Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Lęk przed samotnością
Autor Wiadomość
znikajaca 



Dołączyła: 06 Lis 2012
Posty: 89
Skąd: Polska

Wysłany: 2012-11-27, 00:10   

Fenoloftaleina napisał/a:
Boję się, że pewnego dnia się obudzę i nie będzie przy mnie nikogo, z osób które kochałam.


ani z tych, które kochałam, ani z tym które lubiłam, ani po prostu tych osób które były...




Truth is, everybody is going to hurt you; you just gotta find the ones worth suffering for...
 
 
Lęk przed samotnością
Chloe 
szelest



Dołączyła: 14 Wrz 2012
Posty: 1396
Skąd: Polska

Wysłany: 2012-11-27, 09:44   

znikajaca napisał/a:
Fenoloftaleina napisał/a:
Boję się, że pewnego dnia się obudzę i nie będzie przy mnie nikogo, z osób które kochałam.


ani z tych, które kochałam, ani z tym które lubiłam, ani po prostu tych osób które były...


Co jeśli tak się stało? Jak żyć bez nikogo na dodatek z własnej winy. Samotności boję się najbarfziej mimo, że stanowi nieodłączny element życia.




"Krocz spokojnie wśród zgiełku i pośpiechu - pamiętaj jaki pokój może być w ciszy."
 
 
Lęk przed samotnością
Lilith
[Usunięty]

Wysłany: 2012-11-27, 10:21   

Ja nie lękam się samotności. Przyzwyczaiłam się do niej. Jest całkiem spoko.



 
 
Lęk przed samotnością
Mefistofeles
[Usunięty]

Wysłany: 2012-11-27, 11:30   

Nie jestem pewna czy do tego da się przyzwyczaić, ale mi chyba też zaczęło odpowiadać to, że w końcu jestem sama. Z początku się tego bałam... kiedy zauważyłam, że mój najlepszy przyjaciel odsuwa się ode mnie,a chłopak ma problemy sam ze sobą cholernie bałam się, że zostanę sama. Miałam wrażenie,że uduszę się w tej ciszy. Teraz jest mi to już chyba obojętne.



 
 
Lęk przed samotnością
Strigoi 


Dołączyła: 16 Paź 2012
Posty: 347
Skąd: Polska

Wysłany: 2012-11-27, 22:54   

Hmm... W sumie "przyzwyczaić się" to właściwie określenie. Ja w nie tak znowu dalekiej przeszłości po prostu szalałam na myśl że mogłabym zostać sama, robiłam przez to strasznie głupie rzeczy. Skończyło się na tym że dzięki moim wysiłkom jestem sama. I co? Tak się przyzwyczaiłam, że nie za bardzo potrafię teraz nawiązywać i utrzymywać jakiekolwiek relacje. Ba, po dłuższym czasie wszystkie znajomości wydają się jakieś takie zniekształcone, jak za mały but- uwierają. I bardziej przypominają pantomimę, kiepską karykaturę relacji interpersonalnych. Takie głupie uczucie, które pewnie towarzyszy pustelnikowi który zawitał do baru.

Słowem podsumowania- chciałabym nie być samotna, boję się samotności, ale teraz to już mi z nią dobrze.




Ostatnio zmieniony przez Strigoi 2012-11-27, 22:56, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Lęk przed samotnością
Bitter_Sweet
[Usunięty]

Wysłany: 2012-11-27, 23:47   

Lubie byc sama, potrafie sie soba zajac, ale jak przychodzi weekend to dostaje szalu. Nie wiem co ze soba zrobic, nic mnie nie bawi, nie potrafi pochlonac, czuje sie okrutnie samotna, bliska desperacji (popelniam czasem bledy odzywajac sie do nieodpowiednich osob, ktore i tak maja mnie w dupie, co mnie jeszcze bardziej rani), ale jakos wytrzymuje do niedzieli wieczorem, a w poniedzialek koszmar mija.. Lubicie weekendy? Macie pomysl jak zapomniec o samotnosci? Dzis moj pierwszy dzien na forum od kilku lat...moze to bedzie moja odskocznia.



 
 
Lęk przed samotnością
dragon29 


Wiek: 41
Dołączył: 20 Sie 2012
Posty: 101
Skąd: Polska

Wysłany: 2012-11-28, 20:42   

Kiedyś samotność dla mnie była fajna teraz już nie. Zresztą w dzisiejszych czasach to trzeba być ostrożny bo człowiek człowiekowi wilkiem jest



 
 
Lęk przed samotnością
John Doe
[Usunięty]

Wysłany: 2013-01-05, 20:40   

Mefistofeles napisał/a:
Nie jestem pewna czy do tego da się przyzwyczaić, ale mi chyba też zaczęło odpowiadać to, że w końcu jestem sama.

