[Bloody Caroline]

[meme]

Emaleth,
Bardzo inteligentna kobieta o zbyt wysokich wymaganiach wobec siebie. Nie szuka szczęścia, czasem nawet mam wrażenie, że niekoniecznie ważne jest to czego ona chce - ważne, żeby to było zrobione na 200%. Z forum wydaje mi się być bardziej.. poważna. Tak naprawdę, to Em. wciąż się uśmiecha, śmieje. Jest bardzo ciepłą i świadomą siebie kobietą, jednak mocno pogubioną. Potrzebuje kogoś silniejszego od niej i.. wydaje mi się, że może jej to dać prawo do popełnienia jakichkolwiek błędów. Więc oby znalazła.

Ponadto Em. jest po prostu.. piękna. Naprawdę nie spotkałam osoby, która wygląda ładnie, ale naprawdę ładnie wtedy, kiedy zwyczajnie się budzi, czy jest zmęczona, czy przemarznięta (a Em. marznie ciągle ). Em.. Em nie narzeka!

Chyba chciałabym napisać więcej. Em. jest osobą z którą naprawdę można przebywać dłużej i człowiekowi żal, że to nie trwa jeszcze. Potrafi słuchać, tłumaczy proste i trudne kwestie. Potrafi powiedzieć, że czegoś nie wie.

Em. mnie intryguje, bardzo. I z całego serca życzę jej jak najlepiej.

[Scarlet Halo]

Meme, to drobna kobieta o niesamowicie dziewczęcej urodzie i cudownych oczach przysłoniętych burzą blond loków. Bardzo pogodna i radosna niezależnie od sytuacji. Ma fajne poczucie humoru i jest bardzo serdeczna - idealny kompan na każdą wyprawę - NIGDY, naprawdę nigdy nie marudzi (nawet jak faktycznie ma powody). Ma tendencję do interpretowania zachowań i wypowiedzi innych jako krytykujących ją, nawet wtedy, gdy są one pozytywne albo neutralne. Ma do powiedzenia wiele ciekawych rzeczy, ale niepotrzebnie czasem sama gasi swój entuzjazm i wycofuje się - tak jakby nie czuła się kompetentna do wypowiadania się na żaden temat, co oczywiście nie ma żadnego pokrycia w rzeczywistości. Wśród ludzi czuje się momentami wyraźnie niepewnie, obawia się krytyki i bycia postrzeganą negatywnie. Występuje u niej skrajny brak wiary w siebie i niezdolność do zauważenia i docenienia własnych zalet. Myślę, że potrzebuje wiele czasu, przestrzeni i akceptacji, żeby zdobyć się na zaistnienie, zaznaczanie swoich granic w relacji z drugim człowiekiem, bo bez tego wydaje się próbować zniknąć, zlać się z tłem, co jest o tyle smutne, że ona naprawdę jest w stanie bardzo wiele wnieść fajnego i pozytywnego. Bardzo bym chciała aby zaczęła doceniać swoje mocne strony i odnalazła taką niezależną i pewną część siebie, której mogłaby zaufać i wokół której mogłaby zbudować swoje "zdrowe ja". Meme strasznie się cieszę, że Cię poznałam

