Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Szycie, opatrywanie, osłanianie ran
Autor Wiadomość
Chochlik
[Usunięty]

Wysłany: 2012-11-22, 20:53   Szycie, opatrywanie, osłanianie ran

Noyee napisał/a:
dotyk bandaża na skórze przypomina mi to uczucie 'po'

Kurcze... Nigdy nie wpadłam na to, żeby się bandażować. To by tylko krępowało ruchy, a odwinięcie spowodowałoby tylko zerwanie strupów.




Ostatnio zmieniony przez 2016-02-26, 18:20, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Szycie, opatrywanie, osłanianie ran
Lilith
[Usunięty]

Wysłany: 2012-11-22, 21:05   

rozwielitka, też tak ostatnio zrobiłam. Zabandażowałam rękę, a jak chciałam odwinąć to na nowo mi jucha leciała :D



 
 
Szycie, opatrywanie, osłanianie ran
Chochlik
[Usunięty]

Wysłany: 2012-11-22, 21:32   

Toż ja mówię, że tak nie robiłam. Po prostu zawsze czekam aż przyschnie, opuszczam rękaw i już.



 
 
Szycie, opatrywanie, osłanianie ran
Lilith
[Usunięty]

Wysłany: 2012-11-22, 21:38   

rozwielitka, źle zrozumiałam :) ale też tak zazwyczaj robię. Ale gdy nie mam zabandażowanego to ciągle przy tym grzebię.. :[



 
 
Szycie, opatrywanie, osłanianie ran
Strigoi 


Dołączyła: 16 Paź 2012
Posty: 347
Skąd: Polska

Wysłany: 2012-11-22, 21:46   

Nie rozumiem w czym problem. Jałową gazę pod bandaż i nic się nie 'paprze' :P U mnie w przypadku większych ran to jest wręcz niezbędne.



 
 
Szycie, opatrywanie, osłanianie ran
Chochlik
[Usunięty]

Wysłany: 2012-11-22, 21:52   

Noyee napisał/a:
Jałową gazę pod bandaż i nic się nie 'paprze' :P

Nie mówię, że się paprze. Tylko, że odrywając cokolwiek - nie ważne czy to bandaż czy gazę - odrywasz też co najmniej kawałek strupa. I od nowa krwawi.

Nawet jak miałam szyte rany, to chodziłam bez opatrunku, w koszulce bez rękawów, w miejscu w pewnym sensie publicznym.




 
 
Szycie, opatrywanie, osłanianie ran
Lilith
[Usunięty]

Wysłany: 2012-11-22, 21:59   

rozwielitka, też tak robię.. nie obchodzi mnie to, czy ktoś widzi rany, czy nie. Ich sprawa, jak nie chcą, to niech się nie patrzą.



 
 
Szycie, opatrywanie, osłanianie ran
Strigoi 


Dołączyła: 16 Paź 2012
Posty: 347
Skąd: Polska

Wysłany: 2012-11-22, 23:25   

Kij z tym czy patrzą. Ja raz pohasałam sobie na miasto z odsłoniętą raną , gdzieś się chyba potknęłam, a efekt był taki że po powrocie musiałam wyjmować z niej drobinki żwiru i piachu, później strasznie opornie się goiło i w ogóle mnóstwo 'zabawy' z tym było. Od tego czasu zawsze osłaniam rany plastrami albo bandażami, jak dla mnie mniejsze zło :P



 
 
Szycie, opatrywanie, osłanianie ran
Chochlik
[Usunięty]

Wysłany: 2012-11-23, 06:27   

No i do tego służą najzwyklejsze ubrania - nie przylegają tak ściśle jak bandaże, a chronią przed żwirem.



 
 
Szycie, opatrywanie, osłanianie ran
Lilith
[Usunięty]

Wysłany: 2012-11-23, 08:27   

Dokładnie, ubrania najlepsze. Długi rękaw starczy.



 
 
Szycie, opatrywanie, osłanianie ran
Chochlik
[Usunięty]

Wysłany: 2012-11-23, 14:01   

Albo, zależnie od potrzeb, długa nogawka.



 
 
Szycie, opatrywanie, osłanianie ran
wannables 
zgniły anioł



Wiek: 29
Dołączyła: 04 Lis 2012
Posty: 144
Skąd: Poznań

Wysłany: 2012-11-23, 17:42   

Nie mam pojęcia, jak to się nazywa, ale są takie gazy ze śliską powierzchnią. One się nie przyklejają i niczego nie odrywają.

rozwielitka napisał/a:
Nawet jak miałam szyte rany

Ja panicznie boję się szycia, a miałam kilka takich sznyt, które go wymagały. Kiedy ich nie zszywasz, bandaż jest niezbędny, inaczej wszystko Ci wypływa, bądź brudzi się.




Gdyż nie ma ucieczki przed gębą, jak tylko w inną gębę, a przed człowiekiem schronić się można jedynie w objęcia innego człowieka.
 
 
 
Szycie, opatrywanie, osłanianie ran
Chochlik
[Usunięty]

Wysłany: 2012-11-23, 17:49   

Chyba masz inną krew, bo nic mi nie wypływa, a biorę leki przeciwzakrzepowe.



 
 
Szycie, opatrywanie, osłanianie ran
Fenoloftaleina 
Fenoloftaleina



Wiek: 25
Dołączyła: 01 Paź 2012
Posty: 6439
Skąd: lubuskie

Wysłany: 2012-11-23, 20:07   

Ja byłam szyta tylko pod znieczuleniem, ale miejscowym. Nie boli, ale przyjemne nie jest :/



She always has a smile
From morning to the night
 
 
 
Szycie, opatrywanie, osłanianie ran
znikajaca 



Dołączyła: 06 Lis 2012
Posty: 89
Skąd: Polska

Wysłany: 2012-11-24, 11:59   

ja tylko dostałam raz opier, że za późno się zgłosiłam do szpitala, bo powinno być szyte. i oczywiście pytanie jak to się stało. od tego czasu uważam.

ale miałam szytą głowę, samo szycie nie jest takie straszne, faktycznie ;]




Truth is, everybody is going to hurt you; you just gotta find the ones worth suffering for...
 
 
Szycie, opatrywanie, osłanianie ran
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,05 sekundy. Zapytań do SQL: 13