ruchy.
Smutne jest piękne, ale na szczęście
Nie wszystko piękne smutne jest.
Wiek: 32 Dołączyła: 18 Lut 2015 Posty: 102 Skąd: Polska
Wysłany: 2016-07-13, 10:05
Arya, Hmmm... mi przyszło do głowy Kinesiotaping, wodoodporne, nakleisz na blizny, a wytłumaczysz się bólem lub naciągnięciem mięśnia/mięśni. Pytanie podstawowe czy zdołają zakryć Twoje blizny... Jak nie to, może droga z ręcznikiem do drabinki i od razu do wody. Najbardziej naturalne, bo plastry zaciekawią każdego. Basen,wodę kocham, ale droga do niej wśród ludzi to katorga, jeszcze wśród znajomych