Meme, to drobna kobieta o niesamowicie dziewczęcej urodzie i cudownych oczach przysłoniętych burzą blond loków. Bardzo pogodna i radosna niezależnie od sytuacji. Ma fajne poczucie humoru i jest bardzo serdeczna - idealny kompan na każdą wyprawę - NIGDY, naprawdę nigdy nie marudzi (nawet jak faktycznie ma powody). Ma tendencję do interpretowania zachowań i wypowiedzi innych jako krytykujących ją, nawet wtedy, gdy są one pozytywne albo neutralne. Ma do powiedzenia wiele ciekawych rzeczy, ale niepotrzebnie czasem sama gasi swój entuzjazm i wycofuje się - tak jakby nie czuła się kompetentna do wypowiadania się na żaden temat, co oczywiście nie ma żadnego pokrycia w rzeczywistości. Wśród ludzi czuje się momentami wyraźnie niepewnie, obawia się krytyki i bycia postrzeganą negatywnie. Występuje u niej skrajny brak wiary w siebie i niezdolność do zauważenia i docenienia własnych zalet. Myślę, że potrzebuje wiele czasu, przestrzeni i akceptacji, żeby zdobyć się na zaistnienie, zaznaczanie swoich granic w relacji z drugim człowiekiem, bo bez tego wydaje się próbować zniknąć, zlać się z tłem, co jest o tyle smutne, że ona naprawdę jest w stanie bardzo wiele wnieść fajnego i pozytywnego. Bardzo bym chciała aby zaczęła doceniać swoje mocne strony i odnalazła taką niezależną i pewną część siebie, której mogłaby zaufać i wokół której mogłaby zbudować swoje "zdrowe ja". Meme strasznie się cieszę, że Cię poznałam

[metanoied]

UR, jak to sam siebie określił - facet z kucykiem i wyciętymi a'la Nergal bokami.
Obiecałem sobie, że napiszę tu na temat pierwszej osoby z tego forum, jaką poznam poza nim. Tak więc w czwartek miałem okazję spotkać się z nim oraz jego kumplem P. na kręglach. Co mogę powiedzieć o M. Niezwykle sympatyczny z niego facet. Ma poczucie humoru, które naprawdę mi odpowiada - nieprzesadzone, wręcz trochę stonowane. I przede wszystkim taktowne, co jest bardzo ważne. Dobrze się z nim rozmawia, mam wrażenie że spokojnie można z nim dyskutować na każdy temat. Dzięki jego radom nie byłem ostatni w końcowej punktacji, choć w kręgle grałem w podstawówce tak więc jeśli nadarzy się kolejna okazja, to nie będzie ze mną tak łatwo wygrać
Mimo tego, że jest na tyle nierozgarnięty, by nie znać za dobrze okolicy swojego mieszkania w promieniu choćby 2 kilometrów, dużo obserwuje, ale ludzi - może właśnie stąd ta słaba orientacja w terenie w każdym razie miło będę wspominał ten dzień, choć przez resztę dnia bolały mnie palce od wkładania ich w ten, no.. kule do kręgli.

W każdym razie jestem pewien, że gdy w czerwcu przeprowadzi się do Krakowa i spotka z kilkoma osobami z forum, nie będą one zawiedzione.

[thnks]

[wirus]

thnks, to poznaj Urka a tak odnośnie Niego, bardzo fajny facet konkretny; może nie widziałam się z Nim za długo, ale bardzo fajnie się z Nim rozmawia Zaobserwowałam że jest bardzo dobrym rozmówcą i świetnym obserwatorem

thnks, to poznaj Urka a tak odnośnie Niego, bardzo fajny facet konkretny; może nie widziałam się z Nim za długo, ale bardzo fajnie się z Nim rozmawia Zaobserwowałam że jest bardzo dobrym rozmówcą i świetnym obserwatorem

[Naamah]

aśka., też pisałam tutaj o nim, niestety jednak chyba nie przeczytał;) A szkoda, dowiedziałby się jakim cudownym człowiekiem jest;)

aśka., też pisałam tutaj o nim, niestety jednak chyba nie przeczytał;) A szkoda, dowiedziałby się jakim cudownym człowiekiem jest;)

[UR]

Naami, przeczytałem, aczkolwiek nie skomentowałem Nie chciałem tutaj spamić. Jednakże, miło się czyta Wasze oponie na mój temat. Szczególnie ludzi, którzy mieli okazję na własnej skórze poczuć moje specyficzne poczucie humoru, jak np. Metano....Metanoid ? Fuck. Metan, łatwiej, krócej, bezproblemowo ^^
Korciło mnie aby napisać kilka zdań o parunastu userach stąd, jednak poczekam, poznam jeszcze troszeczkę Was w Krk, i wtedy opisze (i nie zostawię suchej nitki ]:-> )
Btw: aśka. - gdyby nie ona i jej opiekuńczość, zginął bym w grodzie Kraka. tak że dziękuję Ci (wiem że to nie ten temat, ale dupa tam )

