Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Koniec świata rozwiązaniem naszych problemów
Autor Wiadomość
mgła 



Wiek: 28
Dołączyła: 23 Cze 2012
Posty: 375
Skąd: wielkopolskie

Wysłany: 2012-09-28, 20:14   

ourlovesuicide, myślę, że po coś rodzimy się na tym świecie. Pewnie po to by żyć, zwalczać problemy, stawiać czoła przeciwnością, ponosić porażki i wyciągać z nich coś dobrego. Nawet jeśli koniec świata miały być jutro, chcę do końca zmieniać swoje życie na lepsze.



Odejdź! Przecież jestem martwa...
 
 
Koniec świata rozwiązaniem naszych problemów
ourlovesuicide
[Usunięty]

Wysłany: 2012-09-28, 20:17   

mgła - też tak uważam, dlatego jeszcze żyję, ale jeżeli nadejdzie dzień w którym naprawdę już nie wytrzymam i coś pęknie we mnie ostatecznie nie będę tego aż tak żałować (hehe wiem dziwnie brzmi) ani uważać za 100% głupią decyzję z wyżej wymienionych powodów. I tak umrę, nie uchronię się przed tym - samobójcy odbierają sobie jeden problem w tym swoim zyciu pełnym problemów - strach przed śmiercią. Więc nie są aż w tak beznadziejnej sytuacji - bo strach przed śmiercia jest chyba najwiekszym strachem przeciętnego "szczęśliwego" człowieka.



Ostatnio zmieniony przez 2012-09-28, 20:19, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Koniec świata rozwiązaniem naszych problemów
JestemSam
[Usunięty]

Wysłany: 2012-09-28, 20:30   

Nie wierzę w ten cały koniec świata. Mamy zbyt bogatych ludzi i zbyt rozwinięte technologie, by nie móc sobie poradzić z czymś takim, jak powódź na skalę światową (a mówimy o tym końcu świata przepowiedzianym przez majów, prawda?).

Jeśli sam miałbym decydować o słuszności masowych śmierci, to uznałbym to za spore naruszenie wolności. Według mnie ludzie nie powinni być zmuszani do przedwczesnej śmierci, tak samo jak nie powinni być zmuszani do życia. To ich wybory, ich konsekwencje.


Uwaga, zaczynam off-topować, ale tematy wydają się być powiązane ze względu na dział i wypowiedzi innych użytkowników.


Jak już można się domyślić, nie mam nic przeciwko samobójcom, czy też osobom, które planują do nich dołączyć. Nie lubię jednak osób, które chcą się zabić, bo życie jest smutne, przybijające, jest wiecznym cierpieniem etc.

Skoro życie zaczyna być trudne, a przed naszymi nogami pojawia się coraz więcej kłód, to najwyraźniej znak, że ktoś zaczyna się bać, że nam za dobrze idzie w tym życiu idzie (zawsze bawi mnie ten tekst, a wiem, że wielu ludzi motywuje).

Naprawdę, jeśli ktoś chce się zabić, to niech znajdzie jakiś ważniejszy powód, niż własne cierpienia.
Najpierw niech doceni trochę z tych rzeczy, które ma dookoła (co w rzeczywistości jest trudne, bo nasz ludzki mózg działa tak, że do wszystkiego się przyzwyczaja i traktuje jako standard, a potem zaczyna chcieć więcej).
Potem niech zniszczy przeszkody (albo chociaż postara się z nimi walczyć), zamiast z góry zakładać "jest mi źle, poddaję się".
Żyjemy w świecie, w którym zaczyna panować tendencja "czym masz lepiej, tym bardziej narzekasz". Młodzież w internecie żali się na swoje problemy, a co w tym czasie robią ludzie bez nóg? A grają w piłkę nożną, biegają i takie tam. Absurdalne, ale prawdziwe.

EDIT:
ourlovesuicide napisał/a:
samobójcy odbierają sobie jeden problem w tym swoim zyciu pełnym problemów - strach przed śmiercią. Więc nie są aż w tak beznadziejnej sytuacji - bo strach przed śmiercia jest chyba najwiekszym strachem przeciętnego "szczęśliwego" człowieka.

To zależy chyba już od podejścia człowieka. Ja tam jestem stosunkowo szczęśliwy właśnie dlatego, że wiem, iż w końcu umrę.




