Kurcze, szkoda, że moja wada wzroku nie pozwoliła mi tego dostrzec
"Ale kto wie, co mówiła w ciemności, gdy była sama, w gorzkie bezsenne noce, myśląc o swoim życiu, z każdym dniem uboższym, w czterech ścianach pokoju, w którym czuła się uwięziona jak leśne zwierzątko w ciasnej klatce."
twoj avatar jest z death note wiem bo kiedys ogladalem, ale teraz uwazam to za strate czasu raczej bo to troche dziecinne, ale niektorzy lubia, wiec zycze im szczescia
Tytan26, dziecinne? Wiesz, anime to nie 'chińskie bajeczki' niektóre mają taką fabułę jak nie jeden dobry film, więc z łaski swojej nie oceniaj tego typu animacji po obejrzeniu jednej produkcji.
Tytan26, dyskusje o gustach raczej dążą donikąd, więc życzę Ci szczęścia w tym, co Tobie się podoba
"Ale kto wie, co mówiła w ciemności, gdy była sama, w gorzkie bezsenne noce, myśląc o swoim życiu, z każdym dniem uboższym, w czterech ścianach pokoju, w którym czuła się uwięziona jak leśne zwierzątko w ciasnej klatce."
Dziwi mnie trochę podejście do tematu anime tego typu - dziecinne. Słyszałam to wyrażenie wielokrotnie - najczęściej z ust tych, którzy nie zagłębili się w ten temat, ale oceniali po okładce. Nie wydaje mi się to kwestią gustu, a raczej pewnego rodzaju ignorancją . Jest bardzo wiele anime poruszających dojrzałe tematy, których nie znajdziemy w wysokobudżetowych filmach. Anime ukrywa się pod kreską, rysunkiem... ale nie jest nim samym.
"Każdy ma niezbywalne prawo do zmarnowania sobie życia."
Amelia
rozwielitka, osobiście nie uważam się za fanatyka - nie oglądam aż tak dużo anime.
Nie mówię, że są tylko takie anime, które faktycznie coś przekazują Są też szalone i mniej zrozumiałe... jak w każdej sztuce.
"Każdy ma niezbywalne prawo do zmarnowania sobie życia."
Amelia
Dziwi mnie trochę podejście do tematu anime tego typu - dziecinne. Słyszałam to wyrażenie wielokrotnie - najczęściej z ust tych, którzy nie zagłębili się w ten temat, ale oceniali po okładce. Nie wydaje mi się to kwestią gustu, a raczej pewnego rodzaju ignorancją . Jest bardzo wiele anime poruszających dojrzałe tematy, których nie znajdziemy w wysokobudżetowych filmach. Anime ukrywa się pod kreską, rysunkiem... ale nie jest nim samym.
Ooo tak, wiele razy zetknęłam się z określeniem ,,dziecinne".
Jednak te osoby często nawet nie oglądały anime, a ja już, to był to Naruto, który faktycznie jest ,,ikoną" anime w Polsce, niestety... Sama akurat oglądam, choć nie przepadam, ale z drugiej strony czasem ktoś powie tam coś mądrego
I fakt, to się nazywa ignorancja, kiedy ktoś od raz coś ocenia, nie znając tego i nawet nie próbując dowiedzieć się czegoś więcej w temacie. Naprawdę znam wiele ,,głupiutkich" anime i nie jest to żadna obraza, skoro takie oglądała, xD Po prostu te lżejsze serie rozładowują napięcie. I fakt faktem są anime, które swoją fabułą wywyższają się ponad te filmowe. Chociażby Nana, czy Kimi ni Todoke, gdzie samotna jak dotąd dziewczyna przełamuje swoją nieśmiałość i zdobywa przyjaciół. DN zreszta mimo fantastycznej oprawy, Notesu ?mierci czy też obecności Shinigami było świetnym odzwierciedleniem niektórych postaw ludzkich i nawet mój starszy brat cioteczny, który dopiero niedawno zdecydował się to obejrzeć i który jest osobą, która anime uważa za bajki, to sam przyznał, że to było świetne, serię obejrzał w dwa dni i szczerze był podekscytowany. Więc no sorry, jeśli on tak stwierdził, to naprawdę było coś cudownego