Powolne siebie wyniszczanie |
Autor |
Wiadomość |
ones [Usunięty]
|
Wysłany: 2012-07-14, 22:56 Powolne siebie wyniszczanie
|
|
|
Ja karzę siebie inaczej.
Mało jem, jestem chodzącą stertą kości, nie śpię czasami po nocach na siłę, rozmyślam o tym czego nie mam i czego nie będę nigdy miał, przez co płaczę; nie dbam o swoje zdrowie, nie robię nic w sprawie codziennych bólów głowy które odczuwam już od 3 lat, wytężam swój chory już wzrok przesiadując całymi przed komputerem, zmuszam się do bezcelowego wysiłku fizycznego; nie rozmawiam z ludźmi, odizolowuje się od innych, zamykam w sobie, męczę ze wszystkim w sobie; nie wychodzę nigdzie, z nikim się nie spotykam, porzuciłem szkołę..
?mierć byłaby za mało bolesna.
|
Ostatnio zmieniony przez Ella 2016-01-30, 21:49, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
Powolne siebie wyniszczanie |
Evi
Wiek: 31 Dołączyła: 28 Gru 2011 Posty: 3504 Skąd: wielkopolskie
|
Wysłany: 2012-07-14, 23:13
|
|
|
Mogę zadać głupie pytanie: Po co to sobie robisz?
|
|
|
|
Powolne siebie wyniszczanie |
ones [Usunięty]
|
Wysłany: 2012-07-14, 23:28
|
|
|
Bo to ma jedyny sens w moim życiu.
|
|
|
|
Powolne siebie wyniszczanie |
motherlode [Usunięty]
|
Wysłany: 2012-07-14, 23:49
|
|
|
Mam tak samo.. Łapiemy się wszystkiego czego można. Życie traci sens zadawanie sobie bólu to jedyna rzecz jaką jestem w stanie teraz zrobić
|
|
|
|
Powolne siebie wyniszczanie |
Yennefer
obserwator
Wiek: 30 Dołączyła: 29 Lis 2010 Posty: 3161 Skąd: Europa
|
Wysłany: 2012-07-15, 00:09
|
|
|
ones, ale jaki ma sens niszczenie siebie? co Ci , to da?
|
"Nie możesz kontrolować wszystkiego, co cię spotyka, ale możesz postanowić, że nie będzie cię to ograniczać". |
|
|
|
Powolne siebie wyniszczanie |
ones [Usunięty]
|
Wysłany: 2012-07-15, 00:19
|
|
|
niszczenie siebie jest sensem samym w sobie.. nic innego mi nie pozostało, na nic innego liczyć nie mogę.
|
|
|
|
Powolne siebie wyniszczanie |
Evi
Wiek: 31 Dołączyła: 28 Gru 2011 Posty: 3504 Skąd: wielkopolskie
|
Wysłany: 2012-07-15, 00:57
|
|
|
Przepraszam jeśli urażę, ale większej głupoty w życiu nie słyszałam.
|
|
|
|
Powolne siebie wyniszczanie |
Scarlet Halo [Usunięty]
|
Wysłany: 2012-07-15, 01:46
|
|
|
ones napisał/a: | niszczenie siebie jest sensem samym w sobie.. nic innego mi nie pozostało, na nic innego liczyć nie mogę. |
Obawiam się, że niszczenie siebie także nie ma sensu - bo generalnie absolutnie nic nie ma sensu, ale jeśli się w tym realizujesz i daje Ci to poczucie spełnienia to czemu nie.
|
|
|
|
Powolne siebie wyniszczanie |
ataw100 [Usunięty]
|
Wysłany: 2012-08-12, 14:42
|
|
|
spożytkuj to i zostań ascetą
|
|
|
|
Powolne siebie wyniszczanie |
magda4243 [Usunięty]
|
Wysłany: 2012-09-25, 23:58
|
|
|
yhh mam dokładnie to samo ze sobą ... ja nawet światła dziennego w ogóle do domu nie wpuszczam bo nie chcę mieć nic wspólnego z życiem... dnie i noce na przemian komputer / książki
|
|
|
|
Powolne siebie wyniszczanie |
ania [Usunięty]
|
Wysłany: 2012-09-26, 20:26
|
|
|
Bardzo potrzebuję żeby ktoś mi pomógł poradzić sobie z bezsilnością... Nie mam odwagi się zabijać... Chciałabym przetrwać to wszystko.. ale ostatnimi czasy wszystko się sypie.. przyjaciółki od małego, które miałam, okazały się niewdzięczne za to ze byłam zawsze.. mama chora.. a jest mi najbliższa osobą... chłopak po raz kolejny mnie skrzywdził... dałam mu 2 szanse bo go naprawdę kocham, ale znów to samo.. nie mam siły żyć...
Zwracaj uwagę proszę na pisownie, ciężko się czyta literówki w całym tekście | Nmh
|
Ostatnio zmieniony przez 2012-09-26, 23:28, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
Powolne siebie wyniszczanie |
Naamah [Usunięty]
|
|
|
|
Powolne siebie wyniszczanie |
asica [Usunięty]
|
Wysłany: 2012-09-27, 15:46
|
|
|
Może spróbuj zgłosić się do PZP. Nie wiem czy jesteś osobą pełnoletnią bo jak nie to bez zgody rodziców nie da rady. Ja chodzę do takiej poradni i bardzo mi to pomaga, pozbyłam się już bezsenności i huśtawek nastrojów ale to dopiero początek jeszcze dużo zostało mi do zrobienia.
|
|
|
|
Powolne siebie wyniszczanie |
ania [Usunięty]
|
Wysłany: 2012-09-27, 20:16
|
|
|
mam 21 lat skonczone.. nie chodz enigdzie keidys jak mialam problemy jeszcze z pierwsyzm chlopakiem bo psychicznie byl wykanczany w domu i odbijalo sie to na mnie to poszlam raz do psychologa ale bardziej mi zaszkodzil niz pomogl.. teraz juz niestety rozstalam sie z tym chlopakiem jakies 7miesiecy temu ale poznalam kogs i strasznie sie zakochalam przywiazalam.. i uzaleznilam.. a on raz mnie zranil.. potem prosil o to co moglby zorbic zebym mu wyvaczyla.. obiecywal.. ze mnei ni skrzywdzi i wlasnie zorbil to porazdrugi a ja jestem bezsilna.. w dzien jakos sobie z tym radze bo nie jest wart mnie.. ale wieczorami czuje sie taka beznadziejna..
|
|
|
|
Powolne siebie wyniszczanie |
kathika***
Wiek: 42 Dołączyła: 26 Paź 2011 Posty: 827 Skąd: śląskie
|
Wysłany: 2012-09-29, 12:29
|
|
|
Dlaczego nie zerwiesz z tym chłopakiem, który Cię krzywdzi? Wybaczyłaś mu raz, to myśli, że za każdym razem będziesz wybaczać. Miłość miłością, ale jeśli kogoś kochamy to go nie krzywdzimy, nie możesz na to pozwolić.
Wówczas, gdy poszłaś do psychologa i Ci nie pomógł, może po prostu trafiłaś na niewłaściwego?
Jeśli to zbyt osobiste pytanie, naturalnie nie odpowiadaj na nie, ale w jaki sposób skrzywdził Cię obecny partner? Zdradził Cię?
|
"Jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. Nie mogąc przybrać żadnego kształtu, osiada ciasno na dnie serca jak śnieg podczas bezwietrznej nocy"
Haruki Murakami |
|
|
|
Powolne siebie wyniszczanie |
|