Z doświadczenia wiem, że się da. Ja się już przyzwyczaiłam. Tak, jestem samotna pomimo tych wszystkich ludzi obok mnie ("samotnym można być nawet w tłumie"). Mam przyjaciółkę, ale nie potrafię jej wszystkiego powiedzieć, to, co mnie gnębi, Nie chce jej obarczać moimi problemami, wystarczy, że musi mnie znosić. Paradoksalnie, więc buduje między nami mur.
Na początku bałam się samotności, chciałam, żeby był ktoś koło mnie. Teraz już nie. Bo ile można się okłamywać, że ktoś chce być koło ciebie. Ile razy można podchodzić do kogoś, żeby czuć drugiego człowieka, a potem zostać zranionym. I ciągle wydaje mi się, że ludziom beze zemnie jest lepiej, więc lepiej jest jak zrywam z nimi znajomość (nie ciągne ich w dół).
Tak jest lepiej (albo tylko mi się tak wydaje).
Tylko czasami chce, żeby coś się zmieniło.




Ostatnio zmieniony przez 2013-01-05, 20:44, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
Lęk przed samotnością
niedźwiedź666 
Inferno...



Wiek: 27
Dołączył: 05 Sty 2013
Posty: 167
Skąd: ...z Ciemności...

Wysłany: 2013-01-06, 11:47   

ja jednak chyba za dużo chcę... ale czy miłość, o naprawdę tak dużo? urodziłem się sam, żyję sam, i umrę sam... a w ciągu tego ''życia'' szukam kogoś.... z kim można pójść w długą drogę i nie wracać już... robię co mogę, jednak nic nie wychodzi :(



Dźwigasz brzemię co jak kamień kolana gnie
co do domu ciągle woła
zapomniałeś sam co prawdą jest, a co nie
czy ją jeszcze znaleźć zdołasz...
 
 
Lęk przed samotnością
John Doe
[Usunięty]

Wysłany: 2013-01-06, 12:59   

niedźwiedź666 napisał/a:
ale czy miłość, o naprawdę tak dużo? urodziłem się sam, żyję sam, i umrę sam... a w ciągu tego ''życia'' szukam kogoś.... z kim można pójść w długą drogę i nie wracać już... robię co mogę, jednak nic nie wychodzi :(

Można powiedzieć, że tylko tyle albo aż tyle.
niedźwiedź666 mogłabym napisać, że masz całe życie przed sobą, ale osobiście trochę denerwują mnie takie słowa, więc życzę powodzenia i nadziei. Każdy zasługuje na kogoś, kto by go kochał. Może lepiej będzie jakbyś przestał szukać i czekał aż ktoś Ciebie znajdzie.?
Niestety uważam, że miłość tak jak przyjaźń to towar deficytowy. Nadzieje jednak trzeba mieć.




 
 
Lęk przed samotnością
Naamah
[Usunięty]

Wysłany: 2013-01-06, 13:54   

niedźwiedź666, masz 16 lat jeżeli wierzyć danym z profilu. Nie możesz już tracić nadzieję. Rzadko kto w tym wieku poznaje kogoś, z kim spędzi życie... :shock:



 
 
Lęk przed samotnością
niedźwiedź666 
Inferno...



Wiek: 27
Dołączył: 05 Sty 2013
Posty: 167
Skąd: ...z Ciemności...

Wysłany: 2013-01-06, 20:12   

...nie mogę czekać...



Dźwigasz brzemię co jak kamień kolana gnie
co do domu ciągle woła
zapomniałeś sam co prawdą jest, a co nie
czy ją jeszcze znaleźć zdołasz...
 
 
Lęk przed samotnością
Astrid
[Usunięty]

Wysłany: 2013-01-06, 20:29   

niedźwiedź666, dlaczego nie możesz czekać?



 
 
Lęk przed samotnością
niedźwiedź666 
Inferno...



Wiek: 27
Dołączył: 05 Sty 2013
Posty: 167
Skąd: ...z Ciemności...

Wysłany: 2013-01-07, 14:06   

Anaru., niech to pytanie pozostanie bez odpowiedzi... :(



Dźwigasz brzemię co jak kamień kolana gnie
co do domu ciągle woła
zapomniałeś sam co prawdą jest, a co nie
czy ją jeszcze znaleźć zdołasz...
 
 
Lęk przed samotnością
bloody_kitten
[Usunięty]

Wysłany: 2013-01-07, 14:44   

niedźwiedź666 napisał/a:
...nie mogę czekać...


w gorącej wodzie jesteś kąpany czy co? 16latek, który pewnie nie do końca jeszcze umiałby się odnaleźć w poważnym związku, pełnym kompromisów i wyrzeczeń, nie może wytrzymać?
Prooooszę Cię... Strasznie irytuje mnie takie rozczulanie się nad sobą. Siedź w domu, nie wychodź przez całe dnie, w szkole też nie miej zbyt wielu kontaktów, myśl, że miłość sama przyjdzie! :/




 
 
Lęk przed samotnością
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,07 sekundy. Zapytań do SQL: 13