- heteroseksualną – popęd do osób przeciwnej płci
- homoseksualną – popęd do osób tej samej płci
- biseksualną – popęd do osób obu płci
Niektórzy uważają za czwartą orientację aseksualizm - brak popędu do obu płci.
Czytałam gdzieś, że naukowcy mają tak to właśnie przyjąć. 4 orientacje.
Jestem heteroseksualna... Chociaż myślę, że nie miałabym jakichś specjalnych przeszkód aby całować się z druga dziewczyną czy nawet się z nią przespać.
Hm... I ogółem jestem cholernie tolerancyjna. Nie przeszkadza mi żadna z orientacji. Każdą akceptuję.
No bo przecież, co to za różnica?
Zaq, prowokujesz mnie
Jako że ten wątek nie jest od tego, powiem tylko, że z punktu widzenia katolika to jest choroba, którą należy leczyć. Jeśli się powstrzymuje swoje skłonności, nie jest to grzech.
Btw.
Przypomniała mi się dyskusja na ten temat, która toczyła się na starym forum. Żywy udział brała w niej SilverNight. Wie ktoś, co z nią? (odpowiedź niech będzie na PW )
Słyszałam, że aseksualizm się leczy. Czy to prawda?
no to rozczaruję Was: aseksualizmu, tak jak psychopatii się nie leczy. Bo tego się wyleczyć nie da. Nie zrobi się z homo hetero, ani odwrotnie, nie zmusi się kogoś do biseksualności, nie nauczy się również, żeby odczuwali jakikolwiek popęd, jeśli go nie mają.
Ostatnio zmieniony przez Tracy 2010-01-04, 19:35, w całości zmieniany 1 raz