CurlyHead oraz Pennyroyal Tea, przepisy zmienili w zeszłym roku więc ogarniam w miarę; to jest tak, że teraz mniej chętnie przyznają te zwolnienia, bo ogólnie z tym teraz jest więcej problemów. Ponoć jest tak, że gdy ktoś ma zwolnienie całkowite, całoroczne, może być problem z wyjazdem na wycieczki szkolne (wychodzą z założenia, że skoro ktoś nie może fizycznie się męczyć, to spacery i inne aktywności na wycieczkach są groźne dla jego zdrowia) i inne takie szkolne wydarzenia, dlatego chcą chyba ograniczyć to rzeczywiście do osób, które ćwiczyć nie mogą z powodów zdrowotnych.
koala, i Pennyroyal Tea
Już pal licho wycieczki szkolne jak już, tylko nie wiem na co bym mogła niedomagać by choćby spróbować.
Dziękuję wam wszystkim za pomoc, chyba wyjdzie na to, że będę jakoś próbowała się ukrywać na tym wfie. Horror :c
koala, dobrze że mówisz. Jakoś nie interesowałam się dokładniej o co w tym chodzi, bo mnie nie dotyczyło już w tym roku. Faktycznie przez trzy dziewczyny, które mają zwolnienie całoroczne nie udała nam się wycieczka klasowa w Bieszczady, bo dyrektor nie chciał się zgodzić... I generalnie wybór wycieczki z nimi jest bardzo utrudniony i cierpi cała klasa, tylko że faktycznie mają problemy zdrowotne.
Dzisiaj w ogóle nie było mnie w szkole, więc nie miałam wf-u, kolejny jest na pierwszej lekcji w czwartek.
Zastanawiam się, czy lepiej stchórzyć i nie iść czy zmierzyć się z tym wszystkim.
.Shadow., Ja mam ogromny problem już z samą szkołą, stąd moje strachy małe i duże
W Poniedziałek założyłam mój ukochany sweter, ale żeby go nie podwijać poprzyszywałam nitki na kciuki. Pomysł działał i to świetnie, ale padło pytanie ,,O co chodzi z tymi nitkami?'' Powiedziałam, że sweter mi się pruje Moja koleżanka z klasy ma mnie na obserwacji, myślę, że się domyśla wielu spraw.
A ja wciąż nie wiem czy jej powiedzieć :c
.Shadow., Cóż, powiedzmy sobie szczerze: Komu ja potrafię zaufać? Oczywiście jest to pytanie retoryczne, ale myślę, że wiadomo o co chodzi. Po prostu ukrywanie męczy z czasem. W Poznaniu upały, a ja się gotuję, bo przecież inni nie mogą widzieć. Gdybym mogła choć przy jednej osobie czuć się dobrze z ranami i bliznami: Myślę, że wtedy czułabym się lżej.
Gdybym mogła choć przy jednej osobie czuć się dobrze z ranami i bliznami: Myślę, że wtedy czułabym się lżej.
Bardzo dobbrze Cię rozumiem.
Problem tylko w tym, że może być tak, że jak jej powiesz, to ona może komuś to rozgadać czy coś w tym stylu i zamiast ulgi może być jeszcze gorzej.
Kiedy zamierzasz się poddać, przypomnij sobie po co zaczynałeś.
Wszystko czego pragniesz jest po drugiej stronie strachu.
Mam mieć (znowu!) od kolejnego roku WF... i to na dwóch uczelniach jednocześnie... i tak bardzo mnie to przeraża, że koniecznie chciałabym załatwić sobie jakieś zwolnienie. Wiecie, lubię sport - lubię bieganie, trenowałam sztuki walki, uwielbiam chodzenie po górach... ale taki WF na hali jest straszny. Nie dość, że wszyscy patrzą, oceniają, porównują, krzyczą, że jest ciągła rywalizacja... to jeszcze zawsze znajdzie się ktoś, kto zapyta czemu ćwiczysz w długim rękawie, a czasami wuefista każe Ci zdjąć bluzę, bo coś tam coś. Już widzę to, jak będę się wtedy fatalnie czuć.
Ja podczas studiów na wfie miałam kręgle i aerobik. W życiu nie miałam takiej frekwencji na tym przedmiocie
Arya, u was nie można sobie wybrać zajęć na wfie?
Można, ale do wyboru jest basen i hala.
Ale wiesz... to, co napisałaś zabrzmiało ciekawie. Może podpytam kogoś z innych kierunków, gdyby mieli taką możliwość, to przecież mogłabym chodzić na takie zajęcia z innymi grupami. Kręgle i aerobik brzmią akurat ciekawie. Dzięki!