Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Ani życie ani śmierć
Autor Wiadomość
Strigoi 


Dołączyła: 16 Paź 2012
Posty: 347
Skąd: Polska

Wysłany: 2012-10-19, 17:25   

hole, Wiesz... technicznie rzecz biorąc to niemożliwe i nieracjonalne żeby człowiek 'został stworzony, ale nie do życia'. A jednak, nie jestem jak widać jedyną osobą która żyje z taką świadomością.

Tu nie chodzi o to, że okrutne życie popchnęło nas do takiego myślenia. Ludzie bardzo często zarzucają mi egoizm, przyklejają etykietkę właściwą dla ludzi którzy wszystko mają, ale załamują nad sobą ręce. Bo samobójstwo powinno być uzasadnione. Jeżeli nie potrafisz umotywować takiej decyzji presją, traumatycznymi przeżyciami czy warunkami życia, to nie masz do niej prawa. A mnie się wydaje, że każdy powinien mieć to prawo. Zwłaszcza gdy próbował zanim się poddał.

Ale jednak coś nas tutaj różni ;) Piszesz że masz sens, ale jednak wybierasz autodestrukcję. Może nie całkowicie(bo przecież nie jestem w Twojej skórze), ale to rozumiem.
W tym przypadku uwypukla się moja pustka. Nie mam sensu. Miewam cele, ale żaden z nich nie jest sensem istnienia. Ludzie często mówią 'znajdź pasję, miej marzenia', ale... Jak by to opisać. Wszystko co wrzucam a tą pustkę tli się tak długo jak koncentruję na tym całą swoją uwagę, a potem ginie. Pustka egzystencjalna ma to do siebie, że samo z siebie nic się w niej nie rodzi. Jest jak dziura w tkaninie którą można co najwyżej na jakiś czas załatać.




 
 
Ani życie ani śmierć
Lilith
[Usunięty]

Wysłany: 2012-10-19, 18:05   

Noyee, wiem, i to jest właśnie moje absurdalne myślenie. Ale tak, mnie życie zabija.

Hmm.. wiesz, logicznie rzecz biorąc, moje życie ma sens w przyszłości. Chciałabym mieć dzieci, męża, wymarzoną pracę... tylko jest jeden mały problem. Ja boję się tego wszystkiego, poję się porażni w życiu. Boję się szczęścia, miłości, nienawiści, boję się relacji z ludźmi. Czasem uważam, że właśnie dlatego, że moje życie ma sens, tego sensu nie ma. Ten sens jest tylko w mojej głowie i boję się, że nigdy do niego nie dojdę.

Hmm, rozumiem.. tak samo jak ja ostatnio dostałam "zadanie domowe" od psychiatry. Mam napisać czego oczekuję od życia. Ale skąd ja mam to wiedzieć? Oni myślą, że wszystko jest takie łatwe...




 
 
Ani życie ani śmierć
Puritan 
Głosiciel Ewangelii



Dołączył: 16 Lut 2011
Posty: 230
Skąd: Z nieba

Wysłany: 2012-10-19, 18:28   

Ludzie kochani, czy wy nie rozumiecie, że istnieje wieczność i że w wieczności wcale nie będziecie szczęśliwsi, jeśli się zabijecie? Kto wam naopowiadał bzdur, że śmierć to koniec? ?mierć to początek: albo błogosławionego życia z Bogiem twarzą w twarz, albo tortur z szatanem (każdy zabójca idzie w to drugie miejsce).



Ostatnio zmieniony przez Puritan 2012-10-19, 18:29, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Ani życie ani śmierć
wirus
[Usunięty]

Wysłany: 2012-10-19, 18:38   

Chłopie a Ty nie rozumiesz że nie istnieje? możemy tak sobie mówić wzajemnie istnieje nie istnieje.. daj sobie spokój już z tym mówieniem tak a nie inaczej... :lol:



 
 
Ani życie ani śmierć
Lilith
[Usunięty]

Wysłany: 2012-10-19, 18:39   

Puritan, nie zaczynaj. Nie każdy wierz w życie po życiu.