(SPAM OFF, teraz tylko na temat proszę ! )

[toxic]

Ehhh… wczoraj chyba wypiłem wystarczającą ilość „herbaty” żeby mieć odwagę coś napisać chociaż głowa jeszcze boli…

Jako pierwszą poznałem Yennefer i od niej zacznę Pamiętam jak się strasznie stresowałem przed spotkaniem z nią bo ciągle mówiła że mnie zabije i zakopie w pobliskiej zaspie śniegu czego na szczęście nie uczyniła… Yennefer jest bardzo delikatną i dobrą osobą. Bardzo ciepła, uśmiechnięta, sympatyczna i zabawną dziewczyna o cudownych zielonych oczach które potrafią zmieniać kolor Czas z nią po prostu fajnie mija i nawet chwile ciszy nie są męczące czy krępujące. Ulepiliśmy razem bałwana który miał być zającem… poniekąd się udało więc można się z nią też najzwyczajniej w świecie powygłupiać Bardzo fajnie się z nią rozmawia. Ma bardzo uspokajający głos Nie straszne jej też dwudziestoparokilometrowe spacery. Jest fanką czekolady za co ogromny plus Jest bardzo obowiązkowa i odpowiedzialna. Ma ogromy potencjał którego nie wykorzystuje i zdarza się że brakuje jej czasu na wszystko bo lubi zostawiać wszystko na ostatnią chwilę. Mam nadzieję że niebawem się u niej wszystko poukłada i będzie szczęśliwa, a jej oczy zmienią na stałe barwę na brązową trzymam za Ciebie mocno kciuki

Następnie w wyniku pewnych spontanicznych okoliczności poznałem naszą forumową ciocię Megi-s Ciocia wie co robi… wjechała mi na ambicję stąd też nieplanowane odwiedziny w okolicach Poznania ale musiałem udowodnić że ma do czynienia z wariatem a jednocześnie nie mogła uwierzyć że przyjechaliśmy do niej ciągle powtarzała że nie wierzy co było mega miłe… było trochę krępującej ciszy ale może to dlatego że byliśmy u niej w pracy Cioteczka jest wspaniałą osobą ma super kolczyki i mega fajną grzywkę Ciepła osoba pełna specyficznego poczucia humoru…jest jedną z niewielu osób które się śmieją z moich żartów Jest bardzo silna, mądra, życzliwa i zawsze można się do niej zwrócić o pomoc czy po poradę a ona wytłumaczy wszystko najlepiej jak potrafi chociaż potrafi też czasem pewne kwestie przemilczeć Można się od niej wiele nauczyć.. Ma sporo problemów ale daje sobie z nimi radę… mogę powiedzieć że ją podziwiam Mam nadzieję że niebawem znowu ją zobaczę i będę miał okazję dłużej z nią porozmawiać bo naprawdę warto

Ostatnią poznaną na żywo osobą z forum była Emaleth… powiem szczerze że spotkaniem z Em stresowałem się najbardziej. Em jest bardzo silną kobietą. Nie wiem czemu ale bardzo przypomina mi „gnijącą pannę młodą” z filmu burtona (przepraszam … musiałem to napisać:) ) Jest bardzo ładna ale ma sobie właśnie coś takiego specyficznego co może czasami „normalnych” ludzi przerażać –może to jej analityczne podejście które sprawia że człowiek się czuje jakby w nim czytała jak w otwartej książce… jest bardzo spostrzegawcza i zwraca uwagę na szczegóły Nie boi się spacerów w deszczu Ma piękne długie włosy Wydawało mi się że jest osobą bardzo poważną ale okazało się że ma duże poczucie humoru. Chowa się za maską logiki, musi mieć wszystko dokładnie przeanalizowane i poukładane oraz lubi mieć absolutnie wszystko pod kontrolą a wszystkie procesy muszą zostać odpowiednio zoptymalizowane Lubi jasne sytuacje i żelazne reguły. Udaje „zimną sukę” ale w gruncie rzeczy jest ciepłą i wrażliwą osobą… Podobnie jak Yennafer ma strasznie zimne rączki Nie wiem czemu boi się że ktoś ucieknie od niej z krzykiem jak tylko pozna się to co w niej siedzi… coś co chowa przed światem… bo tak naprawdę jest fantastyczną osobą. Jej empatia mnie powala… a o jej inteligencji już zostało wiele powiedziane i mogę to tylko powiedzieć że to co zostało napisane ma jak najbardziej odniesienie w rzeczywistości

