A ty, jako prochy w urnie, za 300lat będziesz robiła za przykład sztuki XXI wieku.
Cudowna perspektywa
A właściwie to od kiedy spalanie ciała jest sztuką? Chyba że chodziło Ci o moją urnę, na której będzie wygrawerowany jakiś mój unowocześniony portret fajumski
Ale chyba właśnie teraz offtopuję, a to zło nad złem.
Empiria, a skąd wiesz, czy za trzysta lat (po najździe obcych i wojnie atomowej) spalanie zwłok i przechowywanie prochów w urnie, nie będzie uważane za sztukę? ;P
Offtopnijmy, niech tak nie wieje wiecznością, bo przeciąg...
skąd wiesz, czy za trzysta lat (po najździe obcych i wojnie atomowej) spalanie zwłok i przechowywanie prochów w urnie, nie będzie uważane za sztukę?
Niby tak, choć nie sądzę, że obcy odznaczają się jakąś wielką wrażliwością na sztukę i w ogóle na cokolwiek, skoro wg niektórych porywają nas w nocy na statki, przeprowadzają na nas eksperymenty i gwałcą nieowłosionych
KrólowaSzczurów, no tak gdzieś czytałam w jakimś artykule, że kosmici preferują nieowłosionych i takich, którzy się masturbują Ciekawi mnie tylko, skąd ci reporterzy mają taką wiedzę
Valentina, proponuję lekturę "Życie po życiu" dr Raymond A. Moody'ego. Bardzo dobrze oddaje to, co się dzieje po śmierci z człowiekiem.
[ Komentarz dodany przez: EverPaiin: 2016-11-18, 16:06 ] Zdanie rozpoczynamy wielką literą i kończymy kropką. Jeśli już podajesz jakąś pozycję literacką, to chociaż zadaj sobie trud by sprawdzić imię i nazwisko autora i napisać je poprawnie.
Ostatnio zmieniony przez EverPaiin 2016-11-18, 16:06, w całości zmieniany 2 razy
Osobiście uważam, że po śmierci nie ma nic... Pustka. Pozwolę sobie na filozoficzny wywód.
Człowiek jest tylko malutką częścią kuli ziemskiej, która z kolei jest niczym wobec ogromu wszechświata. Dlaczego więc staramy się nadać naszemu życiu jakiś większy sens? Czy gdyby niebo istniało, to istoty z innych planet miałyby do niego wstęp? W końcu Bóg stworzył cały wszechświat. Jeśli tak, to niebo byłoby strasznie przepełnione - po przecież ile ludzi zdążyło tam pójść...
A co z innymi istotami żywymi? Psami, kotami, mrówkami... Kwiatki też przecież żyją, ale gdy więdną, nikt nie przywiązuje do tego faktu większej wagi. Tak samo moim zdaniem jest z ludźmi.
Życie jest jedynie skutkiem działania naszego organizmu: serca, mózgu... Pewnego dnia ten wysiądzie, zamkniemy oczy i na tym koniec.
Wiek: 32 Dołączyła: 17 Mar 2015 Posty: 514 Skąd: pomorskie
Wysłany: 2016-11-24, 13:47
M.I.D., Przeraziło mnie to co napisałeś
Nie mam zamiaru oczywiście negować Twojego zdania na ten temat.
Osobiście uważam jednak, że istnieje i niebo i piekło.
Kiedyś zastanawiałam się... No dobra jest niebo i co my tam będziemy robić? Chwalić Pana? No dobra ale ile można? Nudno będzie.
Z kolei piekło.. cierpienie, zapomnienie, samotność. Będą tam pewnie inni ludzie to sobie z nimi pogawędzę jak to siarka śmierdzi a dupa się smaży
Pewnego dnia natknęłam sie na świadectwo jakiegoś faceta który rzekomo był w piekle oczywiście tylko świadomością. I wiesz co? Nie chce się przekonać czy mówił prawdę czy nie.
Jeśli chodzi o niebo to myślę, że to może jakaś osobna planeta? Pełna dobra, piękna, miłości, łaski Boga. Może będę mogła być czyimś aniołem stróżem Mam nadzieję, że nie jest to miejsce bezrobocia bo lubię coś robić.
Wierzę, że niebo jest dopełnieniem wszystkiego o czym marzymy, czego pragniemy, że poczujemy tam takie czyste i wszechogarniające szczęście jakiego ten świat ani żaden człowiek nie są w stanie nam dać.
Tak strasznie się obwiniam Przyjacielu, że musiałeś umrzeć bym sobie o Tobie przypomniała!
Nie mam zamiaru oczywiście negować Twojego zdania na ten temat.
Osobiście uważam jednak, że istnieje i niebo i piekło.
Kiedyś zastanawiałam się... No dobra jest niebo i co my tam będziemy robić? Chwalić Pana? No dobra ale ile można? Nudno będzie.
Z kolei piekło.. cierpienie, zapomnienie, samotność. Będą tam pewnie inni ludzie to sobie z nimi pogawędzę jak to siarka śmierdzi a dupa się smaży
Pewnego dnia natknęłam sie na świadectwo jakiegoś faceta który rzekomo był w piekle oczywiście tylko świadomością. I wiesz co? Nie chce się przekonać czy mówił prawdę czy nie.
Jeśli chodzi o niebo to myślę, że to może jakaś osobna planeta? Pełna dobra, piękna, miłości, łaski Boga. Może będę mogła być czyimś aniołem stróżem Mam nadzieję, że nie jest to miejsce bezrobocia bo lubię coś robić.
Wierzę, że niebo jest dopełnieniem wszystkiego o czym marzymy, czego pragniemy, że poczujemy tam takie czyste i wszechogarniające szczęście jakiego ten świat ani żaden człowiek nie są w stanie nam dać.
Zatem wszystko to opiera się na wierze, ostatecznie można dojść do wniosku, że są to Twoje wyobrażenia czy oczekiwania, całkowitej pewności zaś mieć nie możesz. Uzasadniasz istnienie dwóch instancji na wyłącznie podstawie ufności co do tego, iż one istnieją.
Niemniej jednak nie masz pojęcia, jak rzeczywiście wygląda (czy nie?) bytowanie po śmierci.
M.I.D., w sumie mam podobne zdanie. Poza tym bardzo bym chciała aby po śmierci nie było już nic. Żadnej reinkarnacji, nieba czy innej wersji życia pozagrobowego. Śmierć ma być dla mnie wybawieniem od życia, a nie przejściem do kolejnego.