Jak starałaś/łeś się walczyć?
Wcale.
Co sprawiło, że przegrałaś/łeś?
Żal.
Jak się czułaś/łeś w trakcie?
Chciałam więcej i więcej. Żałośnie.
Co czułaś/eś gdy już przegrałeś/aś?
Dalej chciałam więcej.
Co dalej?
Myślę nad budyniem...
Wiek: 28 Dołączyła: 30 Gru 2015 Posty: 395 Skąd: Polska
Wysłany: 2016-01-11, 15:28
Jak starałaś/łeś się walczyć?
Staram się jeść tylko, kiedy jestem głodna.
Co sprawiło, że przegrałaś/łeś?
Od dwóch dni mogę znowu normalnie jeść, wcześniej w ogóle nie miałam apetytu. Teraz za to przesadzam z jedzeniem. ;;
Jak się czułaś/łeś w trakcie?
Wyrzuty sumienia. I chciałam więcej papu. c;
Co czułaś/eś gdy już przegrałeś/aś?
Gniew.
Co dalej?
Schowałam żelki do szafki. Dzisiaj mogę jeść już tylko owoce. Jutro... zależy jak się będę czuć. Jeśli będę miała siłę gdzieś wyjść, to zjem śniadanie. Jeśli nie, to tylko owoce przez cały dzień (albo nic).
<<< Dodano: 2016-01-12, 19:05 >>>
Wellefcuke.
Jak starałaś/łeś się walczyć?
Nijak.
Co sprawiło, że przegrałaś/łeś?
Chciałam jeść...
Jak się czułaś/łeś w trakcie?
Byłam zawiedziona, hah.
Co czułaś/eś gdy już przegrałeś/aś?
Żal do siebie. To nie ma sensu, ha, ha, ale lęk że przytyję.
Co dalej?
JUTRO NIC NIE JEM. Jak będzie trzeba, to się, ble, potnę... Pewnie i tak to niedługo zrobię, bo muszę jakoś rozładować napięcie.
inifitei, nicniejedzenie to nie jest dobra rekompensata za kompulsy, które miały miejsce dzień wcześniej. Przez nicniejedzenie organizm zacznie wariować - najpierw dostarczyłaś mu za dużo jedzenia, a teraz nie dostarczysz mu nic, więc jutro będziesz znów potwornie głodna i cała sytuacja się powtórzy. Zamiast tego spróbuj może zjeść cztery-pięć małych posiłków, które bedą zdrowe i pełnowartościowe.
inifitei, Arya, ma rację. Takie głodówki i jedzenie "jak zgłodnieję" jest błędnym kołem, bo prawdopodobnie skończy się na kolejnym ataku. Nie "jak zgłodnieję", a regularne, małe posiłki, które dostarczą organizmowi odpowiednią ilość energii, co zmniejszy szansę na kolejny atak. Gdy organizm nie ma dostarczanej odpowiedniej porcji energii to zaczyna wariować. Później nie tyle pod względem psychicznym wywołasz u siebie napad, ale pod względem fizycznym - bo organizm będzie się domagał jedzenia.
Wiek: 28 Dołączyła: 30 Gru 2015 Posty: 395 Skąd: Polska
Wysłany: 2016-01-13, 13:51
Ok, macie rację... Więc zaraz zrobię sobie obiad. Marnie u mnie z tym jedzeniem, bo albo prawie nic nie jem, albo się obżeram. A głód to ja rzadko kiedy czuję, nawet kiedy powinnam już być głodna.
Dzięki. Trzeba. Się bardziej starać.
Wiek: 32 Dołączyła: 17 Mar 2015 Posty: 514 Skąd: pomorskie
Wysłany: 2016-02-28, 22:44
Przyszłam z pracy i byłam bardzo głodna, bo prawie nic dziś nie jadłam. Postanowiłam zjeść warzywa na parze ale kurde przez przypadek zjadłam też kawał białej kiełbasy, taka byłam głodna. Teraz siedzę i walczę ze sobą żeby tego nie zwymiotować. To jest straszne. Nie chce tego robić ale inaczej nie zasnę. Czuję jakby mój przełyk był w gotowości na odwrót. Myślę o spokoju który mnie ogarnie jak już to zrobię.
Tak strasznie się obwiniam Przyjacielu, że musiałeś umrzeć bym sobie o Tobie przypomniała!
Jak starałaś/łeś się walczyć?
Starałam się jeść małe posiłki.
Co sprawiło, że przegrałaś/łeś?
Byłam słaba, zmęczona, zmarznięta i zdenerwowana...
Jak się czułaś/łeś w trakcie?
Nie myślałam o tym, co robię. Chciałam poczuć ulgę i spokój.
Co czułaś/eś gdy już przegrałeś/aś?
Złość, smutek, bezradność, żal do siebie... Czułam, że jestem beznadziejna.
Co dalej?
Będę kontynuować małe, w miarę regularne posiłki. Jak nabiorę więcej sił, to znów się pogłodzę. Nienawidzę swojego ciała i nie pozwolę, żeby miało nade mną kontrolę
Jak starałaś/łeś się walczyć?
Chciałam zacząć jeść normalnie... Śniadanie, obiad, kolacja... Ale nie wytrzymałam.
Co sprawiło, że przegrałaś/łeś?
Złość i chęć zrobienia sobie czegoś... Chciałam czymś zająć umysł i ciało.
Jak się czułaś/łeś w trakcie?
Starałam się nie myśleć tylko pochłaniać jedzenie aby zagłuszyć myśli.
Co czułaś/eś gdy już przegrałeś/aś?
Upokorzona przez samą siebie... Wstręt i obrzydzenie...
Co dalej?
Nie wiem... Wzięłam coś na uspokojenie... Chciałabym zatrzymać to błędne koło..
Wiek: 27 Dołączyła: 18 Paź 2014 Posty: 5179 Skąd: Polska
Wysłany: 2016-03-12, 11:24
W sumie, od jakiegoś czasu zastanawiam się, czy moje uczucie głodu w wielu przypadkach nie bierze się tylko z głowy. Na przykład, godzinę, półtorej temu zjadłam owsiankę, a teraz czuję głód. Niedorzeczny, bo moja aktywność fizyczna nie jest na tyle wysoka, bym na okrągło chodziła głodna. Poza tym... Zjem obiad i nadal jestem głodna. O co chodzi? Z rozsądku nie jem za duzo. W sensie znowu czegos po obiedzie, który jest normalną porcją. Czy chwilami słabości rozwalalam sobie metabolizm, czy ktoś z kompulsywami miał cos podobnego?
Ludziom najtrudniej się przyznać, że ich życie nie ma żadnego znaczenia. Żadnego celu. Żadnej treści.Opowieść Podręcznej M. Atwood 23.10.15r.
Pisałem ostatnio z jedną osobą i wychodzi, że niestety mam te zaburzenia. Nie podoba mi się to, ponieważ nie potrafię nad tym zapanować. Mam nadzieje, że najbliższa wizyta u psychiatry pomoże rozwiązać problem. Może jakieś leki na to są.
They say we die twice,
Once when the breath leaves our body and once, When the last person we know says our name