Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Autoagresja u znajomych
Autor Wiadomość
Black_Akari
[Usunięty]

Wysłany: 2012-10-26, 14:38   

kokosowa , nie wiem właśnie, ona się po prostu zamyka w sobie.
Noyee , Nie mam wątpliwości. Wiem co przechodzi, ale jak zaczynam rozmowę na temat aa to zmienia temat. Zawsze, ja już nie mam pomysłow co by zrobić, by jej pomóc.




 
 
Autoagresja u znajomych
Anonimowa. 



Wiek: 31
Dołączyła: 08 Paź 2012
Posty: 57
Skąd: Polska

Wysłany: 2012-10-26, 19:02   

Ona musi chcieć. Ty możesz ją wspierać , podsuwać pomysły etc, ale jeżeli ona nie zapragnie żyć bez aa to niczego nie zmienisz. Sama wiesz , że to siedzi gdzieś głęboko w nas. Póki nie zrozumie, że tylko sobie szkodzi , chodź byś stwała na rzęsach nie " nawrócisz " jej. Ale bądź przy niej. Niech wie, że ma kogoś blisko .



Potrzebuję wczoraj aby wygrać jutro.
 
 
 
Autoagresja u znajomych
Naamah
[Usunięty]

Wysłany: 2012-10-26, 23:00   

Jeżeli się przyjaźnicie i macie podobny problem z okaleczaniem się to może w jakiś sposób połączycie siły i spróbujecie pomóc sobie nawzajem?

Jeżeli jednak mam być szczera... To z doświadczenia niestety wiem, że takie przyjaźnie czasami jedynie utrudniają zerwanie z nałogiem... Z jednej strony, gdy kiedyś napiszesz jej, że masz chcice, ona jak nikt inny zrozumie, znając to uczucie...
Z drugiej jednak, możliwe, że będziecie się nakręcać nawzajem, a to również nie jest dobre...




 
 
Autoagresja u znajomych
Chloe 
szelest



Dołączyła: 14 Wrz 2012
Posty: 1396
Skąd: Polska

Wysłany: 2012-10-27, 16:02   

Jeśli dojdzie do czegoś takiego, że będziecie nakręcać się nawzajem, to wtedy przyzwoicie jest wiedzieć kiedy przestać. Kiedy już nie pomagasz a jedynie szkodzisz..



"Krocz spokojnie wśród zgiełku i pośpiechu - pamiętaj jaki pokój może być w ciszy."
 
 
Autoagresja u znajomych
Anonimowa. 



Wiek: 31
Dołączyła: 08 Paź 2012
Posty: 57
Skąd: Polska

Wysłany: 2012-10-31, 20:12   

Szczerze, ja byłam w podobnej sytuacji... Pozanałam moją "dziewczynę" właśnie na podobnym forum, znamy się już ponad 3 lata. Widujemy się od czasu do czasu.

Rzeczywiście można powiedzieć, że pomagamy sobie w jakiś sposób, ale tylko wtedy kiedy jedna z nas ma dobrą " passe" i nie jest w stanie okaleczania się. Jak obydwie jesteśmy w czasie kiedy nic nie jest dla nas łatwe nakręcamy sę wzajemnie... nieświadomie. Tu działa podśwaiadomość. Na szczeście teraz jest czas kiedy ona ponad pół roku się nie tnie, a ja jakieś 5 miesięcy. Wiec wspieramy się. Trwamy

Przed znakami interpunkcyjnymi nie stawiamy spacji. | Nmh





Potrzebuję wczoraj aby wygrać jutro.
Ostatnio zmieniony przez 2012-10-31, 22:51, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Autoagresja u znajomych
kathika*** 



Wiek: 42
Dołączyła: 26 Paź 2011
Posty: 827
Skąd: śląskie

Wysłany: 2012-11-01, 11:27   

Vilemma napisał/a:
Na szczeście teraz jest czas kiedy ona ponad pół roku się nie tnie, a ja jakieś 5 miesięcy. Wiec wspieramy się. Trwamy


I oby trwało to jak najdłużej. Życzę Wam tego z całego serca. :D




"Jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. Nie mogąc przybrać żadnego kształtu, osiada ciasno na dnie serca jak śnieg podczas bezwietrznej nocy"

Haruki Murakami
 
 
 
Autoagresja u znajomych
Lilith
[Usunięty]

Wysłany: 2012-11-01, 12:03   

Takie znajomości są zazwyczaj toksyczne. Jeśli nie znajdzie się w nich osoba, która będzie myśleć racjonalnie i nie pogrążać się i innych - taka znajomość może przetrwać. Ale jedna osoba musi być mądrzejsza. Jeśli nie - wzajemnie będziecie się niszczyć.



