Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Autoagresja... kto wie?
Autor Wiadomość
Biel 
Zła Krew



Dołączyła: 12 Cze 2015
Posty: 118
Skąd: małopolskie

Wysłany: 2015-06-18, 20:43   

Jedna znajoma i bliski znajomy. Jak narazie nie mam zamiaru nikomu tego mówić. A jak się dowiedzą to trudno...



"Wherever I end up after this... in whatever reality... all those moments between us were real, and they'll always be ours."
 
 
 
Autoagresja... kto wie?
Comein 
Pokręcona głowa!



Dołączyła: 30 Lip 2015
Posty: 377
Skąd: wielkopolskie

Wysłany: 2015-07-31, 02:30   

U mnie wie kilka znajomych i raczej boją się o tym gadać czy nawet myśleć. No, może poza moją przyjaciółką od serca która od razu wali kawę na ławę :D

Teoretycznie powinnam powiedzieć psychiatrze i psycholog, ale boję się czy to czasem nie wycieknie do mojej matki. W razie czego się wyprę, chyba.
Moja rodzicielka powiedziała mi wprost, że wyrzuci mnie z domu jeśli przejawię jakiekolwiek objawy, że jestem ,,nienormalna''. I mówiła serio.
Życie :)

Myślicie, że lekarz powinien wiedzieć? Głupie pytanie, pewnie tak, ale co to zmienia w leczeniu gdy osoba się okalecza?




 
 
Autoagresja... kto wie?
YukikoSayuri
[Usunięty]

Wysłany: 2015-07-31, 04:55   

CurlyHead, zachowania autodestrukcyjne są przede wszystkim niebezpieczne. Poniekąd świadczą też o skali problemu. Swoją drogą same stanowią jeden, ale są przede wszystkim skutkiem, nie przyczyną. Niemniej jednak to istotna informacja i lekarz powinien o tym wiedzieć, jeśli ma Ci pomóc.



 
 
Autoagresja... kto wie?
Comein 
Pokręcona głowa!



Dołączyła: 30 Lip 2015
Posty: 377
Skąd: wielkopolskie

Wysłany: 2015-07-31, 14:00   

YukikoKanade, Dzięki za radę, tak pewnie zrobię, jednak najpierw obadam na ile to zostanie między nami, czyli między lekarzem a mną.



Be the overflow
Pockets full of stones
 
 
Autoagresja... kto wie?
kolo818 


Dołączył: 11 Sty 2015
Posty: 17
Skąd: kujawsko-pomorskie

Wysłany: 2015-08-17, 22:16   

Jeśli chodzi o mnie, to wiedzieli moi rodzice (tylko o widocznej części, czyli tylko z 20 nacięć z ok. 120-150), psycholog szkolny (wezwał rodziców, jak się dowiedział o nacięciach na kostce, z 9 bez znaczenia), ciocia o samym fakcie, ze się ciąłem (finansowała psychiatrę), najbliżsi znajomi, którzy mnie wspierali i znajomi, którzy przypadkiem zobaczyli, ale z nich to może będzie z 3-4 max.



Ostatnio zmieniony przez Adriaen 2015-08-18, 13:32, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Autoagresja... kto wie?
BloodyMary 



Wiek: 29
Dołączyła: 22 Wrz 2013
Posty: 62
Skąd: Polska

Wysłany: 2015-08-20, 10:56   

Chłopak, 2 przyjaciółki, 3 dobrych kumpli. Dalsi znajomi czy obcy ludzie mogli zobaczyć przez przypadek, ale nie wiedzieli skąd to i dlaczego.



Perfekcja należy się tylko silnym, sama nie przyjdzie, trzeba na nią zapracować.
 
 
Autoagresja... kto wie?
Hekate 



Wiek: 29
Dołączyła: 13 Wrz 2013
Posty: 2447
Skąd: dolnośląskie

Wysłany: 2015-08-29, 15:17   

Wczoraj dowiedzieli się rodzice Ł., choć wcześniej przed nimi to ukrywałam. Napięta sytuacja spowodowała, że powiedziałam. :roll:



 
 
Autoagresja... kto wie?
GodSpeed 



Wiek: 27
Dołączyła: 25 Sie 2015
Posty: 144
Skąd: Polska

Wysłany: 2015-08-31, 11:34   

Kto wie? Ludzie z sieci i jeden kolega, którego w to wciągnęłam...



Wszystko co robię jest złe.
 
 
 
Autoagresja... kto wie?
Świetlik
[Usunięty]

Wysłany: 2015-09-01, 17:54   

Dziewczyna i większość starej klasy z gimnazjum. W liceum nikt, bo po co o tym gadać, kiedy z tym skończyłem. Chyba.



