Nieodpowiednie znajomości... |
Autor |
Wiadomość |
opcjonalna
chwile ulotne.
Wiek: 30 Dołączyła: 23 Sie 2012 Posty: 490 Skąd: warmińsko-mazurskie
|
Wysłany: 2013-02-03, 16:54
|
|
|
Fox nie wiem co bym po czymś takim zrobiła... Żałosne zachowanie. Nigdy nie zrozumiem ludzi, którzy uważają samookaleczanie za powód do drwin. Mój były mówił, że jestem emo, i jak nie przestane się ciąć, to on ze mną zerwie, bo nie będzie chodził i słuchał od innych, że jestem psychiczna.
|
Agresja jest dynamiczna, jak crescendo w muzyce. Zło jest nieruchome. |
|
|
|
Nieodpowiednie znajomości... |
Fox
Wiek: 31 Dołączyła: 28 Sty 2013 Posty: 100 Skąd: zapomnialam.
|
Wysłany: 2013-02-03, 17:19
|
|
|
opcjonalna, najlepsze jest to, ze on cale rece ma pociete. I to nie tak, ze sobie drwi. Nie potrafie tego zrozumiec. Czy go to ku*wa podnieca, patrzec jak sie krzywdze. Nie wiem. Ale w tamtej chwili mialam ochote sie rozbeczec. Jak mozna robic cos takiego komus, na kim podobno Ci zalezy.. Jak mozna zrobic cos takiego komukolwiek.
|
zycie powoduje palenie i picie. |
|
|
|
Nieodpowiednie znajomości... |
thnks
Wiek: 29 Dołączyła: 06 Paź 2011 Posty: 1745 Skąd: pomorskie
|
Wysłany: 2013-02-03, 17:25
|
|
|
Mój były facet mi powiedział nie raz że 'nie pamiętasz jak było zanim mnie poznałaś' był pewny że mnie wyciągnął z nałogu.. Kilka dni przed zerwaniem pewnym i pogardliwym tonem powiedział 'i tak każdy wie że będziesz się cięła jak zerwiemy' było to bardzo bolesne no bo twierdził że mnie kocha. Fox też nie rozumiem tego faceta który dał Ci tą żyletkę.. w jakim celu.. nie mam pojęcia nic mi do głowy nie przychodzi.
|
|
|
|
Nieodpowiednie znajomości... |
opcjonalna
chwile ulotne.
Wiek: 30 Dołączyła: 23 Sie 2012 Posty: 490 Skąd: warmińsko-mazurskie
|
Wysłany: 2013-02-03, 17:26
|
|
|
Fox, a widział kiedyś, jak sobie robiłaś krzywdę? Hmmm może jakoś to jego uspokaja w jakiś sposób. Ale i tak chore zachowanie.
|
Agresja jest dynamiczna, jak crescendo w muzyce. Zło jest nieruchome. |
|
|
|
Nieodpowiednie znajomości... |
Fox
Wiek: 31 Dołączyła: 28 Sty 2013 Posty: 100 Skąd: zapomnialam.
|
Wysłany: 2013-02-04, 01:31
|
|
|
Widzial. Kiedy pierwszy raz sie poznalismy. To popie*dolone, nie wiem, tak mi smutno, ze cholera.. Nienawidze, gdy ktos daje mi nadzieje, ja w koncu sie nabieram, a pozniej to i tak wielkie gowno.. Przepraszam.
|
zycie powoduje palenie i picie. |
|
|
|
Nieodpowiednie znajomości... |
Skorpion
Wiek: 32 Dołączyła: 13 Cze 2010 Posty: 222 Skąd: znienacka
|
Wysłany: 2013-02-17, 00:41
|
|
|
Bezsenna noc widzę przy okazji, że znalazłam temat, który mnie nurtuje. Umiecie tak wprost powiedzieć ,,stop" jeśli chodzi o takie toksyczne znajomości? Bo ja mam z tym problem. Nie umiem być niemiła i powiedzieć zwykłego ,,spier..." nawet jak ktoś na to zasługuje w pełni. Potem sama na siebie jestem zła, ale mam taki beznadziejny charakter, że nie umiem się postawić, tylko zawsze jestem taka cicha! I nie mówię tu tylko o znajomościach, ale ogólnie
|
,,Wenn sie war Gott und sie konnte den freien Platz auf der Welt, wahrscheinlich auswählen Paris." |
|
|
|
Nieodpowiednie znajomości... |
opcjonalna
chwile ulotne.
