Mam nadzieje ze nie naruszam regulaminu, mam pytanie -Co jest po śmierci waszym zdaniem, czy jest piekło i nie bo czy też jak zamyka się oczy to jest ciemność która cię ogarnia i która nie ma końca i jest się tak jakby w czarnej dziurze, czy może jest reinkarnacja i rodzimy się na nowo może to głupie, ale mi najbliższa była reinkarnacja? Z drugiej strony moja rodzina miała styczność z duchami, moja mama widziała ducha cioci na 3minuty przed telefonem ze nie żyje w mojej rodzince wiele było takich rzeczy np w domu babci jak mama mojej babci umierała to w minute przed pękła waza sama z siebie i za moment był telefon, czy tez jak inna ciocia umierała jej koty zaczęły miauczeć wszystkie jednocześnie tak płaczliwie i za moment był telefon że ciocia nie żyje. Co wy sądzicie co jest po śmierci?
Ostatnio zmieniony przez Ella 2015-06-30, 19:42, w całości zmieniany 1 raz
ja też w to "wierzę". Czasem łapię się na tym, że myślę, że wcześniej żyłam w całkiem innej epoce, a teraz żyję tu i teraz, i nawet nie jestem świadoma, że takie coś działo się wcześniej.
(nie wiem, czy rozumiesz )
Valentina napisał/a:
ciocia umierała jej koty zaczęły miauczeć wszystkie jednocześnie tak płaczliwie i za moment był telefon że ciocia nie żyje.
zwierzęta "wyczuwają" duchy. Może nie tyle je widzą, ale wyczuwają.
Ja uważam, że umieramy i rodzimy się jako ktoś inny. Ale może to głupie myślenie.
Wiek: 30 Dołączyła: 03 Sie 2012 Posty: 1733 Skąd: wielkopolskie
Wysłany: 2013-02-08, 15:22
Mnie jakoś reinkarnacja nie przekonuje. Przeraża mnie myśl, że miałabym żyć całą wieczność... Ciągle od nowa. Nie chciałbym tak.
Wierzę, że istnieje coś na kształt nieba, jakieś takie miejsce, gdzie będziemy szczęśliwi. Co za tym idzie wierzę też w piekło.
Jeżeli śmierć bliskich czegoś nas uczy, to przede wszystkim tego, że na świecie nie liczy się nic poza miłością.
Wiek: 41 Dołączył: 20 Sie 2012 Posty: 101 Skąd: Polska
Wysłany: 2013-02-10, 21:08
widziałem kiedyś program, o osobach które przeżyły śmierć kliniczną niektórzy mówili że widzieli jakiś tunel i światło, niektórzy twierdzili że wyszli niby jako duch z własnego ciała podczas operacji. Tylko te kwestie można naukowo uzasadnić owym światłem to mogła być latarka lekarza który świeci po oczach patrząc czy źrenice reagują na światło, chodzi o to by sprawdzić czy mózg jeszcze funkcjonuje. Z kolei jeśli chodzi o wyjście z własnego ciała podczas operacji zapytano pacjenta jakich czynności lekarze dokonywali podczas operacji, jakich narzędzi używali, Pacjent nie był w stanie nic powiedzieć.
Mam nadzieję, że każdy będzie mógł sobie wybrać, co będzie robił po śmierci. Tak byłoby o wiele lepiej iciekawiej Choć ja sama uważam, że po przejściu tego "tunelu" znanego ze śmierci klinicznej po prostu rodziny sięi przeżywamy całe życie od początku, ze to wszystko jest po prostu błędną pętłą...
Po śmierci czeka mnie wulkan piwa, klopsy i makaron na wieki
Chloe napisał/a:
fabryki striptizerek
Tak, tak, to też, ale nie podzielę się swoim makaronem! Sądzę, że jeśli ktoś nie chcew swoim niebie striptizerek, to nie będzie do nich zmuszany.
dragon29 napisał/a:
widziałem kiedyś program, o osobach które przeżyły śmierć kliniczną niektórzy mówili że widzieli jakiś tunel i światło, niektórzy twierdzili że wyszli niby jako duch z własnego ciała podczas operacji
Kiedyś widziałam mojego ojca. Jak ktoś go pytał o to czy 'widział światło' kiedy był właśnie 'półmartwy' odpowiadał 'chyba cię poje*', a poza tym nie przeklinał. Z tego co pamiętam, to tendencję do takich wrażeń miewają raczej osoby religijne. No i nie wiadomo, czy oni te doznania (czymkolwiek są) mieli w momencie kiedy byli niezbyt żywi, czy może nieco wcześniej, albo nieco później, bo to przecież nie jest tak, że nagle wracasz do świata żywych, wstajesz, chodzisz i wracasz do pracy w kopalni.
)
