Przesunięty przez: chiroptera 2021-06-17, 18:49 |
Boję się popełnić samobójstwo |
Autor |
Wiadomość |
Cappy
Wiek: 29 Dołączyła: 29 Paź 2019 Posty: 1660 Skąd: łódzkie
|
Wysłany: 2021-06-16, 17:14 Boję się popełnić samobójstwo
|
|
|
To taka kolejka górska. Znów czuje się bezużyteczna, nawet porządnej pracy nie umiem znaleźć, jestem niepełnosprawna, nie mam chęci do życia, nic mnie nie motywuje. Z jednej strony pragnienie popełnienia samobójstwa a z drugiej...strach. Też tak macie?
Cholernie się boję tego co po drugiej stronie; co będzie, jak mi się uda. Często wyobrażam sobie, jak rozjeżdża mnie samochód, albo przedawkowuje leki. Ale nigdy tego nie robię. Czy to normalne i ktoś to jeszcze ma?
Nie wiem jak mam to sprecyzować więc jeśli ktoś rozumie mój wywód to niech napisze...
|
|
|
|
Boję się popełnić samobójstwo |
Krzysiu
podejrzany
Wiek: 27 Dołączył: 07 Mar 2020 Posty: 2394 Skąd: zachodniopomorskie
|
Wysłany: 2021-06-16, 17:40
|
|
|
To normalne, ale nie wie, czy nie powinno być w Tematach Kontrolowanych.
|
|
|
|
Boję się popełnić samobójstwo |
Cappy
Wiek: 29 Dołączyła: 29 Paź 2019 Posty: 1660 Skąd: łódzkie
|
Wysłany: 2021-06-16, 18:13
|
|
|
Krzysiu, może i tak, to nie wiem.
|
You know you did me wrong (mmm)
Just one more cup of coffee 'fore I go (mmm)
I know I better stop and cut the show (mmm)
I'll leave you all the memories and go, I'ma go |
|
|
|
Boję się popełnić samobójstwo |
chiroptera
bezmiar
Wiek: 28 Dołączyła: 23 Gru 2016 Posty: 3477 Skąd: Polska
|
Wysłany: 2021-06-17, 18:49
|
|
|
Dobry pomysł, Krzysiu.
Przenoszę temat.
|
– Where did you go, psycho boy?
– I felt like destroying something beautiful. |
|
|
|
Boję się popełnić samobójstwo |
Cappy
Wiek: 29 Dołączyła: 29 Paź 2019 Posty: 1660 Skąd: łódzkie
|
Wysłany: 2021-06-17, 19:06
|
|
|
To jak?? Macie jakieś rady nato?
|
You know you did me wrong (mmm)
Just one more cup of coffee 'fore I go (mmm)
I know I better stop and cut the show (mmm)
I'll leave you all the memories and go, I'ma go |
|
|
|
Boję się popełnić samobójstwo |
Krzysiu
podejrzany
Wiek: 27 Dołączył: 07 Mar 2020 Posty: 2394 Skąd: zachodniopomorskie
|
Wysłany: 2021-06-17, 19:11
|
|
|
Kłania się…
|
|
|
|
Boję się popełnić samobójstwo |
Jednobarwna
Wiek: 31 Dołączyła: 22 Cze 2014 Posty: 1410 Skąd: Europa
|
Wysłany: 2021-06-17, 20:15
|
|
|
Cappy, rad odnośnie tego co masz zrobić ze swoim życiem dostałaś milion.
Chodzisz do psychologa? Nie.
Chodzisz do psychiatry? Pewnie też nie.
Mamy dać Ci odpowiedź czy masz się zabić czy nie?
Jakiej rady ty chcesz? Jak masz żyć? Jak znaleźć pracę? Nie wiem, mam [***] we własnym mózgu a mam myśleć jeszcze o twoim? Czego ty chcesz? Złotej rady jak ogarnąć życie?
Niepełnosprawność to nie wyrok. Też jestem. Nie mam pracy i nowej znaleźć nie mogę. Ty ją masz. Chcesz ją zmienić,ok. Ale masz pracę.
Myśli samobójcze? Pewnie 3/4 ludzi z tego forum je ma.
Idź na terapię. Leczenie to nie tylko leki ale też praca nad sobą.