Wiek: 30 Dołączyła: 23 Sie 2012 Posty: 490 Skąd: warmińsko-mazurskie
|
Wysłany: 2013-02-17, 17:42
|
|
|
Skorpion, ja mam to samo, z tym, że nie jestem cicha, tylko po prostu boję się powiedzieć "papa" komuś. Boję się reakcji, złości, obrażania się. Albo tego, że ten ktoś będzie próbował się na mnie za to zemścić. No i tak samo jak Ty, nie potrafię się postawić...
|
Agresja jest dynamiczna, jak crescendo w muzyce. Zło jest nieruchome. |
|
|
|
Nieodpowiednie znajomości... |
Forever Alone
Wiek: 25 Dołączyła: 02 Lis 2013 Posty: 993 Skąd: śląskie
|
Wysłany: 2014-01-25, 21:20
|
|
|
Odświeżam zapomniany temat.
Okazuje się, że mam wokół mnóstwo toksycznych znajomości... i chyba dwie przyjaźnie.
Jedna przyjaciółka, no cóż, pokazała mi aa jako sposób na radzenie sobie z emocjami. Nie jestem za to na nią zła, raczej mi smutno z tego powodu. Ona też wyciągała mnie na pierwszą fajkę i piwo. W pewnym momencie nasze stosunki zaczęły się robić coraz bardziej oziębłe. Oddalałam się od niej. Ona za często mnie olewała i zbywała, jak chciałam się wyżalić i wypłakać. Znalazła sobie nowe towarzystwo. Miałyśmy kontakt prawie zerowy dopóki ona nie miała problemu. Wtedy przypomniała sobie o mnie. I znowu naiwna Fori wysłuchała, doradziła, pomogła, a przyjaciółka sobie poszła.
Druga przyjaciółka... z nią jest inaczej. Ona wie, że może do mnie przyjść z problemami. Ja wiem, że mogę do niej iść z moim problemem. Tylko, że ona przychodzi i odchodzi. Jest bardzo towarzyską osobą i ma mnóstwo przyjaciół, a do mnie przychodzi tylko, jak ją olewają. A ja też nie zadręczam jej moimi problemami, bo ma sporo swoich. Ostatnio to ja się odsunęłam. Zaczęłam się o nią za bardzo martwić, bo wzięła się ostro za alko, narko i fajki. Nie umiem jej pomóc i do mnie doprowadza do szaleństwa.
A co do moich toksycznych znajomych to raczej chodzi o wyciąganie mnie na piwo i papierosa. Pomimo, że wiedzą o moich postanowieniach (rzucam) wciąż jestem przez nich namawiana. Nie wiem czy to już toksyczność, ale na pewno nie wychodzi mi ta znajomość na dobre.
|
13.02.2017 |
|
|
|
Nieodpowiednie znajomości... |
isolate
Dołączyła: 22 Sie 2014 Posty: 50 Skąd: dolnośląskie
|
Wysłany: 2014-08-31, 04:04
|
|
|
Toksyczne znajomości wciągają mnie jak wiry. Im bardziej ktoś mi szkodzi, tym bardziej mi na nim zależy. I ja szkodzę. Wiem, że moje doły dobijają innych. Swój do swego ciągnie... Chociaż z reguły kończy się to tak- druga osoba odnajduje szczęście i w otoczeniu kolorowych motylków odlatuje w stronę zachodzącego słoneczka, a żadna depresyjna Ola nigdy więcej nie może liczyć na spotkanie lub wsparcie.
