L.M., a jeśli założysz krótką spódniczkę to liczysz się z tym, że możesz zostać zgwałcona, tak? Jestem na to gotowa. Ponoszę wszystkie konsekwencje.
Kiedyś jak jeździłem do Białegostoku mając dredy, liczyłem się z tym że mogę dostać po mordzie. W kieszenie zawsze miałem gaz pieprzowy a pewnych miejsc unikałem nawet w dzień.
Narzucone normy społeczne i prawa to jedno ale w ludziach w pewnych sytuacjach budzą się zwierzęta i nic na to nie poradzisz. Jedyne co możesz zrobić to mieć tego świadomość i być na to przygotowanym.
Suicider, właśnie przez osoby mające taki tok myślenia jak ty Polska wydaje mi się (i nie tylko mi) tak zacofana i pozostająca zawsze w tyle. I w dodatku pisanie, że dziecko będzie homoseksualne ponieważ wychowane zostało przez homoseksualną parę jest prymitywne i wręcz absurdalne i generalizuje, a tego nigdy nie powinno się robić.
"... niektóre marzenia się nie spełniają
I niektórych burz nie da się przetrwać."
Czytaj ze zrozumieniem. Polska jest wciąż katolicka a nie zacofana, w oczach wierzącego homo to zboczenie i grzech, a to wciaz skrajna mniejszość, nie będą nic narzucac. Niech sobie żyją, osobiscie czuję obrzydzenie do gejów i się z nich śmieje ale nie będę ich za to po mordzie lać
Suicider, "niech sobie żyją" a "czuję do nich obrzydzenie i się z nich śmieje"?? No błagam, to się wyklucza, nie rozumiem kompletnie takiego myślenia...
Niech sobie żyją, osobiscie czuję obrzydzenie do gejów i się z nich śmieje ale nie będę ich za to po mordzie lać
Problem w tym, że ciężko im żyć gdy inni np. się z nich śmieją. Jest to negatywne podejście, które tworzy nienawiść. A nienawiść prowadzi do agresji.
Marsze mają na celu m.in. "znormalizowanie" homoseksualizmu (który jest naturalny, wcale nie zły czy obrzydliwy) i zwrócenie uwagi na problem homofobii. Sama byłam na marszu w Warszawie. Jestem osobą biseksualną, ale poszłam tam również ze znajomymi hetero. I nie, nie jesteśmy grupą, która chce zwrócić na siebie uwagę. Poszliśmy, żeby wspierać innych i że tak powiem "szerzyć miłość". Polecam każdemu
Nikt nie chodził "z gołą dupą", nie obrzydzał innych, nie siał nienawiści. Szczerze mówiąc to nawet nie widziałam całujących się par homo, najwyżej chodzili za rękę.
W sumie po tym wydarzeniu zrobiłam się pewniejsza siebie widząc tyle życzliwości wokół. Całe 3h miałam szeroki uśmiech na twarzy i było to bardzo emocjonalne doświadczenie.
Z roku na rok coraz bardziej neutralnie/pozytywnie podchodzi się do osób nieheteronormatywnych. Widać to po rosnącej ilości osób właśnie na marszach. I mam nadzieję, że ta liczba dalej będzie się zwiększać.
Wiek: 27 Dołączył: 07 Mar 2014 Posty: 5632 Skąd: Polska
Wysłany: 2019-07-26, 17:05
Ja czuję obrzydzenie do homofobów, transfobów, ksenofobów i szowinistów a jednak nie leję ich po mordzie, nie rzucam w nich śmieciami, nie odzieram ich z godności.
Marsz w Białymstoku obnażył hipokryzję KK i rządzących. Z jednej strony wsparcie dla ONR i podobnych organizacji przy znajomości ich celów i wartości i wspieranie takich działań (patrz: podziękowania polityków i kapłanów za udział w kontrmanifestacji i 'obronienie' tradycyjnych wartości); a z drugiej -- obłuda i puste słowa, że potępiają agresję (patrz: wypowiedź rzecznika Episkopatu i innych księży).
Byłem na proteście związanym z 'tęczową Maryją' (moja twarz przewijała się w materiałach telewizyjnych i na zdjęciach w internetach), byłem na marszu we Wrocławiu i w tym roku pójdę ponownie.
Okay, whatever, one man's trash is another man's treasure
Wiek: 27 Dołączyła: 03 Lip 2017 Posty: 1316 Skąd: Europa
Wysłany: 2019-07-26, 19:06
Cytat:
Więc jeśli postanawiam iść na paradę, muszę być świadoma, że są osoby, którym się to nie spodoba i ponoszę ryzyko np. zaatakowania.
