Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Powolne siebie wyniszczanie
Autor Wiadomość
Pennyroyal Tea 
Pennyroyal Tea



Wiek: 24
Dołączyła: 22 Wrz 2015
Posty: 286
Skąd: lubelskie

Wysłany: 2016-03-06, 00:11   

Od stycznia zaczęłam wyniszczać się na nowy powolny sposób... Sposób który jednak na kilka godzin pozwala by było najpiękniej na calutkim świecie. Po za tym pozostają jeszcze prawie ciągłe, ostatnio silnie nasilone autodestrukcyjne myśli oraz nieustannie trwająca autoagresja.



 
 
 
Powolne siebie wyniszczanie
Comein 
Pokręcona głowa!



Dołączyła: 30 Lip 2015
Posty: 377
Skąd: wielkopolskie

Wysłany: 2016-03-06, 04:51   

Powoli pozbywam się wszelkich znajomości, nie wychodzę z domu i nawet wiedząc że muszę nie jestem w stanie tego zrobić. Modlę się o koniec praktycznie codziennie i nienawidzę się za to czekanie. To wszystko trwa od ok. 5 lat, więc chyba mogę to nazwać powolnym wyniszczaniem...



Be the overflow
Pockets full of stones
 
 
Powolne siebie wyniszczanie
mlupferr 


Wiek: 25
Dołączył: 16 Lut 2016
Posty: 51
Skąd: Polska

Wysłany: 2016-03-11, 23:18   

Autoagresja, leki, mnóstwo środków, które nie działają zbyt dobrze na organizm, głodówki mimo to, dalej muszę oddychać.



 
 
Powolne siebie wyniszczanie
Astral 



Wiek: 28
Dołączyła: 30 Gru 2015
Posty: 395
Skąd: Polska

Wysłany: 2016-03-13, 20:20   

Nie dbam o siebie, ale też jakoś nie staram się wyniszczać. W sumie to wszystko mi jedno, w jakim jestem stanie. I tak jestem badziewiem.



 
 
Powolne siebie wyniszczanie
Pollock 



Wiek: 26
Dołączył: 11 Cze 2016
Posty: 68
Skąd: lubelskie

Wysłany: 2016-06-11, 22:11   

Wyniszczam się poprzez poczucie upokorzenia. Robię rzeczy, za które jest mi później wstyd, które są obrzydliwe i coraz częściej też nielegalne. Nie dociera do mnie, że to bez sensu, że dobra kara powinna dotykać organizmu w sposób fizyczny. Nie mówię o cięciu się oczywiście, tylko np. o ciężkich ćwiczeniach bez rozgrzewki po których na pewno wystąpią zakwasy czy cuś w tym rodzaju.
A poza tym, tak jak niektórzy piją albo ćpają, ja wpierdalam na potęgę. Chipsy, cola, jakieś batony, wpycham to w siebie na siłę tak, żeby prawie wymiotować.




Wciąż wrzucam syf na kartki jak Pollock
Nie rozumieją mojej sztuki, niech się pier...
 
 
 
Powolne siebie wyniszczanie
Opuszczona
[Usunięty]

Wysłany: 2016-06-11, 22:13   

Ja zupełnie nie dbam o swój jakikolwiek komfort. Można powiedzieć, że mnie to nie interesuje.



 
 
Powolne siebie wyniszczanie
Mamona 



Wiek: 27
Dołączyła: 16 Kwi 2016
Posty: 61
Skąd: wielkopolskie

Wysłany: 2016-06-13, 22:29   

Robię wszystko, żeby zadowolić innych i zagłuszyć myśl, że jestem gorsza i się nie liczę. Więc np. potrafię iść po nocce w jednej pracy na rano w drugiej. A jednocześnie chcę zniknąć. Nie chcę w żaden sposób wyróżniać się pośród innych. Praktycznie nie śpię, a jak jestem w domu to nie mam siły wstać z łóżka i potrafię zjeść "śniadanie" o 18-19.



 
 
Powolne siebie wyniszczanie
Arers 


Wiek: 33
Dołączył: 23 Lip 2016
Posty: 32
Skąd: śląskie

Wysłany: 2016-07-23, 14:30   

Ja gdy tylko gorzej jest to się głodzę, a raczej uważam że nie muszę jeść bo po co?? Ostatnio na cały dzień zjadłem jednego sandwicha o 12 (ale dzien wczesniej o 22.40 jadłem obiad po pracy) i o 17.50 zjadłem 2 dmuchane kajzerki z auchana i dopiero kolejnego dnia o 12 coś jadłem



"When my time comes, forget the wrong that I’ve done
Help me leave behind some reasons to be missed"
 
 
Powolne siebie wyniszczanie
hektor 



Wiek: 34
Dołączył: 27 Gru 2013
Posty: 72
Skąd: opolskie

Wysłany: 2016-07-23, 17:44   

Moje wyniszczanie między innymi polega na złym odżywianiu. Jem głównie chipsy i coś smażonego na obiad, choć czasem nie jem obiadu wcale. W pracy przez 8h też staram się nie jeść, a pracuję fizycznie. Dodatkowo unikam chodzenia do lekarzy z przypadłościami, które pewnie zaowocują czymś poważniejszym w przyszłości (zęby, oczy).
Psychicznie szkodzę sobie izolując się, moje jedyne wyjścia do ludzi to gra w piłkę raz w tygodniu. Resztę czasu spędzam przed komputerem.
W sumie nie robię nic żeby być zdrowszym, silniejszym i tak dalej, bo wychodzę z założenia, że nie będę żył zbyt długo i nikomu zdrowy nie jestem potrzebny.




