[Eternity]

Jestem uzależniona od mojego chłopaka, tak wiem, dziwne. Miałam już paru przed nim, jednak z S. jest całkiem co innego. Kiedy go nie ma, mam doła, kiedy się pojawia i słyszę jego głos... Po prostu skaczę z radości.

Jestem uzależniona od mojego chłopaka, tak wiem, dziwne. Miałam już paru przed nim, jednak z S. jest całkiem co innego. Kiedy go nie ma, mam doła, kiedy się pojawia i słyszę jego głos... Po prostu skaczę z radości.

[Scarlet Halo]

[Fenoloftaleina]

Jestem uzależniona od jego obecności. Nie kocham go, ale potrzebuję.

[Sudi]

Nie pomógłby mi nawet detoks żeby uzależnienie przeszło...

[Camaleao]

Mam poczucie, że gdyby odszedł tak do końca, gdyby ułożył sobie życie beze mnie - umarłabym. Tak, umarłabym i wiem, że nie tylko psychicznie, ale i moje ciało by umarło. Bez Niego moje życie nie istnieje.

Mam poczucie, że gdyby odszedł tak do końca, gdyby ułożył sobie życie beze mnie - umarłabym. Tak, umarłabym i wiem, że nie tylko psychicznie, ale i moje ciało by umarło. Bez Niego moje życie nie istnieje.

[Chochlik]

Zastanawiam się, czy to leki, czy się uwolniłam od obsesji. Parę dni temu przejeżdżałam przypadkiem niedaleko 'ich domu' i zdałam sobie sprawę, że za nimi nie tęsknię, że nie mam ochoty tam iść. Próbowałam zmusić się do smutku, żalu, a nawet płaczu, ale nie wyszło - zero emocji. Inna sprawa, że w ogóle ostatnio cierpię na 'zero emocji'.

Zastanawiam się, czy to leki, czy się uwolniłam od obsesji. Parę dni temu przejeżdżałam przypadkiem niedaleko 'ich domu' i zdałam sobie sprawę, że za nimi nie tęsknię, że nie mam ochoty tam iść. Próbowałam zmusić się do smutku, żalu, a nawet płaczu, ale nie wyszło - zero emocji. Inna sprawa, że w ogóle ostatnio cierpię na 'zero emocji'.

[metanoied]

Taaak, uzależniłem się, na szczęście chyba w pozytywnym sensie. Bo jeśli bez kogoś nie umie się normalnie funkcjonować, to chyba jest to pozytywne, dopóki ta osoba nie ma zamiaru odejść? Borze, niech nie odchodzi...

[Niedotykalna]

uzależnienie od drugiej osoby to cecha Borderline.

[PanFoster]

Niedotykalna, rzekłbym, że u borderów to uzależnienie jest całkowicie inne. W większości przypadków nazwałbym to lękiem przed, niż uzależnieniem.

[Niedotykalna]

Hm, Panie Foster, być może masz rację. Rzeczywiście jestem przykładem Borderline i czuję uzależnienie od pewnej osoby pomieszane z lękiem przed nią, przed oceną z jej strony.

[Fenoloftaleina]

Chciałabym, żeby była przy mnie, chciałabym, żeby mnie lubiła, a sama nie potrafię z nią normalnie gadać ani nic

[R. de Valentin]

Suicidal, próbowałem już detoksu parę razy i nic. Wracałem potem do Niej, przepraszałem i znowu wpadałem w "ciąg". Teraz próbuję uczyć się z tym żyć. Trochę ciężko.

Naprawdę można się uzależnić od drugiej osoby jak od narkotyku.

[Sudi]

Wiem, znam ten ból, staram się leczyć od swojej byłej, jakoś mi idzie, ale ciężko... Wiem jedno, że do niej nie wrócę już nigdy, a wiem o tym, że kiedyś będzie chciała.

Wielokropek. | Muszkieterka

[XOF]

[Sudi]

Chociaż sam na własnym przykładzie mogę wam powiedzieć, że uzależnienie od narkotyków i tak jest gorsze...