 
 
Autoagresja... kto wie?
Shadow 
worthless



Wiek: 27
Dołączyła: 07 Lis 2015
Posty: 2493
Skąd: małopolskie

Ostrzeżeń:
 1/3/4
Wysłany: 2015-12-29, 19:10   

Psycholog, przyjaciel , koleżanka - chociaż nigdy nie rozmawiałyśmy o tym wprost to wydaje mi się , że się domyśla.



Kiedy zamierzasz się poddać, przypomnij sobie po co zaczynałeś.

Wszystko czego pragniesz jest po drugiej stronie strachu.
 
 
 
Autoagresja... kto wie?
księżycowa 
W morzu gwiazd



Wiek: 23
Dołączyła: 03 Gru 2014
Posty: 1084
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2015-12-30, 01:03   

W realu tylko trzy osoby, tacy tam znajomi...



Z dnia na dzień silniejsza
 
 
Autoagresja... kto wie?
Beth48
[Usunięty]

Wysłany: 2015-12-30, 13:09   

O tym że kiedyś to robiłam wie sporo osób bo chcieli mnie zamknąć w szpitalu na oddziale zamkniętym, a takie rzeczy szybko się rozpowszechniaja. Teraz że do tego wróciłam wie tylko koleżanka.



 
 
Autoagresja... kto wie?
Pennyroyal Tea 
Pennyroyal Tea



Wiek: 24
Dołączyła: 22 Wrz 2015
Posty: 286
Skąd: małopolskie

Wysłany: 2015-12-30, 21:05   

O tym że robiłam to w okresie gimnazjum i podstawówki, wie na prawdę mnóstwo osób. Jednak wszystkie te osoby są przekonane, że wyrosłam już z "głupoty" jaką jest okaleczanie się i że pewnego rodzaju robiłam to dla "szpanu". Odpowiada mi to, że tak myślą. Obecnie nie chcę aby ludzie wyrabiali sobie o mnie zdanie po tym i z góry potępiali pod pretekstem "selekcji naturalnej". Moi rodzice również już nie wiedzą, że to robię. Może tylko nie chcą wiedzieć? Chociaż nie daję im już tylu powodów, aby mogli nawet mnie o to podejrzewać. Wie jedna koleżanka z klasy, co wynikło z gry w szczere pytania przy powrocie z Krakowa; ale też uznaje to raczej za przeszłość, ewentualnie pojedyncze incydenty. Wie również mój bardzo bliski kolega, ale nie rozmawiałam z nim o tym nigdy. Tak że wie o tym jak to jest i jak wygląda, jest jedna osoba. Z nikim innym o tym nie rozmawiałam. A ona jest nieliczną, która pozwala mi na aż takie otwarcie się i mówienie o tym.



 
 
 
Autoagresja... kto wie?
Fenoloftaleina 
Fenoloftaleina



Wiek: 25
Dołączyła: 01 Paź 2012
Posty: 6439
Skąd: lubuskie

Wysłany: 2015-12-30, 21:12   

Pennyroyal Tea, mam podona sytuacje. Ludzie, którzy wiedzieli o okaleczaniu się w gimnazjum myślą, że już przestałam. W liceum dowiedziały się dwie osoby, ale to było wiele miesięcy temu i tez pewnie zapomniały.



She always has a smile
From morning to the night
 
 
 
Autoagresja... kto wie?
seta.czystej 


Wiek: 32
Dołączyła: 18 Lut 2015
Posty: 102
Skąd: Polska

Wysłany: 2016-01-20, 04:37   

U mnie wie parę osób, bliskich mi osób.
Problem w tym, że wydaje mi się,że uważają sprawę za zakończoną, a ja w sumie nie wyprowadzam ich już z błędu. Mam wrażenie, że teraz podeszli by do tego bardziej "medycznie" - psycholog, "idź na terapie" itd. a chyba nie tego mi trzeba.
Czasami myślę, że chcieliby ze mną porozmawiać, ale boją się, że poruszenie tego tematu przypomni mi o cięciu i nakłoni mnie do tego, więc lepiej tematu w ogóle nie poruszać.
Ponieważ postanowiłam sobie nie zawracać nikomu głowy sobą i wyznaczyć "granice", lekko się oddalić, to w sumie ich "brak zainteresowania" jest mi na rękę. Głupie, ale w jakiś sposób dla mnie logiczne.




 
 
Autoagresja... kto wie?
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,04 sekundy. Zapytań do SQL: 13