Ostatnio zmieniony przez 2012-09-28, 20:33, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Koniec świata rozwiązaniem naszych problemów
ourlovesuicide
[Usunięty]

Wysłany: 2012-09-28, 20:38   

JestemSam - uważam, że niespełnione marzenia albo niemożność ich spełnienia są wystarczającym powodem. Jestem idealistką i to marzenia , coś co porusza moje serce sprawia, że mam ochotę żyć - a jeżeli mam świadomość, że tego głębokiego szczęścia nie jest dane mi doświadczyć...mam do wyboru - żyć i obserwować - albo zakończyć to. Jak widać na razie wybrałam pierwszą opcję. To, że i tak w końcu umrę cieszy mnie. Nie wiem czy powiedziałabym to samo gdybym była szczęśliwym i spełnionym człowiekiem.



 
 
Koniec świata rozwiązaniem naszych problemów
Chloe 
szelest



Dołączyła: 14 Wrz 2012
Posty: 1396
Skąd: Polska

Wysłany: 2012-09-28, 20:58   

JestemSam zdajesz sobie sprawę, że powody mogą być różne? Załóż, że przeskoczyles wszystkie przeszkody. Nie powinno być żadnej więcej. Faktycznie nie ma, ale zdążyłeś odpowiadać za śmierć dwóch osób i wciąż nie zostałeś ukarany. Robisz to z czystej miłości. Nie przez swoje cierpienie, ale dlatego że kochasz a z wyrzutami sumienia i że świadomością, że nic więcej teraz nie możesz zrobić nie dajesz rady żyć.
Wiesz, że część młodzieży nie użala się w internecie siedząc zamkniętym w domu i nie robiąc nic dla otaczającego ich świata tylko na przyklad opiekując się swoimi zuchami lub spełniając swoje życie na " ratowaniu żyć "dlatego, że nie widzą innego sensu..? albo... siedzą w kolejce do onkologa zastanawiając się czy wpada im coś takiego pisać na forum?
Dopóki sam nie przeżyjesz czegoś takiego to nie zdasz sobie sprawy ile może być cholernych powodów.




"Krocz spokojnie wśród zgiełku i pośpiechu - pamiętaj jaki pokój może być w ciszy."
Ostatnio zmieniony przez Chloe 2012-09-28, 20:59, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Koniec świata rozwiązaniem naszych problemów
JestemSam
[Usunięty]

Wysłany: 2012-09-28, 22:02   

ourlovesuicide - prawdziwe marzenia nigdy się nie spełnią, bo właśnie dlatego są marzeniami, że my byśmy bardzo chcieli ich sięgnąć, a gdyby nam się udało, to nie byłoby już nic za nimi, nie mielibyśmy już żadnych potrzeb. A reszta rzeczy, których pragniemy, to właśnie pragnienia.
Jeśli jesteś idealistką, to jedyne co mogę Ci poradzić, to znaleźć sobie ideę, dla której warto by było żyć. W końcu jeśli nie potrafisz żyć dla siebie, to żyj dla innych. Skoro nie czujesz, że Twoje życie jest coś warte, to co Ci zależy poświęcić je dla innych?

Chloe - oczywiście, że zdaję sobie sprawę, że powody są różne. Jakbym inaczej mógł akceptować samobójców?
Nie mogę założyć, że przeskoczyłem wszystkie przeszkody. To jest po prostu niemożliwe. Życie zawsze będzie rzucało nam jakieś przeszkody, ale od nas zależy, jak na nie zareagujemy. Jedni je przeskoczą, jedni je zniszczą, a jedni w nie wpadną tylko po to, by poczuć, że żyją. Jeszcze inni postarają się zrozumieć przeszkodę i jej pomóc. Ile ludzi, tyle może być rozwiązań.
Wiem, że część tak nie robi, ale mówiłem tam o tych, co tak robią.
Naprawdę sądzisz, że osoba, która przeżyje coś dramatycznego, nagle sobie uświadamia, ile jest na świecie powodów żeby się zabić? Jeśli tak, to muszę Cię zawieść, bo powodów może być tyle, ile jest ludzi, jeśli nie więcej, więc nasze główki tego nigdy nie pomieszczą.




 
 
Koniec świata rozwiązaniem naszych problemów
ourlovesuicide
[Usunięty]

Wysłany: 2012-09-28, 22:16   

JestemSam - wstępnie mam takie postanowienie z tym, że nie na wszystkich szczęściu mi zależy, nie będę oszukiwać , że jest inaczej. Ale na mamy i niektórych ludzi w których przypadkowo widzę wrażliwość, owszem i wtedy , że tak powiem "podkładam się" , bo i tak nie mam nic do stracenia, a nie chcę aby następny wrażliwy człowiek cierpiał więcej - wystarczy, że ja i tak już cierpię , a wrażliwości mojej nikt nigdy nie docenił, więc doskonale wychwycę ją u innych.



