Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Bezrobocie czy raczej lenistwo?
Autor Wiadomość
meggi 
Wredota :D



Wiek: 37
Dołączyła: 15 Kwi 2011
Posty: 698
Skąd: z krańca świata

Wysłany: 2012-08-20, 17:33   Bezrobocie czy raczej lenistwo?

W ostatnich latach znacznie powiększyło się bezrobocie. Dużo ludzi, zwłaszcza młodych jest bez pracy. Winą za to obarczamy system, władzę i brak szczęścia. Ale czy na pewno tak jest?
Przejeżdżając przez wiele miast i wsi widać panów z flaszeczką, którzy żyją z zasiłków. Znam sytuacje, że wielokrotnie ktoś im oferował pracę, na co odpowiadali: "Przecież to trzeba się narobić!!" Znam młodych ludzi, którzy chcieliby od razu pracę za 10000tyś i najlepiej za leżenie. Albo jak już zaczną pracę, to najchętniej by chcieli nic nie robić.
Jest jeszcze jedna grupa. Tych, którzy zastali się w swojej pracy i ciągle narzekają, że 'pracy nie ma innej', a jak spytać ile CV wysłali w ostatnim roku to odpowiadają, że O. Więc po co to marudzenie, że z pracą ciężko, skoro nawet nie wysilili się, by coś poszukać.

Zdaję sobie sprawę, że w Polsce jest ciężko z pracą, ale wkurzają mnie ludzie, którzy nie chcą ruszyć się, żeby jej poszukać i tylko narzekają, bo 'z ich wykształceniem nie ma pracy w tym kraju'.

Zanim mnie zlinczujecie :P dodam, że nie oceniam każdego, ale tylko tych wybranych. Sama przez długi czas byłam bez pracy, więc rozumiem, że nie zawsze jest tak łatwo. Chodzi mi o sytuację, kiedy ktoś ewidentnie odczuwa awersję przed pracą.

Jak wy na to patrzycie? Czy rzeczywiście jest tak mało miejsc pracy, czy ludzie po prostu nie chcą pracować?




Nie bójcie się, moje myśli są takie malutkie, że będę je i po śmierci rzucał wam na płatkach śniegu spadających z nieba. A w lecie? Namyślę się! Przecież nie umieram jeszcze.

----------
Bierny obserwator.
Ostatnio zmieniony przez meggi 2012-08-20, 17:34, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Bezrobocie czy raczej lenistwo?
Lithium 
Ekshibistionistka



Wiek: 28
Dołączyła: 21 Kwi 2011
Posty: 734
Skąd: jestem?

Wysłany: 2012-08-20, 17:48   

meggi napisał/a:
Znam sytuacje, że wielokrotnie ktoś im oferował pracę, na co odpowiadali: "Przecież to trzeba się narobić!!" Znam młodych ludzi, którzy chcieliby od razu pracę za 10000tyś i najlepiej za leżenie. Albo jak już zaczną pracę, to najchętniej by chcieli nic nie robić
.

No tak, niestety żeby pójść wyżej trzeba zacząć od dołu, a tego się nie chce każdemu ;) Na przykładzie mojego brata, który ciągle wybrzydza, że tam się naharuje i dostanie grosze. Zresztą, jak dostanie dobrą pracę to i tak myśli, że jest świętą krową. Niektórym strasznie nie chce się nic robić, bo ludzie pracujący zarabiają na nich. Popijają alkohol czy co tam i już łatwo dostać zasiłki czy coś.

Ale po części jest prawdą, że wiele osób HARUJE za najniższą krajową a niektórzy zarabiają i NIC nie robią. Leżą i ładnie pachną, ot co.

Niektórym faktycznie ciężko znaleźć pracę. To zależy też od specjalizacji, wieku, potrzeb zdrowotnych itd. Są też ludzie bez wykształcenia, licencji i czasami żeby dostać się do danej pracy trzeba takową zdobyć, ale przedtem trzeba też za nią zapłacić.