Z poza osób poznanych na forum z którymi utrzymuję kontakt a nie znam niestety osobiście nie sposób nie wymienić rozwiletki. Rozwiletkę myślę że na forum każdy zna. Jej prześmiewczy i sarkastyczny sposób bycia rozwala mnie do łez… mimo że czasami się trochę za bardzo czepia. W prywatnej rozmowie jest bardzo miła i sympatyczna… potrafi wysłuchać i świetnie doradzić… czasami bardzo nietypowo (nadal szukam i wymyślam teksty na wizytówki ). Ma masę ciekawych i szalonych pomysłów oraz jest chętna i otwarta na różnego rodzaju pomysły i eksperymenty Bardzo chciałbym ją poznać osobiście i mam nadzieję ze niebawem się spotkamy i wtedy napiszę coś o niej więcej

Ehhh… wczoraj chyba wypiłem wystarczającą ilość „herbaty” żeby mieć odwagę coś napisać chociaż głowa jeszcze boli…

Jako pierwszą poznałem Yennefer i od niej zacznę Pamiętam jak się strasznie stresowałem przed spotkaniem z nią bo ciągle mówiła że mnie zabije i zakopie w pobliskiej zaspie śniegu czego na szczęście nie uczyniła… Yennefer jest bardzo delikatną i dobrą osobą. Bardzo ciepła, uśmiechnięta, sympatyczna i zabawną dziewczyna o cudownych zielonych oczach które potrafią zmieniać kolor Czas z nią po prostu fajnie mija i nawet chwile ciszy nie są męczące czy krępujące. Ulepiliśmy razem bałwana który miał być zającem… poniekąd się udało więc można się z nią też najzwyczajniej w świecie powygłupiać Bardzo fajnie się z nią rozmawia. Ma bardzo uspokajający głos Nie straszne jej też dwudziestoparokilometrowe spacery. Jest fanką czekolady za co ogromny plus Jest bardzo obowiązkowa i odpowiedzialna. Ma ogromy potencjał którego nie wykorzystuje i zdarza się że brakuje jej czasu na wszystko bo lubi zostawiać wszystko na ostatnią chwilę. Mam nadzieję że niebawem się u niej wszystko poukłada i będzie szczęśliwa, a jej oczy zmienią na stałe barwę na brązową trzymam za Ciebie mocno kciuki

Następnie w wyniku pewnych spontanicznych okoliczności poznałem naszą forumową ciocię Megi-s Ciocia wie co robi… wjechała mi na ambicję stąd też nieplanowane odwiedziny w okolicach Poznania ale musiałem udowodnić że ma do czynienia z wariatem a jednocześnie nie mogła uwierzyć że przyjechaliśmy do niej ciągle powtarzała że nie wierzy co było mega miłe… było trochę krępującej ciszy ale może to dlatego że byliśmy u niej w pracy Cioteczka jest wspaniałą osobą ma super kolczyki i mega fajną grzywkę Ciepła osoba pełna specyficznego poczucia humoru…jest jedną z niewielu osób które się śmieją z moich żartów Jest bardzo silna, mądra, życzliwa i zawsze można się do niej zwrócić o pomoc czy po poradę a ona wytłumaczy wszystko najlepiej jak potrafi chociaż potrafi też czasem pewne kwestie przemilczeć Można się od niej wiele nauczyć.. Ma sporo problemów ale daje sobie z nimi radę… mogę powiedzieć że ją podziwiam Mam nadzieję że niebawem znowu ją zobaczę i będę miał okazję dłużej z nią porozmawiać bo naprawdę warto

