Jeszcze tylko dwa dni do wizyty chyba nigdy tak nie czekałam na spotkanie z psychiatrą. Byle dotrwać do tego dnia.
Gdy przeglądasz się w lustrze i masz ochotę je stłuc, to nie lustro trzeba zniszczyć, to ciebie trzeba zmienić.
Najgorsze w piekle to nie palący ogień, wieczność męczarni, utrata łaski bożej czy poddanie torturom. Najgorsze w piekle jest to, że nie wiesz, czy już się w nim nie znajdujesz.
Dołączyła: 28 Maj 2018 Posty: 117 Skąd: świętokrzyskie
Wysłany: 2018-07-31, 19:40
Wizyta umówiona i już zaczynam mieć wątpliwości. Pierwsza wizyta, u innego lekarza, to była totalna porażka, ale chyba częściowo z mojej winy. Lekarz poszedł po najmniejszej linii oporu i po kilku minutach rozmowy dał skierowanie do psychologa. Wiem że jeżeli nie zacznę mówić o problemach to znowu nic z tego nie wyjdzie, ale ja nie potrafię o problemach mówić. Poza tym trzeba być skończonym debilem aby z własnej, nieprzymuszonej woli, i to świadomie, umówić się do lekarza faceta, jeżeli wiem że pewne tematy są cholernie problematyczne do omówienia nawet z kobietą, a co dopiero facetem. A raczej nie wiem czy w ogóle są realne do omówienia z kimkolwiek. Jestem głupia
Alicja, mnie się kojarzy, że takie omawianie szczegółów problemów czy problematycznych tematów to na wizycie u psychoterapeuty a nie psychiatry... Psychiatra kojarzy mi się z farmakologią a nie psychoterapią, więc wypisanie i skierowania do psychologa to nie taki zły pomysł ze strony lekarza... Tak na moje rozumowanie.
Co do samej wizyty u psychiatry, to oby kolejna u innego lekarza wypadła lepiej w Twoim odczuciu niż ta poprzednia. Podjęcie niektórych tematów wymaga też czasu, nie zawsze wszystko się da z siebie "wyrzucić" na pierwszej lub jednej wizycie.
Dołączyła: 28 Maj 2018 Posty: 117 Skąd: świętokrzyskie
Wysłany: 2018-07-31, 20:22
Adenium, szczegóły to już do omówienia z psychologiem, ale ponieważ sam fakt ma wpływ na wiele z moich działań to powinnam powiedzieć o tym psychiatrze. A ja po prostu pewnych słów nie potrafię powiedzieć.
A ja po prostu pewnych słów nie potrafię powiedzieć.
Nazwanie jakiegoś problemu, czy sytuacji wprost i po imieniu to taki element do pracy na terapii. Nie ma się co rzucać na głęboką wodę, bo może to obrócić się przeciwko Tobie, także najlepiej zrobić to, kiedy będzie się już na to gotowym. Psychiatrze najlepiej opowiedz tylko o objawach jakie Ci towarzyszą, oni zresztą i tak nie lubią się zagłębiać w takie sprawy.
Wiek: 27 Dołączyła: 18 Paź 2014 Posty: 5179 Skąd: Polska
Wysłany: 2018-07-31, 22:02
Alicja, u psychiatry raczej mówi się o objawach, samopoczuciu, autoagresji na przykład. Możesz wspomnieć o zdrowiu fizycznym. W problemy wchodzi się u psychologa. Spróbuj właśnie o objawach porozmawiać. Będzie też zadawać pytania, więc po prostu na nie odpowiedz. I nie rezygnuj!
Ludziom najtrudniej się przyznać, że ich życie nie ma żadnego znaczenia. Żadnego celu. Żadnej treści.Opowieść Podręcznej M. Atwood 23.10.15r.
Dołączyła: 28 Maj 2018 Posty: 117 Skąd: świętokrzyskie
Wysłany: 2018-08-02, 10:05
Mam takie pytanie, nie chcę zawracać głowy od razu lekarzowi, więc piszę tutaj, może ktoś zna odpowiedź. Do mojej wizyty jeszcze jest szmat czasu, zdążę się sto razy rozmyślić i znaleźć tysiąc argumentów dla odwołania wizyty. Więc wymyśliłam tak, że na pierwszą wizytę pójdę prywatnie do tego lekarza, a później już przejdę na NFZ. Czy coś takiego przejdzie czy jednak albo prywatnie albo na NFZ?
Nie uśmiecha mi się tylko prywatna opcja ponieważ raz że sama wizyta kosztuje, a dwa to odległość, prawie 100km, czyli za paliwo też zapłacę.
Alicja, możesz tak zrobić. Pierwsze pójść prywatnie a później na NFZ. Nie ma jakiś przeciwwskazań.
Gdy przeglądasz się w lustrze i masz ochotę je stłuc, to nie lustro trzeba zniszczyć, to ciebie trzeba zmienić.
Najgorsze w piekle to nie palący ogień, wieczność męczarni, utrata łaski bożej czy poddanie torturom. Najgorsze w piekle jest to, że nie wiesz, czy już się w nim nie znajdujesz.
Dołączyła: 28 Maj 2018 Posty: 117 Skąd: świętokrzyskie
Wysłany: 2018-08-02, 11:37
Dzięki Zakręcona, jeżeli nie ma formalnych przeciwwskazań to w takim razie napiszę do lekarza czy się na to zgodzi.
<<< Dodano: 2018-08-02, 13:04 >>>
Jednak nie pisałam ponieważ nie ma możliwości napisania tak aby treść nie była widoczna dla innych użytkowników portalu.
No i pand doktor zrobił mi psikusa, a raczej "znanylekarz.pl" to zrobił. Chciałam się umówić na połowę miesiąca, coby mieć czas na ewentualne zrezygnowanie, a tu nic z tego, wybrany termin nie był dostępny dla pierwszej wizyty, więc miałam do wyboru albo później, albo wcześniej, więc wybrałam wcześniej. I tym oto sposobem za tydzień idę do lekarza.
Pogodę będę miała idealną na dłuższą jazdę autem, obecnie zapowiadają tylko 35 stopni.
Alicja, lepiej, że idziesz wcześniej. Mniej czasu będziesz miała na zastanawianie się czy warto iść - znam to z doświadczenia. Też mam problem taki czy iść do psychiatry czy nie, a nie pomaga fakt, że przed wizytą mi się poprawia. A później znowu gorzej mi jest.
Gdy przeglądasz się w lustrze i masz ochotę je stłuc, to nie lustro trzeba zniszczyć, to ciebie trzeba zmienić.
Najgorsze w piekle to nie palący ogień, wieczność męczarni, utrata łaski bożej czy poddanie torturom. Najgorsze w piekle jest to, że nie wiesz, czy już się w nim nie znajdujesz.
Dołączyła: 28 Maj 2018 Posty: 117 Skąd: świętokrzyskie
Wysłany: 2018-08-02, 13:15
Zakręcona, właśnie dzięki temu że mi się poprawia to chcę iść teraz, bo wiem że jak będzie gorzej to pomoc obcych osób, jakakolwiek pomoc, to jest ostatnia rzecz jaką chcę.
A to czy warto iść czy nie to już mi przelatuję przez tą głupią głowę.