[Duszka]

wannables, ale ja byłam "nie dość..." i w dodatku wg Babci "jak moja matka i niczego nie osiągniesz..." a ja wole ponad naukę rodzinę i szczęście. I nie mam zamiaru strofować dziecka i spełniać na nim swoich ambicji nie spełnionych bo każdy z nas jest inny i ma inne zainteresowania i dobre strony.

[wannables]

Trzeba tylko uważać, żeby nie przegiąć w drugą stronę.

[Strigoi]

Ja bym się strasznie bała być odpowiedzialną za życie innej istoty, całkowicie ode mnie zależnej. Nawet jeżeli dziecko nie odziedziczyłoby po mnie żadnych skłonności do zaburzeń psychicznych, to obawiam się że gdybym ja je wychowywała, nabyłoby takowe skłonności. I nie dlatego że nie kochałabym go, albo nie wspierała. Robiłabym wszystko co mogę żeby być dobrą matką, ale tak mnie jakoś doświadczenie nauczyło, że staranie się nie wystarczy. Cały czas czułabym że coś robię nie tak, że nie nadaję się na matkę. To by raczej nie pomogło w wychowywaniu. Jeżeli samemu ma się problemy, to prędzej czy później odbiją w jakimś stopniu swoje piętno na dziecku. Za wszelką cenę chciałabym tego uniknąć, więc będę robić w przyszłości wszystko, żeby nie mieć dzieci.

[wannables]

[Duszka]

[wannables]

[Duszka]

wannables, a czy ja powiedziałam, że depresja to nie choroba? Jest duża różnica między stanami depresyjnymi a depresją.

[Scarlet Halo]

[Chochlik]

[wannables]

[wojn007]

Ja to się najbardziej boję tego że moje dzieci będą miały taki sam los jak ja.
To dlatego nie zdecyduję się na dzieci. Nie chcę aby przeżywały to samo co ja. Chodzi mi o to że nie zapewnię im bytu materialnego. Tłumaczyć im że pieniądze nie są najważniejsze, wyglądać czy starczy mi do kolejnej wypłaty albo patrzeć jak nikt nie chce się z nimi przyjaźnić po nie mają tego czy tamtego. Po co powielać schematy lepiej oszczędzić sobie tego niż potem usłyszeć ze jestem beznadziejnym rodzicem.

[Żurawek]

wojn007, pieniądze to nie wszystko. Może być ciężko, u mnie też wiecznie nie było pieniędzy, ale to nie determinuje bycia złym rodzicem. Złym rodzicem jest się wtedy, gdy lekceważy się dziecko i jego potrzeby, ubliża mu się, podkopuje poczucie własnej wartości, doprowadza go do kryzysów psychicznych, gdy się nad nim znęca i zaniedbuje. Status materialny to nie jedyny filar dobrego rodzicielstwa.

[jo_aśka]

Zdecydowanie popieram Żurawek Jeśli Twój aktualny zawód nie pozwala na zarobienie dużej kwoty zawsze możesz się przebranżowić. Jest też możliwość pracy za granicą

[Cirnellé]

Ja po mojej mamie odziedziczyłam to, że kiedy siedzę nie potrafię trzymać nóg w spokoju. Zazwyczaj zakładam nogę za nogę i tą nogą która jest ''na górze'' kiwam, poruszam, cokolwiek. Do tego mam po tacie to, że jak się czymś strasznie cieszę albo stresuję to się jąkam gdy o tym mówię.
Poza tym nie chciałabym żeby moje dzieci odziedziczyły po mnie bruksizm, okropieństwo

[Żurawek]

Cirnellé, bruksizm nie musi występować wyłącznie z powodów genetycznych. Może pojawić się bez uwarunkowań, albo nie pojawić z uwarunkowaniami. Często wynika też z zaburzeń psychicznych, stresu. Przerabiałam i dopóki nie zaczęłam sypiać z moim chłopakiem w jednym łożku nie byłam go świadoma. Mi minął wraz z wdrożeniem leczenia psychiatrycznego.

Co do poruszania nogami to mam to samo i to też może być objaw nerwicy, choć ponoć mój wujek miał tak samo, teraz ja i starsza siostra robimy identycznie. Nie wiem od czego to zależy, ale irytuje mojego chłopaka.