Najbardziej boli, gdy ktoś, komu ufam mnie zdradza. I kiedy ludzie patrzą na mnie z litością, której nie chcę. Gdy ktoś poruszy przy mnie bolesny temat staram się nie okazywać tego. Zakładam maskę"zwisa mi to" i jakoś idzie... Dopiero gdy jestem sama, albo z moim przyjacielem zaczynam reagować na szystkie ich słowa. Staram się panować nad sobą, nikomu nie odgryzać, bo zdaję sprawę, że mogłabym wybuchnąć i zupełnie przestać się kontrolować.
Gdy byłam nastolatką bardzo raniły mnie słowa mojej mamy "Inne matki to mają dobrze - mają dobre córki..." itp. Zresztą do teraz z mamą mam trudne relacje.
Ranią mnie kłótnie (takie poważne) z moim mężem. Mieliśmy taki okres, że żarliśmy się dzień w dzień, na szczęście przetrwaliśmy to.
Jako matkę, rani mnie krzywda dzieci. Nie tylko mojego dziecka, ale ogólnie wszystkich dzieci. Bardzo często stawiam się na miejscu rodziców, którzy stracili swoje dzieci w ten czy inny sposób. Ostatnio nawet słyszałam coś takiego: "Być matką nie znaczy tylko być kobietą, która daje życie i która opiekuje się dzieckiem. Być matką - znaczy czuć w swoim wnętrzu cierpienie wszystkich dzieci, wszystkich ludzi i wszystkich młodych - jak gdyby oni wszyscy wyszli z twojego łona." [Luz Beatriz Arellano] Ja tak właśnie czuję, zresztą straszny ze mnie wrażliwiec i bardzo wczuwam się w sytuację innych ludzi. Bardzo często pocą mi się oczy.
Obojętność, gdy ktoś traktuje moje problemy jak nic nieznaczące i błahe, albo w ogóle nie interesuje się tym co u mnie, a właściwie powinien. Na pewno też odrzucenie przez innych, niezrozumienie.
A jak reaguje na poruszanie tematów o których nie chcę mówić? Po prostu mówię daj mi spokój, zajmij się sobą.
Nie odcinam się zazwyczaj, czasami nawet nie mam na to energii.
Nie ma takiego słowa jak "wgl". // Aga
Nie wiem jak ty. Mało ludziom wierzę
Mam wrażenie, że się gubią, kiedy mówią szczerze
Czuję, czuję, że pulsują moje bzduromierze.
Ostatnio zmieniony przez aga_myszka 2014-01-16, 12:10, w całości zmieniany 1 raz
Przez lata uodporniłam się na słowa w dość zadowalającym dla mnie stopniu. Co nie znaczy, że słowem nie można mnie kompletnie zranić. Jednak najbardziej rani mnie obojętność ze strony bliskich. To gorsze niż przykre słowa.
meggi napisał/a:
Jakie słowa lub czyny innych ludzi sprawiają Wam największą przykrość, ból ?
Na obcych ludzi nie reaguję już. Nie są w stanie mi zaszkodzić, tak sądzę. Najbardziej cierpię, gdy ktoś z rodziny gada w mojej obecności o moim problemie, bliznach, a tak na prawdę nie stara się pomóc. Tylko gada...
meggi napisał/a:
Jak reagujecie na poruszanie tematów, które są dla Was bolesne, kiedy są dotykane w gronie rodzinnym czy wśród znajomych?
Jeśli dzieje się tak wśród znajomych to udaję, że mnie to nie rusza, jakby temat mnie nie dotyczył. Gdy chodzi o rodzinę to delikatnie zmierzam do zmiany tematu, bądź zwyczajnie uciekam.
meggi napisał/a:
Potraficie się jakoś odgryźć?
Jestem mściwym, wrednym człowiekiem, więc chyba nie muszę potwierdzać, że potrafię i to w bardzo wyszukany sposób.
Czy jest coś gorszego niżeli śmierć? - Życie, jeśli pragniesz umrzeć.
W jaki sposób najczęściej ranią Was inni ?
Jakie słowa lub czyny innych ludzi sprawiają Wam największą przykrość, ból ?
Jak reagujecie na poruszanie tematów, które są dla Was bolesne, kiedy są dotykane w gronie rodzinnym czy wśród znajomych?
Potraficie się jakoś odgryźć?
1. Słownie, najczęściej. Czasem fizycznie.
2. Pokazywanie mi, że jestem nic nie wartym śmieciem, traktowanie jak piątego koła u wozu...
3. Grzecznie mówię, że nie życzę sobierozmów na ten temat, szczególnie, jeśli dotyczy mnie.
4. Potrafię być bardzo przykra słownie, na atak fizyczny odpowiadam agresją.
Jakie słowa lub czyny innych ludzi sprawiają Wam największą przykrość, ból ?
Jak ktoś poddaje w wątpliwość moje starania, uczucia, emocje, pragnienia... Jak ktoś wytyka słabości i błędy. No i chyba do końca życia największy ból będą mi sprawiały słowa: jesteś taka, jak ojciec.
meggi napisał/a:
Jak reagujecie na poruszanie tematów, które są dla Was bolesne, kiedy są dotykane w gronie rodzinnym czy wśród znajomych?