"Nie mamy snów, lecz majaki.
Nie mamy myśli, lecz szał.
Dlatego los byle jaki.
Dlatego głos łka, jak łkał."
 
 
 
Powolne siebie wyniszczanie
Niedotykalna 



Wiek: 34
Dołączyła: 14 Wrz 2013
Posty: 4310
Skąd: małopolskie

Wysłany: 2016-08-20, 08:41   

hektor, a nie bierzesz pod uwagę tego, że Twoje spojrzenie na to może się kiedyś zmienić? A Ty obudzisz się z ręką w nocniku...



Po co komu piwnica, w której nie ma dachu?
Życie ma sens, Strusiu...

/Pasja. Możesz zrobić z nią wszystko. BIEGANIE ma taki wymiar jaki mu nadasz./
 
 
Powolne siebie wyniszczanie
Nightmare
[Usunięty]

Wysłany: 2016-08-20, 10:09   

Ostatnio jadłam fast foody przez to ledwo żyje. Teraz mówię dość. Piję po kilka energetyków dziennie, ale nie zawsze. Mało jem bo nie pamiętam o jedzeniu. Tak to nie mam sobie nic do zarzucenia. :)



 
 
Powolne siebie wyniszczanie
Niedotykalna 



Wiek: 34
Dołączyła: 14 Wrz 2013
Posty: 4310
Skąd: małopolskie

Wysłany: 2016-08-20, 13:38   

Nightmare, też piję czasem energetyki. Zauważyłam, że nic nie dają. Ale z przyzwyczajenia piję.
:piątka:




Po co komu piwnica, w której nie ma dachu?
Życie ma sens, Strusiu...

/Pasja. Możesz zrobić z nią wszystko. BIEGANIE ma taki wymiar jaki mu nadasz./
 
 
Powolne siebie wyniszczanie
Hedum 
Kotoizm



Wiek: 28
Dołączył: 06 Cze 2015
Posty: 1164
Skąd: kujawsko-pomorskie

Wysłany: 2016-08-20, 14:06   

Bardzo niegrzeczny ze mnie człowiek. Piłem przez półtorej tygodnia co drugi dzień, jedząc może dwa kawałki chleba dziennie. Fajki, piwo, kawa i tak w kółko, przez co znowu schudłem. Do tego doszedł akt aa. Bardzo złe lewe. Ale lewe się opamiętuje, więcej grzechów nie pamięta.



Brak wiary w tobie,
Pociąga za sobą brak wiary w innych.
~Lao Tzu
 
 
Powolne siebie wyniszczanie
hektor 



Wiek: 34
Dołączył: 27 Gru 2013
Posty: 72
Skąd: opolskie

Wysłany: 2016-08-22, 08:16   

Cytat:
Niedotykalna: hektor, a nie bierzesz pod uwagę tego, że Twoje spojrzenie na to może się kiedyś zmienić? A Ty obudzisz się z ręką w nocniku...


Jestem przekonany, że nic się nie zmieni, chyba że na gorsze. Czasem nawet próbuję myśleć pozytywnie, ale nie potrafię. Zawsze jest pytanie "po co". Po co być zdrowym? Po co być silnym? Po co w ogóle żyć? Za bardzo sobą gardzę żeby myśleć inaczej. Na ogół myślę o tym jaką krzywdę chciałbym sobie zrobić. Nie mam już nastawienia, że będzie dobrze, bo od lat stopniowo jest co raz gorzej.




"Nie mamy snów, lecz majaki.
Nie mamy myśli, lecz szał.
Dlatego los byle jaki.
Dlatego głos łka, jak łkał."
 
 
 
Powolne siebie wyniszczanie
Niedotykalna 



Wiek: 34
Dołączyła: 14 Wrz 2013
Posty: 4310
Skąd: małopolskie

Wysłany: 2016-08-22, 17:04   

hektor, kiedyś też miałam takie przekonanie i podobny sposób myślenia. Ale to się zmieniło. Szkoda, że tak naprawdę nie wiem jak i kiedy do tej zmiany doszło, bo może gdybym wiedziała to mogłabym komuś pomóc. A tak? No cóż... Mogę tylko powiedzieć, że nie warto być wszystkiego zbyt pewnym...



Po co komu piwnica, w której nie ma dachu?
Życie ma sens, Strusiu...

/Pasja. Możesz zrobić z nią wszystko. BIEGANIE ma taki wymiar jaki mu nadasz./
 
 
Powolne siebie wyniszczanie
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,05 sekundy. Zapytań do SQL: 11