[Chochlik]

[Areva]

Chochliku, nie spotkałam się jeszcze z tym, żeby ktoś studiował na dobrej uczelni, robił studia dzienne i miał czas na pełen etat od pn do pt nabywał doświadczenie w konkretnej pracy (która wymaga wykształcenia wyższego+2 lat doświadczenia w pracy na takim, lub podobnym stanowisku), albo żeby po zwykłym technikum przyjęli do banku na staż. Więc tak to piękna teoria mijająca się z praktyką i rzeczywistością. Bo to co wypisałaś owszem, jest możliwe, ale nie praktyczne.

[Chochlik]

[Areva]

Oczywiście że widzę. Z tym że piszę w sumie na własnym przykładzie.
Że nawet PO uzyskaniu dyplomu - nie przyjęto do pracy, bo... brak doświadczenia. Lata lecą, doświadczenia brak. Bo zaraz po studiach nie chcą przyjąć "świeżaka" i douczyć, wolą osobę która już w zawodzie pracowała. Więc ciężko Chochliku o doświadczenie, by spełniać później wygórowane wymogi ewentualnych szefów.

I owszem zgadzam się z Tobą w 100% że "teoretycznie" można mieć 2 lata doświadczenia do 25 roku życia. Ale w praktyce wychodzi po prostu rzadko. Przynajmniej w mojej części Polski.

[Zaq]

Też mnie irytowały takie wysokie wymagania co do doświadczenia. Ale skoro to zamieszczają takie ogłoszenia, to najwyraźniej znajdują się osoby spełniające te wyśrubowane kryteria.

Też mnie irytowały takie wysokie wymagania co do doświadczenia. Ale skoro to zamieszczają takie ogłoszenia, to najwyraźniej znajdują się osoby spełniające te wyśrubowane kryteria.

[Areva]

Zaq, może i znajdują. Pozytywnie takim osobom zazdroszczę, że bezpośrednio po studiach udało im się dopaść pracę kierunkową.

Jednak denerwujące wymagania, często też spełniają np. osoby z otoczenia danego szefa tj. córka, wnuczka, córka dobrego kolegi, syn koleżanki etc. - ma studia, nie ma studiów, nie ważne - ważne że ma "grube plecy" i porządne znajomości.

Może to oznacza, że jednak bezrobocie jest lenistwem gdzie po tysiącu wysłanych CV, dana osoba (bez znajomości) się rozleniwia i troszkę przestaje wierzyć w powodzenie.

[Złośnica]

Zdarza się, oczywiście nie wszędzie, ale zdarza się, że wymagania w ogłoszeniu są ustawiane pod konkretną osobę. Taki przykład z kosmosu: "Zatrudnię panią do mięsnego po sinologii, 3 lata doświadczenia w pracy w Chinach", bo w miasteczku są dwie takie osoby z czego jedna to kuzynka szefa. Ogłoszenie jest przecież jednak uczciwe i każdy ma równe szanse.

Zdarza się, oczywiście nie wszędzie, ale zdarza się, że wymagania w ogłoszeniu są ustawiane pod konkretną osobę. Taki przykład z kosmosu: "Zatrudnię panią do mięsnego po sinologii, 3 lata doświadczenia w pracy w Chinach", bo w miasteczku są dwie takie osoby z czego jedna to kuzynka szefa. Ogłoszenie jest przecież jednak uczciwe i każdy ma równe szanse.

[neuroticat]

[panna_zuzanna]

Praca w Polsce jest, tylko trzeba chcieć pracować.

Oczywiście jak ktoś ma wielkie wymagania i chce pracować w zawodzie, albo chce sobie siedzieć w biurze i popijać kawusię, albo nic nie robić, a zarobić, to przykro mi. Tacy pracy nie znajdą. I to wynika raczej z lenistwa. Ludziom się nie chce, a chcą zarabiać kokosy. Tak się nie da.

Ja mam zawód, a pracuję w ogromnej firmie, na taśmie, jako zwykły szary robol.
Jak się chce, to się znajdzie pracę.

Są tacy, którzy siedzą na bezrobociu, a kiedy Urząd znajduje dla nich ofertę, to kręcą nosem, bo "ja tam nie pójdę", "ja tam nie chcę"... No to sory gregory... Niech dalej sobie siedzą i nic nie robią.

[Arya]

[Chochlik]

panna_zuzanna, nie kazdy moze pracowac fizycznie. Ja np. nie moge, a pracuje. Tylko czekam az cos mi sie stanie... Pokazac ci jak od tej pracy wygladam?

panna_zuzanna, nie kazdy moze pracowac fizycznie. Ja np. nie moge, a pracuje. Tylko czekam az cos mi sie stanie... Pokazac ci jak od tej pracy wygladam?

[panna_zuzanna]

Czasem bywa i tak, ale wierzę na słowo.

[Zaq]

[Chochlik]

panna_zuzanna, a czy ty czasami nie jesteś kobietą? Nie miałaś nigdy sytuacji "nie zatrudnię pani, bo może pani zajść w ciążę" lub "skoro ma pani dziecko, to będzie pani często na zwolnienia chodzić"? A osoby po pięćdziesiątce? Też pewnie ze zwykłego lenistwa nie mogą dostać pracy.

panna_zuzanna, a czy ty czasami nie jesteś kobietą? Nie miałaś nigdy sytuacji "nie zatrudnię pani, bo może pani zajść w ciążę" lub "skoro ma pani dziecko, to będzie pani często na zwolnienia chodzić"? A osoby po pięćdziesiątce? Też pewnie ze zwykłego lenistwa nie mogą dostać pracy.

[Arya]