Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Żyć przez innych?
Autor Wiadomość
Czu 
Bipolar.



Wiek: 34
Dołączyła: 18 Maj 2019
Posty: 998
Skąd: Polska

Wysłany: 2019-08-13, 23:15   Żyć przez innych?

Szukałam tematu, ale żaden nie wydawał mi się odpowiedni... Jeśli ktoś z modów ma pomysł gdzie, to proszę przenieść.


Ostatnio bardzo denerwuje mnie podejście ludzi na moje skłonności samobójcze.
Dostaje niezłego wk*rwa gdy poraz setny na moje słowa 'jest mi źle, nie chcę zyc, chce się zabić', słyszę w odpowiedzi:
- masz dziecko!
- masz męża!
- masz rodzinę!
- jak oni będą się z tym czuć?!
- pomyślałaś o najbliższych?
- ma pani wszystko: rodzinę, córkę, męża, przyjaciół, firmę a pani sobie jakieś samobójstwo wymyśliła?!

Szlag mnie trafia. Czy ktoś też tak ma?


Na dobrą sprawę, nie do końca wiem jakiej oczekuje reakcji, ale gdy słyszę poraz x, że mam dziecko to coś we mnie pęka. Wiem, że mam dziecko. Wiem, że jestem odpowiedzialna nie tylko za siebie. Wiem, że rodzina by to bardzo przeżyła.
Wiem to wszystko! Ale to nie zmienia faktu, że nie chce żyć...




"Been searching somewhere out there
For what's been missing right here."
LP
:cama:
 
 
Żyć przez innych?
WhiteBlankPage. 
Natalia



Wiek: 33
Dołączyła: 20 Mar 2019
Posty: 2069
Skąd: wielkopolskie

Wysłany: 2019-08-14, 00:26   

Czu, ja rzadko słyszałam tego typu rzeczy, wiec aż tak bardzo to ciężko mi się odnieść. Ale wiem, że ludzie to robią. Czasem myślę, że może ze strachu lub niewiedzy jak pomóc. Dlatego wyciągają takie asy z rękawa, próbując uderzać w nasze sumienie.



Za głośno? Co jest za głośne? Tylko cisza. Cisza, w której się człowiek rozpada jak w próżni.
 
 
Żyć przez innych?
Czu 
Bipolar.



Wiek: 34
Dołączyła: 18 Maj 2019
Posty: 998
Skąd: Polska

Wysłany: 2019-08-14, 10:27   

Wiesz, taki tekst jestem w stanie zrozumieć z ust męża, przyjaciółki czy coś w tym stylu. Ale nie z ust osoby, która teoretycznie powinna być przygotowana na takie rozmowy. Specjalista chyba nie za bardzo powinien rzucać takimi tekstami.

To mnie chyba najbardziej wkurza.




"Been searching somewhere out there
For what's been missing right here."
LP
:cama:
 
 
Żyć przez innych?
takajakinne 
bóg



Dołączyła: 27 Lis 2015
Posty: 1862
Skąd: zewsząd

Wysłany: 2019-08-14, 10:38   

Czu, mi też rzucają tym argumentem w znakomitej większości. Znajomi, rodzina, terapeuci, psychiatrzy, obcy ludzie. Jakby fakt bycia matką automatycznie zakładał blokadę na problemy psychiczne. A nawet nie, to ma Ci pomóc z nich wyjść! Jak tylko uświadomisz sobie: acha, jestem matką, nie mogę chcieć umrzeć! A w tym pomocni są ci wszyscy przypominacze. Ja mam tak, że już coraz mniej o tym mówię, bo znam te skarbnice dobrych rad aż nadto. Z tym że nadal zdarza mi się o tym myśleć. I wtedy jest mi źle, bo nie chcę by moje dzieci cierpiały (będą jak mnie nie będzie), ale też nie chcę cierpieć (cierpię, gdy jestem). Pat.



 
 
Żyć przez innych?
L.M. 
bestia



Dołączyła: 12 Lip 2018
Posty: 1284
Skąd: Polska

Wysłany: 2019-08-14, 11:24   

Powiem wam coś szczerze. Kiedyś ratowałam samobójców i to był ostateczny argument, najłatwiejszy do wyciągnięcia. Ostateczny, bo potem ktoś taki niezbyt chce wracać do takich rozmów. Zresztą, wiecie, jak na to reagujecie.
Właśnie dlatego to słyszycie. Bo najłatwiej wyciągnąć ten argument i ludzie często nie wiedzą co powiedzieć, nie potrafią wymyślić nic lepszego.




