Rejestracja
Rejestracja
Autoagresywni Strona Główna
  Użytkownik: Hasło:



Poprzedni temat «» Następny temat
Co sprawiło, że wygraliście z autoagresją?
Autor Wiadomość
Naamah
[Usunięty]

Wysłany: 2013-04-18, 06:32   

Regis, kilka razy czego, masz za sobą?



 
 
Co sprawiło, że wygraliście z autoagresją?
perruche
[Usunięty]

Wysłany: 2013-04-18, 16:10   

chodziłam na terapię 3 lata. Dodało mi to pewnosci siebie i przestałam. Moj rekord to 4 miesiące. Ale teraz znowu poległam. Mogłabym kontynuować terapie ale wstydze się tam iść, bo wiem ,że zwiodłam wszystkich.



 
 
Co sprawiło, że wygraliście z autoagresją?
Regis 
sorrow dreamer


Wiek: 27
Dołączył: 06 Mar 2013
Posty: 194
Skąd: dolnośląskie

Wysłany: 2013-04-18, 18:01   

Naamah, wygranej, gdyż autoagresja nie zaczęła się u mnie na ''dobre'' i staram się więcej tego nie zrobić.



"Będziemy już razem (...) Na zawsze (...) Jestem Twoim przeznaczeniem?"
Ostatnio zmieniony przez Regis 2013-04-18, 18:03, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
 
Co sprawiło, że wygraliście z autoagresją?
eudoksja
[Usunięty]

Wysłany: 2013-04-29, 13:11   

Cięcie zastąpiłam robieniem tatuaży, bólem mięśni od sportu i pracy, zmęczeniem z masy zajęć. Tatuaże to dobre zastępstwo. Musisz nazbierać forsę, a potem wytrzymać kilka godzin. Po dwóch, trzech to już potwornie nużące, ciało męczy się od bólu, niezależnie od tego, jaki kto ma próg wytrzymałości. Potem dwa tygodnie gojenia, żywa rana. I tego nie trzeba się wstydzić jak blizn, człowiek raczej eksponuje tatuaże jak może ;)



 
 
Co sprawiło, że wygraliście z autoagresją?
Scarlet Halo
[Usunięty]

Wysłany: 2013-04-29, 16:46   

eudoksja, nie chcę Cię martwić, ale nie wygrałaś z autoagresją - jedynie zmieniłaś jej formę. Szczerze powiem, że już wolę moje sznyty niż zrujnowane zdrowie. Skóra się zagoi i nie będzie sprawiała problemów... a zniszczone stawy, naciągnięte/naderwane mięśnie czy inne cuda przypomną o sobie za kilka, kilkanaście lat i wtedy będzie płacz i zgrzytanie zębami... a czasu cofnąć się nie da.



Ostatnio zmieniony przez Scarlet Halo 2013-04-29, 16:49, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Co sprawiło, że wygraliście z autoagresją?
eudoksja
[Usunięty]

Wysłany: 2013-05-02, 11:20   

Przecież nie mówię o niszczeniu stawów! O zdrowych dawkach sportu i pracy ;) Wielu ludzi mocno trenuje, i wcale nie znaczy to, że są autoagresywni. Wielu ludzi lubi także ból z tatuaży, ale też nie ma to nic wspólnego z autoagresją.



 
 
Co sprawiło, że wygraliście z autoagresją?
siewca makaronu
[Usunięty]

Wysłany: 2013-05-02, 11:57   

nie wiem czy da sie z tym wygrac, ja nie okaleczam sie juz celowo, ale nie staram sie wcale unikac kontuzji/otarc/okaleczen podczas codziennych czynnosci; np przy robaniu drzewa ciesze sie jesli sobie cos naciagne, albo zedre skore przy przezucaniu klockow, lubie widziec jak krwawie, lubie ten bol



 
 
Co sprawiło, że wygraliście z autoagresją?
Euphoriall 



Wiek: 34
Dołączyła: 18 Gru 2009
Posty: 10447
Skąd: świat

Wysłany: 2013-05-02, 12:08   

siewca makaronu, no rzeczywiście, Twój post idealnie oddaje wygraną z autoagresją.



Przejęcie kontroli nad światem za pomocą łyżeczki i waty cukrowej
Na przypale, albo wcale - o tym będą musicale!
Jak widelcem kompot jesz.
 
 
Co sprawiło, że wygraliście z autoagresją?
Pomanita 
Baba



Wiek: 31
Dołączyła: 16 Cze 2013
Posty: 1019
Skąd: łódzkie

Wysłany: 2013-06-16, 23:09   

Ja się siebie po prostu przestraszyłam. Moja depresja galopowała, a ja myślałam o tym, żeby wyskoczyć przez każde okno, które widziałam. Może jeszcze nie wygrałam, ale robię to o wiele rzadziej i mniej dotkliwie. Obawiam się, że nigdy z tym do końca nie wygram i zawsze wróci w jakimś kryzysie. Od kiedy wyszłam z uzależnienia ani razu nie byłam czysta dłużej niż pół roku, ale to i tak coś. Zawsze jakieś zwycięstwo.



:wałek:

Dobroć można niekiedy znaleźć w środku piekła.
 