 
 
Koniec świata rozwiązaniem naszych problemów
Lilith
[Usunięty]

Wysłany: 2012-10-03, 14:14   

A ja sądzę, że to MY tworzymy koniec świata. Wieczne wojny, konflikty państw jak nie o ropę to o ziemię. Te półgłówki co siedzą u władzy Nas niszczą. Dają coraz mniej, a żądają więcej. To Nas niszczy. Bankrutujemy. Poumieramy z głodu, z braku środków do życia. To mnie najbardziej męczy. ?wiadomość tego, co się dzieje na świecie. ?wiadomość tego, że sami doprowadzimy do końca świata. Hipokryzja, próżniactwo, choroba wielkości - problem dzisiejszej epoki. Problem ludzi zagubionych, zdemoralizowanych, zmaterializowanych do bólu... Te półgłówki się wyniszczą, a ci myślący i grzeszący inteligencją popełnią samobójstwo nie mogąc dłużej żyć w takim świecie.



 
 
Koniec świata rozwiązaniem naszych problemów
RobertIslay 
Boję się szerszeni.



Wiek: 39
Dołączył: 28 Sie 2012
Posty: 990
Skąd: świat

Wysłany: 2012-10-03, 15:11   

8) hole,
Jakbyś tyle telewizji nie oglądała to byś była trochę spokojniejsza i nie miałą zafałszowanego obrazu świata... Żyjemy w bardzo bezpiecznych i stabilnych czasach. LUdzie żyjący prze nami mogli tylko pomarzyć o takiej stabilności jaką dzisiaj mamy: Wymień mi wszystki toczące się konflikty zbrojne w Europie?
Z Azją jest łatwiej bo mamy ten niszczęsny Afganistan, ale jak ten gigantyczny kontynent to "śmiesznie mało".

Problem masowego głodu ogranicza się do coraz mniejszych geograficznie obszarów Afryki i Azji, a kiedyś był powszechny na świecie.

Nigdy wcześniej, w historii ludzkości, choroby i epidemie nie stanowiły tak małego zagrożenia jak dzisiaj.

Żyjemy w najspokojniejszych i najbezpieczniejszych czasach w historii naszego gatunuku i to są łatwo sprawdzalne fakty - wystarczy popytać wujka Google. Obraz powszechnej klęski jest efektem chęci zysków stacji telewizyjnych, które chcąc wyhaczyć kasę za reklamy, pokazują widzowi to co on lubi. A widz lubi oglądać: wojny, zamachy terrorystyczne i wszelkiego rodzaju katastrofy. Przy okazji widz wyrabia sobie nieprawdziwy pogląd, jakokby wojny, zamachy i wszelkiego rodzaju katastrofy, zdarzały się wszędzie i na codzień.




My jsme Borg. Odpor je marny, budete asimilovani!
 
 
Koniec świata rozwiązaniem naszych problemów
Lilith
[Usunięty]

Wysłany: 2012-10-03, 17:53   

RobertIslay, chyba trochę źle mnie zrozumiałeś. Albo to ja źle się wyraziłam... I rozczaruję Cię. Nie oglądam w ogóle telewizji :D
chodziło mi raczej o kryzys moralny w społeczeństwie. Nie miałam na myśli walk zbrojnych, co to to nie. Chodziło mi tych bezmózgów, którzy mają władzę nad Naszym krajem, i innych idiotów typu Putin, dyktator Łukaszenko etc.I nie powiedziałabym, że żyjemy w bezpiecznych i spokojnych czasach. No, od strony teoretyczne owszem. Jednak niestety, w praktyce wygląda to zupełnie inaczej. Politycy nami rządzą, a być kimś w tych czasach to znaczy być podporządkowanym państwu, który na każdym kroku i w każdy możliwy sposób robi cię w.... penisa.




 
 
Koniec świata rozwiązaniem naszych problemów
Scarlet Halo
[Usunięty]

Wysłany: 2012-10-03, 18:05   

hole napisał/a:
Hipokryzja, próżniactwo, choroba wielkości - problem dzisiejszej epoki.

