Scarlet Halo, a to też chyba trochę zależy od tego, jak często się widujecie i ile was dzieli, nie?
Moja matka widuje się ze swoim partnerem ze 2-4 razy w roku. Dzieli ich jakieś 800km. Ja ze swoim partnerem widuję się średnio raz na 2-4 tygodnie. Dzieli nas 350km. Jak widać różne układy mogą się sprawdzać.
Wiek: 29 Dołączyła: 27 Lip 2016 Posty: 711 Skąd: Europa
Wysłany: 2016-07-29, 00:07
Scarlet Halo ale tego typu związki nie są chyba zbyt romantyczne? Czy może wręcz przeciwnie?
"Na całe szczęście wiem jak radę dać bez wiary
I znalazłem wielu, którzy drogę pokazali mi.
Przez całe życie na najwyższej pędzą fali.
Pochmurne niebo im na głowy się nie zwali."
Nie bardzo wiem co masz na myśli pod pojęciem 'romantyczne', ale myślę, że to już zależy od ludzi, którzy dany związek tworzą. Odległość na to akurat nie ma większego wpływu. Jedyne czego nie ma w związkach na odległość to wspólna codzienność - jednym tego brakuje, inni twierdzą, że dzięki temu nie popadają w rutynę.
Artemisia, mój związek jest bardzo romantyczny. Po półtorej roku bycia z moim facetem wciąż czuję się tak, jakby każde spotkanie było naszą pierwszą randką.
Ostatnio właśnie ciągle spotykam się ze zdziwieniem, że można być w związku na odległość... bo jak to tak, w takim wieku i nie mieszkać razem, nie widywać się codziennie...
Może to jest właśnie prawdziwy związek? Gdy spotykamy się z kimś, kiedy chcemy, a nie, gdy musimy?
Może i tak, ale ja nie spotykam się ze swoim partnerem wtedy, kiedy chcę - to nie jest takie proste, bo każde z nas ma pracę, studia i mnóstwo innych obowiązków. Czasem spotykamy się nie wtedy, kiedy chcemy, a wtedy gdy zwyczajnie oboje możemy.