Nie wystarczy czasem skończyć zawodówkę, technikum, studia, czasami trzeba dalej dorabiać licencje itd. Bo a nuż w tej branży pracuje już multum ludzi, a pracodawcy szukają kogoś ''super''.

Mi mama cały czas powtarza, skończ studia to będziesz miała pracę! Hmm, większość opinii które słyszę jest takie, że po studiach pracy nie ma, tylko biedra hipnotajzing stowarzysza studentów. A ludzie po technikum, zawodówce, co mają zawód, znajdują szybciej pracę. I o, zarabiają po ponad 2tyś. A szczerze to nie wiem komu wierzyć.




Po ziemi gonimy mare, którą każdy nosi we własnym sercu, i dopiero gdy stamtąd ucieknie, poznajemy, że to był obłęd...
 
 
 
Bezrobocie czy raczej lenistwo?
Chochlik
[Usunięty]

Wysłany: 2012-08-21, 09:56   

Mercy napisał/a:
Pamiętam sytuacje kiedy mój znajomy mi powiedział, ze on nie po to studiuje by zarabiać tysiąc. On musi zarabiać co najmniej 4 tys

Studentka medycyny powiedziała mi, że nie po to studiuje, żeby zarabiać 3 tysiące...

Mercy napisał/a:
Ja uważam, ze jak komuś zależy to pierwszą lepszą ofertę przyjmie i w tym samym czasie bedzie szukał czegoś innego.

Ze względu na zdrowie nie mogę wziąć pierwszej z brzegu pracy i jak z PUPu mnie wysłali na rozmowę na stanowisko dla niepełnosprawnych, to przeprowadzacz rozmowy dowiedziawszy się co mi dolega od razu mnie odrzucił. Ich kadrowa się wściekła, że odesłał z kwitkiem osobę z mgr inż. przed nazwiskiem i sama do mnie zadzwoniła, czy może chcę u nich jednak pracować. I tak wyższe wykształcenie stało się przepustką do pracy... w pralni, która pod niemal wszystkimi względami jest dla mnie zabójcza (gorąco, 8h stania, czasami dźwiganie). No ale co mam zrobić jak od dwóch lat nic nie mam przez tą cholerną chorobę? Jak dotąd nic mi nie jest... Także zgadzam się - jak człowiek jest zdesperowany, to wszystko łyknie.




 
 
Bezrobocie czy raczej lenistwo?
Anyone 



Wiek: 34
Dołączyła: 20 Sie 2012
Posty: 401
Skąd: świat

Wysłany: 2012-08-22, 14:05   

Też myślę, że to lenistwo. Prawie każdy chce zarabiać kokosy za nic. Wielu rodziców chce, aby ich dzieci były lekarzami albo prawnikami. Młodzi ludzie hurtowo zapisują się na wydziały, na które wg jakichś statystyk ma być popyt. Dzięki temu ślepu podążaniu za tłumem mamy fachowców jakich mamy. Ludzie powinni szukać takiej pracy, którą by lubili, która dawałaby im radość i, do której mają predyspozycje. Bo co to za praca, której się nienawidzi. Fakt faktem, pieniądze w dzisiejszym świecie są ważne, ale czy AŻ TAK ważne, żeby rezygnować z marzeń, z prawdziwego siebie? Ludzi powinni myśleć, ale nie tuż przed maturą, trzeba się zastanowić: czy ja naprawdę chcę kilkadziesiąt lat spędzić w taki sposób? Dla chcącego nic trudnego. Co się tyczy rządu etc., to fakt, może to wcale nie jest motywujące do szukania pracy, gdy da się przeżyć z pieniędzy państwa wiele wiele lat. Po co sobie zawracać głowę? Na pewno są też przypadki, kiedy np. choroba uniemożliwia wykonywanie danego zawodu. Ale pozostałe przypadki to lenistwo, moim zdaniem. Bo przecież już na studiach/ w technikum/zawodówce/ekonomiku, można załatwiać sobie znajomości w danym fachu. Można odbywać praktyki w jakimś miejscu, a potem starać się tam o pracę. Trzeba tylko chcieć.