"Człowiek w ogóle tak potrafi: zastąpić realne iluzją. I żyć w całkowicie wymyślonym świecie.
To w zasadzie przydatna cecha"
 
 
Żyć przez innych?
Castro 



Wiek: 37
Dołączyła: 08 Maj 2017
Posty: 833
Skąd: Polska

Wysłany: 2019-08-14, 17:51   

L.M. napisał/a:
Właśnie dlatego to słyszycie. Bo najłatwiej wyciągnąć ten argument i ludzie często nie wiedzą co powiedzieć, nie potrafią wymyślić nic lepszego.

Jak słyszę taki argument to zawsze mam ochotę powiedzieć:
"Masz rację, nie powinnam myśleć o popełnieniu samobójstwa, powinnam myśleć o popełnieniu samobójstwa rozszerzonego! Dziękuję, że mi to uświadomiłaś/eś. Możliwe, że sama bym nigdy na to nie wpadła i moi bliscy by faktycznie cierpieli, a tak będziemy razem przez całą wieczność."
Mam jednak obawę, że odbiorca mógłby wziąć moje słowa zbyt serio. ;)




 
 
Żyć przez innych?
takajakinne 
bóg



Dołączyła: 27 Lis 2015
Posty: 1862
Skąd: zewsząd

Wysłany: 2019-08-14, 18:06   

Castro, tak odpowiedziałam kumplowi. Stwierdził, że to nie jest śmieszne, ale raczej w moim stylu. (niektórzy myślą, że to taki styl, wręcz moda, na gadanie o śmierci).



 
 
Żyć przez innych?
Suicider
[Usunięty]

Wysłany: 2019-08-14, 18:08   

Tak jak lm mówi, to jest najlepszy argument, fakt ze wkurzajacy bo chcesz żyć dla siebie a nie dla kogoś no ale trzyma przy życiu, może akurat coś się polepszy. Byleby walczyć z tym jak najdluzej. Mnie akurat trzyma ślub siostry już ponad pół roku, jest pod koniec września więc juz niedlugo. Dalej nie chce żyć ale postaram się jak najdłużej pociągnąć i trochę przeżyć jeszcze



 
 
Żyć przez innych?
Euphoriall 



Wiek: 34
Dołączyła: 18 Gru 2009
Posty: 10445
Skąd: świat

Wysłany: 2019-08-14, 20:21   

Ale też z drugiej strony co ma powiedzieć ta osoba?
"Mam nadzieję, że jesteś ubezpieczona, bo trzeba za coś dziecko do internatu posłać"?
"No, spoko, nie ma problemu nie Ty(żona/partnerka/przyjaciółka), to inna "?
"Ok, tylko nakarm zwierzaki, zanim Cię znajdą, trochę minie a nie mogą zostać głodne i bez wody"?
"Nie nabałagań przy tym za bardzo, będę po robocie."?
itp. itd...

Jak ktoś myśli o ostateczności to "ratownik" również, i łapie się wszelkich argumentów jak napisała L.M. Tym bardziej, że w wielu przypadkach to działa.
To taka forma wzbudzenia wyrzutów sumienia, które gryzą często cholernie, w zależności od zażyłości.




Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
 
 
Żyć przez innych?
agogika 
agogika



Dołączyła: 17 Gru 2017
Posty: 772
Skąd: Polska

Wysłany: 2019-08-14, 22:14   

Szamanka napisał/a:
To taka forma wzbudzenia wyrzutów sumienia, które gryzą często cholernie, w zależności od zażyłości.

Pytanie na ile takie wzbudzone przez otoczenie wyrzuty sumienia sprawią, że potencjalny samobójca przy następnym przypływie myśli i tendencji samobójczych nie powie o nich nikomu. Później, po zgonie, jest zdziwienie "ale przecież był taki wesoły, nic nie było po nim widać, nie dawał żadnych znaków, jak byśmy wiedzieli/widzieli to byśmy coś zrobili"... Logiczne wydaje się, że jak się ktoś "boi" to się go nie "straszy" bardziej.
Czu napisał/a:
Szlag mnie trafia. Czy ktoś też tak ma?

Mówiłam Ci już, ale powtórzę tutaj: ja tak mam i wzbudza to we mnie agresję i niechęć do osób stosujących tego typu zagrywki. Bo czy partner może być mną? Albo czy syn może podjąć za mnie trudne, życiowe decyzje? Albo czy świadomość odpowiedzialności zmniejszy w jakikolwiek sposób atakujące wizje? No nie. Pozostaje jedynie pamiętać, że mordowanie ludzi jest karalne :P .