 
 
Ani życie ani śmierć
Strigoi 


Dołączyła: 16 Paź 2012
Posty: 347
Skąd: Polska

Wysłany: 2012-10-19, 18:39   

Puritan, widzę że niezmiennie w tym samym tonie :)
Ja na przykład mogę stwierdzić że nie ma wieczności. Moje słowo przeciwko Twojemu.
Poza tym zważ na fakt, że jeżeli uwzględnię możliwość spotkania się na torturach z szatanem, a i tak popełnię samobójstwo, to będzie znaczyło że pogodziłam się z tym faktem, zaakceptowałam go i wyraziłam na to zgodę. Mogę? Mogę. Przecież bóg dał nam 'wolną wolę'.

hole, Wiesz... Troszkę Ci zazdroszczę :) Może to oznacza że masz jeszcze szansę. Na pewno jest jedna rzecz, którą powinnaś zrobić przed śmiercią- przezwyciężyć strach. Próbować do skutku aż Ci się uda i zobaczyć co wtedy :) Może to jest właśnie ta rzecz z której możesz czerpać siłę?

ps: Patrzcie no- taki głęboki wątek, a przyjdzie taki Puritan, po wymachuje bogiem i już wszyscy rzucają temat :D




Ostatnio zmieniony przez Strigoi 2012-10-19, 18:41, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Ani życie ani śmierć
Chochlik
[Usunięty]

Wysłany: 2012-10-19, 19:55   

Puritan napisał/a:
istnieje wieczność i że w wieczności wcale nie będziecie szczęśliwsi, jeśli się zabijecie?

A ja tam się zgadzam. Wieczność istnieje, bo w końcu czas nie ma limitu na płynięcie. Po prostu mija i mija i mija i nie przestaje. I samobójstwo nie sprawi, że ktokolwiek będzie szczęśliwszy, bo przecież po śmierci ciężko mówić o jakichkolwiek uczuciach.




 
 
Ani życie ani śmierć
Lilith
[Usunięty]

Wysłany: 2012-10-19, 20:08   

Noyee, może? Cholera wie... ale coraz częściej czuję, że pragnienie śmierci jest silniejsze od czegokolwiek.. ja pragnę tylko spokoju i ciszy. Uciekam przed życiem.

A co do Ciebie, to wiesz, szanse ma każdy. Tylko pytanie, czy każdy ją wykorzysta należycie :)




 
 
Ani życie ani śmierć
SkinnyPain
[Usunięty]

Wysłany: 2012-10-20, 10:12   

czy istnieje wieczność czy nie, wszystko byle nie żyć na tym świecie, a jeśli będzie, to gorsze piekło niż tutaj, to zabije się jeszcze raz



 
 
Ani życie ani śmierć
Lilith
[Usunięty]

Wysłany: 2012-10-20, 16:26   

SkinnyPain, jeśli dusza istnieje, jak sie nie mylę nie można jej zabić ;)



 
 
Ani życie ani śmierć
SkinnyPain
[Usunięty]

Wysłany: 2012-10-20, 16:35   

hole, kto powiedział, że istnieje? i czy my w ogóle istniejemy, może to całe życie to tylko iluzja, albo już samo piekło?...



 
 
Ani życie ani śmierć
Lilith
[Usunięty]

Wysłany: 2012-10-20, 16:56   

SkinnyPain, ja nie wierzę w duszę i w piekło. Zakładałam czysto hipotetycznie. A co do myśli na temat życia.. też tak czasem myślę. To normalne, takie głębokie rozważanie na temat ludzkiej egzystencji. Ale im dłużej o tym myślimy tym bardziej się pogrążamy... nie warto.



 
 
Ani życie ani śmierć
99ewap 


Dołączyła: 30 Wrz 2012
Posty: 130
Skąd: waniliowe niebo

Wysłany: 2012-10-20, 17:55   

A ja cały czas(w lepszych okresach) odnoszę wrażenie że tak naporawde to my chcemy żyć,ale nie tak jak żyjemy teraz ,więc moze warto popracować nad zmianą siebie?



 
 
Ani życie ani śmierć
Strigoi 


Dołączyła: 16 Paź 2012
Posty: 347
Skąd: Polska

Wysłany: 2012-10-20, 20:50   

SkinnyPain napisał/a:
czy istnieje wieczność czy nie, wszystko byle nie żyć na tym świecie, a jeśli będzie, to gorsze piekło niż tutaj, to zabije się jeszcze raz


No, to mi nasunęło ciekawy wniosek. Jeżeli śmierć jest drugą stroną życia, to zabijając się po drugie stronie odrodzimy się tutaj...? Czy może jeszcze gdzie indziej.
Jak widać życie po życiu jest sporym polem do rozważań :>




 
 
Ani życie ani śmierć
SkinnyPain
[Usunięty]

Wysłany: 2012-10-21, 23:30   

hole Kochanie, te pytania były dla Ciebie, życie po śmierci jest niewiadomą, na którą na tym świecie nie znajdziemy odpowiedzi. Już dawno przestałam analizować w ten sposób. Bardziej to bezcelowe niż głębokie rozważania. Nie mamy na to wpływu, dlatego śmierć jest nie wywołuje już we obaw czy przerażenia.



 
 
Ani życie ani śmierć
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,05 sekundy. Zapytań do SQL: 13