 
Co sprawiło, że wygraliście z autoagresją?
Niedotykalna 



Wiek: 34
Dołączyła: 14 Wrz 2013
Posty: 4310
Skąd: małopolskie

Wysłany: 2013-09-20, 04:17   

Przestałam się okaleczać z podobnych powodów do opisanych przez Was. Ale najważniejszym argumentem było to, że nie przynosiło mi to już wystarczającej ulgi. Cięłam się bardzo głęboko, trzeba było to szyć prawie za każdym razem i... w pewnym momencie zrobiło mi się wstyd przed chirurgiem :D Poważnie.
W tym momencie mniej więcej zaczęłam także zmieniać swoje myślenie. Nie byłam już osobą nastawioną na autodestrukcję. Denerwowało mnie, że na uczelni zawsze musiałam nosić długie rękawy. Ale zarazem wstyd nie pozwalał ubierać się inaczej. Zaczęłam myśleć o przyszłości, zaczęłam wreszcie widzieć przyszłość - nietrumienną. Zdecydowałam się na swój ostatni pobyt w szpitalu - ale tym razem naprawdę chciałam wyleczyć się z ED, które niemal mnie zabiło. Wyleczyć się nie wyleczyłam, ale jestem w o niebo lepszym stanie. Nie tylko widzę jakąś przyszłość, ale mam marzenia z nią związane. Od chyba 2 lat nie okaleczam się (nie jestem pewna czy 2 czy 1,5, przestałam liczyć). Po prostu cięcie się już nie pasuje do mojego życia, a skoro nie przynosiło już ulgi - to po co?

Podjęłam również decyzję o usunięciu blizn w przyszłości. Nie wiem, na ile jest to możliwe, ale na pewno da się coś z tym zrobić.

Nie tnę się już długo, ale powiem Wam, że żyletkę nosiłam w portfelu do zeszłego tygodnia. Kilka tygodni zajęło mi podjęcie decyzji o tym, by się jej całkowicie pozbyć, pozbyć się ostrej alternatywy i tamtego sposobu radzenia sobie z rzeczywistością - raz na zawsze. Było trochę ciężko, ale udało się jej pozbyć. Żalu o dziwo nie mam. Bo i nie ma powodu :)


Dobrze, że jest taki post, w którym jest tyle przykładów, że można (:




Po co komu piwnica, w której nie ma dachu?
Życie ma sens, Strusiu...

/Pasja. Możesz zrobić z nią wszystko. BIEGANIE ma taki wymiar jaki mu nadasz./
 
 
Co sprawiło, że wygraliście z autoagresją?
thnks 



Wiek: 29
Dołączyła: 06 Paź 2011
Posty: 1745
Skąd: pomorskie

Wysłany: 2013-11-17, 12:14   

Niedotykalna napisał/a:
Od chyba 2 lat nie okaleczam się (nie jestem pewna czy 2 czy 1,5, przestałam liczyć).
Nie wydaje mi się aby był to jakiś znaczący okres czasu i zapewniający że do tego się nie wraca.



 
 
Co sprawiło, że wygraliście z autoagresją?
Jaker
[Usunięty]

Wysłany: 2013-11-28, 20:52   

Ja się też już nie tnę, ale blizny mi zostały. Jak ktoś się pyta czemu je mam odpowiadam, że to przez wypadek...

Wielkie litery. // Aga




Ostatnio zmieniony przez aga_myszka 2013-11-28, 20:53, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Co sprawiło, że wygraliście z autoagresją?
Rainbow 



Wiek: 25
Dołączyła: 03 Lis 2013
Posty: 2820
Skąd: mazowieckie

Wysłany: 2013-11-28, 21:43   

Moja najdłuższa przerwa to całe wakacje ;) Myślałam,że już nie wróci, ale jednak... Teraz znów walczę, jak na razie wygrywam. :D



Kiedy spytają cię, jak się masz, odpowiedz po prostu, że wcale. ~ Kłapouchy.
:rainbow:
 
 
Co sprawiło, że wygraliście z autoagresją?
PanFoster 
Hybris.



Dołączył: 14 Sty 2013
Posty: 5071
Skąd: dolnośląskie

Wysłany: 2013-11-28, 22:45   

Rainbow
Psychosis napisał/a:
Chodzi mi o to, co sprawiło, że zażegnaliście autoagresję nie na chwilę tak jak to opisuje się w temacie "Ja się nie dam!" ale być może na zawsze. Takie Wasze recepty na sukces które może podpowiedzą innym forumowiczom co nie co.


Piszemy tu, gdy wygraliśmy z autoagresją na zawsze, nie na dwa miesiące. :roll:




Jakże wspaniałym tworem jest człowiek! Może chuchać na dłonie, aby je ogrzać i dmuchać na zupę, by ją ostudzić.
 
 
Co sprawiło, że wygraliście z autoagresją?
Niedotykalna 



Wiek: 34
Dołączyła: 14 Wrz 2013
Posty: 4310
Skąd: małopolskie

Wysłany: 2013-12-02, 20:17   

thnks napisał/a:
Niedotykalna napisał/a:
Od chyba 2 lat nie okaleczam się (nie jestem pewna czy 2 czy 1,5, przestałam liczyć).
Nie wydaje mi się aby był to jakiś znaczący okres czasu i zapewniający że do tego się nie wraca.


Tak, masz rację. Wszystko to, co napisałam wyżej jest już nieaktualne.

[ Dodano: 2013-12-02, 20:19 ]
PanFoster napisał/a:

Piszemy tu, gdy wygraliśmy z autoagresją na zawsze, nie na dwa miesiące. :roll:


A skąd mamy wiedzieć, czy to jest na zawsze? U mnie były jakieś 2 lata, byłam pewna, że to właśnie jest "na zawsze".




Po co komu piwnica, w której nie ma dachu?
Życie ma sens, Strusiu...

/Pasja. Możesz zrobić z nią wszystko. BIEGANIE ma taki wymiar jaki mu nadasz./
 
 
Co sprawiło, że wygraliście z autoagresją?
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,09 sekundy. Zapytań do SQL: 14