Wiek: 29 Dołączyła: 21 Lip 2015 Posty: 967 Skąd: Polska
Wysłany: 2018-11-29, 13:18
Skusiłam się darmową dostawą i niskimi cenami i na próbę zamówiłam dwie herbatki:
Rooibos Złoto Tybetu- bezteinowy napój stworzony na bazie liści czerwonokrzewu afrykańskiego z dodatkiem ciekawych składników: owoców goji, bławatka i szafranu
oraz
Silver Moon- zielona herbata.
„Ty, twe radości i smutki, twe wspomnienia i ambicje, twoje poczucie tożsamości i wolnej woli to w rzeczywistości nic więcej niż aktywność wielkiego zbioru komórek nerwowych i związanych z nimi cząsteczek.” "Życie to śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową."
Wiek: 29 Dołączyła: 21 Lip 2015 Posty: 967 Skąd: Polska
Wysłany: 2018-11-30, 22:54
Rainbow, tak. Piłaś coś od nich?
„Ty, twe radości i smutki, twe wspomnienia i ambicje, twoje poczucie tożsamości i wolnej woli to w rzeczywistości nic więcej niż aktywność wielkiego zbioru komórek nerwowych i związanych z nimi cząsteczek.” "Życie to śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową."
Rooibos Złoto Tybetu- bezteinowy napój stworzony na bazie liści czerwonokrzewu afrykańskiego z dodatkiem ciekawych składników: owoców goji, bławatka i szafranu
Jakoś nie jestem fanką Rooibos. Nie testowałam go właściwie za wiele, ale jakoś nie trafia w moje gusta.
Ja ostatnio mam mega fazę na Herbatę Zielona z Matchą z Biedronki, tą organiczną.
I na tą Zieloną z pigwą z Bioactive, a dodatkiem ananasa i nagietka
Kiedy jest tak bardzo, bardzo źle, to musisz przesunąć sobie horyzont. Nie możesz myśleć tylko o tym, że następnego dnia trzeba wstać i ćwiczyć[...] Musisz spojrzeć na tyle daleko,by odzyskanie sprawności było tylko nic nieznaczącym etapem, bo prawdziwy cel leży znacznie dalej.
Wiek: 27 Dołączyła: 18 Paź 2014 Posty: 5179 Skąd: Polska
Wysłany: 2019-02-03, 22:57
Ja wiem, że w sumie herbata w torebkach to taka bieda herbata, ALE. Zakochałam się ostatnio w Liptonach z takiej białej serii.
To mój numer jeden z tej serii. Jak nie lubiłam lawendy, tak w tej herbatce się zakochałam, dosłownie. Piję i piję. No i wieczorem o dziwo fajnie wycisza.
Przy okazji ostatnich zakupów w biedronce skusiłam się też na tę, z miętą i eukaliptusem, bo jestem fanką mięty i odświeżających smaków, jako że nie mogę rzuć gumy.
Kupiłam też tę, choć jeszcze jej nie próbowałam. Ciekawa jestem, jaka będzie i czy coś tam podziała.
Koleżanka ma jeszcze tę
Ale ta jakoś tak mi średnio podeszła. Może dlatego, że rumianek wysusza. Polecam.
Ludziom najtrudniej się przyznać, że ich życie nie ma żadnego znaczenia. Żadnego celu. Żadnej treści.Opowieść Podręcznej M. Atwood 23.10.15r.
Myślałam, że pobudzające herbaty na mnie nie działają, dopóki wczoraj wieczorem nie położyłam się spać po wypiciu Yerby. Nawet tabletka ułatwiająca zasypianie nie miała mocy sprawczej i tylko się w łóżku przewracałam aż skupiłam na oddechu.
Wiedząc, że działa dłużej a nie chwilowo jak energetyk, wypiłam ją też rano, bo wiedziałam, że miałam za mało godzin snu i zadziwiająco dobrze przebrnęłam przez dzień pracy.
Yerba mate mango-banan - ładnie pachnie i dobrze smakuje.
Będę próbować dalej w kategorii Yerba Mate.
Odkryłam herbatę Ananas i Gruszka z Remseya. Nawet bardzo dobra, nigdy nie piłam Yerby.
You know you did me wrong (mmm)
Just one more cup of coffee 'fore I go (mmm)
I know I better stop and cut the show (mmm)
I'll leave you all the memories and go, I'ma go
Smakoszem jako takim nie jestem, ale lubię wszelkie napary. Moja ulubiona mieszanka to yerba + czerwona + zielona herbata. Wszystko z jednego kubka, wszystkie koniecznie sypane i dużo, mocna ma być. A że yerbę można zalewać kilka razy, taka mieszanka wlatuje u mnie przez cały dzień. Lubię też ziółka, ale te najłatwiej dostępne są w torebkach, a papier w herbacie jest fe. Póki co wystarcza mięta z ogródka mamy, ale planuję sama zbierać zioła, suszyć, pić napary... Wiedźma zielarka misie uaktywnia.
Czerwoną można też zalewać parę razy, ba, gdzieś mi się obiło o uszy, że najszlachetniejsze pu-erhy oddadzą szlachetną esencję nawet przy dziesiątym zaparzaniu. Jest w tym wszystkim tylko jedno "ale" - susz musi być wysokiej jakości, inaczej wyjdą wstrętne popłuczyny herbatopodobne. A to już profanacja, bo pu-erhy z ich ziemistym posmakiem wielbię najbardziej z całej herbacianej rodziny.
Niestety, niebawem się opróżnią moje zapasy i zostanę skazana na kupowanie w norweskich sklepach internetowych, których oferta to kiepski żart. To jednak naród wielbicieli (ohydnej) kawy z ekspresów przelewowych. Herbata to fanaberia. Napary ziołowe to ekscentryzm. Smuteczek.
O tak, ziemisty posmak jest cool. Jaką czerwoną herbatę dobrej jakości polecisz laikowi Łasico?
Ci Norwedzy dziwni są, kawa jest przecież taka okropna i ciężka. Herbata ponad podziały!
Ktoś może próbował Zioła Świata Lipton? Mam od nich pokrzywę z mango i bardzo mi smakuje. Przymierzam się jeszcze do zakupu mięty z czymkolwiek by ona nie była.
You know you did me wrong (mmm)
Just one more cup of coffee 'fore I go (mmm)
I know I better stop and cut the show (mmm)
I'll leave you all the memories and go, I'ma go