 
 
Bezrobocie czy raczej lenistwo?
Euphoriall 



Wiek: 34
Dołączyła: 18 Gru 2009
Posty: 10445
Skąd: świat

Wysłany: 2012-08-22, 14:17   

Anyone napisał/a:
ale czy AŻ TAK ważne, żeby rezygnować z marzeń, z prawdziwego siebie?

Radzę zejść na Ziemię i zmierzyć się z tym, że to często prawda. Marzeniami chleba nie kupisz.
Nie chodzi mi o to, że znajdujesz sobie pracę, której nienawidzisz, ale rzadko ją kochasz. A teraz ludzie zapier*alają za trzech za najniższą krajową, bo redukcja etatów, bo prawo, bo podatki... I robi się "na czarno"
Sama jestem na bezrobociu, i miesiąc temu dali mi info o pracy takiej, gdzie mnie przyjęli tylko jeszcze są jakieś kłopoty z moim stanowiskiem, więc nadal na zasiłku świerknę.

Anyone napisał/a:
Można odbywać praktyki w jakimś miejscu, a potem starać się tam o pracę. Trzeba tylko chcieć.

Zazwyczaj wolą przyjąć kogoś nowego na praktyki z uczelni/szkoły bo są bezpłatne.




Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
 
 
Bezrobocie czy raczej lenistwo?
Scarlet Halo
[Usunięty]

Wysłany: 2012-08-22, 17:05   

Anyone napisał/a:
Ludzie powinni szukać takiej pracy, którą by lubili, która dawałaby im radość i, do której mają predyspozycje. Bo co to za praca, której się nienawidzi.

Wychodziłam z tego samego założenia kiedy szłam na studia... i wiesz co? To jest bardzo niepraktyczne podejście.
Cytat:
Bo przecież już na studiach/ w technikum/zawodówce/ekonomiku, można załatwiać sobie znajomości w danym fachu. Można odbywać praktyki w jakimś miejscu, a potem starać się tam o pracę. Trzeba tylko chcieć.

No u mnie niektóre osoby z roku i dwa lata chodziły na wolontariat... i pracę magisterską pisały w takich miejscach... i wiesz ile z nich dostało pracę? 0 - słownie: zero. Wszyscy którzy dostali pracę w zawodzie dostali ją po znajomości... reszta pracuje jako przedstawiciele medyczni. Ja sobie 6 miesięcy chodziłam za darmo do pracy... teraz kolejne 6 miesięcy będę chodzić za "stypendium stażowe" (czyli poniżej minimalnej płacy), potem czeka mnie 3 miesiące na etacie za minimalną krajową, a potem mi serdecznie podziękują za współpracę. Tyle w temacie mojej kariery zawodowej. No, ale z drugiej strony ja wybrałam ścieżkę ekstremalną, bo jestem biotechnologiem :lol:




 
 
Bezrobocie czy raczej lenistwo?
Zniczek
[Usunięty]

Wysłany: 2012-08-22, 18:23   

Raczej lenistwo. Pamietam kiedyś ogladałem wiadomości regionalne w którym była mowa o nowo powstających fabrykach (Park technologiczny LG w Kobierzycach) i tam redaktor pytał miejscowego pijaczka (to odrazu można takich ludzi rozpoznać,albo pijak albo zwykły leń) o to czy bedzie tam pracował,itd. to on odpowiedział ''Panie co ja mam pracować dla zółtka za 1300,-zł ?'',i to pokazuje mentalnośc ludzi w PL,oczywiście nie wszystkich ale jednak. Woli stać pod sklepem i pic mamroty,ukraśc coś albo okraśc kogoś,życ na garnuszku mamusi niż iśc do pracy. Żenada jak dla mnie bo tacy ludzie pozniej albo są menelami albo żyją jak robaki w wiezieniu za moje podatki,praca zawsze jest jesłi się tylko chce pracować. Ja sam,nie pracuje tam gdzie bym chciał (ani nie wiadomo za jakie pieniadze) pracować i poświeciś się pracy która dawała by mi radość ale o tym juz pisałem..



