Mądry człowiek wie, że satanizm to bajka taka sama jak chrześcijaństwo.
Satanizm czy laveyanizm? Amerykański Church of Satan jak i ?wiątynia Setha są to organizacje laveyańskie czerpiące ze sławnej Biblii Szatana i faktycznie można to między bajki włożyć... ale już Ordo Templi Satani to organizacja promująca satanistyczną filozofię życiową nie mającą nic wspólnego z religią i wyzwaniem czegokolwiek. Nie wiem jak jest obecnie, bo przestało mnie to interesować, ale jakiś czas temu parę typowo satanistycznych organizacji działało na terenie Europy i USA. Pewna część filozofii satanistycznej przebija się też w założeniach Thelemy, ale religia ta nie ma nic wspólnego z wyznawaniem Szatana.
Chloe napisał/a:
Nie ma pochodzenia satanistycznego.
Z punktu widzenia Puritana ma... jako, że teksty przełomowego dla tego gatunku zespołu Venom nie raz do Szatana nawiązywały... wątpię jednak aby muzycy tej grupy identyfikowali się jako laveyanie czy sataniści. Kolejny ważny zespół Bathory oscylował już raczej w tematach pogańskich. Jeżeli chodzi o muzyków drugiej fali to niewielka część z tego co mi wiadomo określała się mianem satanistów (raczej tylko po to by szokować, bo wątpię aby mieli w domach małe kapliczki ku czci Rogatego albo siadali wieczorami wertując publikacje OTSu )... no i mieliśmy ten okres kiedy norweskie kościoły stawały w płomieniach
Ostatnio zmieniony przez Scarlet Halo 2012-11-03, 12:52, w całości zmieniany 2 razy
Satanizm czy laveyanizm? Amerykański Church of Satan jak i ?wiątynia Setha są to organizacje laveyańskie czerpiące ze sławnej Biblii Szatana
Jak nazwiesz członka ?wiątyni setha że należy do organizacji laveyańskiej to Ci zrobi "kuku"
A wracając do muzyki, to są zepsoły satanistyczne, a są zespoły robiące za "satanistów" dla kasy. Taki chociażby wokalista Slayera jest katolikiem i sie do tego oficjalnie w wywiadach przyznaje - a jego teksty mówiłyby coś innego. Dlatego tzw "normalni ludzie" oceniając zespół po tekstach zazwyczaj oceniają źle i błędnie. Oczywiście są typowo satanistyczne zespoły np Marduk czy "laveyański" Gorgoroth. Ale nie jest ich tak dużo.
Jak nazwiesz członka ?wiątyni setha że należy do organizacji laveyańskiej to Ci zrobi "kuku"
Prawda, prawda
Nusquam napisał/a:
A wracając do muzyki, to są zepsoły satanistyczne, a są zespoły robiące za "satanistów" dla kasy.
Dokładnie... w każdym bądź razie wątpię aby określona technika gry na gitarze i bębnach sama w sobie czciła cokolwiek, a black metal to typ muzyki, a nie określenie warstwy lirycznej utworów czy światopoglądu twórców... muzyka sama w sobie jest dla mnie religijnie neutralna... chociaż nie wiem... może ktoś uważa, że F-dur czci Szatana
Ostatnio zmieniony przez Scarlet Halo 2012-11-03, 13:07, w całości zmieniany 3 razy
i to i to to jedno wielkie ś***rwo.. Pan LaVey chyba się nudził i dlatego napisał Biblię Szatana, a ten cały jego kościół Szatana w San Francisco to komercja. Tak samo jak większość pseudomhrocznych zespołów happy metalowych szerzący nienawiść do wiary w jakiegokolwiek boga i czczenie szatana. To jest dobre dla dzisiejszej zdemoralizowanej młodzieży, będzie ich to wyróżniać z tłumu, a ponadto nie będzie ich zmuszać do myślenia nad tekstem, który i tak jest durny.
W związku z tym, że temat z muzyki religijnej zszedł na próbę zdefiniowania satanizmu wklejam utwór 'religijny'. Imagine zwane czasem 'hymnem ateistów'.
[ Dodano: 2012-11-07, 21:32 ]
Piosenka o zbawieniu V dla Polski
Bezdomny chłopak Sung-Bong Choi, po tym jak zdobył drugie miejsce w koreańskim wydaniu Mam Talent, został gwiazdą Internetu. W wieku trzech lat został pozostawiony w sierocińcu, w wieku pięciu lat uciekł z powodu złego traktowania i bicia. Znalazł się na ulicy, nie uczęszczał do szkoły, spał a schodach lub w publicznych toaletach, był dźgany nożem, był sprzedany, był zmuszany przez gang do kradzieży, zajmował się sprzedażą gum do żucia oraz napojów energetyzujących w klubie nocnym. Pewnego dnia usłyszał piosenkarza i zapragnął samemu zacząć śpiewać. Pewna sprzedawczyni uliczna powiedziała mu by poszedł do szkoły muzycznej. Chociaż nie miał pieniędzy, pozwolono mu uczęszczać na lekcje. Teraz Choi jest zapraszany na Olimpiadę by śpiewał hymn narodowy swojego kraju i na inne imprezy. ?piewa również w chrześcijańskich kościołach -- tutaj śpiewa protestancki hymn „Cudowna Boża Łaska" (Amazing Grace).
Historię tego chłopaka można obejrzeć tutaj: http://www.youtube.com/watch?v=YcnlU3g_t5Q
Ostatnio zmieniony przez Puritan 2012-12-06, 00:45, w całości zmieniany 1 raz
Wysłany: 2016-01-16, 02:39 Metal Chrześcijański/White metal/Jak kto to chce nazwać
Jak w temacie, nazw tego typu muzyki jest mnóstwo (nie nazwałbym tego gatunkiem, bo różnorodność w środku jest tak ogromna, że od rocka poprzez metalcore do jakiegoś technicznego deathmetalu można znaleźć wszystko przy odrobinie chęci). Niemniej - czy kogoś z Was taka muzyka poruszyła? Zostawię listę kilku zespołów, może ktoś rzuci własne propozycje. Moje to:
-Oh, Sleeper
-As I Lay Dying
-Demon Hunter
-With Blood Comes The Cleansing
-Theocracy
-Skillet
-Horde
:
Mam nadzieję, że żaden mod nie urwie mi głowy za nowy temat, nie znalazłem niczego podobnego, bo muzyka liturgiczna to chyba jednak nie te klimaty
Jam blask wulkanów — a w błotnych nizinach,
Idę, jak pogrzeb, z nudą i żałobą.
Na harfach morze gra, Kłębi się rajów pożoga,
I słońce — mój wróg słońce!... Wschodzi, wielbiąc Boga.