Ostatnią poznaną na żywo osobą z forum była Emaleth… powiem szczerze że spotkaniem z Em stresowałem się najbardziej. Em jest bardzo silną kobietą. Nie wiem czemu ale bardzo przypomina mi „gnijącą pannę młodą” z filmu burtona (przepraszam … musiałem to napisać:) ) Jest bardzo ładna ale ma sobie właśnie coś takiego specyficznego co może czasami „normalnych” ludzi przerażać –może to jej analityczne podejście które sprawia że człowiek się czuje jakby w nim czytała jak w otwartej książce… jest bardzo spostrzegawcza i zwraca uwagę na szczegóły Nie boi się spacerów w deszczu Ma piękne długie włosy Wydawało mi się że jest osobą bardzo poważną ale okazało się że ma duże poczucie humoru. Chowa się za maską logiki, musi mieć wszystko dokładnie przeanalizowane i poukładane oraz lubi mieć absolutnie wszystko pod kontrolą a wszystkie procesy muszą zostać odpowiednio zoptymalizowane Lubi jasne sytuacje i żelazne reguły. Udaje „zimną sukę” ale w gruncie rzeczy jest ciepłą i wrażliwą osobą… Podobnie jak Yennafer ma strasznie zimne rączki Nie wiem czemu boi się że ktoś ucieknie od niej z krzykiem jak tylko pozna się to co w niej siedzi… coś co chowa przed światem… bo tak naprawdę jest fantastyczną osobą. Jej empatia mnie powala… a o jej inteligencji już zostało wiele powiedziane i mogę to tylko powiedzieć że to co zostało napisane ma jak najbardziej odniesienie w rzeczywistości

Z poza osób poznanych na forum z którymi utrzymuję kontakt a nie znam niestety osobiście nie sposób nie wymienić rozwiletki. Rozwiletkę myślę że na forum każdy zna. Jej prześmiewczy i sarkastyczny sposób bycia rozwala mnie do łez… mimo że czasami się trochę za bardzo czepia. W prywatnej rozmowie jest bardzo miła i sympatyczna… potrafi wysłuchać i świetnie doradzić… czasami bardzo nietypowo (nadal szukam i wymyślam teksty na wizytówki ). Ma masę ciekawych i szalonych pomysłów oraz jest chętna i otwarta na różnego rodzaju pomysły i eksperymenty Bardzo chciałbym ją poznać osobiście i mam nadzieję ze niebawem się spotkamy i wtedy napiszę coś o niej więcej

[Chochlik]

Chyba bym umarła z zaskoczenia, gdyby ktoś opisując mnie nie napisał, że się czepiam A skoro już zacząłeś, to też swoje spostrzeżenia na twój temat zamieszczę. Z prostej, ludzkiej potrzeby zemsty
Otóż nasz malutki kolega toxic sprawił mi ostatnio dużo radości dzwoniąc (choć w nieco niezręcznym momencie) i pytając o Jolkę Byłam zła, że nie mogę mówić w pełni swobodnie... I trochę innego głosu się spodziewałam. Jakoś wyobrażałam sobie głos troszkę wyższy, nie wiem czemu. A że ludzi rozpoznaję często po głosach, to taki dysonans się pojawił. Jakoś przeżyłam.

Poza tym cała ta nasza szumna (bo pierwsza) rozmowa telefoniczna wynikła z tego, że się za 'koksikiem' zwyczajnie stęskniłam i dałam mu swój numer. Poza tym, że jest niewyczerpanym źródłem pomysłów na sposoby przyrządzenia herbaty, to potrafi słuchać (a raczej czytać ;p) z jakąś hmm... troską i chęcią zrozumienia. Bardzo mi toksyczne towarzystwo poprawia humor. Doceniam, że potrafi ciągnąć jakieś abstrakcyjne opowieści np. o tym co i dlaczego robią walkirie i jak to ghul wyladował w psychiatryku, bo myślał że jest utopcem

Ze zdziwieniem przyznaję, że nie odczuwam skrępowania/niechęci/poczucia niższości jak w rozmowie z innymi mężczyznami. No i - dzięki Makaronowi! - nie czuję się podrywana, nie dostałam jego gołych zdjęć ani niemoralnych propozycji. To zakończyło większość moich sieciowych znajomości z panami.