Dzisiejszej epoki? A to kiedy w ciągu ostatniego tysiąclecia było inaczej? Podczas II wojny światowej? Podczas rewolucji przemysłowej w Europie? Kiedy konkwistadorzy "zwiedzali" Nowy ?wiat? A może w okresie wojen krzyżowych? A wcześniej? Czy jeszcze wcześniej było inaczej?




 
 
Koniec świata rozwiązaniem naszych problemów
Lilith
[Usunięty]

Wysłany: 2012-10-03, 18:25   

Emaleth, owszem, było tak. Ale to się ciągle nasila.



 
 
Koniec świata rozwiązaniem naszych problemów
Scarlet Halo
[Usunięty]

Wysłany: 2012-10-03, 20:17   

hole napisał/a:
Ale to się ciągle nasila.

Jakoś nie wydaje mi się - dlaczego według Ciebie się nasila?




 
 
Koniec świata rozwiązaniem naszych problemów
RobertIslay 
Boję się szerszeni.



Wiek: 39
Dołączył: 28 Sie 2012
Posty: 990
Skąd: świat

Wysłany: 2012-10-04, 00:36   

hole napisał/a:
Emaleth, owszem, było tak. Ale to się ciągle nasila.



Nie Hole, nie nasila się. Hipokryzja zawssze była taka sama, ale dzisiaj nie ma takiej siły rażenia. Przede wszystkim bardzo przeceniasz polityków - Oni są na pasku ludu i ich działania są skierowane właśnie do niego. A że lud - wyborcy - są głupi, to już nie jest wina polityków.
Lud chce słyszeć że: "podatki będą niskie, pracować nie trzeba będzie za długo, a państwo będzie się opiekowało obywatelami". To jest oczywiście niemożliwe (no chyba że państwo już teraz jest bardzo bogate) i politycy o tym wiedzą, ale wyborca właśnie coś takiego chce usłyszeć.

Ale chyba trochę zboczyliśmy z tematu tego wątku :)

//poprawiono cytat. Emaleth




My jsme Borg. Odpor je marny, budete asimilovani!
Ostatnio zmieniony przez 2012-10-04, 00:39, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Koniec świata rozwiązaniem naszych problemów
Scarlet Halo
[Usunięty]

Wysłany: 2012-10-04, 01:04   

RobertIslay napisał/a:
A że lud - wyborcy - są głupi, to już nie jest wina polityków.

Fakt ludzie bywają głupi... ale też z drugiej strony ktoś odpowiada za ich kształcenie, prawda? Ktoś tworzy programy nauczania w szkołach. Czemu priorytetem nie jest zdolność do samodzielnego myślenia, autorefleksji i refleksji nad rzeczywistością, a powtarzanie regułek i myślenie schematyczne (wstrzelenie się w klucz odpowiedzi)? Ludzie są głupi, bo nikt ich nie nauczył jak myśleć, a nie nauczył ich, bo ciemna masą lepiej się rządzi... Wiesz kim jeszcze lepiej się rządzi? Klasą średnią. Tymi co są zbyt biedni aby lobbować cokolwiek, ale zbyt bogaci aby rzucić wszystko w cholerę i wyjść na ulicę... ale o tym wiedział już Hitler, że średnie masy nie będą nigdy walczyć. I mimo, że chętnie bym zobaczyła ten żałosny kraj w ogniu zamieszek to raczej nie ma na to większych szans. Szkoda. Wyobrażasz sobie, że niektórzy publicyści używają w stosunku do mnie i moich rówieśników określenia "stracone pokolenie"? Oj ja bym im chętnie pokazała co robi stracone pokolenie z takimi pseudosocjologami jak oni... Mam szczerą ochotę na ten koniec świata chociażby po to by spojrzeć w twarze tych "lepszych" kiedy uświadamiają sobie, że ich mierna egzystencja dobiegnie końca na takich samych zasadach co egzystencja tych których wyrzucili poza nawias. Chcę zobaczyć lęk i rozpacz w ich oczach tą samą, która codziennie maluje się na twarzy matki, która nie ma za co wykarmić swoich dzieci... Ludzie są równi jedynie wobec śmierci, a tak sobie myślę, że trochę nam tej równości brakuje - może chociaż jakiś mały kataklizm... tak z miliard ofiar... ależ ja mam dzisiaj mizantropijny nastrój... :roll:




Ostatnio zmieniony przez Scarlet Halo 2012-10-04, 01:09, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Koniec świata rozwiązaniem naszych problemów
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,08 sekundy. Zapytań do SQL: 16