Ostatnio zmieniony przez Zniczek 2012-08-22, 18:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Bezrobocie czy raczej lenistwo?
SoSad 



Wiek: 30
Dołączyła: 23 Lip 2012
Posty: 550
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2012-08-22, 19:26   

meggi napisał/a:
Jak wy na to patrzycie? Czy rzeczywiście jest tak mało miejsc pracy, czy ludzie po prostu nie chcą pracować?


Jest mało miejsc pracy i ludzie nie chcą pracować. Pół na pół moim zdaniem.




 
 
 
Bezrobocie czy raczej lenistwo?
Anyone 



Wiek: 34
Dołączyła: 20 Sie 2012
Posty: 401
Skąd: świat

Wysłany: 2012-08-22, 22:03   

Kurczę, może rzeczywiście za dużo optymizmu we mnie, ale trzeba próbować spełnić swoje marzenia. Mam się poddawać, bo w moim kraju nikt mnie nie zatrudni? Chrzanić ich. Będę zakuwać angielski, wyjadę i będę próbować dalej, a rząd niech nadal narzeka na bezrobocie.



 
 
Bezrobocie czy raczej lenistwo?
Zniczek
[Usunięty]

Wysłany: 2012-08-23, 18:14   

SoSad napisał/a:
Jest mało miejsc pracy
Jest ale w większości przypadków ludzie nie chcą pracowć.



 
 
Bezrobocie czy raczej lenistwo?
SoSad 



Wiek: 30
Dołączyła: 23 Lip 2012
Posty: 550
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2012-08-23, 18:22   

Nasz gatunek jest po prostu leniwy, na niskich stanowiskach nie chcą pracować, a na wyższe nie mają wykształcenia i ani myślą się kształcić :roll:

No, ale tych miejsc pracy też za wiele nie ma. Bo jak przychodzi co do czego, jak człowiek się stara to i tak musi się nagimnastykować, żeby w ogóle coś przyzwoitego znaleźć.




 
 
 
Bezrobocie czy raczej lenistwo?
wirus
[Usunięty]

Wysłany: 2012-08-23, 18:25   

znam osobę która szuka od 2 miesięcy pracy, ale nigdzie jej nie chcą przyjąć bo nie mają wolnych miejsc, albo mają takie wymagania że masakra, wiek odpowiedni ale pasowałoby doświadczenie, a w sumie jak zdobyć doświadczenie jak jest się zaraz po szkole, trochę to głupie.



 
 
Bezrobocie czy raczej lenistwo?
SoSad 



Wiek: 30
Dołączyła: 23 Lip 2012
Posty: 550
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2012-08-23, 18:26   

aśka. napisał/a:
pasowałoby doświadczenie, a w sumie jak zdobyć doświadczenie jak jest się zaraz po szkole, trochę to głupie.


Dokładnie. Wymagają wykształcenia od osoby, która dopiero chce pójść do pracy i to doświadczenie zdobyć. Bez sensu. :x




 
 
 
Bezrobocie czy raczej lenistwo?
Zniczek
[Usunięty]

Wysłany: 2012-08-23, 18:57   

Mercy napisał/a:
pojdzie na sprzątaczkę, przeciez to wstyd
No tak,lepiej nic nie robić albo ciągnąć od rodziców.



 
 
Bezrobocie czy raczej lenistwo?
Euphoriall 



Wiek: 34
Dołączyła: 18 Gru 2009
Posty: 10445
Skąd: świat

Wysłany: 2012-08-23, 19:32   

Co do wymagań to raz widziałam ogłoszenie o pracę dla asystentki prezesa gdzie uwaga, uwaga - trzeba było przysłać zdjęcie sylwetki :shock: tak szowinistycznego ogłoszenia dawno nie czytałam, jeszcze tam było coś o wyjazdach biznesowych (taaa... to tak się to teraz nazywa).



Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
 
 
Bezrobocie czy raczej lenistwo?
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,12 sekundy. Zapytań do SQL: 11