Z drugiej strony trochę przeszkadza mi, że zbywa pytania o siebie i udziela jakichś zdawkowych odpowiedzi, a rozwija się w jakimś temacie tylko kiedy jest mu całkiem źle. To trochę męczące tak składać strzępy informacji z całego forum i podstępem niemal wyciągnięte w rozmowie.

Jak mi się coś więcej przypomni to dopiszę. Tymczasem rezerwuj urlop na przełom lipca i sierpnia - jedziemy na woodstock i tall ship races. I bez dyskusji!

O innych osobach się nie wypowiem, bo poza forum z nikim innym jakoś żywiej się nie kontaktuję.

Chyba bym umarła z zaskoczenia, gdyby ktoś opisując mnie nie napisał, że się czepiam A skoro już zacząłeś, to też swoje spostrzeżenia na twój temat zamieszczę. Z prostej, ludzkiej potrzeby zemsty
Otóż nasz malutki kolega toxic sprawił mi ostatnio dużo radości dzwoniąc (choć w nieco niezręcznym momencie) i pytając o Jolkę Byłam zła, że nie mogę mówić w pełni swobodnie... I trochę innego głosu się spodziewałam. Jakoś wyobrażałam sobie głos troszkę wyższy, nie wiem czemu. A że ludzi rozpoznaję często po głosach, to taki dysonans się pojawił. Jakoś przeżyłam.

Poza tym cała ta nasza szumna (bo pierwsza) rozmowa telefoniczna wynikła z tego, że się za 'koksikiem' zwyczajnie stęskniłam i dałam mu swój numer. Poza tym, że jest niewyczerpanym źródłem pomysłów na sposoby przyrządzenia herbaty, to potrafi słuchać (a raczej czytać ;p) z jakąś hmm... troską i chęcią zrozumienia. Bardzo mi toksyczne towarzystwo poprawia humor. Doceniam, że potrafi ciągnąć jakieś abstrakcyjne opowieści np. o tym co i dlaczego robią walkirie i jak to ghul wyladował w psychiatryku, bo myślał że jest utopcem

Ze zdziwieniem przyznaję, że nie odczuwam skrępowania/niechęci/poczucia niższości jak w rozmowie z innymi mężczyznami. No i - dzięki Makaronowi! - nie czuję się podrywana, nie dostałam jego gołych zdjęć ani niemoralnych propozycji. To zakończyło większość moich sieciowych znajomości z panami.

Z drugiej strony trochę przeszkadza mi, że zbywa pytania o siebie i udziela jakichś zdawkowych odpowiedzi, a rozwija się w jakimś temacie tylko kiedy jest mu całkiem źle. To trochę męczące tak składać strzępy informacji z całego forum i podstępem niemal wyciągnięte w rozmowie.

Jak mi się coś więcej przypomni to dopiszę. Tymczasem rezerwuj urlop na przełom lipca i sierpnia - jedziemy na woodstock i tall ship races. I bez dyskusji!

O innych osobach się nie wypowiem, bo poza forum z nikim innym jakoś żywiej się nie kontaktuję.

[Valentina]

hej ja chciałam tu opisać trzy fajne osoby które polubiłam kolejność jest przypadkowa ;D
1. Mercy
Lubie ją, jest tak mi się wydaje tak samo zboczona jak ja;p Jest miła sympatyczna , pomocna, wyrozumiała i nie wkurza się szybko (tak myślę) i lubi rozmawiać o narządach płciowych ;D Jest wesoła i pomocna.

2.Muszkieterka
To kolejna miła osoba, jest oczytana i można z nią pogadać na różne tematy, wesoła, miła i ma ładne oczy .