|
still_not_dead |
|
|
|
Nieodpowiednie znajomości... |
biały królik
odmieniec
Wiek: 28 Dołączyła: 09 Lut 2014 Posty: 855 Skąd: świat
|
Wysłany: 2014-08-31, 08:30
|
|
|
Powiedzmy sobie szczerze. Nie będę miała w życiu innej miłości niż chora i toksyczna i podobnie jest z przyjaźnią. Kiedyś nawet usłyszałam od kogoś, że męża muszę szukać w psychiatryku w dziale psychopatów, seryjnych morderców. Cóż... jestem na to skazana.
|
Szuu - powiedział ręcznik, fan wielkich prędkości. |
|
|
|
Nieodpowiednie znajomości... |
Chochlik [Usunięty]
|
Wysłany: 2014-08-31, 08:45
|
|
|
biały królik napisał/a: | Nie będę miała w życiu innej miłości niż chora i toksyczna |
Jeśli żywisz takie przekonanie i dzielnie starasz się je realizować, to na pewno tak będzie.
|
|
|
|
Nieodpowiednie znajomości... |
biały królik
odmieniec
Wiek: 28 Dołączyła: 09 Lut 2014 Posty: 855 Skąd: świat
|
Wysłany: 2014-08-31, 08:47
|
|
|
Chochlik napisał/a: | biały królik napisał/a: | Nie będę miała w życiu innej miłości niż chora i toksyczna |
Jeśli żywisz takie przekonanie i dzielnie starasz się je realizować, to na pewno tak będzie. |
Nie do końca. Wiem jakie uczucia mam w stosunku do normalnej miłości i jakich mężczyzn lubię.
|
|
|
|
Nieodpowiednie znajomości... |
Chochlik [Usunięty]
|
Wysłany: 2014-08-31, 08:51
|
|
|
I możesz pracować nad swoją postawą, zamiast się poddawać.
|
|
|
|
Nieodpowiednie znajomości... |
biały królik
odmieniec
Wiek: 28 Dołączyła: 09 Lut 2014 Posty: 855 Skąd: świat
|
Wysłany: 2014-08-31, 08:59
|
|
|
Czasem myślę, że to nie jest nic złego. Ot, dziwne upodobania. Przemilczając fakt, że będę na tym bardzo stratna. Zresztą. Ja praktycznie nie rozumiem normalnej miłości. Odpycha mnie od niej, a jeśli coś kogoś odrzuca to raczej nie będzie do tego dążył.
|
Szuu - powiedział ręcznik, fan wielkich prędkości. |
|
|
|
Nieodpowiednie znajomości... |
Rauko
Above all.
Wiek: 26 Dołączyła: 24 Sty 2013 Posty: 794 Skąd: małopolskie
|
Wysłany: 2014-09-28, 15:45
|
|
|
Nie umiem przestać wchodzić w toksyczne relację, a co gorsze nie umiem przestać przywiązywać się do tych ludzi i stawiać ich ponad wszystko. Nie są to nigdy relacje płytkie i krótkotrwałe, lecz silne, ciągnące się latami. Tracąc kilka lat temu pierwszą ważną dla mnie osobę, obiecałam sobie, że nie pozwolę, by ktokolwiek silnie autoagresywny po raz kolejny zajął znaczące miejsce w moim życiu. Nie chciałam znowu przechodzić przez długi proces nerwów, przekonywań, prób pomocy i spadków mojego samopoczucia. Te wszystkie założenia nie znalazły jednak pokrycia w życiu codziennym i długo nie trzeba było czekać, by sytuacja się powtórzyła. Obecnie trwam w tym dalej, pozwalam niszczyć moje zdrowie, bo nie potrafię zrezygnować wiedząc, jak bardzo jestem potrzebna.
|
Umrę ci kiedyś.
Oczy mi zamkniesz.
I wtedy - swoje smutne, zdziwione,
Bardzo otworzysz. |
|
|
|
Nieodpowiednie znajomości... |
|