 
 
Autoagresja u znajomych
quietis 


Wiek: 28
Dołączyła: 04 Gru 2010
Posty: 172
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2012-11-01, 22:26   

hole napisał/a:
Takie znajomości są zazwyczaj toksyczne. Jeśli nie znajdzie się w nich osoba, która będzie myśleć racjonalnie i nie pogrążać się i innych - taka znajomość może przetrwać. Ale jedna osoba musi być mądrzejsza. Jeśli nie - wzajemnie będziecie się niszczyć.


nieprawda. moja przyjaciółka podpatrzyła to u mnie niestety, ale nie ciągniemy się w dół, przeciwnie. nie wiem co bym bez niej zrobiła. prawdopodobnie już dawno skoczyłabym z okna. nie ma reguły, nie ma...

nie pochwalamy tego u siebie, ale nie moralizujemy. staramy się obie ogólnie życiowo ogarnąć.




 
 
Autoagresja u znajomych
LadyDracula 



Wiek: 29
Dołączyła: 05 Wrz 2012
Posty: 607
Skąd: Arges

Wysłany: 2012-11-01, 22:50   

Cytat:
nie pochwalamy tego u siebie, ale nie moralizujemy. staramy się obie ogólnie życiowo ogarnąć.


I chyba taka relacja jest dobra.
Ja miałam czas, gdy z koleżanką moralizowałyśmy się wzajemnie na tle bulimii... a raczej to ona bardziej moralizowała mnie.
Nic z tego nie wyszło...




Jestem więźniem. Zamkniętym w klatce mego ciała. A jednak nazywam się wolnym jak sokół.
 
 
 
Autoagresja u znajomych
Anonimowa. 



Wiek: 31
Dołączyła: 08 Paź 2012
Posty: 57
Skąd: Polska

Wysłany: 2012-11-04, 22:08   

Toksyczność, toksyczność... chyba tak będzie zawsze. Bo osoby które to robą są reguły słabe i wrażliwe , więc cięzar innej, bliskiej osoby przytłacza i daje jakaś sposobnośc ku temu aby też to zrobić.



Potrzebuję wczoraj aby wygrać jutro.
 
 
 
Autoagresja u znajomych
Strigoi 


Dołączyła: 16 Paź 2012
Posty: 347
Skąd: Polska

Wysłany: 2012-11-04, 23:58   

Vilemma napisał/a:
Toksyczność, toksyczność... chyba tak będzie zawsze. Bo osoby które to robą są reguły słabe i wrażliwe , więc cięzar innej, bliskiej osoby przytłacza i daje jakaś sposobnośc ku temu aby też to zrobić.


Czyli chcesz czy nie- zawsze takie dwie osoby będą nawzajem przerzucać na siebie ciężar i 'nakręcać się'? Właśnie wynalazłaś swoiste perpetuum mobile.




 
 
Autoagresja u znajomych
wirus
[Usunięty]

Wysłany: 2012-11-05, 00:08   

powiem Wam coś, poznając moją przyjaciółkę siedziała w aa kilka lat, ja trochę mniej i wiecie jak się skończyło, pomogłam jej z tego wyjść a potem sama wyszłam, znaczy fakt mam sporadyczne wpadki, ale ona już nie ;) to nie zawsze musi się kończyć źle... :)



 
 
Autoagresja u znajomych
Lilith
[Usunięty]

Wysłany: 2012-11-05, 05:46   

Zależy od ludzi, jak bardzo się zgrają, jakie mają osobowości. Ja na przykład jestem dowodem, że nie zawsze takie znajomości dobrze się kończą. Ale próbuję. Przyjaciel też próbuje. I jakoś to idzie :)



 
 
Autoagresja u znajomych
Tequila1.1 
Pokonana



Wiek: 28
Dołączyła: 15 Lis 2012
Posty: 104
Skąd: Zawady

Wysłany: 2012-11-15, 12:23   

Moja przyjaciółka po tym, jak dowiedziała się, jakie zamiary miał wobec niej chłopak, którego poznała na 18stce znajomej, poszła w moje ślady i się pocięła. Byłam przerażona, zwłaszcza że chodzimy do innych szkół i aktualnie tylko piszemy na fejsie. Pisała, że nie widzi sensu w życiu itd. Moje cięcia są dla mnie ukojeniem, ale starałam się ją odciągnąć od tego. Nie wiem, czy wtedy pomogłam, czy nie, wiem że starałam się ją wspierać jak mogłam. Cięła się tydzien i przestała. Dla niej po prostu to nie było to. Nie chciała swojej krzywdy, więc przestała. Mimo to jestem dumna, że jej się udało z tego wyrwać. Krótko, bo krótko w tym była, ale sam fakt, że była na tyle zdesperowana, aby sięgnąć po żyletkę..



 
 
 
Autoagresja u znajomych
Strigoi 


Dołączyła: 16 Paź 2012
Posty: 347
Skąd: Polska

Wysłany: 2012-11-15, 17:32   

A ja muszę przyznać że cholernie żałuję że przyznałam się do takich praktyk przyjaciółce. Boję się że podchwyci taką metodę radzenia sobie i to będzie moja wina. Teraz już nie widujemy się za często, ale za każdym razem zerkam na jej ręce i nogi, żeby upewnić się że tego nie robi.



 
 
Autoagresja u znajomych
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,06 sekundy. Zapytań do SQL: 12