3. rafiki
Kurcze nie znam go ale tak dobrze ale lubię go jakoś tak czuje do niego duża sympatie.

A w ogóle to jest tu masa innych zajefajnych osób kocham was dzięki ze jesteście

[Green_girl_94]

To ja dziś pozwolę sobie opisać 2 osoby.
1. Ella to bardzo miła i sympatyczna dziewczyna. Nie sądziłam, że na trzy dni wyjazdu można zapakować się w tak małą torbę i przy okazji zabrać tak dużą suszarkę. Wielki szacun dla niej za to. Jej uśmiech jest szczery, bardzo lubi sklepy z biżuterią, a najbardziej lubi pierścionki. Pamiętajcie jak się z nią spotkacie nie przepuści Wam pamiątkowych zdjęć i to dobrze przynajmniej macie jakąś pamiątkę spotkania. Muszę powiedzieć, że z Ellą nie da się nudzić i była najśmielsza z nas. To dobrze, bo to trochę rozluźniło atmosferę.

2.Motyl bardzo wrażliwa, drobna i spokojna dziewczyna. Jest istnym specjalistą do spraw topografii Poznania. Bardzo sympatyczna i miła dziewczyna, która nie do końca wierzy w swoje możliwości. Nad tym powinna popracować, ale wierzę, że się jej uda. Nie miałam okazji poznać jej jeszcze lepiej, ale mam nadzieję, że innym razem się uda. Powinna się często uśmiechać i tym przekazywać energię innym ludziom. I dziękuję jej za odprowadzenie mnie na dworzec PKP

[Gość]

Inspire2306 - fantastyczna dziewczyna, potrafi dostrzec piękno tam gdzie nikt inny go nie dostrzega (oprócz mnie). Jest bardzo miła. Jest nieszczęśliwa choć bardzo stara się to ukryć. Co do wyglądu to jedyne co moge powiedzieć to "wow" <opadnięcie szczęki> Chciałbym żeby znalazła szczęscie w życiu bo to bardzo fajna dziewczyna. Lubie ją za jej charakter i temperament. Ma pozatym fajne poczucie humoru

[Gość]

muszkieterka, nie widziałem na zywo ale z tego co rozmawiamy to mogę powiedzieć że to bardzo fajna i miła dziewczyna, można z nia pogadać na różne tematy. Miło sie rozmawia. Nie pretenduje do bycia kimś kim nie jest a to bardzo duży plus. Lubie ją i to wszystko. Fajnie jest tak zwyczajnie i poprostu kogoś lubić

[toxic]

Długo się zbierałem ale znowu co nieco napiszę... czyli relacja z dawno minionego wrocławskiego spotkania - wspomnienia ze spotkania niespodzianki dla Yen.

Mustela Nivalis czyli nasza forumowa Łasiczka kochana... pisze nasza bo liczba osób do wyczochrania jej wspaniałego ogonka stale rośnie Jest przesympatyczną osobą. Bardzo mądrą i ciepłą... chociaż sama jest ciepła od ludzi bardzo spragniona... jak chyba większość z nas... Łasiczka, ot taka mała, wrażliwa i opiekuńcza duszyczka. Zawsze można na nią liczyć. Osobiście nigdy się na niej nie zawiodłem. Lubi przypominać że jest zdolna do przegryzienia gardła osobnikom dwukrotnie większym od siebie co można włożyć między bajki, podobnie jak moją urojoną toksyczność... Jest niestety bardzo płochliwa. Wśród ludzi się chowa, drży i stresuje tak bardzo że nawet mocne przytulenie nie pomaga. Szczerze ją lubię i nie wiem czy ktoś mógłby jej nie polubić. Jest po prostu fantastyczna.