Udaję, że temat mnie nie dotyczy. Atakuję słowami. Siedzę cicho i czekam, aż osoba atakująca przestanie. Zmieniam temat.
Zależy jaki stosunek mam do tych osób. Jeśli są to obcy ludzie, najczęściej nieprzyjemnymi słowami, gestami, zachowaniem. Bliscy ranią mnie wtedy, gdy nie dają sobie pomóc.
Cytat:
Jak reagujecie na poruszanie tematów, które są dla Was bolesne, kiedy są dotykane w gronie rodzinnym czy wśród znajomych?
Nijak. Albo zajmuję czymś ręce, albo delikatnie staram się zmienić temat. Czasem zdarzy się, że wychodzę.
Cytat:
Potraficie się jakoś odgryźć?
Nie potrafię, nigdy nie potrafiłam. Zazwyczaj siedzę cicho, jednak coraz częściej zdarza mi się rozpłakać.
Umrę ci kiedyś.
Oczy mi zamkniesz.
I wtedy - swoje smutne, zdziwione,
Bardzo otworzysz.
Dołączyła: 22 Sie 2014 Posty: 50 Skąd: dolnośląskie
Wysłany: 2014-08-31, 03:57
Cytat:
W jaki sposób najczęściej ranią Was inni ?
Wykorzystują moją naiwność, bawią się moimi uczuciami. Ludzie uwielbiają mnie w ten sposób dobijać. A nic innego mnie tak nie boli...
Cytat:
Jakie słowa lub czyny innych ludzi sprawiają Wam największą przykrość, ból ?
Boli mnie to, co zdarza się najczęściej- wykorzystywanie mojej naiwności. I to najczęściej przez tych, na których mi zależy. Przez to, choć to wydaje się banalne, wyjątkowo dotykają mnie wszelkie problemy w bliższych relacjach, typu "miłość"... To realny ból, który aż czuję w ciele.
Cytat:
Jak reagujecie na poruszanie tematów, które są dla Was bolesne, kiedy są dotykane w gronie rodzinnym czy wśród znajomych?
Boli... Po prostu. I wolę unikać tematu albo jestem bardzo nerwowa. Albo płaczę...
Wiek: 28 Dołączyła: 09 Lut 2014 Posty: 855 Skąd: świat
Wysłany: 2014-08-31, 08:24
Cytat:
W jaki sposób najczęściej ranią Was inni ?
Traktują mnie jak rzecz. Zawsze pomagam, bez względu ile mnie to kosztuje, a kiedy to ja potrzebuję pomocy, nawet najmniejszej, nikogo to nie obchodzi. Zazwyczaj nawet nie usłyszę dziękuję.
Zawsze jestem ciekawostką. Czymś dziwnym i dlatego bywa, że ktoś się zainteresuje, a po jakiejś chwili, kiedy zauważają, że nie tak prosto rozwikłać zagadkę, zostawiają jak nudną zabawkę.
I na koniec, jeśli już jest ktoś blisko mnie, to grzebaniem w najbardziej bolesnych wspomnieniach, no bo przecież chcą wiedzieć, bo przecież to jest najważniejsze.
Cytat:
Jakie słowa lub czyny innych ludzi sprawiają Wam największą przykrość, ból ?
Nikogo nie obchodzi jak się z tym czuję.
Cytat:
Jak reagujecie na poruszanie tematów, które są dla Was bolesne, kiedy są dotykane w gronie rodzinnym czy wśród znajomych?
Milczeniem i monotonnym odpowiadaniem na pytania. Potem zupełna dziura i wycie po kątach.
Najbardziej boli mnie jeśli ktoś dokucza mi bo jestem niska. Oraz kiedy ktoś pyta o moja rodzinę lub mówi mi, że za bardzo wszystkim się przejmuje. :c
" Teraz mam tam tylko czerwonawe blizny. Pewnie zostana na zawsze choc Goody twierdzi, ze z czasem zbledną.nie wiem, czy chce,zeby zbladly. Pewnie mowie teraz jak rasowy swir, ale nie chce zapomniec, jak sie wtedy czulem, choc bolalo. "
Jakie słowa lub czyny innych ludzi sprawiają Wam największą przykrość, ból ?
Wystarczy... Cokolwiek, cholera. Byle błahostkę potrafię przeobrazić w prawdziwy dramat, a potem zamknąć się w sobie i aż do zaśnięcia myśleć o samobójstwie.
Cytat:
Jak reagujecie na poruszanie tematów, które są dla Was bolesne, kiedy są dotykane w gronie rodzinnym czy wśród znajomych?
Odpowiadam lakonicznie, unikam patrzenia w oczy i w ten sposób w rodzinie zwykle kończy się to "cichymi dniami", bo nie reaguję na żadne zarzuty co do mojej osoby, więc każdy myśli, że ma rację. Wśród znajomych żaden bolesny temat nigdy nie został poruszony. I nie zostanie.
Cytat:
Potraficie się jakoś odgryźć?
Wiem, że nie potrafię działać logicznie ani nawet mówić składnie pod wpływem chwili i emocji, więc się powstrzymuję.
Najbardziej cierpię, gdy ktoś z rodziny gada w mojej obecności o moim problemie, bliznach, a tak na prawdę nie stara się pomóc. Tylko gada...