Usunęłam wulgaryzm. | chiro
|
Ostatnio zmieniony przez chiroptera 2021-06-17, 20:32, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
Boję się popełnić samobójstwo |
Cappy
Wiek: 29 Dołączyła: 29 Paź 2019 Posty: 1660 Skąd: łódzkie
|
Wysłany: 2021-06-19, 17:20
|
|
|
Jednobarwna, tak, jasne. Może przesadzam...
|
You know you did me wrong (mmm)
Just one more cup of coffee 'fore I go (mmm)
I know I better stop and cut the show (mmm)
I'll leave you all the memories and go, I'ma go |
|
|
|
Boję się popełnić samobójstwo |
Nekomimi
Neko-chan
Wiek: 22 Dołączyła: 13 Sie 2016 Posty: 403 Skąd: dolnośląskie
|
Wysłany: 2022-08-27, 15:03
|
|
|
Tak naprawdę to strach przed tym, co po drugiej stronie, mnie powstrzymał przy pierwszym poważnym podejściu... Oraz też co będzie, jeśli nie wyjdzie i mnie odratują. Co, jeśli będzie się to przedłużało i bolało fizycznie.
Rady nie mam, a nawet chyba nie powinnam nic doradzać. Jedyne co, to może kontakt z lekarzem by pomógł. Albo psychologiem, który chociaż spróbuje zrozumieć ten problem. Byleby nie olał sprawy tekstem "dobrze, że się boisz", co u mnie się niestety zdarzyło.
|
|
|
|
Boję się popełnić samobójstwo |
Czu
Bipolar.
Wiek: 34 Dołączyła: 18 Maj 2019 Posty: 996 Skąd: Polska
|
Wysłany: 2022-08-27, 19:56
|
|
|
Jednobarwna, gdyby to był post na fb dałabym lajka i serduszko.
Cappy, a Ty po prostu zacznij się leczyć. Nikt nie zrobi nic za Ciebie...
|
"Been searching somewhere out there
For what's been missing right here."
LP
|
|
|
|
Boję się popełnić samobójstwo |
atrophia
akuku
Wiek: 20 Dołączyła: 27 Gru 2020 Posty: 147 Skąd: podkarpackie
|
Wysłany: 2023-09-01, 22:17
|
|
|
Tak sobie myślę, że na ten moment się nie boję samobojstwa. Jeszcze jakiś czas temu miałam jakoś bardziej rozwinięte te wszystkie instynkty samopohamowania. Aktualnie nie wiem nawet, przed czym czułam strach dawniej. Budzę się i będąc jeden na jednego z własnym samopoczuciem i głosami w głowie, jest jakoś tak zwyczajnie. Nie mam siły, by o siebie zawalczyć, by cokolwiek ze sobą zrobić. Taka czysta wegetacja, spełnianie podstawowych funkcji życiowych, bo na więcej mnie nie stać.
Inni niby wiedzą, że coś jest nie w porządku, oczywiście ci, którym powiem lub którzy chcą cokolwiek zauważyć. Jednak nawet tym, którzy wiedzą, powoli się ta wiedzą "nudzi". Wspieranie jest obciążające i czasochłonne, dlatego się im nie dziwię. Raz na jakiś czas pewnie by się poświęcili z chęcią, ale na dłuższą metę to i ja nie chcę obarczać sobą chłopaka i tych, z którymi jestem blisko. Chciałabym mu to wytłumaczyć, poprosić o wsparcie, jednak nie wiem jak ani jakie wsparcie, to by mogło być. Nikt nie może się ciągle o mnie przecież martwić, chodzić jak na szpilkach czy obchodzić się jak z jajkiem.
Jestem bezradna wobec tych myśli. Powinnam być sama. Totalnie. Wtedy mogłabym odejść tak po ludzku. A nie zostawiając komukolwiek jakieś uczucia po sobie. Mam ochotę nakrzyczeć każdemu w twarz, żeby się odpieprzył raz na zawsze i raz na zawsze zostawił. Niech dadzą mi święty spokój i niech się dzieje, to co się ma zadziać. Nie czuję bym kogoś obeszła, jednak zamiast faktu, że zapamiętają mnie jako martwą, wolałabym, żeby nie zapamiętali wcale.
Mało czego się boję, więc i śmierci pewnie, z tej samej przyczyny się nie obawiam, z której nie obawiam się i innych rzeczy. Gdy się tnę, to ostatnio ledwo co się powstrzymuję, by nie podciąć sobie solidnie tętnicy. Chyba jedyne, co mnie wówczas powstrzymuje, to lęk, że skończyłoby się to nieudaną próbą i że bezpieczniej odejść stąd w inny sposób. Żyję na totalnej beznadziei i wywaleniu w tą beznadzieję. Nie mam siły, by myśleć ani co będzie z nimi, ani czy będzie coś ze mną. Nic mnie już nie obchodzi. Nie widzę powodu, by się tego bać, gdy zajdzie sposobność. Może i uchroniłoby mnie to od śmierci, jednak czy mi na tym zależy? No właśnie.
|
śpiewały ptaki, gdy wracałem nad ranem
i nie czułem euforii, tylko to,
że przegrałem. |
|
|
|
Boję się popełnić samobójstwo |
|