Kolejną osóbką o której chciałbym dwa słowa powiedzieć jest PanFoster czyli nasz toster kochany, bor nad borami, zawodowy spamer, indywidualista, jedyny i niepowtarzalny ąę. Generalnie moja opinia się pokrywała w 100% z tym co napisała o nim Emaleth... ale niestety jej post przepadł razem z pewnym fragmentem bazy. Miałem mieszane uczucia przed spotkaniem z nim ale szybko się rozwiały. Toster jest osobą przy której nie można się nudzić. Można go słuchać godzinami i zawsze ma coś ciekawego i mądrego do powiedzenia. Cholernie mądry i bystry chłopak. Niestety za tym całym optymizmem, potokiem słów i ogólną radością jest cholernie smutny człowiek... Naprawdę się cieszę że miałem okazję go poznać...

Ostatnią z opisywanych osób nie wiedziałem że spotkam. Wyszło tak jakby przypadkiem... LightingOwl, czyli nasza forumowa foczka. Bardzo cichy i spokojny chłopak. Na spotkaniu był bardzo wycofany i może nawet lekko przestraszony.... a może tylko ja odniosłem takie wrażenie. Udało mi się z nim zamienić dosłownie kilkanaście zdań, ale polubiłem go bardzo. Nigdy nie zapomnę jego pytania skierowanego do mnie po paru godzinnym szlajaniu się po Wrocławiu w towarzystwie Łasicy i Tostera -"A to ty też jesteś z forum?". Mam nadzieję że przy następnym będziemy mieli okazję pogadać dłużej i wymienimy więcej zdań.

Długo się zbierałem ale znowu co nieco napiszę... czyli relacja z dawno minionego wrocławskiego spotkania - wspomnienia ze spotkania niespodzianki dla Yen.

Mustela Nivalis czyli nasza forumowa Łasiczka kochana... pisze nasza bo liczba osób do wyczochrania jej wspaniałego ogonka stale rośnie Jest przesympatyczną osobą. Bardzo mądrą i ciepłą... chociaż sama jest ciepła od ludzi bardzo spragniona... jak chyba większość z nas... Łasiczka, ot taka mała, wrażliwa i opiekuńcza duszyczka. Zawsze można na nią liczyć. Osobiście nigdy się na niej nie zawiodłem. Lubi przypominać że jest zdolna do przegryzienia gardła osobnikom dwukrotnie większym od siebie co można włożyć między bajki, podobnie jak moją urojoną toksyczność... Jest niestety bardzo płochliwa. Wśród ludzi się chowa, drży i stresuje tak bardzo że nawet mocne przytulenie nie pomaga. Szczerze ją lubię i nie wiem czy ktoś mógłby jej nie polubić. Jest po prostu fantastyczna.

Kolejną osóbką o której chciałbym dwa słowa powiedzieć jest PanFoster czyli nasz toster kochany, bor nad borami, zawodowy spamer, indywidualista, jedyny i niepowtarzalny ąę. Generalnie moja opinia się pokrywała w 100% z tym co napisała o nim Emaleth... ale niestety jej post przepadł razem z pewnym fragmentem bazy. Miałem mieszane uczucia przed spotkaniem z nim ale szybko się rozwiały. Toster jest osobą przy której nie można się nudzić. Można go słuchać godzinami i zawsze ma coś ciekawego i mądrego do powiedzenia. Cholernie mądry i bystry chłopak. Niestety za tym całym optymizmem, potokiem słów i ogólną radością jest cholernie smutny człowiek... Naprawdę się cieszę że miałem okazję go poznać...

Ostatnią z opisywanych osób nie wiedziałem że spotkam. Wyszło tak jakby przypadkiem... LightingOwl, czyli nasza forumowa foczka. Bardzo cichy i spokojny chłopak. Na spotkaniu był bardzo wycofany i może nawet lekko przestraszony.... a może tylko ja odniosłem takie wrażenie. Udało mi się z nim zamienić dosłownie kilkanaście zdań, ale polubiłem go bardzo. Nigdy nie zapomnę jego pytania skierowanego do mnie po paru godzinnym szlajaniu się po Wrocławiu w towarzystwie Łasicy i Tostera -"A to ty też jesteś z forum?". Mam nadzieję że przy następnym będziemy mieli okazję pogadać dłużej i wymienimy więcej zdań.