Jak idę na paradę, albo jak idę z dziewczyną za rękę. Nie chcę ponosić ryzyka zaatakowania za to, że trzymam za rękę kogoś kogo kocham. Dlaczego miałabym? A dokładnie ci sami ludzie, którzy rzucali kamieniami w osoby niosące tęczowe flagi (nie półnagie, z gołą dupą czy z obrożą i na smyczy) pojawiają się w parkach, na plaży, na ulicy w mieście, tylko mniejszymi grupami. Nie chcę, zostać pobita za zwyczajne, subtelne okazywanie uczuć czy posiadanie tęczowej torby. Nie chcę, żeby czuli się bezkarni, nie chcę, żeby władze państwowe dawały im poczucie lepszości, wyższości nad złymi homoseksualistami, którzy samą swoją obecnością ponoć rozwalają polskie tradycyjne rodziny (chyba straszne słabe więzi te rodziny mają).
"Obojętność i lekceważenie często wyrządzają więcej krzywd niż jawna niechęć."
Zgodnie z art. 18 Konstytucji RP małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo pozostają pod opieką i ochroną Rzeczypospolitej Polskiej.
Wiek: 27 Dołączyła: 03 Lip 2017 Posty: 1316 Skąd: Europa
Wysłany: 2019-07-27, 11:00
Suicider, artykuł 18 Konstytucji RP nie mówi o tym, że pary homoseksualne nie mogą być małżeństwem. Po prostu małżeństwo jako związek osób tej samej płci nie byłoby pod opieką i ochroną RP, czyli, najzwyczajniej w świecie, łatwiej by było wziąć rozwód małżeństwom homoseksualnym, bo nikt nie próbowałby na siłę godzić małżonków.
"Obojętność i lekceważenie często wyrządzają więcej krzywd niż jawna niechęć."
Wiek: 37 Dołączyła: 08 Maj 2017 Posty: 834 Skąd: Polska
Wysłany: 2019-07-27, 11:22
Suicider napisał/a:
Dzieci biorą przykład z rodziców, im więcej homo zaadoptuje dzieci tym więcej w przyszłości ich będzie (nie mówię że każdy wychowywany przez gejów czy lesbijki będzie homo ale zapewne dużo więcej niż w hetero), a to nie jest normalne.
Skoro dzieci biorą przykład z rodziców w tej kwestii to jakim cudem w heteroseksualnych rodzinach rodzą się homoseksualne dzieci? Wciąż w tej dyskusji się zapomina, że osoby homoseksualne nie są bezpłodne. Mogą mieć dzieci biologiczne, których nikt im nie odbiera i które już wychowują się w rodzinach homoseksualnych. Problem pojawia się wtedy, kiedy biologiczny rodzic umiera albo choruje i nie może sprawować opieki nad dzieckiem, wtedy owo dziecko zamiast pozostać z osobą, którą traktuje jak drugiego rodzica jest zabierane do domu dziecka, bo "obca osoba" nie może sprawować nad nim opieki.
Suicider napisał/a:
o potwierdzone naukowo?
Takie jest obecnie stanowisko środowiska naukowego.
Suicider napisał/a:
Ale robienie marszy żeby wywrzeć coś na władzy to głupie.
L.M. napisał/a:
Nie trzeba od razu maszerować gdzieś i po coś.
"Głupie" sufrażystki też maszerowały i dzięki temu 50% społeczeństwa ma prawa wyborcze.
Suicider napisał/a:
skrajna mniejszość 1.5%-2%
W genetyce, jeżeli dana wersja genu występuje w populacji częściej niż w 1%, to już nie mówimy o mutacji, a o polimorfizmie, staje się to częścią zmienności genetycznej populacji, więc to wcale nie taka skrajna mniejszość. Jak masz w szkole 3 klasy po 33 osoby, to 1-2 z nich będą homoseksualne.
L.M. napisał/a:
jestem za tym, by społecznie jeden nie przeszkadzał drugiemu
Przeszkadzają mi procesje katolickie, bo mi wyją pod oknem. Proszę zakazać. Przeszkadzają mi maratony i wyścigi kolarskie, bo ulice zamykają i zmieniają trasy autobusów. Proszę zakazać. Przeszkadzają mi mecze piłkarskie, bo kibice wracając zachowują się głośno. Proszę zakazać. Mogę tak długo...
L.M. napisał/a:
Więc jeśli postanawiam iść na paradę, muszę być świadoma, że są osoby, którym się to nie spodoba i ponoszę ryzyko np. zaatakowania
Rozumiem, że jak idziesz do kościoła to masz świadomość, że może to przeszkadzać komuś kto swoje życie chce poświęcić dla jihadu i liczysz się z tym, że może Cię w tym kościele wysadzić. Co więcej uważasz, że to normalne i nie należy temu przeciwdziałać.
Skoro dzieci biorą przykład z rodziców w tej kwestii to jakim cudem w heteroseksualnych rodzinach rodzą się homoseksualne dzieci?
Jest ich mało, mniej niż 2 %. Jakby pozwolić adopcji dzieci przez homo to ich liczba na pewno dużo by wzrosła, takie są moje spekulacje. To też musiałoby zależeć od dziecka czy chce być wychowywany przez dwóch ojców czy dwie matki, poza tym musiało by być takie dziecko pod "obserwacją" czy na pewno taka sytuacja nie odbija się na jego psychice, przez równieśników itd...