Nie bywam głodna, a jak już mam ochotę coś zjeść to zjadam banana, jogurt, małą miseczkę płatków albo kromkę chleba i jestem pełna... jem głównie w nocy... obiad o 22 to coś zupełnie normalnego dla mnie... Co mam zrobić żeby być głodna albo żeby się tak szybko nie najadać? Chcę utrzymać wagę, którą mam i nie chcę schodzić niżej, a przy takiej diecie to mi się raczej nie uda.
Malanka, jeżeli chcesz przytyć, można się zmusić. Ja jestem na 'diecie' jem, jem, jem i jem po to aby przytyć. Jeśli brak apetytu to jedyny powód, jest do pokonania bez problemu.
Malanka, ja nie jadłam z tego samego powodu. Naprawdę da się do tego zmusić, tylko trzeba włożyć to trochę chęci. Przechodziłam i przechodzę to samo. W każdym momencie gdy jest okazja do tego by coś zjeść to jem. Ja przykładowo potrafię siedzieć przy komputerze 4h i nie zjem bo nie mam ochoty się ruszać, mówić, na nic nie mam siły, ale w końcu jest moment gdy trzeba iść do toalety. Wykorzystuję wówczas ten fakt że mijam kuchnię i wchodzę po coś do jedzenia, jem na siłę. Tak samo jak na siłę robię inne rzeczy, tak samo z jedzeniem.
Borykam się z niedowagą praktycznie od dziecka. Jednak wtedy brakowało mi tych 4-5 kilo do idealnej wagi, dzisiaj jest to około 15. Według BMI jestem na pograniczu wychudzenia z wyniszczeniem. Nie mam pojęcia skąd się to bierze, staram się jeść wszystko, czasem moje porcje są znacznie większe niż innych domowników. Jadam regularne posiłki o tych samych porach, w miarę zdrowe, stosowałam dietę wysokobiałkową - dalej nic. Zrobiło się to dla mnie wyjątkowo uciążliwe, ponieważ nie dość, że mam oszpecone ciało przez blizny, to dochodzi to tego, jak to moja matka określa, sylwetka kościotrupa.
Umrę ci kiedyś.
Oczy mi zamkniesz.
I wtedy - swoje smutne, zdziwione,
Bardzo otworzysz.
Byłam. Będąc na szczepieniu, lekarka sama skierowała mnie na badania, ponieważ wydawało jej się to podejrzane. Wyszło mi wszystko w normie, nawet sama była zaskoczona wynikami.
Umrę ci kiedyś.
Oczy mi zamkniesz.
I wtedy - swoje smutne, zdziwione,
Bardzo otworzysz.
diversity, zacznijmy od takiego banału jak ciężkość kości i narządów. Może popytaj mamy czy np. lekkie kości mogą być u Was rodzinne? Są też od tego specjalne wagi. Możliwe, że masz szybką przemianę materii. A jakbyś określiła sama swój wygląd?
Nieodmiennie jestem pod wrażeniem, kiedy ktoś mówi, że był u lekarza ze swoją przypadłością, a ludzie kompletnie niezwiązani z medycyną lub związani, ale bez oglądania pacjenta, starają się być od lekarzy mądrzejsi.
Tak jak Terlik ostatnio jest bardziej 'uczony w piśmie od Franka.