 
 
Żyć przez innych?
feels3 


Wiek: 28
Dołączył: 07 Mar 2015
Posty: 459
Skąd: śląskie

Wysłany: 2019-08-15, 22:22   

Takie nastawienie ludzi do problemu to efekty mixu naszej mentalności (gdzie osoba otwarcie przyznająca się do dowolnych problemów psychicznych w oczach pokaźnej większości jest traktowana jako niespełna rozumu i trzeba ją najlepiej izolować), wymagań jakie narzuca społeczeństwo (trzeba wiecznie imponować innym, pokazywać że się ogarnia życie nawet jeśli chce się wyć), przekręconych doniesień medialnych o samobójcach, pokazujących z reguły jedynie ostateczny skutek a nie źródło problemów (np. akcja z zabójstwem 5 letniego chłopca i rzuceniem się pod pociąg jego ojca). Ponadto zaniedbanie polskiej psychiatrii - brak wystarczającej liczby dobrych specjalistów w tej dziedzinie, nie ma komu uświadamiać społeczeństwa jak podchodzić do tego typu ludzi.

Raczej Ameryki nie odkryłem...





 
 
 
Żyć przez innych?
Euphoriall 



Wiek: 34
Dołączyła: 18 Gru 2009
Posty: 10445
Skąd: świat

Wysłany: 2019-08-16, 06:51   

feels3, ale zwróciłeś uwagę na istotną rzecz.
Psychiatria w Polsce leży i kwiczy, więc skąd ludzie mają wiedzieć jak reagować gdy ktoś bliski ma myśli samobójcze. Wielu "boi się" szpitali psychiatrycznych, lekarzy psychiatrów i psychologów. Osoba z problemami emocjonalnymi/psychicznymi od razu wielu, kojarzy się to z ludźmi, którzy nie potrafią samodzielnie egzystować i są niebezpieczni dla siebie i otoczenia.
Boją się tego i bliscy i same osoby chore. Mało to czytamy na forum "nie pójdę do szpitala", "nie pójdę do psychiatry"?
Problem będzie coraz większy przez brak świadomości, że problemy natury psychicznej to choroba jak każda inna - też prowadzi do niepełnosprawności, też potrzeba szpitali, też może być śmiertelna (poprzez właśnie zrealizowanie myśli samobójczych), potrzeba leków które potrafią zadziałać.
Ponoć przy schizofrenii często są fizyczne zmiany w mózgu widoczne w rezonansie magnetycznym.
Leki stosowane w psychiatrii wpływają na neuroprzekaźniki. Są choroby somatyczne mające objawy, chorób psychicznych. To nie jest nic niezwykłego.




Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
 
 
Żyć przez innych?
Cappy 



Wiek: 29
Dołączyła: 29 Paź 2019
Posty: 1675
Skąd: łódzkie

Ostrzeżeń:
 1/3/4
Wysłany: 2019-11-08, 21:16   

Mnie denerwują takie teksty. Czemu? Nie wiem. Ale nie podziałałby na mnie taki argument. Nie spłodzę dzieci, nie narażę ich na genetyczne dziedziczenie choroby psychicznej... Chociaż urojenia to nie choroba psychiczna.



You know you did me wrong (mmm)
Just one more cup of coffee 'fore I go (mmm)
I know I better stop and cut the show (mmm)
I'll leave you all the memories and go, I'ma go
 
 
Żyć przez innych?
Kacperx 


Dołączył: 18 Lis 2019
Posty: 35
Skąd: Polska

Wysłany: 2019-12-25, 19:01   

Ja sobie sam to mówię, ciągle przesuwam termin bo coś. Głupi byłem że nie zrobiłem tego z rok temu, ale mimo wszystko wiem teraz jak się do tego dobrze zabrać i wgl, mam kompankę do tej wyprawy, ale znowu coś... Może to przesuwanie terminu wyjdzie mi na dobre i znów będę szczęśliwy jak się postaram, a może to przedłużanie agonii



 
 
Żyć przez innych?
trup totalny 


Wiek: 23
Dołączył: 23 Wrz 2022
Posty: 8
Skąd: lubelskie

Wysłany: 2022-09-24, 00:09   

Nie ma co. Żyć przez innych. Jak się nie chce żyć człowiekowi to wybór należy do nigo. I powinien oglądać się na innych. 🙅‍♂️



 
 
Żyć przez innych?
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,05 sekundy. Zapytań do SQL: 13